TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Kwietnia 2024, 19:26
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Narodowa pielgrzymka w Roku Miłosierdzia

Narodowa pielgrzymka w Roku Miłosierdzia

NP

Dobiega koniec wyjątkowego roku dla Polski, dla Kościoła i dla nas samych. Wdzięczni za niego podążyliśmy do Rzymu, by dziękować za ten wspaniały czas. W narodowej pielgrzymce do Rzymu udały się nie tylko parafialne pielgrzymki, ale i przedstawiciele Kościoła w Polsce - kardynałowie, biskupi i księża.

Pielgrzymka trwała od 20 do 23 października br. i wzięło w niej udział blisko 50 polskich biskupów, ponad 250 księży i kilka tysięcy Polaków. Mówi się nawet o 7 tysiącach wiernych. To pielgrzymowanie nie było typowym turystycznym wyjazdem, był to czas modlitwy i spotkania z następcą św. Piotra, papieżem Franciszkiem. Była ona dziękczynieniem Bogu za najważniejsze wydarzenia tego roku: 1050-lecie chrztu Polski, Światowe Dni Młodzieży połączone z wizytą Ojca Świętego Franciszka w naszym kraju oraz Jubileusz Miłosierdzia.
Uczestnicy narodowej pielgrzymki modlili się w czterech Bazylikach Patriarchalnych, gdzie przeszli przez Bramy Miłosierdzia. Hierarchowie w swoich homiliach skierowali przesłanie do rodaków. W Bazylice Matki Bożej Większej już pierwszego dnia abp Marek Jędraszewski podkreślił rolę Maryi w życiu narodu polskiego i potrzebę kultywowania pobożności maryjnej Polaków. Następnie abp Wojciech Polak w swym kazaniu wygłoszonym podczas Eucharystii w Bazylice św. Jana na Lateranie, zauważył, że to właśnie w tym miejscu w 966 roku papież usłyszał dobrą nowinę o przyjęciu chrztu przez księcia polski Mieszka. Abp Stanisław Gądecki w Bazylice św. Pawła za Murami przypomniał nauczanie św. Jana Pawła II. Pielgrzymkę zakończyła Msza św. w Bazylice św. Piotra, gdzie homilię wygłosił ks. kard. Zenon Grocholewski, który podkreślił, że najlepszą formą podziękowań Bogu będzie realizacja słów papieża Franciszka, które pozostawił nam podczas swej pielgrzymki do Polski na ŚDM. Wśród biskupów, którzy podążyli wraz z narodem do Rzymu był biskup Łukasz Buzun, biskup pomocniczy naszej diecezji. I jego poprosiliśmy o kilka słów o tym wydarzeniu.

Tekst Arleta Wencwel
Fot. ks. Leszek Szkopek, ks. Łukasz Skoracki

 

Kontynuować rozpoczęte dzieła

Księże Biskupie, nasz kraj w sposób szczególny miał za co dziękować. Ten mijający rok był czasem wielkiej radości, wielkich wydarzeń, a także czasem swoistych rekolekcji, jakie przeżyliśmy w czasie pobytu papieża Franciszka w naszej ojczyźnie. 

