TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Sierpnia 2025, 03:48
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Po górach, dolinach

Po górach, dolinachlourdes

Na dźwięk słowa „Lourdes” myślimy o miejscu objawień Maryi i wydaje się, że już wszystko wiemy na ten temat. A jednak to miejsce żyje nadal znakami danymi nam od Boga. Od zeszłorocznego Dnia Chorego przypadającego w lutym oficjalnie uznano uzdrowienie Włoszki Danili Castelli za kolejny cud dokonany w tym miejscu.
Lourdes pamiętam z pielgrzymki z osobami niepełnosprawnymi, w którą wyruszyliśmy już sporo czasu temu. Wśród wielu wspomnień pojawia się grota objawień, szczególnie, że tam uczestniczyliśmy w naszej Mszy Świętej wcześnie rano. Tak na marginesie, chyba dopiero w Lourdes tak naprawdę można zrozumieć, dlaczego w pieśni śpiewamy: „Po górach, dolinach rozlega się dzwon. Anielskie witanie ludziom głosi on: Ave, ave Maryja”. Tak tam po prostu jest, głos biegnie po górach i dolinach. I teraz również często słychać głos dzwonu.

Piękna Pani i źródło
Ponad 150 lat temu był to głos Maryi, która zjawiła się niespodziewanie przed Bernadettą Soubirous, w Grocie Massabielskiej. Było to dokładnie w 1858 roku, w cztery lata po ogłoszeniu przez Piusa IX dogmatu o Niepokalanym Poczęciu. Podczas osiemnastu zjawień (od 11 lutego do 16 lipca) Maryja wzywała do modlitwy i pokuty. Za pierwszym razem Bernadetta z siostrą i przyjaciółką udała się na poszukiwanie suchych gałęzi, aby rozpalić ogień w domu. Gdy dziewczyna została sama, usłyszała dziwny dźwięk podobny do szumu wiatru i zobaczyła światłość, z której wyłoniła się postać Pięknej Pani z różańcem w ręku. Bernadetta opowiedziała o tym wydarzeniu koleżankom. Rodzice zakazali jej chodzić do groty, w której miała jej się ukazać Matka Boża. Cofnęli jednak zakaz, gdy zobaczyli, że dziecko gaśnie na ich oczach. W czasie objawień Matka Boża zachęcała Bernadettę, aby modliła się za grzeszników. 23 lutego Maryja poleciła, aby dziewczynka udała się do miejscowego proboszcza i poprosiła go, aby tu wystawiono ku jej czci kaplicę. W czasie ekstazy 25 lutego usłyszała polecenie: „A teraz idź do źródła, napij się z niego i obmyj się w nim”. Okazało się, że woda ta ma moc leczniczą. Pierwszym uzdrowionym był Bouriette, kamieniarz i rzeźbiarz nagrobków, który odzyskał wzrok. Kiedy po dłuższej przerwie 25 marca Bernadetta ponownie widziała Matkę Bożą zapytała ją o imię i usłyszała: „Jam jest Niepokalane Poczęcie”. To pojęcie dla wiejskiej dziewczynki nie było ani zrozumiałe, ani nawet jej znane. W 1862 roku komisja biskupa z Targes po wielu badaniach ogłosiła dekret, że „można dać wiarę” zjawiskom, jakie przydarzyły się w Lourdes.

Radość życia
Od czasu objawień w Lourdes zgłoszono ponad 7000 cudów, z których tylko niewielką część oficjalnie uznano. Większość z uzdrowionych pochodzi z Francji. Włoszka Danila Castelli przyjechała do sanktuarium w Lourdes w 1989 roku. Jej uzdrowienie zostało uznane jako 69. cud z Lourdes przez biskupa Pavii we Włoszech w zeszłym roku. - Dekret ten jest wspaniałą okazją do ponownego odnalezienia świeżości z radości życia z Panem. Jest ponownym zaproszeniem do podjęcia drogi i przychodzi, jak zawsze, w momencie doskonałym, ponieważ czas Boga jest doskonały - powiedziała Włoszka po ogłoszeniu dekretu uznającego uzdrowienie. Wiadomość podał szef Biura Badań Medycznych w Lourdes Allessandro De Franciscis.
Danila Castelli w wieku 34 lat zaczęła mieć problemy ze zdrowiem. Z czasem zdiagnozowano u niej proces nowotworowy. W ramach leczenia usunięto jej narządy rodne i częściowo trzustkę. Jednak później pojawiły się przerzuty do innych narządów. Kiedy w 1989 roku jej stan zdrowia znacznie się pogorszył, jej mąż – lekarz zaplanował operację w Mayo Clinic w Ameryce. Chora poprosiła jednak o wyjazd do Lourdes. Zaraz po wyjściu z basenów przy sanktuarium poczuła się wyjątkowo dobrze. Castelli zgłosiła swoje uzdrowienie do Biura Lourdes ds. Obserwacji Medycznej, wtedy rozpoczął się proces badania cudu. Włoszka zaprzestała też dalszych terapii.
Po przeprowadzonych pięciokrotnie badaniach, od 1989 do 2010 roku, w zeszłym roku członkowie Biura uznali uzdrowienie Castelli za niewytłumaczalne z punktu widzenia aktualnie posiadanej wiedzy medycznej. Została całkowicie wyleczona ze swojej choroby i nie miało to żadnego związku z podjętymi wcześniej terapiami i przeprowadzonymi operacjami. Na ostatnim spotkaniu w sprawie cudu ponad 100 lekarzy i pielęgniarek – z jednym wyjątkiem – uznało, że uzdrowienie było cudowne.
Od momentu powrotu z Lourdes w 1989 roku Danila prowadzi normalne życie. Castelli powiedziała w wywiadzie, że „dziękuje Najświętszej Maryi Pannie za całą radość, jaką otrzymała; nie tylko za radość z uzdrowionego ciała – co także jest ważne, bo zdrowie to dar od Boga i musimy je chronić i prosić o nie – ale także za radość, którą Pan dawał mi przez całe moje życie, odkąd tylko pamiętam”.

ReJ

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!