TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 16:39
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Od Gietrzwałdu po Kibeho

Od Gietrzwałdu po Kibeho

gietrzwald

Co jakiś czas pojawia się wiadomość o objawieniach Jezusa albo Matki Bożej. Czasami pada informacja o figurce Maryi płaczącej krwawymi łzami. Każde doniesienie wzbudza zainteresowanie nie tylko mediów. Wierzyć czy nie? Skąd wiadomo, czy to prawdziwe objawienie, cud, a może jednak oszustwo albo wynik choroby psychicznej? Odpowiedzi można znaleźć między innymi w niedawno wydanym liście Episkopatu Polski i innych oficjalnych wypowiedziach Kościoła.

Kiedy ktoś zacznie szukać list miejsc objawień prawdziwych i tych rzekomych – nieuznanych widzi, że są one długie. Na tej pierwszej są m. in. Guadalupe, La Salette, Lourdes, Fatima, Paryż (Cudowny Medalik), Beauraing, Licheń, Akita, Gietrzwałd, Kibeho, Paray-le-Monial i Warszawa-Siekierki. Ale druga lista jest jeszcze dłuższa. Podobno na świecie co roku zgłaszanych jest ponad 500 nowych „objawień”.

 

Objawienia Boże i prywatne

Czytając list Episkopatu Polski na samym początku trafiamy na słowa „Objawienie Boże i  prywatne”. Przez te nazywane Bożym albo publicznym zwraca się do nas Bóg. Nie przekazuje nam od razu wszystkiego, ale etapami. Stopniowo odsłania swoją tajemnicę przez wydarzenia i słowa. Objawienie Boże zostało spisane w Piśmie Świętym. Najpierw w Starym Testamencie Bóg objawia się m.in. przez stworzenie świata, przymierze z Noem, wybór Abrahama, formowanie Izraela – ludu Bożego, potem starotestamentowych proroków, jak znani nam Izajasz czy Jeremiasz. Wreszcie w Nowym Testamencie Bóg powiedział wszystko w swoim Słowie, czyli w Jezusie Chrystusie, który nazywany jest Pośrednikiem i Pełnią objawienia. I nie będzie już innego Słowa oprócz Niego. Katechizm Kościoła Katolickiego dodaje, że chociaż objawienie zostało już zakończone, to nie jest jeszcze całkiem wyjaśnione i zadaniem wiary chrześcijańskiej będzie stopniowe wnikanie w jego znaczenie. Objawiając samego siebie Bóg czeka na naszą odpowiedź, jest nią wiara w Niego i Jemu.

A co z objawieniami prywatnymi, chociażby z tymi najsłynniejszymi: w Lourdes, Fatimie czy Łagiewnikach? Każde było dokładnie badane przez Kościół. Czasem łatwo było stwierdzić, że to oszustwo, efekt choroby psychicznej, czy działanie złego ducha. Kiedy indziej dopiero po wielu latach wiemy, że to był znak Boży. Jeszcze jedno jest ważne - Kościół może potwierdzić prawdziwość objawień dopiero po ich zakończeniu. Najpierw wypowiada się biskup – ordynariusz miejsca objawień, teologowie, potem zabiera głos Stolica Apostolska. Zawsze objawienia prywatne nic nie dodają do objawienia Bożego, ale muszą być z nim zgodne. Uwaga - nie musimy w nie wierzyć, chociaż zostały oficjalnie uznane przez Kościół. Bo nie są to słowa zapisane w Piśmie Świętym, prawdy wiary czy dogmaty. Po co więc Bóg daje nam objawienia prywatne? Te prawdziwe „służą najczęściej temu, aby nawrócić, pogłębić więź z Bogiem, bądź umocnić na drodze dawania świadectwa Chrystusowej Ewangelii. Nieraz pomagają one odkryć nowe powołanie czy charyzmat. Jest to pomoc, którą otrzymujemy, ale nie mamy obowiązku z niej korzystać” (List Episkopatu Polski „Objawienie Boże a objawienie prywatne”).

