Tajemnice Króla Salomona (1)
Piękny umysł piękną legendą?
Mózg wszechczasów. Symbol mądrości. Niedościgniony i ponadczasowy wzór władcy. Żydowski Midas. To tylko kilka, spośród dziesiątek skojarzeń, jakie wywołuje w nas imię Salomon. Myśląc o nim w ten sposób, nie zdajemy sobie nawet sprawy, że oto stajemy się częścią nieustająco spełniającego się proroctwa, które młodziutki następca króla Dawida usłyszał z ust Boga: „… daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie” (1Krl 3, 12). W ostatnich dziesięcioleciach królem Salomonem zajęli się światowej sławy archeolodzy, przeprowadzili szereg badań, ogłosili ich wyniki, a na koniec strasznie się pokłócili. O co? O mnóstwo rzeczy. Najważniejsze z nich przedstawię w niniejszym, salomonowym cyklu.
Od kilku lat światowe media głośno poddają w wątpliwość historyczność króla Salomona. Najbardziej przeciwni naszemu Symbolowi Mądrości naukowcy zarzekają się, że Salomon został wymyślony od początku do końca przez izraelskich skrybów w celach czysto propagandowych. Czym popierają swe hipotezy? Argument koronny to brak wzmianek o Salomonie w starożytnych źródłach piśmiennych, innych niż Stary Testament.
Salomon egzorcystą?
Ten argument jednak bardzo łatwo jest obalić. Nigdy nie było tajemnicą, iż w swych kronikach rozpływał się z zachwytu nad następcą Dawida sam Józef Flawiusz, którego znamy z poprzednich artykułów, a który jak wiemy był całkowicie świeckim – rzec by można - autorem. Flawiusz poświęcił Salomonowi aż siedem rozdziałów VIII księgi „Dawnych dziejów Izraela”. Jeśli jednak ktoś myśli, że Józef sprytnie skopiował opowieści zaczerpnięte ze starotestamentowych Ksiąg Królewskich, może być bardzo zaskoczony. Pierwszą rzeczą, o której Stary Testament milczy, a Flawiusz mówi bez ogródek, jest posiadanie przez Salomona daru egzorcyzmowania. „Bóg obdarzył Salomona również znajomością sztuki stosowanej przeciwko demonom w celu wspomagania i leczenia ludzi – pisze Flawiusz. – Układał więc Salomon zaklęcia przynosząc ulgę w chorobach i zostawił po sobie formuły egzorcyzmów, za pomocą których ludzie opętani przez demony mogą je wygnać tak, że nigdy nie wrócą”. Warto byłoby tu dodać, że w 150 roku przed Chrystusem, powstała apokryficzna księga Starego Testamentu zwana „Testamentem dwunastu patriarchów”. Składa się ona z dwunastu testamentów dwunastu synów Jakuba, w których każdy z nich opisuje swoje życie i udziela wskazań potomkom. Apokryf zawiera także formuły egzorcyzmów, które zdaniem Flawiusza, ułożył sam Salomon.
Czy Flawiusz konfabuluje?
Panowania króla Salomona dotyczy również interesująca wzmianka Józefa Flawiusza o korespondencji, którą władca izraelski prowadził z Eiromosem, królem Tyryjczyków. Warto dodać, że Tyr był wówczas głównym miastem Fenicji (czyli państwa, w którym wynaleziono pieniądz jako środek płatniczy), natomiast Eiromos cieszył się przez lata przyjaźnią Dawida i pragnął zaskarbić sobie także względy jego następcy. „Do dzisiejszego dnia (I wiek naszej ery – przyp. autorki) przechowały się odpisy tych listów, nie tylko w naszych księgach, ale i u Tyryjczyków – podkreśla Flawiusz. – Jeśli więc ktoś pragnąłby dokładnie poznać tę sprawę, może zwrócić się do urzędników czuwających nad tyryjskimi archiwami i przekonać się, że ich zapiski zgadzają się z tym, co podaliśmy. Informuję o tym wszystkim szczegółowo, bo pragnę, by czytelnicy rozumieli, że w żadnym miejscu nie wyolbrzymiliśmy prawdy, ani nie wprowadziliśmy do tej historii żadnych elementów zręcznie i uwodzicielsko zmyślonych, zabezpieczając przed badawczą krytyką przez żądanie, by natychmiast nam wierzono. Zaiste, nie zasługiwalibyśmy na pobłażliwe wybaczenie, gdybyśmy w czymkolwiek odstąpili od zasad obowiązujących w dziele historycznym – zapewnia kronikarz. – Prosimy, by dawano nam posłuch tylko w tych przypadkach, gdy potrafimy wykazać prawdę za pomocą dowodzenia i niewątpliwych świadectw”.
Nie wiemy, czy odpisy korespondencji między wymienionymi przez kronikarza władcami zachowały się do dziś, jednak nie mamy powodu przypuszczać, że nie istniały w czasach współczesnych Flawiuszowi. Król Eiromos – zwany przez Fenicjan Hiramem I – istniał na pewno. W dodatku okres jego rządów, pokrył się częściowo z czasem panowania Salomona. Poza tym, to właśnie Hiram I dostarczał Salomonowi materiały potrzebne do budowy jerozolimskiej świątyni. Na koniec dodam, że w historii dziejopisarstwa nie istniał chyba ani jeden kronikarz, któremu nie postawiono by zarzutu konfabulacji. Nawet nasz pomnikowy Jan Długosz, zbiera nieustannie poważne cięgi od kolejnych pokoleń polskich historyków.
Królowa Saby – władczyni Egiptu?
Flawiusz nie pominął w swych zapisach wątku związanego z fascynującą władczynią Saby, jednak jego opisy zgadzają się z biblijnymi tylko w części zasadniczej. Jak wspominałam już pisząc o Arce Przymierza, najsłynniejszy żydowski kronikarz nazywał monarchinię z Południa imieniem Nikaule. Stary Testament zaś, nie wymienia imienia intrygującej królowej ani razu. Ponadto Józef Flawiusz twierdzi, iż Nikaule nie pochodziła wcale z południowej części Półwyspu Arabskiego, ale – uwaga! – z Egiptu. Według niego była daleką potomkinią faraona Minajasa, tego samego, który założył słynne Memfis. Flawiusz opiera swą tezę na „Dziejach” Herodota z Halikarnasu, przy czym Herodot nazywa władczynię Saby – Nitokris. Józef utrzymuje, iż Nikaule w dniu przybycia na dwór Salomona była nie tylko królową Saby i Etiopii, ale również Egiptu. Dzisiejsi uczeni przypuszczają jednak, że stwierdzenie to dziejopisarz mógł zapożyczyć z tradycji rabinistycznej. A skoro już jesteśmy przy królowej Sabie, warto przypomnieć sobie, że kolejnym poza biblijnym źródłem wymieniającym imię Salomona jest etiopska kronika „Kebra Nagast”. W świetle jej zapisów Salomon był ojcem pierwszego cesarza Etiopii – Menelika, który notabene dał początek historycznej dynastii zwanej – salomonową.
Aleksandra Polewska
*Zapowiadana w ostatnim numerze druga część artykułu o kolejnych odkryciach dotyczące Arki Noego ukaże się w terminie późniejszym.
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!