TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 07:58
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Nie wykluczenie, ale szacunek, współczucie i delikatność

Nie wykluczenie, ale szacunek, współczucie

i delikatność

papa

Kiedyś na portalu „Opoka” został opublikowany list pewnego zaniepokojonego czytelnika, który natrafił na dokumenty IV Soboru Laterańskiego i dowiedział się, że został wyklęty, ponieważ od dawna się nie spowiada, a na owym soborze ustalono, że katolik, który nie spowiada się co najmniej raz na rok jest wyklęty. Warto tutaj przytoczyć odpowiedź, jakiej udzielił wówczas ojciec Dariusz Kowalczyk SI: „Formuła „niech będzie wyklęty” jest raczej formułą dyscyplinującą, a nie sprawczą (nie sprawia automatycznego potępienia na wieki). Nadal jest pan katolikiem (w sensie: nominalnym członkiem Kościoła katolickiego), ale bardzo kiepskim. Wzywam więc do nawrócenia. Zbliżający się Wielki Post jest dobrą okazją. Z drugiej strony muszę podkreślić, że w sensie egzystencjalnym, nie wiem, kim pan jest. Sama wiara w istnienie Boga świadczy o tym, że nie jest pan ateistą. I tyle. Ale nie wystarczy wierzyć, że Bóg jest. Trzeba jeszcze wyciągać z tego jakieś praktyczne wnioski. Co do możliwości cofnięcia owego „wyklęcia”, to sposób jest prosty (na tym polega m.in. geniusz katolicyzmu), a mianowicie porządna, wcześniej przygotowana spowiedź, która pozwoli Panu stać się realnym, a nie tylko nominalnym członkiem Kościoła”.

Myślę, że wyjaśnienie ojca Kowalczyka wiele wyjaśnia na temat tych, którzy czują się „wykluczeni” z Kościoła, oni bardzo często nie wyciągają praktycznych wniosków z wiary w istnienie Boga i Jego przykazań.  

Ostatnio głośno zrobiło się wokół wypowiedzi papieża Franciszka na temat homoseksualizmu. Warto tutaj przytoczyć dokładnie wymianę zdań, jaka miała miejsce, bo niestety większość mediów ograniczyła się do stwierdzenia, że papież zmienia podejście Kościoła do homoseksualistów. Jak było naprawdę? Otóż dziennikarz Gian Guido Vecchi z Corriere della Sera zapytał: „Jak Wasza Świątobliwość zamierza rozwiązać kwestię lobby gejowskiego?”

Na co papież Franciszek odpowiedział: „Dużo się pisze o lobby gejowskim, ja jeszcze nie znalazłem nikogo, kto by się tak wylegitymował w Watykanie. Ale mówi się, że tam są. Trzeba jednak rozróżnić fakt bycia gejem od faktu lobbowania. Jeśli jakaś osoba jest gejem i poszukuje Pana i ma dobrą wolę, kimże ja jestem, by ją osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego mówi, że te osoby nie mogą być dyskryminowane, ale przyjęte. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności, ale lobbowanie, a dotyczy to zarówno lobby biznesowego, politycznego, czy lobby masońskiego, czy innych lobby. To jest większy problem. Bardzo dziękuję za zadanie tego pytania”. 

I później w kontekście kolejnego pytania na temat monsignore Ricca oskarżanego o relację homoseksualną z żołnierzem, papież wyjaśnia, że podczas dochodzenia, zalecanego przez prawo kanoniczne nie potwierdziły się żadne zarzuty i dodaje: „Chciałbym dodać jeszcze jedno. Często widzę, że w Kościele, nie tylko w tym przypadku, szuka się różnych grzechów, na przykład grzechów młodości i się je publikuje. Nie przestępstwa! Przestępstwa to zupełnie inna rzecz! Molestowanie nieletnich na przykład jest przestępstwem, nie tylko grzechem. Ale jeśli jakaś osoba, świecka, ksiądz czy zakonnica popełnia grzech, a potem się nawraca, Pan przebacza. I kiedy Pan przebacza, Pan również zapomina. Jeśli ktoś jest gejem i szuka Boga, kim jestem ja żeby go osądzać? Nie można dyskryminować i marginalizować tych osób, tak mówi również katechizm. Ta tendencja nie jest problemem dla Kościoła. To są bracia. Kiedy ktoś się zagubi w ten sposób należy mu pomóc. Trzeba odróżnić, czy to jest dobry człowiek”. Tyle powiedział papież, jednoznacznie potwierdzając nauczanie Kościoła zawarte w katechizmie. Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, przytoczę także pytanie zadane przez Patricie Zorzan z Brazylii:

„Mówię w imieniu Brazylijczyków. Społeczeństwo się zmieniło, młodzi też się zmienili i widać wielu młodych w Brazylii. Dlaczego nie było mowy o aborcji, o małżeństwach między osobami tej samej płci? W Brazylii zaaprobowano prawo, które poszerza prawo do aborcji i pozwala na związki jednopłciowe. Dlaczego Ojciec Święty o tym nie mówił?”

