TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 19:04
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Polski Nazaret

Polski Nazaret

Siostry Najświętszej Rodziny z Nazaretu powołane są do szerzenia królestwa Bożej miłości przez naśladowanie Jezusa, Maryi i Józefa, których życie było miłością Boga i miłością wzajemną. Dają świadectwo tej miłości przez oddanie się służbie Kościołowi, a zwłaszcza rodzinom.


Nazaretanki to bardzo prężne zgromadzenie, założyła je Polka błogosławiona Franciszka Siedliska 140 lat temu. Urodziła się w zamożnej rodzinie w 1842 roku, w Roszkowej Woli na Mazowszu koło Żdżar, ale jej marzeniem było życie duchowe wyrażone poprzez radykalne oddanie się Bogu w ślubach zakonnych. Miała odziedziczyć majątek, jednak ojciec przekazał go powstańcom. Jej dziadek ufundował w Żdżarach kościół, który dla zgromadzenia jest wielkim skarbem, a nawet jego sercem, bo właśnie do niego chodziła Franciszka modlić się i tam przystępowała do sakramentów. Ojciec Franciszki nie chciał się zgodzić, by została siostrą. Powiedział, że wolałby ją widzieć w trumnie, niż w klasztorze. W domu rodzinnym o Jezusie nie słyszała prawie w ogóle, wszystkich modlitw, jak i o samym Jezusie uczył ją kapucyn, o. Leander Lendzian, który przygotowywał Franciszkę do sakramentów, do I Komunii św. Franciszka była bardzo chorowita, w pewnym momencie nawet bliska śmierci.  Wtedy o. Leander powiedział jej, że Pan Jezus chce, by została zakonnicą i co więcej, założycielką nowego zgromadzenia, więc nie może umrzeć. Dziwiła się, jak to się stanie, skoro jest chora, jednak uwierzyła w słowa o. Leandera i wyzdrowiała. Dopóki żył ojciec, nie wstąpiła do klasztoru, tak jak mu obiecała, ale dopiero po jego śmierci. W trakcie swych wieloletnich podróży po Europie w celach zdrowotnych poszukiwała instytutu zakonnego, do którego mogłaby wstąpić. W końcu odczytała Boże zaproszenie do utworzenia nowego zgromadzenia. Pomimo licznych prób i duchowych cierpień, których doświadczyła, w 1873 roku Ojciec święty Pius IX pobłogosławił rozwój jej zgromadzenia. Pierwszą wspólnotę Franciszka założyła w Rzymie, by podkreślić swe oddanie Kościołowi i przekraczanie granic. Chciała bowiem nieść miłość Chrystusa wszystkim i każdemu z osobna. Przez  pierwsze cztery lata nie było żadnej kandydatki, która na stałe by chciała zostać w tej wspólnocie. Franciszka przyjęła zakonne imię Marii od Pana Jezusa Dobrego Pasterza. W chwili śmierci Założycielki w 1902 roku zgromadzenie liczyło już 374 siostry w 29 domach zakonnych. 23 kwietnia 1989 roku s. Franciszka została beatyfikowana. 

Klasztorek z 400-letnią duszą

Zgromadzenie rozszerzyło się na wiele krajów Europy. Powstały domy we Francji, Anglii, a nawet w USA. W Polsce istnieje ono od 1881 roku, pierwszy dom był w Krakowie. Natomiast do Ostrzeszowa siostry przybyły w 1933 roku i rozpoczęły działalność apostolską w wynajętych budynkach w mieście - prowadziły przedszkole, gimnazjum i liceum, a także internat. Po latach przejęły zespół klasztorny od bernardynów, który jest nazywany przez mieszkańców miasta i okolic „klasztorkiem” - to miejsce z prawie 400-letnią duszą. W czasie II wojny światowej  obiekt zajęli Niemcy z zamiarem przebudowania go. Na szczęście nie zdążyli i po wojnie siostry mogły reaktywować działalność przedszkola i rozpoczęły gruntowny remont zespołu klasztornego, który od 1946 roku stał się domem nowicjatu, czyli miejscem przygotowania do życia zakonnego dla kolejnych pokoleń nazaretanek. W 1987 roku udało się otworzyć przy klasztorze tzw. „przechowalnię” dla dzieci do lat trzech, która najpierw przekształciła się w dwuoddziałowe przedszkole, a w 1992 roku zyskała charakter publiczny, z pełnymi prawami państwowymi. Na przestrzeni lat 1962-1992, w obiekcie dokonywano niezbędnych remontów. W pomieszczeniach klasztornych zostało urządzone muzeum. Część pierwsza poświęcona jest obecności ojców bernardynów w tym miejscu, gdzie można zobaczyć m. in. wyrabiane przez zakonników cegły do budowy klasztoru, oryginalny strój bernardyński, pamiątki związane ze sprawowaniem liturgii i stare książki. Druga część związana jest z historią sióstr nazaretanek w Ostrzeszowie. Wśród ciekawych eksponatów jest wiele pamiątek związanych z zakonem. Zwiedzający mogą też zobaczyć, jak wyglądała dawniej cela nazaretanki. 

