(Nie)znany proboszcz kaliskiego kościoła
Często okazją do przypomnienia jakiejś postaci jest okrągła rocznica. Podobnie jest w tym przypadku. 13 lipca obchodziliśmy 110. rocznicę święceń kapłańskich, a 4 września 136. rocznicę urodzin ks. kanonika Stanisława Szatko proboszcza dawnej wsi Dobrzec koło Kalisza.
Dobry człowiek, godzien wielkiego szacunku kapłan, zawsze pomagający biednym – takie opinie pozostały we wszystkich parafiach, w których był proboszczem. Czy tylko?
Ostatnie 11 lat (1958-1969) swego życia proboszczował w parafii Świętego Michała Archanioła w Dobrzecu w powiecie kaliskim. Urodził się 4 września 1887 roku w Lisiej Górze koło Tarnowa. Tam ukończył ośmioletnie gimnazjum. Studia rozpoczął w 1909 roku w Metropolitalnym Seminarium Duchownym obrządku łacińskiego na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Święcenia kapłańskie otrzymał 13 lipca 1913 roku z rąk arcybiskupa metropolity Józefa Bilczewskiego w bazylice lwowskiej. W roku 1921 za wstawiennictwem Franciszka Biesiadeckiego został proboszczem w Firlejowie (od 1948 r. Lipówka w Ukrainie) woj. stanisławowskie, powiat rohatyński.
Kim był ks. Stanisław?
Powodem firlejowskiego powołania duszpasterza było jego zamiłowanie do badań historycznych, kronikarstwa, dokumentowania miejsc, w których przyszło mu spędzać kolejne lata życia. Sam wspominał, że na studiach jednym z wykładowców był profesor ks. Jan Nepomucen Fijałek. Jego osobie zawdzięczał zainteresowanie dokumentowaniem i utrwalaniem na piśmie wydarzeń historycznych i bieżących. Tej pasji zawdzięczamy powstanie trzech historii miejscowości i trzech kronik opisujących bieżące życie parafii, w których kolejno był proboszczem. Jest to udokumentowane 48 lat historii naszego narodu.
To „Firlejów. Monografia historyczna” wydana nakładem Towarzystwa Szkoły Ludowej we Lwowie w 1937 roku. Równolegle prowadził kronikę parafialną, opisywał życie parafii i przynależnych do niej miejscowości. Częścią tej kroniki był chronologiczny zapis działań wojennych i martyrologii narodu polskiego na kresach południowo-wschodniej Polski okresu od 1 września 1939 roku do lutego 1944 roku, widzianych z Firlejowa.
Ks. Stanisław Szatko był świadkiem okrutnej zbrodni dokonanej na parafianach, którzy schronili się w kościele 15 i 16 lutego 1944 roku; zostali stamtąd wyprowadzeni i bestialsko zamordowani przez nacjonalistów ukraińskich. W ten sposób życie straciło około 80 osób, a łącznie z innymi mieszkańcami ponad 100. Po tych traumatycznych przeżyciach i po spaleniu plebanii opuścił on Firlejów, a za nim inni Polacy, udając się głównie na Dolny Śląsk.
Na emeryturze
W 1945 roku przydzielono mu parafię Męka koło Sieradza w województwie łódzkim. Po latach wojny parafia była bardzo zniszczona, a kościół i plebania rozgrabione przez Niemców. Pracę duszpasterską trzeba było zaczynać od zera. Po 13 latach posługi w tej parafii pozostała pamięć o działalności księdza. Kiedy w 1958 roku decyzją biskupa zdecydowano, aby proboszcz ze względu na stan zdrowia przeszedł na emeryturę, wierni pisali liczne petycje, udokumentowane setkami podpisów parafian ze wszystkich okolicznych miejscowości. W petycjach podkreślana była ogromna praca, jakiej podjął się ksiądz w trudnym okresie, tuż po zakończeniu wojny.
Znajdował jeszcze czas, aby utrwalić w formie maszynopisu dzieje miejscowości. Powstały „Męka. Przyczynki do monografii” – 1945-1958 (maszynopis) oraz Kronika parafialna. Zapamiętany został życzliwie we wspomnieniach nielicznych już żyjących parafian.
