TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 07:46
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Na wzór św. Józefa

Na wzór św. Józefa

Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie Panu, złączeni jednym duchem i tym samym pragnieniem, aby rodziny nasze były święte i każde poczęte życie mogło się rozwijać, dzisiaj tradycyjnie w pierwszy czwartek miesiąca w tym józefowym sanktuarium w sposób szczególny chcemy uszanować waszego Patrona, który nad wami i nad całą Polską rozciąga szczególną swoją opiekę.

Tekst ukazuje trzy sposoby zachowania i przy ich pomocy Ewangelista prezentuje trzy istotne właściwości Patrona naszego sanktuarium. Dlatego chciałbym teraz zaprezentować tego młodego Męża z Nazaretu, przy pomocy owych typowych dla niego cech. Nawet śmiało mogę powiedzieć, że to są józefowe przymioty. Zwróćmy na nie szczególną uwagę, gdyż one są nam koniecznie, potrzebne w życiu osobistym, społecznym i narodowym, zawsze oraz wszędzie, a w sposób osobliwy w najbliższej przyszłości.

1. Pierwszą józefową cechą, „to innych nie kompromitować”. Św. Mateusz pisze dosłownie tak: „Mąż jej, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie” (Mt 1, 19). Z pewnością św. Józef wewnętrznie znajdował się na jakimś szczególnym rozdrożu. Przecież z jednej strony kochał Maryję całym sercem i nie chciał dopuścić, aby Jej przydarzyło się coś upokarzającego. Gdyby zrobił z tego skandal, to z całą pewnością jego Oblubienica, według obowiązującego prawa, zostałaby ukamienowana. Zaś z drugiej strony, tym, co się wydarzyło, niejako sam, został osobiście, bardzo głęboko dotknięty, oszukany oraz zraniony. I dlatego zdecydował się na pośrednie wyjście z tej sytuacji. On jest wewnętrznie całkowicie zaskoczony, lecz nie ujawnia tego na zewnątrz, a jednocześnie unika otwartego nagłośnienia sprawy.

Myślę, iż również nam, ta cecha
św. Józefa mogłaby pomóc, szybciej zażegnać różnego rodzaju konflikty, zamiast rozdmuchiwać je na nowo i robić z nich coraz więcej szumu i zamieszania. Powiedzmy sobie szczerze, często przychodzi nam tak trudno coś zatrzymać dla siebie, a szczególnie wówczas, gdyśmy się słusznie na innych zezłościli i podenerwowali.

Czy nie bywa tak, że z takim oporem przychodzi nam zasłyszane historyjki, plotki i nowinki na temat innych, zachować jedynie dla siebie, nie opowiadać ich dalej. A szczególnie wtedy, gdy właśnie ta osoba, o której dowiedziałem się takiej sensacji, ba, nawet skandalu, jest mi wyjątkowo niesympatyczna.

Innych nie kompromitować, tak prezentuje Ewangelista pierwszą reakcję i postawę św. Józefa. Jestem przekonany o tym, że wprowadzając właśnie tę józefową cechę w moje osobiste i społeczne życie, moglibyśmy uniknąć wielu nieporozumień w naszych rodzinach, sąsiedztwach, parafiach oraz mocniej żyć błogosławieństwem pełnej prawdy w naszej ojczyźnie, w naszych zakładach pracy, szkołach, urzędach i przy okazjonalnych spotkaniach.

2. Drugą właściwością św. Józefa to ,,innych ludzi ostrożniej oceniać, osądzać czy też wyrokować na ich temat”. Św. Mateusz ukazuje tę reakcję naszego Patrona w następujący sposób. On nie pozostał tylko pod wpływem pierwszego wrażenia, choć mogłoby się tu wydawać, że przecież nie ma żadnych wątpliwości. Jednak św. Józef nie reaguje natychmiastowo, lecz głęboko się nad tym wszystkim zastanawia i rozważa w swoim sercu.

Dopiero, gdy Anioł Pański ukazuje mu Boży zamiar w odniesieniu do jego Oblubienicy Maryi, natychmiast koryguje swój poprzedni osąd sprawy. I oto okazuje się, że przecież są jeszcze inne możliwości wytłumaczenia tego, co się stało w życiu jego ukochanej Małżonki, aniżeli tylko ta pierwsza myśl, jaka pojawiła się w momencie józefowego zakłopotania. U nas jednak wygląda na to, że wiele osądów i wyroków staje się niezmienialnymi i zamkniętymi na jakąkolwiek korektę, uprzedzeniem w stosunku do jakiejś osoby. Jest to tym boleśniejsze, im bardziej taką zasadą posługują się powszechne środki społecznego przekazu, nadając kłamstwu oblicze niepodważalnej prawdy. O ilu sprawach się dzisiaj mówi, pisze i pokazuje na ekranie. Zauważcie, kto publicznie wydał swój wyrok na drugiego człowieka, prezentuje się zawsze jako ten, który doskonale wszystko wie, dlaczego ci są tacy, a tamci są inni. Czy nie trzeba nam wszystkim więcej uczyć się tej drugiej józefowej cechy, aby być bardziej ostrożnym z naszymi osądami na temat drugiej osoby? I jestem tego pewien, że gdy będziemy w naszych ludzkich relacjach na tę sprawę bardziej wyczuleni, to taka postawa zaowocuje zmniejszeniem osobistych uprzedzeń do innych, a także i wyroki nasze staną się uczciwsze oraz sprawiedliwsze.

