TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 16:00
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

MOC FATIMSKIEGO ZAWIERZENIA

 

MOC FATIMSKIEGO ZAWIERZENIA

W historii współczesnej można znaleźć przykłady potwierdzające niezwykłą moc Boga i ogromną siłę zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi. Wystarczy sięgnąć po modlitwę różańcową, by mieć realny wpływ na losy tego świata.

Kiedy młody Dawid stanął naprzeciw potężnego Goliata, wynik walki wydawał się być z góry przesądzony. Nie ma szans! Przegra! Taką pewność posiadał również niepokonany dotychczas filistyński wojownik. Jednak Dawid szedł walczyć nie tylko z procą w ręku, ale przede wszystkim w imieniu Pana Boga Zastępów. I zwyciężył! Podobnie dzieje się dziś, gdy bezbronny lud całego świata staje naprzeciw uzbrojonych po zęby imperiów. Czy rzeczywiście nie mamy szans i jesteśmy skazani na porażkę?

II wojna światowa i Pius XII
Piekło wojny na dobre rozpętało się w Europie. Z dnia na dzień coraz większa liczba ludzi ginęła w wyniku walki czy głodu. Jesienią 1942 roku nadzieje Hitlera na opanowanie całego świata stawały się wysoce realne. Niemiecka armia nie miała sobie równych, odnosiła sukcesy na wszystkich frontach.
Jednak plany Führera pokrzyżował papież Pius XII, który 31 października 1942 roku dokonał - po raz pierwszy - aktu zawierzenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Chciał w ten sposób schronić ludzkość w ramionach Matki, oddać ich w jej przemożną opiekę. Jaki był efekt? Otóż, okazało się, że losy II wojny światowej zaczęły obracać się na niekorzyść Rzeszy. Do walki włączają się Stany Zjednoczone, Anglia zaczyna zwyciężać, Włochy kapitulują. Niemieckie wojska są w odwrocie. Co ciekawe, przegrane bitwy hitlerowskiej armii zbiegają się z datami świąt maryjnych. Przypadek?

Hiroszima i jezuici
Jedną z najbardziej mrocznych kart w historii świata są dni 6 i 9 sierpnia 1945 roku, kiedy to Stany Zjednoczone – chcąc zmusić Japończyków do kapitulacji – postanowiły zrzucić bomby atomowe na Hiroszimę i Nagasaki.
O godz. 8.16, w pierwszym z wymienionych miast, rozpętało się istne piekło. Bomba o wdzięcznej nazwie Little Boy (Mały Chłopiec) stopiła wszystko w promieniu 300-400 m, ludzie „wyparowali” w temperaturze 300 0000C. Fala uderzeniowa, mknęła z prędkością do 1500 km/h. Eksplozja w jednej chwili pozbawiła życia ponad 78 000 ludzi, około 40 000 osób doznało poważnych obrażeń, a ponad 250 000 zmarło w wyniku choroby popromiennej.
W odległości jednego kilometra od epicentrum wybuchu znajdował się jezuicki klasztor, w którym przebywało wówczas ośmiu zakonników. Fala gorąca w tym miejscu wynosiła 30000C., a ciśnienie sięgało 600 psi (nacisk 3 psi powoduje uszkodzenie słuchu, przy 10 psi uszkodzeniu ulegają płuca oraz serce, 20 psi rozsadza kończyny, a głowa eksploduje przy ciśnieniu 40 psi i takiego naporu ciśnienia nie powinien przeżyć żaden człowiek). Tymczasem, katoliccy duchowni zostali cudownie ocaleni mimo ciśnienia o mocy 600 psi!
W momencie wybuchu jezuici znajdowali się w swoim domu zakonnym, oddalonym od epicentrum o zaledwie kilka budynków. I podczas gdy wszystko wokół - w jednej chwili - zostało zmiecione z powierzchni ziemi, ich obiekt nie został naruszony. Co więcej, nawet gdy udało im się w przeżyć samą eksplozję, powinni byli zginąć w wyniku napromieniowania. Okazuje się jednak, że nie tylko przetrwali falę uderzeniową, ale również nie dotknęły ich jakiekolwiek skutki atomowego spustoszenia Hiroszimy. Żyli w pełnym zdrowiu jeszcze przez ponad 30 lat. Zostali poddani około 200 badaniom medycznym, które nie wykazały żadnych objawów choroby popromiennej. Jak to możliwe? Przypadek?
Z punktu widzenia nauki, ocalenie katolickich duchownych przekracza prawa fizyki. Musiała tu więc zainterweniować inna siła. To Bóg zawiesił niszczące działanie bomby jądrowej w stosunku do jezuitów. Jest to owoc ich głębokiego oddania Niepokalanemu Sercu Maryi. Zakonnicy – jak sami przyznają – bardzo poważnie potraktowali apele Matki Bożej z Fatimy. Każdego dnia odmawiali Różaniec i czynili pokutę. Podobnie jak Szadrak, Meszak i Abed-Nego zostali ocaleni przez posłańca Bożego z ognistego pieca, z rąk Nabuchodonozora, tak Maryja przyniosła i będzie przynosić ocalenie tym, którzy uciekają się pod Jej obronę i macierzyński płaszcz.