Ks. bp Łukasz Buzun: Tak, mijający rok był rokiem wielkich wydarzeń, podniosłych uroczystości. Pojechaliśmy do Rzymu pełni wdzięczności, by podziękować za ten czas wielkiej łaski. I to doskonale ujął w swej homilii ksiądz kardynał Grocholewski podkreślając, że „Nie ma obowiązku większego nad obowiązek wdzięczności” (n. 16) - są to słowa św. Ambrożego przytoczone przez papieża Piusa XI w encyklice Quadragesimo anno wyrażającego wdzięczność Bogu za niezliczone dobrodziejstwa, które spłynęły na Kościół dzięki encyklice jego poprzednika Leona XIII Rerum novarum. Nie ma obowiązku większego nad obowiązek wdzięczności! Wdzięczność jest bowiem „swego rodzaju sprawiedliwością” (Samuel Johnson). Dodał, że wdzięczność będąca potrzebą szlachetnych serc otwiera serce Boga, by nas jeszcze hojniej obdarzyć.
Z tego kazania Ks. Kardynała możemy wyjąć ten zasadniczy akcent pielgrzymki jako formy wdzięczności. Najpierw za to, co hucznie obchodziliśmy, czy to w Poznaniu czy na Ostrowie Lednickim, czyli za 1050. rocznicę chrztu Polski. Jeśli chodzi o wymiar dziękczynienia i wdzięczności za dar chrztu, to wybrzmiał on pięknie podczas pielgrzymki w poszczególnych bazylikach, gdzie gromadziliśmy się na Eucharystiach sprawowanych pod przewodnictwem: Księdza Prymasa, Arcybiskupów i Księdza Kardynała oraz w kazaniach, które do nas kierowali. W tym klimacie rzymskim odnaleźliśmy prawdę zasadniczą o naszej tożsamości, która wypływa stąd, z centrum duchowego i geograficznego Kościoła rzymskokatolickiego. W Rzymie odnajdujemy te elementy, do których sięgamy pragnąc odnowić w sobie świadomość tożsamości duszy katolickiej i polskiej. Ponieważ tu i ówdzie pojawia się pokusa przebudowywania tej świadomości poprzez wzięcie w nawias tego, co się wydarzyło po chrzcie świętym i regresu do słowiańszczyzny pogańskiej. Tak naprawdę my na ten temat niewiele wiemy. 

Ostatnia taka pielgrzymka narodowa odbyła się w 2003 roku jako podziękowanie za 25 lat pontyfikatu papieża Jana Pawła II. Jego osoba jest wciąż żywa w pamięci Polaków i historii naszego kraju.
Dobrze się złożyło, że byliśmy w Rzymie w dniach, kiedy Kościół wspominał św. Jana Pawła II. O jego pontyfikacie i roli pięknie powiedział ks. arcybiskup Gądecki u św. Pawła za Murami 22 października, w trzecim dniu narodowej pielgrzymki Polaków. Arcybiskup Stanisław Gądecki mówił o geniuszu Jana Pawła II i podkreślał, że jego autentyczna świętość jest największym skarbem, jaki zostawił. Skoncentrował swoje kazanie na analizie wkładu, jaki papież wniósł w historię Kościoła powszechnego i Kościoła w Polsce. Nakreślił rolę Jana Pawła II  wspominając jego inicjatywy w dziedzinie życia, gdzie na pierwszym miejscu była troska o świętość życia, o poszanowanie życia każdego człowieka. Papież Jan Paweł II podważał też zasadność kary śmierci i przeciwstawiał się wszelkim działaniom wojennym, prosząc o powstrzymanie się od rozwiązań militarnych, nawet gdy zawodziły środki polityczne. Następnie mówił o trosce Jana Pawła II o rodzinę, która była dla papieża modelem, do którego odwoływał się, gdy podkreślał znaczenie narodu i wspólnoty międzynarodowej. Ksiądz Arcybiskup podkreślił, że papież „uczył, jak żyć - i żył, jak nauczał”. Jan Paweł II zaznaczył, że nie tylko nawoływał, by kochać każdego, ale sam wszystkich kochał. Nie tylko powtarzał słowa Zbawiciela o przebaczeniu, ale przebaczył temu, który targnął się na jego życie.