 

Jestem Matką Słowa

Wśród tych, które jako ostatnie zostały uznane przez Kościół na przełomie XX i XXI wieku są pierwsze objawienia na ziemi afrykańskiej. Matka Boża przekazała swoje orędzie w Rwandzie. Ukazywała się dziewczynom z miasteczka Kibeho od 28 listopada 1981 do 3 grudnia 1983 roku. Widzącymi były: 16-letnia Alphonsine Mumureke, 17-letnia Nathalie Mukamazimpaka i 21-letnia Marie-Claire Mukangango. Matka Boża ukazywała się w białej sukni i białym welonie na głowie. Kościół rwandyjski uznał objawienia 29 czerwca 2001 roku.

Pierwsze słowa wypowiedziane przez Maryję do dziewcząt są przesłaniem Matki skierowanym do swoich dzieci: „Ndi Nyina wa Jambo” – „Jestem Matką Słowa” oraz „Ndi Umubyieyi w’Imana” – „Jestem Bożą Rodzicielką”. Maryja mówiła dalej, że „świat jest w bardzo złym stanie, zmierza drogą prowadzącą do śmierci, zagłady i samounicestwienia”. Niewątpliwie chciała przestrzec Rwandyjczyków przed ludobójstwem, które w tym czasie już zaczęto przygotowywać. Ale przecież nie tylko tam dochodziło i dochodzi do zamachów terrorystycznych czy wojen. „Najświętsza Maryja Panna objawiając się w Kibeho nie zatrzymała się tylko na stwierdzeniu, że świat jest w złym stanie, ale podała sposób na wyjście z tej bolesnej sytuacji. Przede wszystkim zaleca nam powrót do korzeni, to znaczy do zaakceptowania w swoim życiu Pana Boga, od którego pochodzimy, w którym żyjemy i do którego zmierzamy. Na tej drodze najważniejsze jest nawrócenie, któremu ma służyć modlitwa, „prawdziwa i ciągła modlitwa bez cienia hipokryzji”. Najcenniejsza w oczach Maryi jest modlitwa różańcowa, o którą prosiła we wszystkich swych objawieniach na całym świecie, a szczególnie tutaj w Kibeho, gdzie nauczyła i zachęcała do odmawiania Koronki do Siedmiu Boleści, dowartościowując w ten sposób cierpienia ludzkości, które ofiarowuje Miłosiernemu Bogu” - napisał w liście na 30-lecie objawień ks. Zbigniew Pawłowski, palotyn i rektor sanktuarium Matki Słowa w Kibeho, który został odczytany w sanktuarium w Gietrzwałdzie. Tam także przed laty, w 1877 r. Matka Boża wskazywała modlitwę, na Różaniec. W Polsce pod zaborami Maryja zachęcając do odmawiania modlitwy różańcowej chciała umocnić wiarę i nadzieję tych, którzy cierpią.

 

„Maryja” na działce

Są również inne miejsca, do których zdążają pielgrzymi na dźwięk słowa „objawienie”. Jednak to nie pojawiające się tłumy są znakiem prawdziwości objawień. Tak jak w 1983 roku, kiedy Matka Boża rzekomo pojawiła się na ogródku działkowym Kazimierza Domańskiego w Oławie niedaleko Wrocławia. Domański zbudował w ogródku altankę, gdzie według niego 8 czerwca 1983 roku ukazała się Maryja. Twierdził, że otrzymał od niej orędzie: „Niech zostanie tutaj wybudowana kaplica i niechaj pielgrzymi z całego świata przybywają modlić się o pokój w świecie. Jeśli to życzenie zostanie spełnione, spłyną wielkie łaski, w przeciwnym razie nastąpi kara”. Kazimierz Domański zaczął „widywać” również Pana Jezusa, a także świętych. W ciągu kilkunastu lat miał mieć ponad trzysta wizji. Czekano na decyzję biskupów. W 1986 r. Konferencja Episkopatu Polski przestrzegła wiernych, aby nie gromadzili się w Oławie, gdyż zjawiska nie mają nic wspólnego z nadprzyrodzonością, godzą w zasady wiary i są wykorzystywane przeciwko Kościołowi. Jednak Domański zaczął gromadzić pieniądze na budowę sanktuarium Matki Bożej. Tymczasem władze kościelne i cywilne nie wydały zgody na budowę. Na dodatek Kuria Wrocławska ustaliła, że w Oławie pojawili się fałszywi duchowni, mający uwiarygodnić miejsce. Niestety stanęło tam sanktuarium Matki Bożej Królowej Wszechświata Bożego Pokoju. Na dodatek Domański zarejestrował, również bez zgody Kościoła, „Stowarzyszenie Ducha Świętego”. Kuria Metropolitalna we Wrocławiu poinformowała, że „kapłani sprawujący sakramenty święte w ramach „Stowarzyszenia Ducha Świętego” w Oławie, a także w miejscu rzekomych objawień w Oławie czynią to świętokradzko i niegodziwie, podpadając jednocześnie pod stosowne kary. Wierni świeccy natomiast uczestnicząc i przyjmując te sakramenty w podanych okolicznościach czynią to również niegodziwie i świętokradzko oraz ściągają na siebie karę interdyktu”.

