TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 17 Lipca 2025, 13:43
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Na mój honor, z Bożą łaską

Na mój honor, z Bożą łaską

Czy i co harcerstwo może wnieść w sytuację kryzysu wiary młodego pokolenia? Czy wszystkie formacje niosą ze sobą wartości religijne? Na te i inne pytania odpowiada ks. Piotr Szkudlarek, który od 30 lat jest duszpasterzem harcerzy i harcerek w diecezji kaliskiej.

Dawno na naszych łamach nie było bezpośredniej zachęty, by zaprezentować harcerstwo jako wciąż atrakcyjną formę spędzania wolnego czasu. Na szczęście ci młodzi ludzie w mundurach nie zniknęli i raz po raz widzimy ich choćby w fotorelacjach na łamach „Opiekuna”. Warto zauważyć, że harcerstwo ma za sobą już grubo ponad 100 lat, a Ksiądz z kolei….

Ks. Piotr Szkudlarek: Przepraszam, że urywam! Ten wywiad nie był wcześniej „wyreżyserowany”, więc nie uzgodniliśmy ważnej kwestii, byś zwracała się do mnie po imieniu, gdyż znamy się już 25 lat i od dawna jesteśmy na „per Ty” (śmiech). Co więcej wobec czytelników byłoby to nieuczciwe, gdybym teraz miał używać zwrotu „Pani Redaktor”. Pozwolę sobie jeszcze zauważyć, że w zespole „Opiekuna” to my mamy najdłuższy staż (znów śmiech). Ja co prawda nieco krótszy, ale było nie było w tym roku mam swój opiekunowy srebrny jubileusz.

Teraz to ja jestem nieco zakłopotana, bo chciałam porozmawiać o harcerstwie, a tu Twoje 25-lecie nieprzerwanej współpracy z naszym dwutygodnikiem! I w tej chwili nawet nie jestem przygotowana, by o tej rocznicy porozmawiać, ale w imieniu całej redakcji składam ci najlepsze życzenia i gratulacje tak długiej współpracy. Porozmawiajmy zatem o harcerstwie, bo wiem, że ta służba także wiąże się z pewnym jubileuszem?

Ok, bo myślę, że trzeba lansować harcerską formację, także i na łamach diecezjalnego pisma, a jak już ci wspomniałem zachęcając do wywiadu, także ks. bp Damian Bryl czuje harcerstwo i je promuje. 

Harcerstwo to rzeczywiście jest fenomen ponadczasowy i kto wie, czy nie jest to jedno z lepszych kół ratunkowych dla młodego pokolenia, które dziś tak skutecznie odciągane jest od Boga. Jeśli chodzi o moją funkcję duszpasterza diecezjalnego harcerek i harcerzy to zawdzięczam ją ks. bp Stanisławowi Napierale, który ustanowił mnie dekretem z 6 czerwca 1995 r. Z niemałym więc doświadczeniem podkreślę, że harcerstwo jest nadzieją dla Kościoła. 

Nadzieją dla Kościoła? Co chcesz przez to powiedzieć? I co dziś harcerstwo może zaoferować choćby w najważniejszej dla nas kwestii, jaką jest zbawienie?

Żeby na to pytanie odpowiedzieć, potrzebne jest małe wyjaśnienie, bo akurat w kwestii zbawienia, nie można trzymać się utartych schematów, które określają, że istnieją organizacje, którym na tym w ogóle nie zależy, a inne podchodzą do sprawy priorytetowo. W diecezji kaliskiej jest dla przykładu szczep harcerski z księdzem kapelanem, który można stawiać za wzór, gdy chodzi o formację religijną, choć związek do którego przynależą jest dziś napiętnowany szeregiem krytycznych uwag. W naszej diecezji jest także organizacja, która lansuje swój świecki charakter, a treść ich Prawa Harcerskiego pozbawiona jest jakichkolwiek odniesień do Boga. 

Przygotowując się do rozmowy sporo poczytałam o ZHP, ZHR i Skautach Europy. Jednak żeby to uścilić, to w naszej diecezji mamy jeszcze inne organizacje harcerskie?

Nie będę przywoływał nazwy miejscowości, ale zauważę, że w jednym ze sołectw działa niewielka, ale bardzo prężna organizacja Stowarzyszenie Harcerskie Azymut. Jest też organizacja, w szeregach której raczej nie ma katolików. To Royal Rangers kładący nacisk na wychowanie chrześcijańskie w duchu zielonoświątkowym. Organizacji jest więc kilka, lecz najbardziej znane to ZHP, ZHR i Skauci Europy (określani skrótem FSE).

Jak zatem wygląda sprawa formacji religijnej w ZHP, ZHR i u Skautów Europy?

