Ostatnie akty Franciszka
„Pokój jest możliwy” – tak brzmiało ostatnie przesłanie papieża Franciszka, jakie skierował do wiernych na dzień przed śmiercią. To słowa z wielkanocnego orędzia Urbi et Orbi.
Po raz ostatni papież pojawił się na balkonie watykańskiej bazyliki w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego. - Drodzy bracia i siostry, dobrej Wielkanocy. Powierzam mistrzowi ceremonii lekturę orędzia - powiedział, po czym oddał głos swojemu współpracownikowi. To wtedy padły słowa o okrucieństwie wojny i bliskości Franciszka z cierpiącymi chrześcijanami. A co jeszcze papież zostawił światu?
Blisko cierpiących
Przygotowując się do napisania tego artykułu zapoznałam się z ostatnimi tekstami Franciszka. Ze wszystkich wypływa wołanie o pokój. Do pamiętania, że doświadczając cierpień jesteśmy w opatrznościowych i miłosiernych ramionach Ojca papież zachęcił w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański” w Niedzielę Palmową. Zapewnił o modlitwie za osoby dotknięte wojną, ubóstwem i klęskami żywiołowymi. Zaapelował też o pokój.
Odwołując się do Ewangelii wg św. Łukasza papież zaznaczył: „Widzieliśmy Go, bezbronnego i upokorzonego, jak idzie ku krzyżowi z uczuciami i sercem dziecka, trzymającego się szyi swojego Taty, słabego w ciele, ale mocnego w ufnym zawierzeniu aż po zaśnięcie, w śmierci, w Jego ramionach. Liturgia wzywa nas do kontemplacji tych uczuć i do przyjęcia ich jako własnych. Wszyscy doświadczamy bólu – fizycznego lub moralnego – a wiara pomaga nam, by nie poddać się rozpaczy, nie zamknąć się w goryczy, ale stawiać mu czoła z poczuciem, że – podobnie jak Jezus – jesteśmy w opatrznościowych i miłosiernych ramionach Ojca”.
Prosił o modlitwę za ofiary katastrofy budowlanej w Santo Domingo, za cierpiących w Sudanie, gdzie od dwóch lat trwa konflikt zbrojny, a także wspomniał tragiczną wojnę domową w Libanie. - Niech wreszcie zapanuje pokój – na udręczonej Ukrainie, w Palestynie, Izraelu, Demokratycznej Republice Konga, Mjanmie, Sudanie Południowym. Niech Maryja, Matka Bolesna, wyjedna nam tę łaskę i pomoże nam przeżywać z wiarą Wielki Tydzień - apelował Franciszek.
Zarażać nadzieją bliźnich
- Musimy szukać Jezusa Zmartwychwstałego w życiu, szukać w twarzach braci, szukać w codzienności, szukać Go wszędzie, ale nie w grobie - stwierdził papież w homilii odczytanej przez kard. Angelo Comastriego podczas Mszy św. wielkanocnej. Emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej sprawował ją jako papieski delegat na Placu św. Piotra w Watykanie. Ojciec Święty zachęcał nas, abyśmy tak jak Maria Magdalena i uczniowie biegli szukać Jezusa. „Pascha zmusza nas do ruchu, pobudza, by biec jak Maria z Magdali i jak uczniowie. Zachęca, abyśmy mieli oczy zdolne do „widzenia dalej”, żeby dostrzec Jezusa, Żyjącego, jako Boga, który objawia się i także dzisiaj uobecnia się, mówi do nas, poprzedza nas, zaskakuje nas. Podobnie jak Maria z Magdali, każdego dnia możemy doświadczać utraty Pana, ale każdego dnia możemy biec, aby Go ponownie szukać, wiedząc z pewnością, że On pozwala się znaleźć i oświeca nas światłem Swojego zmartwychwstania” - napisał następca św. Piotra.