Tegoroczne pielgrzymowanie było również podziękowaniem za wizytę Ojca Świętego Franciszka w naszym kraju za Światowe Dni Młodzieży i za jego nauki.
Jeśli to ma być dziękczynienie, to trzeba pamiętać, że ono jest też zobowiązaniem na przyszłość. Dziękczynienie skłania nas do realizacji tych myśli i pouczeń, które ze strony Ojca Świętego i z jego inspiracji zrodziły się i zostały wypowiedziane w jego nauczaniu podczas pobytu w Polsce. To wszystko my chcemy przejąć i potraktować poważnie. W słowach papieża Franciszka padło wiele pouczeń, wskazówek, rad, szczególnie skierowanych do młodzieży, by wyszła ze świata wirtualnego; by nie ulegała wygodnictwu i tendencjom, które są w kulturze, z którą nie możemy się utożsamiać, tylko ją kształtować. Papież Franciszek nawoływał młodych, by odważnie poszli za Jezusem i zaangażowali się na polu religijnym oraz społeczno-politycznym, przemieniając oblicze świata, czyniąc siebie aktywnymi bohaterami historii i zostawiając w niej ślad. Jako biskup widzę, że duszpasterze, jak i młodzież podejmują to wezwanie i to jest najlepsza forma dziękczynienia.
Z papieżem Franciszkiem spotkaliśmy na audiencji sobotniej. Ojciec Święty, podziękował wszystkim wiernym, kapłanom, biskupom oraz władzom cywilnym za gorące przyjęcie, za wspaniałe, artystyczne i duchowe przygotowanie wydarzeń i celebracji, które przeżywaliśmy z entuzjazmem płynącym z wiary. Papież Franciszek życzył, aby Pan dał nam łaskę wytrwania w tej wierze, nadziei i miłości, którą przejęliśmy od przodków i którą z troską pielęgnujemy. „Niech w waszych umysłach i sercach wybrzmiewa wciąż wezwanie waszego wielkiego Rodaka do budzenia w sobie wyobraźni miłosierdzia, abyście potrafili nieść świadectwo o Bożej miłości wszystkim, którzy jej potrzebują” - powiedział Franciszek. Po audiencji wraz z innymi biskupami z Polski, z przedstawicielami władz państwowych podeszliśmy do Ojca Świętego, aby osobiście wyrazić wdzięczność za wizytę w Polsce. Przy okazji zaznaczyłem, że w Kaliszu jest największe sanktuarium św. Józefa.

Trzecim motywem dziękczynnym pielgrzymki był Rok Jubileuszowy Miłosierdzia.
Rok Miłosierdzia to opatrznościowa decyzja papieża Franciszka. Jest także owocem jego osobistej medytacji nad tą tajemnicą. Jest również owocem pracy duszpasterskiej jako biskupa, potem jako kardynała. Trzeba zauważyć, że papież Franciszek prawie w każdym kazaniu nawiązywał i nawiązuje do miłosierdzia. Ten rok był naprawdę szczególnie postrzegany przez sakrament pokuty. Prowadzone były rekolekcje pod tym kątem, by to Boże miłosierdzie w życiu człowieka wybrzmiało jeszcze mocniej. A także przez różne dzieła miłosierdzia. W naszej diecezji Ks. Bp. Ordynariusz zainicjował budowę domu opieki dla osób starszych w Złoczewie. Jest to owoc tego roku. Oczywiście jest też Caritas posługujący wobec osób potrzebujących. Nie chodzi jednak tylko o wymiar materialny, chociaż on jest przejawem tego, co my nosimy w sercu, że musimy się coraz bardziej określać po stronie Chrystusa w naszym życiu osobistym. Czynimy to też przez otwarcie naszego serca na osoby ubogie materialnie i duchowo. My żyjemy z Bożego miłosierdzia i nie jest ono tylko po to, byśmy je przyjmowali, oczyszczali się w sakramencie pokuty i odchodzili zadowoleni, ale jest po to, byśmy się bardziej Panu Bogu oddali w naszym życiu i byli wierni Chrystusowi.

Dziękczynienie, jak już Ksiądz Biskup zauważył, jest zamknięciem jakiegoś czasu. Dziękujemy i idziemy dalej, ale zobowiązujemy się kontynuować rozpoczęte dzieła.
Dziękczynienie popycha nas do tego, żebyśmy spojrzeli w przyszłość. Jest ono wyrazem człowieczeństwa, a widzimy coraz częściej, jak mało jej wokół nas, jak mało jest osób okazujących sobie wdzięczność. Podczas tej pielgrzymki widziałem wiele aktów wdzięczności, pomagania sobie wzajemnie. Panował wielki tłok, trzeba było przemieszczać się z jednej bazyliki do kolejnej. Mnóstwo kontroli przy wchodzeniu  do kościołów, czy na Plac św. Piotra na sobotnią audiencję. Ludzie wkładali w to ogromny wysiłek, ale też byli bardzo zadowoleni. Widać było ich radość. W rozmowach z ludźmi uderzało mnie, jak bardzo przeżywali kolejne etapy pielgrzymki. Osobiście cieszyłem się, że byli klerycy, wykładowcy i pracownicy naszego seminarium. Ludzie odkrywali, jak ważne są dla nas źródła chrześcijaństwa, czyli jak ważny jest dla nas Rzym, Watykan, papiestwo. Wiele grup przyjechało wcześniej, zwiedzali inne miejsca, ale wszyscy ci, którzy udali się w pielgrzymkę dziękczynną dużo skorzystali pod każdym względem. I tej świadomości religijnej, korzeni naszej wiary i kulturowej. Pielgrzymka była nasycona uczuciami radosnej wdzięczności Bogu, wypływającej z potrzeby naszych serc.

