TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Lipca 2025, 10:58
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Patron wykluczonych

Patron wykluczonych

Mocną stroną meksykańskiego ośrodka józefologicznego jest pastoralne i duszpasterskie podejście do józefologii. O tym, że św. Józef jest z tymi, którzy są wykluczeni mówił w czasie XIII Międzynarodowego Kongresu Józefologicznego o. Leopoldo Baez Ornelas.

Organizację XIII Międzynarodowego Kongresu Józefologicznego meksykański ośrodek józefologiczny zwany CEDEJOM (Centro de Estudios Josefinos de México) wykorzystał do przeprowadzenia w swych strukturach zmiany pokoleniowej. Starsi i zasłużeni dla józefologii teologowie odstąpili swoje miejsca młodszym współbraciom. Efektem tej pokoleniowej wymiany było powołanie o. Leopoldo Baez Ornelas na prezesa Centro de Estudios Josefinos de México. W tej chwili 33-letni meksykański duchowny jest najmłodszym na świecie dyrektorem ośrodka józefologicznego. Jego bezpośrednimi asystentami są młodzi ojcowie i bracia należący do zgromadzenia Misioneros Josepinos.

 
Józefologia duszpasterska
Czasem obrazowo mówi się, że światowa józefologia posiada dwa „płuca”. Pierwsze z nich to józefologia uprawiana w Europie, która jest bardzo mocno osadzona w teologii i realiach akademickich. Europejskie ośrodki józefologiczne sporo publikują, wydają naukowe bądź popularnonaukowe czasopisma o św. Józefie oraz organizują liczne i poważne konferencje naukowe, czego najlepszym przykładem jest organizowane cyklicznie od 1969 roku Ogólnopolskie Sympozjum Józefologiczne w Kaliszu. Drugie „płuco” józefologii to Ameryka Południowa i Środkowa. Tutaj prym wiedzie kierowane przez o. Leopoldo Baez Ornelas Centrum Studiów o św. Józefie w Meksyku. Cechą charakterystyczną józefologii latynoamerykańskiej jest jej wyraźny rys duszpasterski. Ktoś w czasie XIII Międzynarodowego Kongresu Józefologicznego w Meksyku powiedział, że „Wy w Europie mówicie o św. Józefie, a my tutaj żyjemy jak św. Józef”. Są to bardzo piękne i mądre słowa, które są zachętą do tego, by Patriarchy z Nazaretu nie traktować jedynie teoretycznie i akademicko, ale żeby przede wszystkim żyć tak jak on.


Wykluczeni
Dyrektor meksykańskiego ośrodka józefologicznego rozpoczął swoje wystąpienie od przedstawienia prowokującego przykładu. Otóż jego zdaniem ludzi Kościoła najczęściej charakteryzujemy według schematycznego „trójkąta”, w którym z jednej strony odnajdujemy obszary wspólne dla poszczególnych grup, ale także tzw. ziemię niczyją. Leopoldo Baez Ornelas stwierdził, że wierzchołki tego „trójkąta” to wierni będący w Kościele.Pierwszym „wierzchołkiem” według naszego autora są ci, którzy żyją zgodnie z wielowiekową tradycją kościelną i pobożnościową, która daje poczucie bezpieczeństwa. Tradycja daje tej grupie sens i wartości, które z kolei dają człowiekowi konkretne ramy postępowania, ponieważ to właśnie w nich jest solidna i zdrowa moralność tysiącletnich zasad. Drugim „wierzchołkiem” trójkąta są ci chrześcijanie, którzy krytykują wszystko co się da. Utrzymują, że wiarę jako taką się nie manifestuje. To znaczy, ich zdaniem, chrześcijaństwo nie powinno „obnosić się” z doktrynami, ale powinno być źródłem radykalnych przemian i transformacji społecznych, które same z siebie są, utopijne i nieosiągalne.  Wreszcie trzeci „wierzchołek” trójkąta scharakteryzowano jako tych, których możemy nazwać wierzącymi, ale nie wiernymi Kościoła. W opinii o. Leopoldo Baez Ornelas tą grupę stanowią ci, którzy wierzą w Boga, ale nie wierzą w Kościół jako instytucję. Zdaniem dyrektora meksykańskiego ośrodka józefologicznego kiedy te „wierzchołki” zostaną rozpoznane i nazwane, wtedy zaczynamy dostrzegać pole trójkąta. Może ono być nazwane ziemią wszystkich, ale równie dobrze ziemią niczyją. Jego zdaniem tak właśnie jest z tymi, których Ewangelia nazywa „ubogimi tego świata”. Teoretycznie żyją oni wewnątrz tego „trójkąta”, który symbolizuje Kościół. Co więcej, z założenia, każda z grup stanowiących jeden i święty Kościół jest zobligowana do tego, by wychodzić im naprzeciw. Aby docierać do nich ze Słowem Bożym i pomocą materialną. Wykluczeni z życia społecznego mają poczuć, że są częścią Kościoła, a nie ciałem obcym. Pokorny Cieśla z Nazaretu decydując się na ubogi styl życia utożsamił się z tymi, którym jest najtrudniej.