Sprawa fałszywych objawień w Oławie i reakcje ludzi są przykładem, że zawsze „trzeba zachować wielką ostrożność w przyjmowaniu treści dotyczących wiary i moralności zawartych w objawieniach prywatnych” (List Episkopatu Polski).

Renata Jurowicz

 

Objawienie Boże a objawienia prywatne

Objawienie Boże dokonane w Osobie Chrystusa, a także w Jego czynach i słowach, jak uczy Sobór Watykański II, nigdy nie przeminie, bo nie przemija zmartwychwstały Jezus i Jego Ewangelia. Dlatego Bóg objawia się nam także dzisiaj, gdy wraz z Kościołem otwieramy Pismo Święte, aby w duchu wiary je czytać i wyjaśniać metodami, którymi posługuje się ludzki rozum. Natomiast nie należy się już spodziewać żadnego nowego objawienia Boga przed chwalebnym ukazaniem się Pana (por. 1Tm 6, 14 i Tt 2, 13) (Konstytucja o Objawieniu Bożym, 4). Jeżeli więc ktoś chciałby jeszcze dzisiaj pytać Boga, albo pragnąłby jakichś wizji lub objawień, nie tylko postępowałby błędnie, stwierdza św. Jan od Krzyża, ale także obrażałby Boga, nie mając oczu utkwionych jedynie w Chrystusie, szukając innych rzeczy lub nowości (Katechizm Kościoła Katolickiego, 65). 

Dane ludziom objawienia prywatne nie dodają nic nowego do objawienia Bożego, które jest przekazywane w Piśmie Świętym i w żywej Tradycji Kościoła. Niczego też w nim nie przekreślają i nie poprawiają. Pełnią wobec niego służebną rolę. Udzielane są przez Boga pojedynczym osobom, aby Kościołowi powszechnemu lub wspólnotom lokalnym, czy grupom mocniej przypomnieć prawdę już obecną w Piśmie Świętym i Tradycji. W ten sposób mogą pomóc w pełniejszym przeżywaniu tej prawdy w konkretnym czasie (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 67). Przez św. Faustynę Jezus przypomniał Kościołowi prawdę o Miłosierdziu Boga, objawioną już w Starym i Nowym Testamencie, aby wybrzmiała na nowo i owocowała w życiu współczesnego świata. Podobnie liczne objawienia maryjne niczego nie dodają do Ewangelii. Zalecana w nich modlitwa różańcowa, jak uczy bł. Jan Paweł II, jest „modlitwą ewangeliczną”, a wezwania do nawrócenia i pokuty aktualizują pierwsze zdanie Dobrej Nowiny głoszonej przez Jezusa: Przybliżyło się do was królestwo Boże! Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię (Mk 1, 15). 

Z kolei, objawienia prywatne, dawane ludziom w postaci wizji czy głębokich przeżyć religijnych, służą najczęściej temu, aby ich nawrócić, pogłębić ich więź z Bogiem, bądź umocnić na drodze dawania świadectwa Ewangelii. Jest to pomoc, którą otrzymujemy, ale nie mamy obowiązku z niej korzystać (Verbum Domini, 14). 