rozmawiała Arleta Wencwel

 

Klerycy w Rzymie

Kl. Jakub Karpisiewicz: Rodzice już od małego uczą swe dzieci trzech podstawowych zwrotów, tj. proszę, przepraszam, dziękuję. Każdy człowiek w swoim życiu za otrzymane dobro od drugiej osoby, chcąc wyrazić swoją wdzięczność używa najprostszego słowa „dziękuję”, które zawiera w sobie wiele uczuć, m.in. radość, miłość czy pamięć. Dla mnie udział w narodowej pielgrzymce był wyjątkowy z kilku racji. Przede wszystkim dlatego, że nigdy wcześniej nie byłem w tak przepięknym, pełnym historycznych zabytków na wyciągnięcie ręki mieście, które urzeka swym wyglądem i duchem. Jednak wydarzeniami podczas tej pielgrzymki, które najbardziej  mnie dotknęły i poruszyły była audiencja generalna u Ojca Świętego Franciszka na Placu św. Piotra, a także uczestnictwo w Mszach św. w dwóch bazylikach papieskich; u św. Pawła za Murami i św. Piotra na Watykanie. Po krótkiej kontroli bagażu przez włoską policję wszedłem pełen zachwytu na najbardziej znany plac na świecie. Cała kolumnada wokół placu wydawała mi się, że ogarnia mnie swymi ramionami jak Chrystus swój Kościół. Pełen napięcia w oczekiwaniu wraz całym zgromadzonym tłumem, a zwłaszcza z siedmioma tysiącami Polaków na pojawienie się Ojca Świętego podziwiałem architektoniczne piękno. Atmosfera była niesamowita, dało się odczuć wielką radość oraz jednego ducha wiary, który tylu ludzi wierzących zgromadził w jednym miejscu. Wielkim wyróżnieniem dla nas Polaków był fakt, iż papież Franciszek pod koniec swojej audiencji w dosyć długim wywodzie odniósł się do nas, do naszej rocznicy, gdzie wyraził łączność z Kościołem polskim w dziękczynieniu za 1050 - lecie chrztu naszej ojczyzny. Kolejnym ważnym dla mnie punktem pielgrzymki była Najświętsza Eucharystia sprawowana w Bazylice św. Pawła za Murami, gdzie nasze seminarium dostąpiło wielkiego zaszczytu, zostało poproszone, aby asystowało podczas Mszy św. Towarzyszyło mi wielkie przeżycie, lecz również delikatne zdenerwowanie, ponieważ mieć asystę pontyfikalną w tak podniosłym miejscu to wielki zaszczyt, ale także wymagania, aby wszystko było na jak najwyższym poziomie liturgicznym. Ostatnim wydarzeniem o wielkim znaczeniu była kolejna Msza św. sprawowana w samej Bazylice św. Piotra. Miałem ten zaszczyt, że do bazyliki wchodziłem od strony zakrystii, czyli aby tam się dostać mijałem dom św. Marty, w którym obecnie mieszka Franciszek, dzięki temu widziałem okna papieskich pokoi. Również tutaj dostąpiliśmy zaszczytu asystowania do Mszy Świętej.