W homilii Franciszek mocno zaakcentował, że przeżywany Jubileusz wzywa nas do odnowienia w sobie daru nadziei, do zanurzenia w niej naszych cierpień i niepokojów, do zarażenia nią tych, których spotykamy w drodze. - Nie możemy zatrzymać naszych serc na złudzeniach tego świata ani zamknąć ich w smutku; musimy biec, pełni radości. Biegnijmy na spotkanie z Jezusem, odkryjmy na nowo bezcenną łaskę bycia Jego przyjaciółmi. Pozwólmy, by Jego Słowo życia i prawdy oświeciło naszą drogę - wskazywał papież.
Wielkanoc świętem życia
- Drodzy bracia i siostry, dobrej Wielkanocy. Powierzam mistrzowi ceremonii lekturę orędzia - były to ostatnie publiczne słowa Franciszka. Dwa krótkie zdania, które wybrzmiały na Placu Świętego Piotra, poruszyły serca milionów wiernych na całym świecie, którzy z nadzieją czekali, by w te święta usłyszeć głos papieża. Ojciec Święty udzielił także błogosławieństwa Urbi et Orbi.
Orędzie wielkanocne odczytał mistrz ceremonii papieskich abp Diego Ravelli. „Miłość zwyciężyła nienawiść. Światło zwyciężyło ciemności. Prawda zwyciężyła fałsz. Przebaczenie zwyciężyło zemstę. Zło nie zniknęło z naszej historii – pozostanie aż do końca. Ale nie ma już władzy, nie panuje już, nad tymi, którzy przyjmują łaskę tego dnia" - to słowa z tego orędzia. Franciszek przekonywał, że Wielkanoc jest świętem życia. „Bóg nas stworzył do życia i chce, aby ludzkość zmartwychwstała! W Jego oczach każde życie jest cenne! Życie dziecka w łonie jego matki, podobnie jak życie osób starszych lub chorych, uważanych w coraz większej liczbie krajów za osoby, których należy się pozbyć" - zaznaczył Ojciec Święty, który ubolewał, że w świecie jest tak wiele przemocy wynikającej z konfliktów, które dotykają różnych części świata, a także pogardy wobec najsłabszych, zepchniętych na margines, migrantów. „W tym dniu, chciałbym, abyśmy powrócili do żywienia nadziei i do zaufania innym, nawet tym, którzy nie są nam bliscy lub którzy pochodzą z odległych krajów, z obyczajami, stylami życia, ideami, zwyczajami różnymi od tych najbardziej nam znanych, ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi” - napisał w orędziu.
Apel o pokój
W tekście wiele miejsca poświęcił wojnom apelując o pokój. „Niech z Grobu Pańskiego, z Kościoła Zmartwychwstania Pańskiego, gdzie w tym roku Wielkanoc jest obchodzona tego samego dnia przez katolików i prawosławnych, światło pokoju promieniuje na całą Ziemię Świętą i na cały świat. Jestem blisko cierpiących chrześcijan w Palestynie i w Izraelu, a także całego narodu izraelskiego i narodu palestyńskiego. (...) Moje myśli kieruję do mieszkańców, a w szczególności do wspólnoty chrześcijańskiej w Gazie, gdzie straszliwy konflikt nieustannie rodzi śmierć i zniszczenie oraz powoduje dramatyczną i haniebną sytuację humanitarną. Apeluję do walczących stron: niech nastanie zawieszenie broni, niech zakładnicy zostaną uwolnieni i udzieli się pomocy ludziom, którzy są głodni i dążą do pokojowej przyszłości! Módlmy się za wspólnoty chrześcijańskie w Libanie i Syrii, które podczas gdy ten drugi kraj przeżywa delikatny przełom w swojej historii, dążą one do stabilności i uczestnictwa w losach swoich narodów. Zachęcam cały Kościół, aby modlitwą wspierał chrześcijan umiłowanego Bliskiego Wschodu” - to ostatnie słowa orędzia.
Niedzielnego poranka, po udzieleniu błogosławieństwa z balkonu bazyliki watykańskiej, papież postanowił sprawić wszystkim ostatnią, znaczącą niespodziankę: przejechał przez Plac św. Piotra w papamobile. Był to pierwszy przejazd od czasu wypisania z Kliniki Gemelli i zarazem ostatni w jego życiu.
Ewa Kotowska-Rasiak
Zdjęcie: Grzegorz Gałązka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!