TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 26 Sierpnia 2025, 22:01
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Pod błękitnym płaszczem

Pod błękitnym płaszczem

Twórcy „Maryi. Matki ludzkości” zabierają nas do Guadalupe, gdzie w połowie XVI wieku Matka Boża objawiła się Juanowi Diego. Obecnie można tam w największym na świecie sanktuarium maryjnym spotkać miliony ludzi, których świadectwa dopełniają historię Indianina. Film odkrywa też przed nami tajemnice, jakie skrywa tilma z cudownym wizerunkiem.

Niedawno producent i promotor filmów religijnych Rafael Film zaproponował do obejrzenia w kinach kolejny dokument poświęcony Matce Bożej. Fabuła „Maryi. Matki ludzkości” została oparta na najstarszym opisie objawień Pani z Guadalupe w dokumencie Nican Mopohua, napisanym w indiańskim języku nahuatl jeszcze w XVI wieku. Za głównego autora tej relacji z około 1546 roku uważa się indiańskiego szlachcica Antonio Valeriano i przyjmuje się, że usłyszał to od samego Juana Diego o jego spotkaniu z Maryją 12 grudnia 1531 roku. Od tego momentu przez wieki Matka Boża z Guadalupe przykrywa swoim błękitnym płaszczem tych, którzy potrzebują pomocy, bo tak jak Meksykanie śpiewają, Maryja zapewnia: „Pod moim płaszczem i w moich objęciach będę cię chronić”. Istnieje nawet Apostolat Różańca i Płaszcza Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe, może kiedyś uda mi się o nim napisać za zgodą redaktora naczelnego.

Znak i świadectwa

Film w reżyserii Andresa Garrigo i Pablo Moreno (część fabularyzowana) trafił do polskich kin 30 sierpnia i jest przeznaczony dla widzów w wieku powyżej 12 lat. Oryginalny tytuł Guadalupe: Madre de la Humanidad został częściowo przetłumaczony na „Maryja. Matka ludzkości”. To Rafael Film wybrał taki, a nie inny tytuł „jako klamrę spinającą 10 lat pracy nad dystrybucją i promocją filmów religijnych”. I słowa czczonej od ponad 500 lat Matki Bożej z Guadalupe, która objawiała się Indianinowi: „Jestem Matką prawdziwego Boga, przez którego wszystko żyje” - towarzyszą widzowi „Maryi. Matka ludzkości”. „Barwnie opowiedziana historia (o objawieniach Maryi - przyp. ReJ) została uzupełniona przez twórców o przepiękne nagrania z tętniącego życiem największego na świecie sanktuarium maryjnego, a także o śledztwo w sprawie najbardziej niezwykłego wizerunku Maryi, który pozostaje fascynującym wyzwaniem dla naukowców i znakiem dla wiernych” - przekazał Rafael Film.

Kiedy ogląda się film widać, że jego specjalnym atutem są świadectwa ludzi z całego świata o cudach, których doświadczyli za wstawiennictwem Matki Bożej z Guadalupe. Rocznie miejscowe sanktuarium nawiedza wiele milionów ludzi. - Najwięcej osób przybywa do Guadalupe 9-12 grudnia na święto Niepokalanego Poczęcia NMP. Rozmawiałem z setkami tysięcy pielgrzymów, którzy odwiedzają bazylikę, pytałem ich, czy przyjeżdżają tu z prośbą czy dziękczynieniem. To dobrze, że wiele osób przyjeżdża tu z prośbą, ale większość przyjeżdża tu podziękować za nawrócenie syna albo że mąż zerwał z alkoholem, albo że ktoś cudem wyszedł z rąk przestępców, a nawet z handlu narkotykami – mówił w filmie o. Jose de Jesus Aguilar. W rękach ludzi opowiadających o Guadalupe pojawia się różaniec. Między innymi małżeństwo razem modlące się właśnie na różańcu wzywa inne rodziny: „Módlcie się razem na różańcu, bo jak nie będziecie się modlić, to nie dacie rady”. Te świadectwa to dowód na to, że Maryja kocha ludzi, jest Matką każdego człowieka, pociesza i leczy rany serc tych, którzy się do niej zwracają.

Mój drogi synku

Co wiemy o objawieniach w Guadalupe? Matka Boża ukazała się Indianinowi Juanowi Diego w grudniu 1531 roku. Była ubrana w tunikę przepasaną czarną wstęgą, co dla Azteków stanowiło jasny sygnał, że spodziewa się dziecka. Rozmawiała z Juanem w jego ojczystym języku, czyli nahuatl i zwróciła się do niego słowami: „Kocham cię, mój drogi synku. Jestem Maryją, Niepokalaną Dziewicą, Matką prawdziwego Boga, który daje życie i je zachowuje. On jest Stwórcą wszystkiego, Panem nieba i ziemi. On jest wszechobecny. Chcę, aby w tym miejscu wybudowano świątynię, gdyż chcę tutaj okazywać miłość i współczucie temu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc. Tutaj będę ocierać im łzy, uspokajać i pocieszać. Biegnij teraz do biskupa i powiedz mu, co tu widziałeś i słyszałeś”.