W Kościele i społeczeństwie

Trudne lata wojenne odcisnęły swe piętno na zgromadzeniu. Męczeńską śmierć poniosło 11 nazaretanek z Nowogródka, a 29 sióstr z domów na Kresach Wschodnich zostało wywiezionych przez Rosjan na Sybir. Nie wszystkim udało się powrócić. W 1945 roku niektóre powróciły do Europy po tułaczce przez Kazachstan, Iran i Afrykę. Ponadto wiele sióstr z domów na terenie przyłączonym do Rzeszy znalazło się w obozie pracy w wielkopolskim Bojanowie. Te, które pozostały w swoich placówkach, czynnie włączyły się w działalność konspiracyjną, prowadziły tajne komplety, sierocińce, ratowały dzieci żydowskie. Ponadto zakładały kuchnie dla ubogich, przesyłały paczki do więzień i obozów, ratowały wielu ludzi przed wywózką do Rzeszy i czynnie włączały się w działania Armii Krajowej. Dopiero w okresie 1970-1990 różne formy działalności sióstr nabrały rozmachu. Obecnie na terenie dwóch polskich prowincji - krakowskiej i warszawskiej jest kilkaset sióstr. Prowincje te obejmują teren Ukrainy, Rosji i Kazachstanu. Nazaretanki pracują także w wielu innych krajach. 

Z wdzięczności za współistnienie całego stworzenia

Wcześniej Założycielka chciała nazwać zgromadzenie loretankami, zakochana w Loreto. Potem odkryła, że nowe zgromadzenie, które powołała, ma służyć przede wszystkim rodzinie. I jako za wzór postawiła Świętą Rodzinę. Dlatego właśnie nazaretanki. Charyzmat zgromadzenia,  jak to wyraziła Błogosławiona to głęboki wyraz wdzięczności za współistnienie całego stworzenia, zrodzonego z głębokiej kontemplacji Trójcy Świętej i Jej ziemskiego odbicia w Świętej Rodzinie z Nazaretu. W charyzmacie więc zapisana jest służba rodzinie i stąd też różne ich dzieła są prowadzone pośród rodzin. 

W naszej diecezji siostry są dobrze znane, kto w Kaliszu nie słyszał o „Nazarecie” - zespole szkół, który prowadzą. Ponadto pracują w Kurii diecezjalnej. A ostrzeszowski klasztor to miejsce tętniące życiem. Działa tam Przedszkole Sióstr Nazaretanek im. Dzieciątka Jezus, Stowarzyszenie Najświętszej Rodziny, Duszpasterstwo Młodzieży Nazaretańskiej, Fundacja Zabytkom Na Ratunek „NAZARET”, Zespół Muzyki Dawnej „Jubilo”. Są organizowane cykliczne koncerty „Perły w koronie” i festyny historyczno-kulturalne. 