Śp. ks. inf. hm. Stanisław Piotrowski w swoich zapiskach podał, że przed wojną w Polsce zaczęto lansować laicyzm w wychowaniu harcerskim, co nie było zgodne z tradycją, ale nade wszystko z założeniami twórców ruchu. Nam pozostaje się modlić, by obecnie nie wzięło to góry. Z jednej strony dużo zależy od instruktorów, bo to czym oni żyją, przekłada się na formację wychowanków. 

Rzecz jasna sprawa wiary to kluczowe zadanie rodziców. I tu ciekawostka z Górnego Śląska, gdzie tamtejsi rodzice zapragnęli dobrej harcerskiej formacji dla swoich dzieci. Wybrali więc metodykę Skautów Europy, a że nie mieli kadry to ojcowie założyli mundury (skrótowo rzecz ujmując) i poprowadzili pierwsze jednostki. Odwołałem się do Skautów Europy, bo akurat u nich wzrastanie w wierze dobrze wpisuje się w całą integralną formację młodego człowieka i na ich przykładzie mógłbym to omówić.

Skauci Europy, powiedz proszę, czy ta nazwa nie spotyka się z niesmakiem ze strony eurosceptyków?

Wcześniej ta organizacja znana była pod szyldem Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” Federacja Skautingu Europejskiego. Krótko mówiąc „Zawiszacy”. Obecna nazwa może budzić czyjeś obawy, ale żeby rozwiać wątpliwości o jaką Europę chodzi skautom, wystarczy przytoczyć ich rotę przyrzeczenia: „Na mój honor, z łaską Bożą, przyrzekam: całym życiem służyć Bogu, Kościołowi, mojej Ojczyźnie i Europie chrześcijańskiej”. Ojcowie Założyciele Unii Europejskiej byli ludźmi głębokiej wiary, więc idea integracji europejskiej scalana miała być wartościami chrześcijańskimi. Skauci Europy to federacja, która zrzesza osoby wierzące z niemalże całej Europy, ale i z kilku krajów pozaeuropejskich.

A teraz konkretnie! Co harcerstwo katolickie może wnieść w sytuację kryzysu wiary młodego pokolenia?

Tu wskazówkę mamy w genezie powstania tego ruchu. Nurt skautingu katolickiego, za zgodą gen. Baden-Powella, stworzył francuski jezuita o. Jakub Sevin ponad 100 lat temu. Sytuację laickiej Francji w latach 20. XX w. śmiało możemy przyrównać do tego, co nam grozi w Polsce. O. Jakub skautową metodę wychowania młodych przez młodych wykorzystał, by młodzi wierzący Francuzi, a więc wychowani w rodzinach ugruntowanych religijnie, rozpalili wiarę rówieśników, którzy wzrastali w środowiskach areligijnych. Jeśli ktoś ma w sercu Boga, to tym ogniem jest w stanie rozpalić serca pozostałych członków zastępu, czy drużyny! Ojciec Jakub okazał się mężem opatrznościowym, bo po dziś dzień owocuje to we Francji. W tym laickim państwie działa obecnie okołó 150 tys. skautów - katolików. Ktoś powie szału nie ma, ale mogłoby tam nie być żadnych katolickich organizacji zrzeszających dzieci i młodzież! Oczywiście harcerstwo nie zastąpi katechezy, ale w przypadku FSE to wspaniale prowadzi ona swych członków do życia sakramentalnego, modlitwy, czy lektury Biblii. Rzecz jasna tam, gdzie mamy kapelanów ZHP i ZHR sprawa wygląda chyba podobnie.

A jak zachęcić dzieci, które trudno oderwać od smartfonów, by wskazać alternatywę zabawy na świeżym powietrzu w gronie harcerskim?

Prawdą jest, że na siłę się nie da, ale pewnie wszystkie organizacje robią co mogą, by zachęcać do wstępowania w swe szeregi. I kolejna kwestia, nie każdy może być harcerzem. Mam znajomych, którzy pragnęliby, by ich córka została harcerką, lecz ta boi się pająków. Nie ma więc szans, aby poszła do lasu. Jakaś nadzieja jest w tym, że bardzo modny staje się survival, a przy tym dziś akcentowana jest też konieczność obrony kraju. Taki szlif zawsze dawało harcerstwo. W pierwszych wiekach przykład życia wyznawców Chrystusa przyciągał innych. Myślę, że wzorowi harcerze, dobre zastępy i drużyny są magnezami dla nowych adeptów. To nie jest do końca tak, że młodzi poza ekranem świata nie widzą. Każdy zapewne marzy o świecie idealnym, a w swym zasięgu chciałby przynajmniej mieć dobrych kolegów i koleżanki. Daj Boże, by szukający przyjaciół odnaleźli ich w harcerzach. Rzecz jasna, nie jesteśmy w stanie tu i teraz tego tematu wyczerpać. Zatem póki co, dziękuję! Przed nami wakacje, więc życzę harcerzom prawdziwych przygód. Czuwaj! 

Rozmawia Arleta Wencwel-Plata

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!