Podwójne życie Żeromskiego
O Stefanie Żeromskim pisze się, że jest autorytetem moralnym, sumieniem narodu, jednak życie prywatne miał, delikatnie mówiąc, skomplikowane. Kiedy na jaw wyszły jego tajemnice, niektórzy mówili o nim bigamista.
Takie tytuły jak „Syzyfowe prace”, „ludzie bezdomni” czy „Przedwiośnie” łączy jeden człowiek, czyli wspomniany już Żeromski. Kontrowersje związane z życiem tego prozaika, dramatopisarza, publicysty opisał prof. Zdzisław Jerzy Adamczyk, historyk literatury, który przez 15 lat przygotowywał do druku korespondencję Żeromskiego. Potem postanowił wydać książkę „Manipulacje i tajemnice. Zagadki późnej biografii Stefana Żeromskiego”, w której odkrywa przekłamania związane szczególnie z okresem po 1908 r., kiedy pisarz poznał malarkę Annę Zawadzką.
Rok Żeromskiego
W tym roku obchodzimy 100. rocznicę śmierci Stefana Żeromskiego, w związku z tym Sejm RP ustanowił rok 2025 jego rokiem. W uchwale sejmowej nazywa się go m.in. nie tylko jednym z najwybitniejszych polskich pisarzy, ale nawet duchowym autorytetem polskiej inteligencji.
Żeromski został doceniony jako pisarz także w dwudziestoleciu międzywojennym, wybrano go wtedy pierwszym prezesem polskiego PEN Clubu. Był też czterokrotnie nominowany do Literackiej Nagrody Nobla. Kiedy w 1922 r. wydał powieść „Wiatr od morza” był po raz drugi kandydatem do Nobla, ale zwyciężył Władysław Reymont z „Chłopami”. Obecnie pisze się, że Żeromski nie otrzymał nagrody szwedzkiej akademii, bo jego proza była oceniana jako m.in. zbyt ciężka i pesymistyczna. Do tego „Wiatr od morza” był postrzegany jako polityczny argument za polskością Pomorza, co wywołało kampanię dziennikarzy niemieckich. Ostatecznie więc Nagrody Nobla nie otrzymał nigdy. Wróćmy jednak choć w części do prywatnego życia pisarza.
Powtórki w gimnazjum
Stefan urodził się w Strawczynie pod Kielcami 14 października 1864 r. jako syn dzierżawcy majątku Wincentego i Franciszki Józefy. Uczył się w Gimnazjum Rządowym w Kielcach i niestety szło mu fatalnie. Jak słyszę w audycji Polskiego Radia o młodym Żeromskim, powtarzał pierwszą i drugą klasę w gimnazjum męskim ze względu na matematykę i język łaciński. „Wzięły mnie te przedmioty za bary” - napisał potem w „Dziennikach”. Powtarzał też szóstą klasę gimnazjum i nie zdał matury. Już w szkole podjął pierwsze próby pisania i była to zasługa nauczycieli, szczególnie Antoniego Gustawa Bema od literatury.
W 1883 r. umarł ojciec Żeromskiego. Młody Stefan zastanawiał się, co dalej robić, szukał ideologii pasującej do jego przekonań. „Bardzo negatywnie wypowiadał się o powstaniach narodowych. Pisze w tym czasie, że to była totalna głupota i nie należy powtarzać tego błędu” (PR o 19 – letnim Żeromskim). Ostatecznie bez matury mógł podjąć studia weterynaryjne w Warszawie i tam zetknął się z tajnym nauczaniem oraz ruchem socjalistycznym.
Ślub z Oktawią
Swoje życie opisywał w „Dziennikach”. - Znajdziemy tam liczne miłości, romanse, powody do zdrad małżeńskich, uwodzenie mężatek, czego zresztą Żeromski nie uważał za jakieś wielkie wykroczenie – czytam w wypowiedzi prof. Radosława Okulicz-Kozaryna z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
W 1891 r. Stefan ożenił się z Oktawią z Radziwiłłowiczów Radkiewiczową, a kiedy wyjechał z nią do Szwajcarii zatrudniono go w Muzeum Narodowym Polskim w Rapperswilu. Czytam o tym na portalu „Echa Katolickiego”, gdzie znajduje się relacja ze spotkania z prof. Adamczykiem w siedleckiej bibliotece, zatytułowana: „Czego nie wiemy o Żeromskim?”. Oktawia wychodząc za Stefana była już wdową i miała córkę, „nie tylko zajmowała się domem, ale także pomagała mężowi w pracach pisarskich” (Echo Katolickie). To ona zrobiła m.in. notatki do „Popiołów”. Po powrocie do Polski Żeromski pracował w Bibliotece Ordynacji Zamoyskich i zaangażował się w działalność organizacji niepodległościowych. A „Po 20 latach życia małżeńskiego z Oktawią, mając z nią syna Adama, którego niewątpliwe bardzo kochał, Żeromski związał się z Annę Zawadzką” (Echo Katolickie).
