U ŹRÓDEŁ WODY ŻYCIA
Największy dar
Święta Teresa od Dzieciątka Jezus, kiedy wybrała drogę zakonnego życia, bardzo chciała być świętą. Jednak nie bardzo wiedziała w jaki sposób dojść do świętości. Choć wiedziała, że to niemożliwe, chciała być wszystkim. Pewnego dnia, pełna rozterek, czytała Pismo Święte. Jej myśli i wzrok zatrzymały na się na fragmencie Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian. Św. Paweł pisał o różnych drogach powołania, które realizowane są w Kościele. Podkreślał, że nie wszyscy mogą być apostołami, nauczycielami, prorokami, uzdrowicielami, tymi którzy czynią cuda, czy też potrafiącymi przemawiać obcymi językami. W końcu Apostoł zachęca, aby starać się o większe dary i wskazuje drogę doskonalszą. I w tym kontekście pojawiają się słowa hymnu o miłości. Mała Święta, jak nazywano Teresę od Dzieciątka Jezus, po przeczytaniu tych słów uradowała się bardzo, ponieważ odkryła swoje powołanie i drogę do świętości – tą drogą miała być miłość. Rzeczywiście, w swoim krótkim życiu Święta Tereska pokazała, co to znaczy kochać Boga i drugiego człowieka. Dzisiaj ten fragment Pisma Świętego bardzo często jest czytamy podczas liturgii sakramentu małżeństwa.
Ten fragment Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian, nazywany hymnem o miłości, stanowi jedną z najpiękniejszych stronic Pisma Świętego. Hymn o miłości ukazuje miłość chrześcijańską w całej jej wielkości i pięknie. Zastanawiając się nad jej cechami trzeba najpierw zauważyć, że choć św. Paweł mówi tutaj o miłości bliźniego, to w żaden sposób nie oddziela jej od miłości Boga. Miłość bliźniego znajduje swoje źródło, czyli swój początek w miłości Boga.
Prawdziwa miłość przewyższa wszystko. Wobec potęgi miłości niczym jest znajomość języków ludzi, aniołów, dar prorokowania i znajomość wszelkich tajemnic oraz wiedza. Nawet wiara bez miłości jest niczym. Miłość przewyższa wszystko. Rzeczywiście, można posiadać wiedzę, wielkie bogactwa, mieszkać w pięknych pałacach, ale jeśli zabraknie miłości wszystko obraca się w ruinę i staje się pustką nie do zniesienia.
Miłość, o której mówi św. Paweł jest cierpliwa, to znaczy zdolna do przetrwania wszystkiego, nawet zniewag i wszelkich przeciwności. Ona nie zna zazdrości i nie szuka swego. Jest zawsze otwarta na dobro drugiego człowieka. Jakakolwiek forma egoizmu, czynienie z siebie i swoich spraw ośrodka wszystkiego, dążenie do samozadowolenia i czerpania korzyści tylko dla siebie są sprzeczne z naturą miłości. Prawdziwa miłość wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję i wszystko przetrzyma. Ona szuka tylko i wyłącznie zwycięstwa dobra. Taka miłość zawsze zwycięża – wszystko się skończy i przeminie, ale „miłość nigdy nie ustaje”.
Wsłuchując się w piękne słowa św. Pawła, uświadamiamy sobie, że miłość, to dążenie, które nigdy się nie wyczerpuje w sobie i zawsze potrafi być siłą napędową w życiu człowieka. Ona wprowadza w świat, w którym każdy gest jest odbierany jak bezinteresowny dar. Dzięki temu potrafi zdławić wszelki odruch niechęci, znużenia i obojętności. We wspólnocie małżeńskiej, która wyrasta z miłości i na niej chce budować swoją przyszłość, nie ma takiej sfery życia i działania, która by pozostawała poza zasięgiem miłości. Codzienna praca, wypoczynek, fizyczne obdarowanie się sobą, współczucie, udział w radościach i cierpieniach ukochanej osoby, intymność domu mają swoje źródło w miłości.
Słuchając tych słów, ktoś może zapytać: czy taka miłość jest możliwa? Codzienne życie ukazuje doświadczenia zupełnie inne, przeciwne temu, o czym pisał św. Paweł i o czym tutaj dzisiaj mówimy. Patrząc tylko po ludzku, można mieć wiele wątpliwości. My jednak musimy spojrzeć oczyma wiary. Prawdziwa miłość jest darem pochodzącym od Boga. Ten dar zostanie nam dany, jeśli tylko będzie w nas takie pragnienie i będziemy go nieustannie poszukiwać i troszczyć się o niego. W życiu małżonków nigdy nie może nadejść chwila, kiedy ich serca zmęczą się pragnieniem i poszukiwaniem prawdziwej miłości i powiedzą: dosyć. Takie słowo jest tragicznym w skutkach zamachem na miłość i oznacza powrót do smutnej samotności. Miłość małżeńska zostaje umocniona i uświęcona przez Boga samego. On nie wkracza między nich jako intruz, ale jako źródło prawdziwej miłości, która nigdy nie ustaje.
ks. Dariusz Kwiatkowski
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!