3. I wreszcie trzeci przymiot św. Józefa: „w konkretnej sytuacji pozostać i wytrzymać wszystkie trudności”. Ewangelista ukazuje, że św. Józef wyciągnął konsekwencje z tego nowego spojrzenia na sprawę zaślubionej mu i brzemiennej Maryi, „i wziął swoją małżonkę do siebie” (Mt 1, 24).

Oczywiście, gdyby Józef zostawił Maryję i odszedł, byłoby to dla niego chyba najłatwiejsze i najmniej zobowiązujące wyjście. A teraz, zamiast tej ucieczki z kłopotliwej sytuacji, będzie musiał się zmierzyć z pytaniami sąsiadów stawianymi prosto w oczy, a może częściej za jego plecami, musi być przygotowany na posądzenia i podejrzenia oraz umieć ignorować głupie ludzkie docinki i obraźliwe insynuacje.

Św. Józef jednak wziął całą odpowiedzialność na siebie i jest świadomy tego, ile będzie jeszcze musiał dźwigać i jak koniecznym okaże się wytrzymanie tych ludzkich spojrzeń, bez możliwości jakiegokolwiek wytłumaczenia tego, co się stało. Nie będzie mu to przychodziło tak łatwo, tym bardziej, że mógłby sobie tak prosto wyobrazić swoje własne życie wolne, od tych trosk i zobowiązań. A drogą tej pokusy w naszej ojczyźnie, ucieka tak wielu ojców i mężów od przyjętych w rodzinie obowiązków, nie dorośli do ojcowskiego zadania i powołania.

Cierpliwość, wytrwałość w trudnościach, pozostawanie wiernym przy drugiej osobie, mimo tego, że cała sytuacja nakłada nowe ciężary i niezrozumienia. Ta trzecia józefowa cecha jest chyba najbardziej obszerna, ale chyba też i najtrudniejsza. Gdyż często jest o wiele łatwiej płynąć z prądem rzeki i krakać tak, jak kraczą inne wrony. A przecież wielu z nas doświadcza dzisiaj, że życie chrześcijanina wierzącego, w parafii, w miejscu pracy, sąsiedztwie, w klasie, w telewizji jest wyśmiewane. I pytam siebie samego: co będzie, gdy ochrzczonym i bierzmowanym, codziennie modlącym się i często przystępującym do sakramentu pojednania, każdej niedzieli wraz ze swoją rodziną karmiącym się Ciałem Pana, tym, którzy są wierni sakramentowi małżeństwa i kierują się w życiu oraz pracy, prawdą, czystością, uczciwością i miłością? Co będzie, gdy nam zabraknie odwagi do tego, by do Boga się przyznawać, za cenę upokorzenia, a nawet materialnej straty i tak żyć, jak wskazują Boże i Kościelne przykazania?

Św. Józef prezentując nam ten swój trzeci przymiot wcale nie mówi, że nam z tą cechą będzie łatwo w życiu. Ale wprost przeciwnie zapewnia nas, iż w naszym świecie, także i w naszej Polsce będzie trudno. Czy my, na jego wzór pozostaniemy przy wartościach chrześcijańskich i katolickich, jakich uczyli nas nasi rodzice i dziadkowie? A może kusi nas to, by jak niektórzy wyrzec się za miskę biblijnej ezawowej soczewicy trudnej i wymagającej wiary w Boga i nie przyznawać się do Kościoła Jezusa Chrystusa?

Drodzy Siostry i Bracia w Chrystusie Panu, nasz patron św. Józef z Nazaretu nie jest tematem dla współczesnych mediów, gdyż cechy jego osoby i życia wydają się dla tego świata takie niepozorne, może dla niektórych nawet nieważne. A dla mnie i dla ciebie? Każdy z nas wie, że życie tak naprawdę składa się ze zwykłej codzienności, w której trzeba każdemu z nas tych józefowych cech. Ich właśnie oraz jego ojcowskiej opieki z tego józefowego sanktuarium w Kaliszu z całego serca życzę waszym rodzinom i każdemu z was. Amen.

Fragment homilii bpa Mariana Rojka wygłoszonej w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu

6 października 2011


 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!