Wojna atomowa i Jan XXIII
W roku 1960 na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych, Nikita Chruszczow groził całemu światu konfliktem atomowym. Wszem i wobec przechwalał się tym, że radzieccy naukowcy są bliscy ukończenia prac nad rakietą atomową.
Sytuacja międzynarodowa, niosąca coraz poważniejszą groźbę kolejnego konfliktu zbrojnego, bardzo mocno zaniepokoiła ówczesnego papieża Jana XXIII. Postanowił on zaprosić wiernych z całego świata do Fatimy, by w modlić się o pokój na świecie. W nocy z 12 na 13 października 1960 roku ponad milion osób, przy nieprzerwanie lejącym z nieba deszczu, w przenikliwym zimnie, modliło się w intencji nawrócenia Rosji.
Kilka dni później, 23 października, na godz. 18.45 Chruszczow zaplanował wystrzelenie wspomnianej wcześniej rakiety. Próba nie powiodła się, gdyż kilka minut przed planowanym startem rakieta samoczynnie się zapaliła, zabijając jednocześnie ponad stu najlepszych radzieckich naukowców atomowych. Przypadek?

III wojna światowa i Jan Paweł II
Sześć lat przed swoją śmiercią siostra Łucja wyjawiła słowa Matki Bożej, która powiedziała, że w roku 1985 miała wybuchnąć III wojna światowa i byłaby to wojna atomowa (na marginesie, warto wspomnieć, że żadne media nie były zainteresowane wywiadem z ostatnią Wizjonerką z Fatimy; pewnie trudno byłoby im przyznać wyższość Boga nad działaniem człowieka). Możemy sobie tylko wyobrazić jak wyglądałby dziś świat, gdyby wtedy doszło do tego konfliktu. W jaki sposób udało się go uniknąć?
Tym razem plany zniszczenia ludzkości i rozpętania kolejnego piekła na ziemi sparaliżował Jan Paweł II. To właśnie Papież Polak wypełnia ostatecznie prośbę Maryi, by świat i Rosję zawierzyć jej Niepokalanemu Sercu. Dokonuje tego w Rzymie, 25 marca 1984 roku, w łączności ze wszystkimi biskupami świata: „przyjmij, o Matko Chrystusa, to wołanie nabrzmiałe cierpieniem wszystkich ludzi! Nabrzmiałe cierpieniem całych społeczeństw! Niech jeszcze raz objawi się w dziejach świata nieskończona zbawcza potęga Odkupienia: potęga Miłości miłosiernej! Niech powstrzyma zło! Niech przetworzy sumienia! Niech w Sercu Twym Niepokalanym odsłoni się dla wszystkich światło Nadziei!”
Jakie skutki wywołało działanie Jana Pawła II? Ogromne! Dwa miesiące później - 13 maja 1984 roku (rocznica pierwszego objawienia w Fatimie!) - olbrzymia eksplozja zniszczyła główny skład amunicji radzieckiej w Siewieromorsku. Przez dobre pół roku Armia Radziecka przestała liczyć się na arenie międzynarodowej jako realna siła bojowa. Po prostu, nie mieli czym walczyć.
W roku 1985, wybory na sekretarza generalnego Związku Radzieckiego wygrywa – różnicą zaledwie jednego głosu! – Michaił Gorbaczow, autor zmian prowadzących ostatecznie do upadku ZSRR. Sześć lat później dochodzi do tzw. puczu generałów, którzy chcą przywrócić kraj do stanu sprzed zawierzenia świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Potwierdzają oni tym samym, pewnie nieświadomie, jak wielką siłą był akt dokonany przez Jana Pawła II. I znów możemy zapytać - przypadek?
To zaledwie kilka przykładów z historii współczesnej, ukazujących niezwykłą moc Boga oraz ogromną siłę zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi. Sięgając po Różaniec i pokutując, mamy realny wpływ na losy tego świata. Możemy zmieniać bieg historii tak, by Bóg okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich, (…) a wywyższył pokornych. Modlitwa jest silniejsza od broni palnej, a wiara potężniejsza od wojskowych dywizji - mówił kiedyś kard. Joseph Ratzinger. Dlatego też jak najczęściej sięgajmy po potęgę modlitwy, by niszczyć królestwo ciemności i budować królestwo Boga – królestwo pokoju, sprawiedliwości, miłości i radości. Jest to tym bardziej konieczne, gdyż – jak powiedział kard. Karol Wojtyła w Filadelfii w 1976 roku - stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji pomiędzy Kościołem i anty-kościołem, Ewangelią i anty-ewangelią.
Bóg daje nam Maryję, jako Przewodniczkę w tych trudnych i burzliwych czasach. Z Matką Boga możemy się czuć całkowicie bezpieczni, gdyż tam, gdzie pojawia się jej obecność, tam kończy się władza szatana.

Tekst ks. Dariusz Kuliński

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!