Co się zdarzyło podczas Soboru Watykańskiego Drugiego (część II)
Pierwsza sesja Soboru
Cały świat mógł podziwiać w telewizji wspaniale przygotowaną procesję, w której około 2500 purpuratów dostojnym krokiem przemierzało Plac Świętego Piotra w kierunku Bazyliki na uroczystość otwarcia obrad soboru. Najbardziej oczekiwanym momentem dla biskupów, teologów, niekatolickich obserwatorów i przedstawicieli mass mediów obecnych na tym wydarzeniu była mowa inauguracyjna Jana XXIII „Raduje się Matka – Kościół” (Gaudet Mater Ecclesia) wygłoszona po uroczystej Mszy Świętej.
Być może najistotniejszym jej elementem było zdystansowanie się papieża od postawy nacechowanej podejrzliwością wobec „świata” i gotowością do karcenia go, która od dawna charakteryzowała nauczanie Kościoła. Zaapelował on do soboru, aby w swoich postanowieniach posłużył się „raczej lekarstwem miłosierdzia, a nie surowości”. Poprosił również o wprowadzenie „odpowiednich zmian” w duchu współpracy z innymi. Te słowa wyraźnie ukierunkowały Sobór Watykański II nadając mu specjalny charakter.
I
W ciągu trzech i pół roku, które upłynęły pomiędzy ogłoszeniem soboru a jego inauguracją, specjalnie powołana Komisja Przygotowawcza pracowała w Watykanie nad opracowaniem dokumentów, które miały być dyskutowane podczas kolejnych sesji soboru. Jej prace, niezbyt dobrze skoordynowane i często kontrowersyjne, zaowocowały powstaniem około siedemdziesięciu niepowiązanych ze sobą materiałów o zróżnicowanych kształtach i rozmiarach. Z siedmiu schematów, które jesienią 1962 roku ojcowie soborowi otrzymali do dalszego procedowania, dokument o Świętej Liturgii (Sacrosantum concilium) był, w zgodnej opinii wszystkich, dokumentem najlepiej przygotowanym, odznaczającym się szczególnym stopniem ważności i, co istotne, gotowym do dyskusji. Z tym zatem dokumentem sobór wystartował.
Choć trwająca trzy pełne tygodnie debata przybierała momentami bardzo ostry charakter, tekst został zaaprobowany znakomitą większością głosów: 2162 osób głosowało „za” przy zaledwie 46 głosach przeciwnych (Rok później, 4 grudnia 1963 roku, sobór przyjmie poprawiony tekst Sacrosantum Concilium jeszcze bardziej przytłaczającą większością głosów 3247 przeciw 4). Trzeba podkreślić, że biskupi uczestniczący w soborze doświadczyli już wcześniej konkretnych reform w liturgii i praktycznie osobiście wprowadzali w życie choćby znaczące zmiany w celebrowaniu Triduum Paschalnego zatwierdzone przez Piusa XII w latach pięćdziesiątych.
Byli więc przygotowani na zmiany. W Sacrosantum Concilium zostały ogłoszone podstawowe zasady. Cztery pośród nich miały szczególną wartość i to nie tylko jako zaaplikowane do liturgii, ale również w szerszym wymiarze dla całego życia Kościoła, co oznaczało ich eklezjologiczne konsekwencje. Zostały one później przyjęte i rozwinięte w innych dokumentach soborowych i pomogły nadać Vaticanum II
jego ostateczny profil. Były to: (1) powrót do starożytnych źródeł celem wprowadzenia odpowiednich zmian dzisiaj, (2) adaptacja do lokalnych uwarunkowań i różnych kultur, (3) wzmocnienie władzy lokalnej i podejmowanie decyzji na poziomie lokalnym, (4) pełne i aktywne uczestnictwo wszystkich obecnych w działaniach liturgicznych.
II
Kolejnym ważnym dokumentem jakim zajął się sobór było opracowanie „O źródłach Objawienia” (De fontibus) przygotowane przez bardzo wpływową Komisję Doktrynalną. Jeszcze przed rozpoczęciem obrad soboru pojawiły się liczne głosy na temat silnej opozycji przeciw tekstowi zredagowanemu przez komisję przy pomocy dość autorytarnych metod jej przewodniczącego kardynała Ottavianiego. Rzeczywiście, kiedy 14 listopada rozpoczęła się debata nad tekstem, został on zdruzgotany przez krytykę, jako zupełnie pomijający nowoczesne metody naukowe, zbyt negatywny w swoim podejściu i napisany w stylu sprzecznym z orientacją nadaną soborowi przez Jana XXIII. Podskórną motywacją tej ostrej krytyki był wyraźny żal do komisji, za próbę dyktatu, narzucenia swoich tez soborowi. 20 listopada miała miejsce sytuacja wydawałoby się niemożliwa: sobór odrzucił tekst zaproponowany przez komisję. Następnego dnia papież Jan XXIII interweniował i postanowił skierować dokument do komisji mieszanej, celem jego rewizji. Te dwa dni stały się w rzeczywistości punktem zwrotnym soboru i zdeterminowały jego dalszy rozwój. Te dni w jasny sposób potwierdziły wyklarowanie się zdecydowanej większości (około 90%), która zdecydowała się na poparcie nowego kursu i mniejszości będącej przeciwnego zdania. Tuż po zakończeniu tego okresu Jan XXIII powołał nową Komisję Koordynacyjną nadając jej istotne pełnomocnictwa odnośnie rozwiązywania sporów, a także redukcji i dostosowania dokumentów w duchu mowy inauguracyjnej.
John W. O’Malley SJ
Tłum. ks. Andrzej Antoni Klimek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!