Papież Franciszek: „Kościół już się perfekcyjnie wypowiedział na ten temat. Nie było potrzeby, żeby do tego wracać, podobnie jak nie mówiłem o wielu innych sprawach, co do których Kościół ma bardzo jasną wykładnię”.

P. Zorzan: „Ale jest to temat, który młodych interesuje...”

Papież Franciszek: „Tak, jednak nie było konieczne, aby o tym mówić, ale raczej o sprawach pozytywnych, które otwierają drogę młodym. Czyż nie? Ponadto młodzi doskonale wiedzą jakie jest stanowisko Kościoła!”

P. Zorzan: „A jakie jest stanowisko Ojca Świętego, może Jego Świątobliwość nam powiedzieć?”

Papież Franciszek: „Takie, jak Kościoła. Jestem synem Kościoła!”  

A więc nie było tu żadnej rewolucji, tylko przypomnienie, że Kościół nikogo nie wyklucza ze względu na odczuwaną tendencję seksualną, a papież w pełni potwierdził nauczanie Kościoła w tej materii. Zacytujmy jeszcze słowa katechizmu: „Pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi trudne doświadczenie. Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji. Osoby homoseksualne są wezwane do czystości. Dzięki cnotom panowania nad sobą, które uczą wolności wewnętrznej, niekiedy dzięki wsparciu bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą i powinny przybliżać się one – stopniowo i zdecydowanie – do doskonałości chrześcijańskiej” (KKK 2358-2359).

W Liście do Biskupów Kościoła katolickiego o duszpasterstwie osób homoseksualnych Kongregacja Nauki Wiary przypomniała w 1986 roku, że osoba ludzka, stworzona na obraz i podobieństwo Boże, nie może być określona w sposób adekwatny przez redukcyjne odniesienie tylko do wymiaru płciowego. Jakakolwiek osoba żyjąca na ziemi ma osobiste problemy i trudności, ale także możliwości rozwoju, środki, talenty i własne dary. Kościół stwarza ów kontekst, który dzisiaj uważa się za głęboką potrzebę w trosce o osobę ludzką, właśnie gdy odrzuca pojmowanie osoby ludzkiej jako istoty „heteroseksualnej” czy „homoseksualnej” i podkreśla, że każdy człowiek ma tę samą podstawową tożsamość: bycia stworzeniem, a przez łaskę dzieckiem Bożym i dziedzicem życia wiecznego. 

Natomiast Kościół traktuje jako grzech uprawianie czynów homoseksualnych i ich nie aprobuje, podobnie jak nie aprobuje żadnych innych grzechów. W „Uwagach dotyczących projektów legalizacji prawnej związków między osobami homoseksualnymi” w punkcie 11 Kongregacja Nauki Wiary przypomniała w 2003 roku, że szacunek dla osób homoseksualnych nie może w żadnym przypadku prowadzić do aprobowania zachowania homoseksualnego albo do zalegalizowania związków homoseksualnych.

Na zakończenie chciałbym jeszcze przytoczyć słowa kardynała Dolana z Nowego Jorku, który w jednej ze swoich homilii przytoczył przykład z dzieciństwa, kiedy mama wołała go z podwórka na kolację

- Mamo! A może Freddy przyjść do nas na kolację? - pytał młody Timothy.

- Oczywiście, Freddy jest mile widziany przy naszym stole, jeśli jego rodzice się zgadzają– powiedziała mama.

- Dziękuję pani Dolan – powiedział Freddy. - Rodzice są poza domem i na pewno się zgadzają, bo kolacja nie jest przygotowana - powiedział Freddy.

- Freddy, cieszę się, że jesteś z nami przy stole, ale popatrz na swoje ręce, myślę że ty i Tim musicie iść do łazienki przed kolacją – powiedziała mama. I dalej kardynał Dolan wyjaśniał, że sprawa jest prosta, jesteś mile widziany w domu, ale jest tu kilka zasad, których WSZYSCY przestrzegamy. I nieco dalej Kardynał powiedział:

- Kościół kocha, serdecznie przyjmuje i szanuje kobiety i mężczyzn, którzy odczuwają pociąg do swojej własnej płci..., ale i przypomina im swoją jednoznaczną naukę, że podczas gdy odczuwanie homoseksualizmu nie jest absolutnie grzechem, to jednak Boża nauka jasno stanowi, że akt płciowy jest zarezerwowany dla mężczyzny i kobiety połączonych w trwałym, na całe życie zawartym, wiernym związku małżeńskim. 

Nasz dom jest otwarty dla wszystkich, ale są w nim pewne zasady oparte na Prawdzie, które obowiązują wszystkich. Jeśli ktoś ich nie przyjmuje, niestety, sam się wyprasza. Ale drzwi zawsze pozostaną otwarte. Na tym, między innymi, polega geniusz Kościoła.  

ks. Andrzej Antoni Klimek


Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!