Metryka
Kiedy w 1909 r. Żeromscy postanawiali wyjechać z synem do Paryża, Zawadzka wybrała studia we Francji. Przypadek?
- Jedno jest pewne przez dwa lata dość często spotykali się w mieście nad Sekwaną – podkreślił prof. Adamczyk. Oktawia o tym wtedy nie wiedziała, „cierpiała na zaburzenia nerwowe czy wręcz psychiczne”. W 1911 r. do Polski wróciła Anna, a rok później Żeromski z rodziną. Oktawia z synem zamieszkała w Nałęczowie, Stefan w Krakowie. Tam też udała się Anna z matką Marią Zawadzką, a następnie z pisarzem przeniosły się do Zakopanego. Prasa donosiła, że zamieszkali w jednym pensjonacie. Tam Anna i Stefan po raz pierwszy pokazali się publicznie razem.
„Dziewięć miesięcy później we Florencji przyszła na świat Monika. Spisana 4 lipca 1913 r. metryka chrztu informuje, że wobec świadków rodziców chrzestnych Wandy Filipowiczowej i Włodzimierza Koniecznego, ochrzczono córkę małżeństwa Żeromskich. To nieprawda. Żeromski nigdy nie wziął ślubu z Anną - zapewnił prof. Adamczyk, dodając, iż z listów wynika, że Monika została ochrzczona jako córka Żeromskich bez wiedzy pisarza. Oprócz kłamstwa na temat stanu cywilnego rodziców dokument podaje także nieprawdziwe miejsce urodzin - Warszawę. Od tamtej pory Anna używała nazwiska Żeromska, chociaż formalnie nie miała do tego podstaw. W listach podpisuje się jako A. Żeromska, o Żeromskim pisze jak o mężu, nawet jej matka listy adresuje: Anna Żeromska” - relacjonuje „Echo Katolickie”. Z kolei Piotr Łopuszański w książce „Sekrety życia pisarzy i artystów" zauważa, że w tym samym czasie w liście wysłanym do Oktawii i syna Żeromski podkreślił: „Nigdy, przenigdy Was tak nie kochałem jak teraz".
Rozwód?
Potem połowę lipca i sierpień 1913 r. Żeromski spędził znowu z żoną i synem, a kiedy wrócił do Zakopanego na Boże Narodzenie chciał uznać Monikę za córkę ze związku pozamałżeńskiego. Tu jednak pojawiły się komplikacje, ponieważ w dokumentach z Florencji była wpisana jako córka małżeństwa Żeromskich. Wtedy Anna postanowiła… ponownie ochrzcić Monikę jako dziecko panieńskie, ale wybuch I wojny światowej pokrzyżował plany. Niestety w 1918 r. umarł syn pisarza i wtedy postanowił ostatecznie rozstać się z żoną. Czy starał się o rozwód? Na to pytanie odpowiedź szukał prof. Adamczyk.
Wiadomo, że przed swoją śmiercią Żeromski spisał testament, a w nim uznał Annę za żoną i Monikę za córkę oraz zapisał im wszystko co posiadał. Miał też napisać list do Oktawii i prosić w nim o rozwód, wysłano go po śmierci pisarza. „List ten odwołujący się do szlachetnych uczuć adresatki, biorący w obronę interes osoby tak słabej i bezbronnej jak dziecko, odpowiedzialnością albo przynajmniej współodpowiedzialnością za nieuregulowany stan prawny związku Żeromskiego z Anną obciąża Oktawię, która dotąd tyle razy odmawiała prośbom, by zgodziła się na rozwód. (...) Tymczasem w zachowanych dokumentach nie ma na ten temat żadnej wzmianki - wyjaśnił autor „Manipulacji” (Echo Katolickie).
Na cmentarzu kalwińskim
Stefan Żeromski zmarł 20 listopada 1925 r. i w tym momencie pojawia się kolejna tajemnica. Anna kilka godzin po śmierci poety ogłosiła, że przeszedł na kalwinizm i pochowany zostanie na cmentarzu kalwińskim w Warszawie.
- To nieprawda. Nigdy nie był kalwinem - stwierdził prof. Adamczyk, gdyby pisarz zmienił wyznanie byłoby to potwierdzone w dokumentach i dotarło do opinii publicznej. - Przypuszczam, iż Stefana Żeromskiego pochowano na cmentarzu kalwińskim właśnie dla podtrzymania owej legendy o jego rzekomym małżeństwie z Anną. Wówczas nierzadko, jeśli nie można było uzyskać rozwodu czy też unieważnić małżeństwa, uciekano się do zmiany wyznania. Gdyby pisarz przeszedł na kalwinizm, co podobno zamierzał zrobić, ale czego nie zrealizował, dostałby szybko rozwód i mógłby zawrzeć następny związek małżeński. Pogrzeb na cmentarzu kalwińskim umożliwiał trwanie legendy - zaznaczył prof. Adamczyk.
Renata Jurowicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!