Między stołem a kanapą
Stół od wieków łączył ludzi - dosłownie, jak i metaforycznie. Zawsze był centralnym miejscem każdego domu. Dziś często traci znaczenie i oddaje miejsce kanapie. Co to może mieć wspólnego z zaburzeniami odżywiania i epidemią otyłości wśród dzieci?
Odpowiedź na to pytanie pojawi się za chwilę. Zacznijmy jednak od początku, czyli od starożytności, gdzie ma swoje źródło historia stołu. Prawdopodobnie był to Egipt, w ślad za nim poszły starożytna Grecja, a następnie Rzym. Stoły powstawały z drewna, brązu czy marmuru i mogli sobie na nie pozwolić wyłącznie najbogatsi. Przeciętni obywatele jadali z miskami na kolanach lub na niskim blacie czy kawałku drewna. W średniowieczu stoły stały się bardziej powszechne - najczęściej wykonywano je z różnych gatunków drewna (niekoniecznie szlachetnych). Renesans i kolejne epoki to rozkwit sztuki, także tej związanej z tworzeniem stołów. Piękne egzemplarze rzeźbione były dla dworów, zamków, pałaców zajmując honorowe miejsce w każdym domostwie. Wokół stołu skupiało się życie rodzinne, towarzyskie, a także polityczne.
Szwedzki stół
Każdy zna zapewne to określenie stosowane zamiennie ze szwedzkim bufetem. Skąd się ono wzięło? Podczas Potopu szwedzkiego w 1656 r. Szwedzi pod wodzą Karola Gustawa podbijali ziemie polskie. Oparła się oczywiście Jasna Góra, a także (o czym rzadko się pamięta) Gdańsk i Zamość. Ten ostatni rządzony był wówczas przez Jana Sobiepana Zamoyskiego, który dzielnie bronił się w twierdzy.
Karol Gustaw widząc opór, postanowił uciec się do podstępu - oznajmił, że wycofa wojska i chce zjeść pożegnalny obiad z obrońcami. Tym sposobem mieszkańcy miasta wpuściliby wroga do twierdzy, co Szwedzi z pewnością by wykorzystali. Zamoyski domyślił się tego, jednak był niezwykle honorowym człowiekiem - wystawił więc stoły z napojami i poczęstunkiem, nie dając jednak ław ani krzeseł do siedzenia. Szwedzi musieli szybko posilać się na stojąco, co nie pozwoliło uśpić czujności broniących Zamościa. Od tej pory taki posiłek na stojąco przy zastawionym stole nazywano stołem szwedzkim.
Stół największej ofiary
Fundamentalne znaczenie ma także stół eucharystyczny, jakim jest ołtarz w każdym kościele. Na każdej Mszy Świętej ofiaruje się na nim za nas Jezus. To On zaprosił Apostołów do stołu na Ostatnią Wieczerzę, gdzie ustanowił sakramenty kapłaństwa i Eucharystii. To On jadał przy jednym stole z celnikami i grzesznikami, jasno dając do zrozumienia, że Jego miłość obejmuje wszystkich, bez wyjątku. Często również w przypowieściach przywoływał obraz uczty. To On poprzewracał stoły w świątyni używane do handlu, dając do zrozumienia, że stół to coś więcej, to miejsce zjednoczenia i ofiary.
Pamiętam też taką scenę z filmu (być może „Pasja” Mela Gibsona), jak Jezus jako dziecko pomaga św. Józefowi (cieśli) robić stół. To scena symboliczna, bo cieśle rzadko (albo wcale) zajmowali się tworzeniem stołów. Twórcy filmu wiedzieli jednak, że mało co tak dobrze oddaje miłość i więzi rodzinne, jak stół.
Era blokowisk
Na początku XX wieku stoły zaczęto produkować z bardziej zróżnicowanych materiałów, nie tylko drewna, ale też plastiku, sklejki, płyty wiórowej czy szkła na skalę przemysłową. Stały się więc dostępne dla każdego. Stanowiły niezbędne wyposażenie każdego domu.
Wszystko zmieniła era budownictwa wielorodzinnego, a szczególnie wielkie blokowiska, w Polsce ich największy rozkwit przypadł na czasy PRL. Kuchnie w blokach były małe i nie pozwalały bardzo często na wstawienie stołu. W pokoju każdy chciał mieć kanapę, tapczan lub sofę, więc królować zaczęły ławy i niskie stoliki kawowe. Współcześnie kuchnie w blokach są nieco większe, ale najczęściej miejsce stołu zajmują małe blaty „barowe” czy wyspy kuchenne. Rola stołu zmalała na rzecz większej kanapy, bo nie każdy może dziś sobie pozwolić na jednorodzinny domek z jadalnią. Czy te zmiany mają jakiekolwiek znaczenie dla zdrowia człowieka, szczególnie zdrowia dziecka. Wbrew pozorom - mają duże znaczenie.
