TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 05 Listopada 2025, 00:56
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Po co nam patron?

Po co nam patron?

Patroni towarzyszą nam na różne sposoby od naszych narodzin, ich bliskość bywa bardzo realna. Kim są i co dla nas robią będąc już w niebie?

Jeszcze przed chrztem wielu rodziców wybiera imię dla swojego dziecka. Kiedyś po narodzinach spoglądali w kalendarz i sprawdzali, jakie imię świętego jest wpisane właśnie w ten dzień lub w kolejne. Chcieli, by ich dziecko miało swojego patrona. Teraz bywa różnie. Potem o wyborze imienia któregoś ze świętych słyszymy przed bierzmowaniem. Do tego każdy kościół, każda kaplica, a także parafia jest pod wezwaniem, czyli ma swojego patrona w niebie. Takiego opiekuna otrzymują nawet szkoły, szpitale, grupy ludzi wykonujących konkretny zawód, kraje i miasta. Podobno Jan Paweł II jeszcze jako błogosławiony został wybrany jako patron ponad 2300 m.in. szkół, uczelni, szpitali, fundacji i stowarzyszeń, a także ulic w Polsce.

Osoba, szablon i pies

Obecnie według słownika ortograficznego PWN słowo „patron” ma wiele znaczeń. Historycznie samo określenie patronus, pochodzące od łacińskiego pater (ojciec), używane było już w starożytnym Rzymie wobec patrycjusza, sprawującego opiekę nad klientami lub wyzwolonymi niewolnikami. Patron był zobowiązany do opieki nad klientem, a za zlekceważenie tego obowiązku groziła mu nawet śmierć. Z kolei otoczony opieką musiał być posłuszny wobec patrona. Status ten był dziedziczny. Natomiast w dawnym polskim prawie termin patron oznaczał płatnego zastępcę procesowego (adwokata). Te historyczne znaczenia podpowiadają nam, kim tak naprawdę jest patron współcześnie. 

Teraz słowo patron może oznaczać opiekuna, protektora, osobę lub instytucję roztaczającą opiekę. Może to być też nieżyjąca osoba darzona wielkim szacunkiem, której imię jest nadawane jakiejś instytucji - szkole, jednostce wojskowej. lub jakiemuś miejscu. Patron to również szablon albo nabój i gilza. Znalazłam, że to również imię pewnego psa w Ukrainie. Trafił nawet do Wikipedii i jest podobno znany na całym świecie. Патрон to pies rasy Jack Russell terrier wykonujący zadania dla Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Zdobył międzynarodową sławę dzięki umiejętności wykrywania min lądowych podczas inwazji Rosji na Ukrainę. To na marginesie, bo nas interesuje osoba patrona religijnego.

Który św. Jan?

Na początek jak sprawdzić, kto jest moim patronem? Wydaje się, że odpowiedź jest prosta. Na pewnym portalu internetowym przeczytałam radę: „Sprawdzanie, kim jest twój patron, często zaczyna się od twojego imienia. Zazwyczaj patronem jest święty, którego imię jest takie samo jak twoje. To prosta metoda, która może pomóc w odkryciu, kto może być twoim duchowym przewodnikiem”. Czyli osoby o imieniu Anna są objęte patronatem przez św. Annę, która jest czczona 26 lipca. Natomiast Janowie mają za patrona św. Jana, apostoła i ewangelistę wspominanego 29 grudnia. Może tak być, ale nie musi. Bo św. Janów nawet na liście w Wikipedii znajdziemy 61, a indeks świętych udostępniony przez Catholic Online wymienia jeszcze więcej świętych o imieniu Jan, aż 126.

Dlatego podczas swoich poszukiwań, po pierwsze warto zapytać żyjących rodziców, dlaczego wybrali dla ciebie - swojego dziecka właśnie takie, a nie inne imię, może wiedzieli, że żył kiedyś święty właśnie o takim imieniu. W znalezieniu „twojego” świętego może też „pomóc” data urodzenia. Za patrona można wybrać tego, którego wspomnienie znajduje się w kalendarzu liturgicznym w dniu twoich urodzin. A może przeczytasz życiorys któregoś ze św. Janów i powiesz: to on jest mi bliski, bo patron to konkretna osobowość i historia życia, która może stać się inspiracją dla naszego życia i postępowania. „Życie świętych często było pełne prób, wyzwań i momentów zwątpienia, które sprawiają, że stają się bardziej dostępni dla nas, zwykłych ludzi. Św. Teresa z Avili miała swoje wątpliwości, a św. Augustyn zmagał się z pokusami i duchowymi rozterkami. To właśnie dzięki ich autentyczności zrozumiemy, że świętość to nie wyidealizowana perfekcja, lecz droga pełna trudnych wyborów i potknięć. Ich życie uczy, że wzrastanie duchowe to proces, który wymaga cierpliwości. Święci pokazują nam, że najważniejsze jest podążanie za wartościami, które wzbogacają naszą relację z Bogiem” - dzieliła się pani Apolonia na jednym z portali internetowych.