Następną parafią, jaką administrował, już na emeryturze, była parafia w Dobrzecu (obecnie w granicach Kalisza). Sędziwy, bo 72 - letni proboszcz, oprócz sprawowania posługi kapłańskiej, zarządzał parafią prowadząc liczne prace remontowe, włączał się aktywnie w życie parafialne, starając się brać udział w wielu przedsięwzięciach organizowanych przez mieszkańców oraz takie instytucje i organizacje jak dobrzecka Szkoła Podstawowa czy Ochotnicza Straż Pożarna. Interesował się problemami mieszkańców i w miarę możliwości służył pomocą. W roku 1961 udało mu się wyjechać do Stanów Zjednoczonych w odwiedziny do siostry Zofii, której nie widział od 25 lat. Po powrocie zdawał z podróży relację w kolejnych kazaniach. Podobnie, jak w poprzednich, parafiach pisał dzieje miejscowości - „Dobrzec w dziejach przeszłości” (Maszynopis. Dobrzec 1964), Kronika parafialna.
Ważną dla dobrzeczan inicjatywą ks. Szatki było odszukanie i upamiętnienie nazwisk 38 parafian poległych w walkach o niepodległość Ojczyzny w latach 1918-1945. Granitowa tablica z nazwiskami znajduje się na zewnętrznej ścianie kościoła przy bocznym wejściu.
Spełnione pragnienie
Niniejszy tekst jest też kanwą dla przedstawienia niezwykle ciekawych powojennych (po 1945 r.) losów przedmiotów liturgicznych, uratowanych wraz z innymi ważnymi dokumentami
z pożogi II wojny światowej. Tym bardziej, że żyją ludzie, którzy mieli w tych działaniach znaczny udział. Po opuszczeniu Firlejowa w lutym 1944 roku ks. Szatko zatrzymał się w Rohatynie u miejscowego proboszcza. Sam nie mógł wracać do Firlejowa, więc jego mieszkańcy furmankami przywozili to, co udało się uratować z kościoła i plebanii. Parafianie zabrali stamtąd ocalałe dokumenty, w tym kronikę parafialną, szaty i naczynia liturgiczne, kielich, patenę i zabytkową monstrancję i dostarczyli je do Rohatyna. Pozostałym w Firlejowie parafianom groziły szykany, przymusowa ukrainizacja, wielu straciło życie. Sam kościół w 1945 roku został zdesakralizowany, pozostały sprzęt rozkradziony, a budynek wiele lat służył jako magazyn zbożowy.
Marzeniem ks. Stanisława Szatko było, aby przedmioty, które uratował w czasie II wojny światowej, wróciły do Firlejowa, pierwszej jego parafii. Dziś możemy powiedzieć, że pragnienie to się spełniło. Po reaktywacji metropolii lwowskiej obrządku łacińskiego 8 września 1991 roku ukraińskie władze państwowe przekazały wiernym zdewastowaną świątynię. Odbudową zajął się świeżo wyświęcony proboszcz ks. Anatol Zajączkowski. W roku 1996 dzięki jego staraniom, przy pomocy ks. Korczyńskiego (któremu ks. Szatko powierzył opiekę i przechowanie pamiątek), monstrancja, kielich, puszka i ornaty wróciły do macierzystej parafii i do dziś służą podczas celebracji uroczystości.
Obecny proboszcz parafii w Rohatynie, do której to parafii przynależy Lipówka, ks. Jan Wójcik z archidiecezji gdańskiej udzielił wielu cennych informacji i umożliwił kontakty z ks. Anatolem Zajączkowskim i siostrą Teresą Purgat ze Zgromadzenia Sióstr Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Warszawie-Aninie, którzy zgodzili się opowiedzieć o ludziach pamiętających księdza Stanisława.
Pisać o postaci, która ma niezwykłe i udokumentowane zasługi, jest znana w środowisku i ma bogaty dorobek jest bardzo łatwo. W przypadku ks. Szatko należało sięgnąć do wielu źródeł i archiwów, bo nikt nie znał jego pasji historyka i działalności kronikarskiej. Oprócz Monografii historycznej Firlejowa, która ukazała się drukiem, pozostałe prace pozostają w maszynopisach i rękopisach. „Dobyć z mroku przeszłości i zostawić potomnym....” - to cytat z jednej z jego prac. Być może udało się w tym artykule przybliżyć osobę (nie)zwykłego proboszcza. W uznaniu zasług za pracę społeczną, 19 marca 1938 roku prezes Rady Ministrów Sławoj Składkowski nadał ks. Stanisławowi Szatce Srebrny Krzyż Zasługi. Posiadał także tytuł kanonika honorowego. Zmarł 7 listopada 1969 roku jako rezydent w Dobrzecu. Pochowany został na miejscowym cmentarzu.
Powyższy tekst jest fragmentem przygotowywanej pracy poświęconej życiu i działalności kapłana. ■
Marianna Marciniak
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!