tekst i foto Arleta Wencwel

To Pan Bóg wyreżyserował

Gdyby nie to, że powołanie jest dla mnie wielką tajemnicą Bożej miłości, powiedziałabym, że nie ma nic szczególnego w historii mojego powołania. W III klasie liceum zrodziło się w moim sercu pragnienie uczestnictwa w rekolekcjach organizowanych przez siostry. Już wtedy słyszałam cichutkie pukanie Jezusa do drzwi mojego serca. Nie znałam osobiście żadnej siostry, więc postanowiłam szukać miejsca i terminów w internecie. Do dziś nie wiem, jak znalazłam się na stronie Nazaretu, nie miałam pojęcia, że nazaretanki w ogóle istnieją. Mam na to jedno wytłumaczenie - to Bóg wyreżyserował tę sytuację. Na stronie DMN było kilka propozycji, wybrałam lipcowe spotkanie w Warszawie, bo miałam najbliżej. Po przekroczeniu progu warszawskiego Nazaretu i po rozmowie z s. Franceską nie miałam już wątpliwości, że to moje miejsce. Wyraźnie czułam, że Jezus zaprasza mnie tutaj. Miesiąc później przyjęłam aspirat w Roszkowej Woli, a za rok przyjechałam do Żdżar i zostałam przyjęta do postulatu. Podziwiam postawę mojej mamy, jestem jedynaczką, która mówiła, że skoro wybrałam taką drogę, to ona nie będzie stała mi na przeszkodzie. Choć w czasie pożegnania nie zabrakło łez, dziś moje szczęście, jak mówi mama, jest jej szczęściem. Jestem wdzięczna Bogu za dar powołania, za ludzi, których postawił na mojej drodze. Coraz mocniej odkrywam, że to Bóg mnie wybrał i każdego dnia daje łaskę do odpowiedzi na Jego zaproszenie. 

Siostra nazaretanka z Kalisza

Rodzice wybrali mi zgromadzenie

Uciekłam z domu, by zobaczyć, jak wyglądają rekolekcje dla dziewczyn w różnych zgromadzeniach. Prosiłam przełożone, by napisały mi usprawiedliwienie i postawiły pieczątki dla wiarygodności. Dziś jestem siostrą z 30-letnim stażem. 

W mojej parafii były elżbietanki, w drugiej parafii były franciszkanki. Byli i są ojcowie kapucyni, których uważam za ojców duchownych, a siostry elżbietanki za duchowe matki. Choć z siostrami miałam bardzo dobry kontakt, one nigdy nie namawiały, bym wstąpiła do ich zgromadzenia. Z kolei franciszkanki namawiały i właściwie złożyłam papiery o przyjęcie do tego zgromadzenia, jednak „coś” zaważyło, że nie poszłam. Rodzice, mimo iż tato był przeciwny, bym została siostrą zakonną, sami wybrali mi zgromadzenie, a ja to odczytałam jako znak od Pana Boga. Chciałam pewnego razu pojechać z franciszkankami do ich domu formacyjnego, by zobaczyć, jak wyglądają ich pierwsze śluby, zobaczyć ogólnie, jak wygląda życie od środka. Poprosiłam, by przyszły do domu i poprosiły rodziców o pozwolenie, bo oni pomyślą, że chcę jechać z chłopakami na biwak. Tak się stało, siostry przyszły prosić o zgodę, ale rodzice zamknęli im drzwi przed nosem. Wyprosili je. Oczywiście pojechałam, bo uprosiłam rodziców. Równo tydzień później spotkałam pod moim domem jedną z nazaretanek, którą zaprosił ksiądz dziekan, proboszcz sąsiedniej parafii. Poszłam z tą siostrą, a potem zaprosiłam ją do siebie, by mogła przenocować. Zadzwoniłam do rodziców, że będziemy mieli gości. Mama trochę się denerwowała, bo tata był podchmielony, brat też. Bałam się, jak ją przyjmą. Jak się okazało, jak tylko siostra weszła ze mną do mieszkania, ojciec momentalnie wytrzeźwiał, sutą kolację przygotował. Wtedy w duchu sobie pomyślałam: „właśnie mi wybraliście zgromadzenie”. Dla mnie to był znak. I gdybym miała się jeszcze raz narodzić, to zawsze wybrałabym Nazaret.

Siostra nazaretanka z Ostrzeszowa

 

Prowincja Warszawska prowadzi dom nowicjatu w Ostrzeszowie (Wielkopolska) tel. 62 730 23 14, www.nazaretankiostrzeszow.pl.

Dom Prowincji Warszawskiej: ul. Czerniakowska 137, 00-720 Warszawa, tel. 22 841 71 85

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!