Należy więc pamiętać, że wartość objawień prywatnych różni się zasadniczo od jedynego objawienia publicznego: to ostatnie wymaga naszej wiary; w nim bowiem ludzkimi słowami i za pośrednictwem żywej wspólnoty Kościoła przemawia do nas sam Bóg (Verbum Domini, 14). Natomiast każde objawienie prywatne, aby mogło być użyteczne dla innych osób, a nawet dla ogółu wiernych, musi być uznane przez Urząd Nauczycielski Kościoła. Dlatego trzeba zachować wielką ostrożność w przyjmowaniu treści dotyczących wiary i moralności zawartych w objawieniach prywatnych. Teksty zgodne z nauką Kościoła są potwierdzone opinią upoważnionego teologa i mają tzw. imprimatur, czyli aprobatę Biskupa lub Wyższego Przełożonego Zakonnego. I tylko takie pisma powinny kształtować naszą wiarę, poglądy i postawy.

Fragment Listu Episkopatu Polski „Objawienie Boże a objawienia prywatne” wydanego na Niedzielę Biblijną (17 kwietnia 2012).

 

 

Objawienie Boże (publiczne) zawarte jest w Piśmie Świętym i wyjaśnione w Tradycji Kościoła (zwłaszcza tej apostolskiej). Treść tego objawienia obowiązuje wszystkich wierzących.

Objawienie prywatne to autentyczne objawienie (przez słowo) skierowane do jednostki, które nie nakłada na wszystkich obowiązku wiary (i które nie jest przez Boga przekazane Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła do strzeżenia i publicznego głoszenia).

Najbardziej znane objawienia prywatne uznane przez Kościół:

Guadalupe – Matka Boża objawiła się azteckiemu Indianinowi św. Juan Diego Cuauhtlatoatzin na wzgórzu Tepeyac w okolicach dzisiejszego miasta Meksyk w Meksyku. W ostatnim dniu objawień, 12 grudnia 1531 r., w niewyjaśniony do dziś sposób powstał obraz Matki Bożej z Guadalupe. Jest to najstarsze objawienie maryjne oficjalnie uznane przez Kościół katolicki.

Paray-le-Monial – W latach 1673-1675 w kaplicy klasztoru Paray-le-Monial w Burgundii (Francja) siostra wizytka św. Małgorzata Maria Alacoque czterokrotnie ujrzała Zbawiciela, który polecił szerzyć kult Serca Jezusowego.
Jezus przyrzekł wszystkim, którzy będą komunikować w pierwsze piątki miesiąca przez dziewięć miesięcy z rzędu w intencji wynagrodzenia, że nie umrą w niełasce Boga, ani bez sakramentów świętych, a Serce jego będzie im ucieczką w ostatniej godzinie życia.

Paryż  – Objawienia w 1830 roku zakonnicy ze zgromadzenia sióstr miłosierdzia, Katarzynie Labouré (1806-1876) medalika z Matką Bożą (Cudownego Medalika).

La Salette – W 1846 r. w La Salette (francuskie Alpy) Matka Boża ukazała się pastuszkom Melanii i Maksymowi. W orędziu wzywała do odnowy życia przez modlitwę i świadectwo.

Lourdes  – W 1858 r. Matka Boża objawiła się św. Bernadecie Soubirous, wzywając ludzkość do modlitwy o nawrócenie grzeszników. Maryja nazwała się „Niepokalanym Poczęciem”, co odczytano jako potwierdzenie dogmatu.

Fatima – Matka Boża objawiała się dzieciom, Franciszkowi, Hiacyncie i Łucji, od maja do października 1917 roku. Wzywała ich do modlitwy różańcowej oraz do pokuty w intencji nawrócenia grzeszników. Przekazała im też trzy tajemnice dotyczące tego, co czeka ludzkość w XX wieku.

Łagiewniki – Jezus objawił św. siostrze Faustynie Kowalskiej (1905-1938) Boże Miłosierdzie. Na Jego polecenie s. Faustyna spisała „Dzienniczek”.

Kibeho – Słowo z Afryki. Ostatnie uznane przez Kościół objawienia maryjne (1981-1989).

Na podstawie wiara.pl

 

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!