Muzyczni patroni
Św. Hildegarda z Bingen, św. Teresa z Avili, papieże Grzegorz Wielki i Pius X to święci, którzy obok św. Cecylii są patronami śpiewaków, organistów i innych muzyków, a nawet kompozytorów.

Najpopularniejszą patronką muzyków kościelnych jest św. Cecylia. Śpiewający i grający mogą jednak korzystać z orędownictwa innych świętych, o których w tym artykule chcę wspomnieć.
Piękna Rzymianka i organy
„Gdy muzyka grała, ona w sercu Panu jedynie śpiewała” – pisał o św. Cecylii Jakub de Voragine, średniowieczny hagiograf. Obraz Rafaela jest ilustracją tych słów. Św. Cecylia stoi w środku, w otoczeniu innych świętych. Z lewej widzimy św. Pawła i św. Jana Ewangelistę, a z prawej św. Augustyna i św. Marię Magdalenę. Na ziemi leżą porzucone instrumenty muzyczne, a Cecylia patrzy w górę, gdzie aniołowie śpiewają na chwałę Boga.
Zasadniczym dokumentem mówiącym o św. Cecylii jest pochodzący z V w. opis jej męczeńskiej śmierci. Według niego Cecylia była dobrze urodzoną Rzymianką. Przyszła na świat na początku III w. Była ponoć olśniewająco piękna. Według starej tradycji z miłości do Chrystusa złożyła ślub czystości, chociaż rodzice obiecali już jej rękę również dobrze urodzonemu poganinowi Walerianowi. Cecylii udało się go nawrócić i Walerian przyjął chrzest. W czasie prześladowań Waleriana skazano na śmierć, żołnierze zaś błagali Cecylię, by mając wzgląd na swoją młodość wyrzekła się wiary. Jedno z podań mówi, że odpowiedziała im „Nie lękajcie się spełnić nakazu, bowiem moją młodość doczesną zamienicie na wieczną młodość u mego oblubieńca, Chrystusa”.
Legenda o tym, że Cecylia umiała grać na organach, powstała pod koniec średniowiecza, zapewne wskutek błędnego tłumaczenia antyfony śpiewanej w jej dniu. Słowa cantantibus organis, Cecilia virgo in corde suo soli Domino decantabat (podczas gdy brzmiały instrumenty muzyczne, dziewica Cecylia śpiewała w swoim sercu jedynemu Bogu) interpretowano w ten sposób, że święta śpiewała, akompaniując sobie na organach. Łacińskie słowo organis utożsamiano wówczas z organami. Świętą wspominamy 22 listopada.
Reformatorzy muzyki kościelnej
Wśród patronów muzyków wymienia się również św. Grzegorza Wielkiego, który urodził się w 540 r. w Rzymie w rodzinie patrycjuszy. Piastował różne urzędy cywilne, został nawet namiestnikiem Rzymu, ale porzucił to stanowisko, by wstąpić do zakonu benedyktynów. Zamienił nawet swój własny dom na klasztor dla kilkunastu braci. Wkrótce założył jeszcze kilka opactw. Po śmierci papieża bardzo szybko wybrano Grzegorza na Stolicę Apostolską. To dzięki niemu mamy w Kościele Msze gregoriańskie, jemu także przypisuje się powstanie chorału gregoriańskiego – choć w pełni ukształtował się on dopiero w VIII w., to właśnie papież Grzegorz uporządkował i usystematyzował śpiewy w Kościele. Wspominamy go w Kościele 3 września.
Św. Pius X to papież, którego wszyscy muzycy kościelni powinni znać bardzo dobrze. Giuseppe (Józef) Sarto urodził się 2 czerwca 1835 r. w Riese koło Wenecji. Jako papież wprowadził ważne zmiany, m.in. dopuścił dzieci do przyjmowania Komunii, zreformował modlitwę brewiarzową. Za pomocą Listu motu proprioz w 1903 r. wprowadził reformę muzyki kościelnej. W historii kościelnego prawodawstwa muzycznego jest to dokument bardzo znaczący i śmiało można go nazwać Wielką Kartą Muzyki Kościelnej. Warto też zauważyć, że był to pierwszy dokument, jaki wydał Pius X w czasie swojego pontyfikatu. Wspominamy go 21 sierpnia.
Śpiew częścią liturgii
Nie wiemy, czy św. Augustyn grał na jakimś instrumencie muzycznym, jednak znane słowa: „Kto śpiewa, ten dwa razy się modli” należą do niego. On też pisał: „Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić”.
Według św. Hildegardy z Bingen żyjącej na przełomie XI i XII w. muzyka była czystym wspomnieniem raju, gdzie Adam wraz z aniołami śpiewał psalmy na cześć Stwórcy. Podzielała pogląd, że śpiew powinien być nieodłączną częścią liturgii, gdyż był równie ważny jak modlitwa i przybliżał człowieka do zbawienia. Wierzyła, że twórcze natchnienie pochodzi wprost od Boga, a dzieło artysty jest w rzeczywistości boskim przekazem. Wierna własnym nakazom, skomponowała moralitet i liczne pieśni religijne (w tym liturgiczne). W sumie ułożyła ok. 70 utworów. Jeden z nich Ordo Virtutum opisuje walkę o duszę ludzką między cnotami a szatanem. Melodie jej dzieł nie są typowym chorałem gregoriańskim, jednak w ostatnich latach XX w. muzyka Hildegardy zyskała dużą popularność. Jej wspomnienie obchodzimy 17 września.
Niektóre źródła podają, że św. Róża z Limy żyjąca na przełomie XVI i XVII w. przeżywała głębokie doświadczenia mistyczne, układała wspaniałe hymny i śpiewała je, grając na gitarze. Wspominamy ją w Kościele 23 sierpnia. Muzykę i tańce bardzo lubiła św. Teresa z Avili z XVI w. Znana jest jako reformatorka Karmelu. Jako przełożona kupiła różne instrumenty dla klasztoru, aby siostry mogły grać i komponować własne melodie. Zachowały się świadectwa, według których św. Teresa podczas rekreacji tańczyła, grając na kastanietach lub tamburynie. Jej wspomnienie przypada 15 października.
Bardzo uzdolniona muzycznie była św. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej, która żyła na przełomie XIX i XX w. Już w wieku 13 lat wygrała konkurs fortepianowy. Swoje życie związała jednak z klasztorem karmelitanek bosych. Wspomnienie tej świętej mamy 8 listopada.
Jan Paweł II lubił śpiewać pieśni maryjne, religijne i patriotyczne, a także pieśni góralskie. Już jako papież często śpiewał z pielgrzymami z Polski swoje ulubione pieśni w języku ojczystym.
Ewa Kotowska-Rasiak
Obraz: Św. Teresa, Peter Paul Rubens
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!