Kl. Tomasz Dytfeld: Jak powiedział kiedyś psycholog religii o. dr Mirosław Paweł Bartos: ,,Pielgrzymowanie jest trudem, które wzmaga duszę człowieka, bo pozwala spotkać się z Bogiem poprzez wspólną drogę, modlitwę i ofiarne pomaganie sobie”. I choć pewnie wypowiadając to zdanie, Franciszkanin miał na myśli pieszą pielgrzymkę, to słowa te idealnie pasują także do pielgrzymki autokarowej. W takim właśnie pielgrzymowaniu, w dniach 19-26 października, uczestniczyła Wspólnota WSD wraz z Księżmi Moderatorami i pracownikami Seminarium. Pięknym wspomnieniem i wspaniałym przeżyciem był z pewnością udział w audiencji generalnej z papieżem Franciszkiem na Palcu Świętego Piotra. W łączności z pielgrzymami z Polski i z całego świata mieliśmy okazję modlić się wspólnie z Ojcem Świętym. Szczególnie zapisały się nam w pamięci dwie uroczyste asysty: w Bazylice Świętego Pawła za Murami oraz w Bazylice Świętego Piotra. Kaliskie Seminarium, w ramach Pielgrzymki Narodowej, zostało wybrane, aby posługiwać przy ołtarzu podczas celebracji, którym przewodniczyli ksiądz arcybiskup Stanisław Gądecki oraz ksiądz kardynał Zenon Grocholewski. Czas spędzony we Włoszech oraz wspólna droga jeszcze bardziej umocniła wspólnotę między nami oraz pozwoliła wszystkim doświadczyć bliskości Pana Boga poprzez nawiedzenie m.in. grobów pierwszych Apostołów – Piotra i Pawła, a także grobu Świętego Jana Pawła II, gdzie wszyscy pełni ufności zanosili swoje prośby i intencje modlitewne. Mieliśmy także okazję przejść przez Drzwi Jubileuszowe, które otwierane są w Bazylice Świętego Piotra raz na 25 lat, a które papież otworzył w Nadzwyczajnym Roku Jubileuszu Miłosierdzia i ustanowił Bramą Miłosierdzia.


Pielgrzymowanie inne niż zwykle

Pod wieloma względami było inaczej. Nie tylko dlatego, że grupa, z którą pielgrzymowałem składała się z ludzi pochodzących z dwóch daleko od siebie położonych miast: Kalisza i Krakowa. Pan Bóg jednak sobie z tym poradził i postawił na naszym pielgrzymim szlaku osobę, która ma dar łączyć i niwelować różnice: ks. prałata Jacka Plotę, który był głównym organizatorem naszego wyjazdu.

Niezwykłość tego czasu polegała na tym, że na każdym kroku spotykaliśmy „swoich”, rodaków. Każdemu Polakowi towarzyszył uśmiech na twarzy, gdy tylko słyszał, że ktoś obok mówi po polsku. Byliśmy faktycznie wszędzie, chociaż okazało się, że w Narodowej Pielgrzymce wzięło udział około 7 tysięcy osób. Swoje pielgrzymowanie przeżywałem jako drogę ku temu, co najważniejsze. Jadąc autokarem, przeżywaliśmy rekolekcje w drodze. Pielgrzymowanie było drogą. Dotykaliśmy kawałka Polski we Włoszech. Każdego dnia mieliśmy spotkanie z jakimś Świętym, które przygotowywało na to, co najważniejsze. Św. Marek, ojciec Pio, św. Michał Archanioł, św. Franciszek, Manopello i twarz Jezusa, Loreto z małym domkiem z Nazaretu. Było to przygotowanie naszych serc. Po wielu kilometrach dotarliśmy do Rzymu. Tu, jak zwykle, mnóstwo ludzi, hałas i jakaś przedziwna radość wynikająca z tego, że jesteśmy na miejscu. Papież przejeżdżał dwa metry od nas, na Plac weszliśmy bez problemu. Po ludzku nic piękniejszego nas spotkać nie mogło. Jednak... Eucharystia u św. Pawła i w kolejny dzień u św. Piotra. To było najpiękniejsze spotkanie z Oblubieńcem, ze wspólnotą Kościoła, z Polakami. A wszystko po to, by dziękować za to, kim my, Polacy, jesteśmy dzisiaj. Że mamy wiarę w Boga i piękną historię, która przeplata się nierozerwanie z chrześcijaństwem.

ks. Łukasz Skoracki

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!