Modlitwa wstawiennicza

Kontaktem ze świętym lub błogosławionym patronem staje się na początek modlitwa z prośbą o pomoc. To rodzaj modlitwy wstawienniczej znanej od początków chrześcijaństwa, w której ktoś prosi Boga o konkretną łaskę dla drugiej osoby. Z nią kojarzy mi się każda Msza św., bo często jest odprawiana w intencji kogoś.

A co z modlitwą za wstawiennictwem świętych? Stała się ona popularna dopiero w III w. O modlitwie wstawienniczej przeczytamy w Piśmie Świętym, ale nie ma w nim raczej wzmianki o tej za wstawiennictwem świętych. Przeczytamy o niej chociażby w Konstytucji o liturgii Sacrosanctum Concilium: „Ponadto Kościół rozmieścił w ciągu roku wspomnienia męczenników oraz innych świętych, którzy dzięki wielorakiej łasce Bożej doszli do doskonałości, a osiągnąwszy już wieczne zbawienie, wyśpiewują Bogu w niebie doskonałą chwałę i wstawiają się za nami”.

Można znaleźć gotowe modlitwy skierowane do danego patrona albo wypowiedzieć je swoimi słowami. Można modlić się do kilku świętych, tu nie ma żadnych limitów. Nie musi to być patronka czy patron związany z imieniem otrzymanym na chrzcie. Najważniejsze, że razem ze świętymi i błogosławionymi bezpośrednio zwracamy się do Boga. Oni podczas modlitwy „przekierowują” nas na Niego i to na pewno będzie to pierwszy dobry owoc tej modlitwy.

Specjalizacja

Święci, którzy wstawiają się za nami, mają też swoje „specjalizacje”, są patronami od kogoś lub czegoś. Na przykład św. Rita jest patronką od trudnych spraw, a św. Antoni pomaga, gdy coś zgubimy. Święty wybrany za patrona nie jest tylko postacią historyczną, jego życie nadal odbija się echem w naszej rzeczywistości. Dla wielu taki patron to nie tylko opiekun, ale i duchowy przyjaciel, ktoś, kto zna trudy codzienności i potrafi odnaleźć w nich głębszy sens.

Przykładem może być św. Józef z sanktuarium w Kaliszu, którego opiekuńcza natura inspiruje rodziny do dzisiaj, pomaga w problemach rodzinnych – jest wybierany jako patron rodzin. Wystarczy przeczytać świadectwa z Księgi łask i cudów kaliskiego sanktuarium św. Józefa. Jadwiga z Zawiercia napisała w niej: „Pragnę gorąco podziękować Świętemu Józefowi za wstawiennictwo i uproszenie daru macierzyństwa dla córki Justyny. Rok temu przed marcową uroczystością pisałam do św. Józefa z prośbą o ten dar dla córki, jej również poleciłam, by przez okres nowenny modliła się do św. Józefa. Dokładnie miesiąc później, bo 19 kwietnia otrzymałam wiadomość telefoniczną, że najprawdopodobniej córka jest w stanie błogosławionym, a 4 maja oglądałam już wnuka na zdjęciu USG. Dominik, bo tak ma na imię wnuczek, przyszedł na świat w piękne święto poświęcone Matce Bożej, 8 grudnia. Za to dziękuję Bogu, Matce Bożej, św. Józefowi i bł. Stanisławowi Papczyńskiemu. Pragnę również serdecznie podziękować za przywrócenie męża do pracy. W styczniu otrzymał decyzję o zwolnieniu i miał pracować do końca czerwca, jednak w maju dostał pismo, że zostaje przywrócony do pracy na tych samych warunkach, co poprzednio. Dziękuję Świętemu Józefowi za wszystkie otrzymane łaski i polecam dalszej jego przemożnej opiece całą naszą rodzinę”. Także inni święci mogą nam pomagać w różnych sprawach, w których są specjalistami. Dlaczego tak, a nie inaczej? Wynika to z życia konkretnych świętych i błogosławionych, z tego co robili. 

Informacje „od czego jest” dany święty i modlitwy znajdziemy na portalach internetowych, a jeżeli ktoś woli może sięgnąć do książek opisujących życie naszych patronów. Już kilka lat temu trafiłam na wydaną przez Jedność w ozdobnym etui książkę „Święci na każdy dzień”. To publikacja zbiorowa przygotowana pod redakcją Antonio Tarzia. Dzięki niej nie tylko poznamy ważnych świętach, których wspomnienia w Kościele obchodzone są w ciągu całego roku. Można w niej odkryć nieznane aspekty życia naszych patronów, a także zrozumieć sens ich posłannictwa. To bliskie spotkanie z postaciami świętych i ich naukami, ale oczywiście święci to nie tylko postacie z obrazów czy książek – to ludzie, którzy mogą stać się dla nas przyjaciółmi w drodze do Boga. Są jak niewidzialne drogowskazy do nieba. 

Renata Jurowicz
Komunia świętych i archaniołów w Niebie, obraz Albrechta Dürera

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!