Ówczesny biskup Meksyku Juan de Zumarraga początkowo nie uwierzył Indianinowi, który przyszedł do niego z tak zaskakującą historią, chciał znaku potwierdzającego. Juan Diego poprosił o niego Maryję i ona spełniła prośbę. Podczas kolejnego objawienia kazała mu wejść na szczyt wzgórza Tepeyac i zebrać do płaszcza – indiańskiej tilmy rosnące tam róże, które zakwitły … w grudniu. Potem sama ułożyła kwiaty w wiązankę, a Indianin zakrył je płaszczem i zaniósł biskupowi. Na jego oczach na podłogę wysypał róże, a na tilmie wszyscy zobaczyli wizerunek Maryi ze złożonymi rękami, która ubrana była w czerwoną szatę, spiętą pod szyją małą spinką w kształcie krzyża. Jej głowę przykrywał błękitny płaszcz z gwiazdami. Teraz już nikt nie wątpił w prawdziwość objawień. Był 12 grudnia 1531 rok. Pod ich wpływem i wymową obrazu Aztekowie w Meksyku masowo zaczęli przyjmować chrześcijaństwo, co zapoczątkowało ewangelizację całej Ameryki Łacińskiej.

Temperatura 36,6°C

Film przedstawia również badania, którym został poddany ten jeden z najsłynniejszych wizerunków Matki Bożej. Naukowców zaskakuje po pierwsze to, że tilma Juana z płótna z agawy jest w stanie nienaruszonym, a już dawno powinna nie istnieć. W normalnych warunkach tego typu materiał już po 20 latach ulega rozkładowi, a od objawień minęło już niemal 500 lat. Nie ma na nim śladów nawet po przypadkowym oblaniu żrącym kwasem. „Ponadto przeprowadzone badania wykazały, że barwniki użyte w tym obrazie w ogóle nie są znane nauce. Co więcej, nie znaleziono również śladów pędzla, a farba nie styka się z płótnem. To pozwala sądzić, że nie został on namalowany przez człowieka” (Rafael Film). Kolejne niezwykłe odkrycie związane jest z oczami Matki Bożej z Guadalupe, które posiadają nadzwyczajną głębię. Dostrzeżono w nich obraz kilkunastu postaci i wszystko wskazuje na to, że są to osoby, które były u biskupa w chwili, gdy Juan Diego przyniósł kwiaty dane mu przez Matkę Bożą.

Do tego jeszcze na wizerunku jest nieprzypadkowy układ gwiazd, który w chwili objawienia Matki Bożej widziany był z perspektywy nieba, a nie ziemi. Niektórzy pytają jeszcze o to, jak to możliwe, że tilma św. Juana Diego skrywa w sobie instrument? Jak podaje Rafael Film: „Pięć wieków przed Chrystusem grecki matematyk Pitagoras odkrył związek między długością wibrującej struny a wysokością dźwięku. Wpisując w tilmę 46 linii, tyle ile gwiazd znajduje się na płaszczu Maryi, otrzymamy instrument, gdzie każdemu z dźwięków odpowiada położenie gwiazdy bądź kwiatu. Te wskazówki muzyczne utworzyły idealną harmonię, którą skrywa w sobie Matka Boża z Guadalupe”. Wiadomo też, że by chronić obraz Maryi w bazylice umieszczono go w temperaturze 15°C, ale gdy tylko aparatura zostaje wyłączona, temperatura wizerunku z Guadalupe powraca do stałej, wynoszącej 36,6°C, czyli tyle ile wynosi temperatura ludzkiego ciała.

Więcej nie będę zdradzać, wystarczy obejrzeć film, który niesie w serca ludzi pełne nadziei przesłanie Maryi z Guadalupe. Dodam tylko, że jest ona patronką naszych czasów. Od 1999 roku jest czczona jako patronka obu Ameryk. Natomiast 3 maja 1953 roku ks. kard. Miranda y Gomez, ówczesny Prymas Meksyku, na prośbę polskiego Episkopatu oddał nasz kraj w opiekę Matki Bożej z Guadalupe. Obecnie kopię jej wizerunku można znaleźć w ponad 100 kościołach w Polsce. Czcimy Panią z Guadalupe jako patronkę życia poczętego.

Tekst Renata Jurowicz
Zdjęcia Materiały prasowe/Rafael Film

 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!