 
Nie mury, ale mosty
Meksykański duchowny rozwijając swoje wystąpienie stwierdził, że nikt nie powinien mieć wątpliwości, że zadaniem dla Kościoła w naszych czasach jest budowanie mostów, a nie murów i ścian. Faktem jest, że choć dzisiejszy świat daje nam niesłychane możliwości komunikowania, to jednak ludzie stają się dla siebie coraz bardziej odlegli i obcy. Niektórym zależy na tym, by uformować społeczeństwo pełne przeciwieństw i polaryzacji. Jest to wizja sprzeczna z wizją Kościoła XXI wieku. Kościół, któremu patronuje św. Józef, walczy z wykluczeniem i jakimkolwiek przejawem dyskryminacji. Sercem przyjęta wiara, w duchu pobożności nazaretańskiej, prowadzi do uczciwości i wyjścia z biegunowości.Według o. Leopoldo Kościół w tych działaniach musi być wyrazisty. Musi być po stronie tych, którzy są oszukiwani, okradani i wyrzucani na margines życia społecznego. Jednym słowem Kościół powinien naśladować św. Józefa w stawianiu czoła trudnościom. Na wątpliwości, które się rodzą, powinien reagować refleksją. Na stawiane pytania, które wymagają odpowiedzi, powinien odpowiadać w sposób mądry. Młody meksykański józefolog stwierdził, że każdy uważny obserwator życia społecznego wie, że zadanie, które stoi przed Kościołem nie jest proste. Społeczeństwo XXI wieku jest globalnym konsumpcjonistą i potrafi bardziej odrzucać niż przyjmować. Nie chodzi o to, by wchodząc w dialog ze światem łamać wszelkie religijne i polityczne paradygmaty, ale by do społeczeństwa naszych czasów docierać z wiarą i świadectwem  św. Józefa z Nazaretu. Niewątpliwe ważnym świadectwem dla ludzi, którzy żyją obok nas, jest praktykowana często spowiedź święta. Tyle osób nosi w sobie dręczące doświadczenia, tyle twarzy zalewają łzy bólu i cierpienia. Dlaczego ludzie noszą to w sobie? Dlaczego nie mogą zbliżyć się do sakramentu pokuty i pojednania? Patron Kościoła Świętego uczy nas szukać życia w Bogu. Pomaga w tym przede wszystkim szukanie i odnajdywanie miłosiernego ludzkiego oblicza Boga, któremu łatwo odpowiedzieć na miłość. Twarze mężczyzn i kobiet wezwane są do odzwierciedlenia w sposób bardzo dokładny twarzy Tego, który się wcielił. Jesteśmy powołani do tego, by naśladować św. Józefa w upodabnianiu się do Boga, aby nasze oblicze, tak jak oblicze św. Józefa było obliczem Boga Ojca. 

Ks.Jakub Bogacki

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!