TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 03 Sierpnia 2025, 04:15
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Post w solidarności

Post w solidarności

Była kiedyś taka akcja, którą śledziły media, która zakładała, że jeden z posłów, czy senatorów, no w każdym razie jakiś polityk, przeżyje miesiąc za przeciętną pensję, albo najniższą krajową, nie pamiętam dokładnie. W solidarności z uboższymi krajami możemy spróbować przeżyć i my rozporządzając przez miesiąc kwotą, którą oni w tym czasie zarabiają. Może to być niepowtarzalne doświadczenie, które wzbudzi empatię, współczucie, a może nawet ofiarność.

Choć biednych mamy także u siebie, wielu usprawiedliwia swoją obojętność wobec nich argumentem, że przecież mogliby pracować, ale nie chcą. W wielu krajach są jednak tacy, którzy cały miesiąc ciężko pracują, by dostać równowartość, no choćby zimowego płaszcza przeciętnej Polki. Nasi wschodni sąsiedzi, Ukraińcy, są najgorzej opłacanym krajem w Europie. Pensja sięgająca 2600 zł jest tam rzadkością i dotyczy finansistów i informatyków, wykładowcy uczelni i nauczyciele często nie zarabiają nawet 1000 zł, a rolnicy i pracownicy zakładów usługowych muszą przeżyć średnio za 420 zł miesięcznie, przeciętna emerytura jest prawie o połowę niższa. Podobnie jest w niektórych krajach afrykańskich, choćby w Kenii, gdzie miesięczne wynagrodzenie to około 100-150 dolarów, czyli 400-600 zł. Ktoś oczywiście może powiedzieć, że na Ukrainie i w Kenii zarówno koszty utrzymania mieszkania, jak i żywności są o wiele niższe, jednak nie do końca tak jest. Pensja minimalna na Ukrainie to ok. 220 zł. Za tę kwotę można kupić tam np. 12 posiłków w biznesowej restauracji, czy 10 podwójnych biletów do kina. Za całą tę kwotę można wynająć też pokój, ale tylko w mniejszej miejscowości, a co z pozostałymi potrzebami? Lekami, odzieżą, podręcznikami dla dzieci? O takich luksusach, jak wakacyjne wyjazdy w kraju, czy za granicą albo importowane jedzenie z Włoch, czy Grecji przeciętny mieszkaniec wspomnianych krajów może sobie tylko pomarzyć.
Może Wielki Post jest dobrą okazją do tego, żeby spróbować przeżyć go za ukraińską lub kenijską pensję? Ograniczyć wydatki na odzież, rozrywkę, posiłki w restauracjach (często niedojadane), zbyt duże ilości jedzenia, szczególnie mięsa i słodyczy, czy używki. Oprócz współczucia można przy tej okazji odkryć też radość z minimalizmu i rezygnacji z rzeczy niekoniecznych.

AAD

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!