TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 18:16
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Na które piętro?

A pani na które piętro?

Chyba przestanę jeździć windami. Nie to, żebym się ich bała, ale poznaję ostatnio dzięki nim mężczyzn, którzy w znacznym stopniu zmieniają moje życie. Niepozorna blaszana skrzynka jeżdżąca w górę lub w dół. W moim otoczeniu dość często takowe spotykam, choćby dlatego, że mieszkam w wieżowcu. Codziennie uskuteczniam sobie wycieczki parter-szesnaste piętro parę razy dziennie w różnej kolejności i w zależności od tego, czy do domu wracam, czy z niego wychodzę. Zależy od wielkości owego wehikułu, ale często zdarza się tak, że ludzie wyglądają w nich jak sardynki w puszce. A kiedy zmniejsza się dystans, wiadomo. Pierwszy Pan Windowy (żeby nie powiedzieć Windykator) napotkał mnie w moim niegdysiejszym miejscu zamieszkania. Na tablicy z guziczkami zgasło światełko mojego piętra, popchnęłam ciężkie, metalowe drzwi i wpadłam na Niego. Stał z jakimiś pudłami w rękach i miał głupkowatą minę. Pomyślałam: co za pierdoła. Później ów pierdoła poprzestawiał mi życie jak puszki z fasolką na półce w supermarkecie, ale i tak było śmiesznie. Przez niego słuchałam namiętnie przez jakiś czas dobrego rocka z lat osiemdziesiątych i po nocach oglądałam Top Gun. Pewnego dnia, gdy akurat bardzo spieszyłam się na zajęcia, skorzystałam z windy uniwersyteckiej. Drzwi zamykały się już, już…, gdy nagle jakaś męska dłoń im przeszkodziła i za sekundę obok mnie stał jakiś roztargniony człowieczek. Wysiadł na drugim, ja na trzecim poziomie. Później gdzieś mijaliśmy się na korytarzach, obok sal… aż w końcu Windowiec postanowił zrobić pierwszy krok i przedstawił się. Ciekawe jaka muzyka teraz zagości w moim odtwarzaczu i przez jakie filmy nie będę mogła spać. Dwie niby podobne historie, ale w końcu chyba trzeba się opanować i przestać być przesądną. Co ma piernik do wiatraka? Chyba tylko to, że jeden i drugi jest rodzaju męskiego.

Kasia Smolińska

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!