Rodzinne posiłki
Badania jasno pokazują, że młodzież, nastolatkowie, którzy jedli z rodziną co najmniej jeden posiłek w ciągu dnia, codziennie - mają lepszy obraz własnego ciała (częściej je akceptują), mają mniej zaburzeń odżywiania, a także lepsze zdrowie psychiczne i wyniki w nauce. Rola więzi rodzinnych jest nie do przecenienia. Statystyki wskazują też, że coraz mniej dzieci i młodzieży jada wspólne posiłki z rodziną, przy jednym stole. Jak to się zaczyna? Około szóstego miesiąca życia dziecku należy rozszerzać dietę i zaprosić je do wspólnego stołu. Współcześnie coraz częściej odbywa się to w foteliku do karmienia, który (choć wygodny i praktyczny) oddziela dziecko od wspólnego stołu. Oddziela je także tablet, telewizor czy smartfon z bajkami, które coraz częściej są sposobem na to, by dziecko zjadło szybciej i bez marudzenia. Tak rzeczywiście się dzieje, jednak dziecko nie uczy się podstawowych umiejętności - rozpoznawania głodu, sytości i preferencji smakowych - mówiąc prościej - nie wie, co je i ile je, bo uwaga skupiona jest na ekranie. W przyszłości będzie się przejadać lub głodować, co może doprowadzić do otyłości lub przeciwnie - anemii czy anoreksji.
Szybkie tempo życia, konieczność lub chęć podjęcia pracy przez oboje rodziców, a co za tym idzie - dziecko oddawane do żłobka i przedszkola sprawiają, że każdy je wtedy, kiedy może i ma na to czas czy ochotę. Mimo, iż Polacy deklarują, że rodzina jest dla nich największą wartością, codzienność nie odzwierciedla tego. Wszystko wydaje się być podporządkowane pracy i sprawom materialnego bytu. Coraz częściej posiłki przenoszą się na kanapę, przed telewizor, a czasami do samochodu, gdzie można szybko zjeść fast food w drodze z pracy czy ze szkoły. To wszystko prowadzi do osłabienia więzi rodzinnych oraz zaburzeń odżywiania, a w konsekwencji poważnych chorób.
Stół dla zdrowia
Jeszcze dziś słyszę moją świętej pamięci Mamę, jak mówi do mnie (gdy byłam nastolatką chcącą w biegu zjeść kanapkę): „Usiądź przy stole! Zjedz spokojnie!” Dziś tak samo mówię do synka. Nasze mamy i babcie miały wielką mądrość - taki sposób jedzenia wspomaga trawienie, pozwala dobrze rozpoznać sytość, a więc nie przejadać się, a przykład rodziców w wyborze zdrowych posiłków i ich wsparcie psychiczne (troska, czuły wzrok i słowa zachęty) już od niemowlęctwa mają ogromne znaczenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego dziecka.
√ Nawet w najmniejszym mieszkaniu postaraj się wygospodarować miejsce na mały stół dla całej rodziny. Pokaż dzieciom, że wspólny posiłek to wartość sama w sobie.
√ Znajdź czas, żeby zjeść wspólnie z dzieckiem choć jeden posiłek w ciągu dnia. Może to być trudne, ale jest warte zachodu.
√ Bądź wdzięczny Bogu za to, że masz dom, rodzinę i posiłek na stole.
√ Jedz powoli, uważnie, dokładnie przeżuwaj, myśl o smaku i zapachu jedzenia.
√ Odłóż telefon, gazetę, książkę,
wyłącz telewizor lub radio.
√ Pokaż własnym przykładem,
że warto jeść zdrowo.
√ Wykorzystaj czas przy stole na uśmiech i uprzejmość dla bliskich.
√ Nikogo nie zmuszaj do jedzenia i nie szantażuj (tak się napracowałam, a ty nie jesz).
√ Nie organizuj oglądania seriali czy filmów z przekąskami. To uczy bezmyślnego jedzenia ogromnych niekontrolowanych ilości niekoniecznie zdrowych produktów.
Anika Nawrocka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!