TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 12:33
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Mężni w prześladowaniach - Wiara i sztuka

Mężni w prześladowaniach

mezczenstwo

Prześladowania chrześcijan kojarzone są najczęściej z pierwszymi wiekami Kościoła. Miały one wówczas miejsce w Cesarstwie Rzymskim, stając się następnie inspiracją dla mistrzów pióra, chociażby dla Henryka Sienkiewicza z jego „Quo vadis”, i pędzla takich, jak Henryk Siemiradzki czy Jan Styka.

Aż do 313 roku, czyli do przełomu konstantyńskiego, chrześcijan systematycznie prześladowano, zarzucając im między innymi rytualny mord dzieci, spożywanie ich krwi i ciał, kazirodztwo, ponieważ nazywali siebie braćmi i siostrami, zatruwanie studzien oraz kult oślej głowy. Chrystusowa zapowiedź „będą was prześladować” z Ewangelii według św. Łukasza (21, 22) stała się faktem.

Żywe pochodnie
O prześladowaniach chrześcijan po podpaleniu Rzymu w 64 roku na rozkaz cesarza Nerona pisał w „Rocznikach” wybitny historyk Korneliusz Tacyt: „Schwytano więc wpierw tych, którzy tę wiarę publicznie wyznawali, potem na podstawie ich zeznań mnóstwo innych, i udowodniono im nie tyle zbrodnię podpalenia, ile nienawiść ku rodzajowi ludzkiemu. A śmierci ich przydano to urągowisko, że okryci skórami dzikich zwierząt ginęli rozszarpywani przez psy lub przybici do krzyży (albo przeznaczeni na pastwę płomieni), gdy zabrakło dnia palili się służąc za pochodnie”.
Ostatnią z opisanych przez Tacyta form egzekucji chrześcijan przedstawił na swoim obrazie „Pochodnie Nerona” (inny tytuł to „Świeczniki chrześcijaństwa”) z 1876 roku rozmiłowany w tematyce antycznej Henryk Siemiradzki. To właśnie od wspomnianego historyka zasięgnął temat, ukazując na tle wzgórz Wiecznego Miasta podpalanie o zmierzchu chrześcijan przymocowanych do ozdobionych kwiatami pali. Naprzeciwko owych pochodni umieścił w trzymanej przez czarnoskórych niewolników lektyce Nerona, któremu towarzyszą, spoglądający z zaciekawieniem na śmierć chrześcijan, przedstawiciele rzymskiej elity. Obraz ten budził zachwyt u wielu współczesnych Siemiradzkiemu, ale cios, jakim była ostra krytyka dzieła, przyszedł z najmniej spodziewanej strony, bo od Stanisława Witkiewicza, przyjaciela artysty. Tak powiedział on o obrazie: „Te biedne „Świeczniki chrześcijaństwa”, szereg ledwo widocznych słupków, są przywalone i przygniecione materialnym ogromem, samą przestrzenią zajętą przez Nerona i jego dworzan; ten ogień mizerny, który jest tu przecież jednym z bohaterów, wystarczyłby zaledwie na usmażenie kawałka polędwicy”.

Dirke chrześcijan
Inspirując się powieścią „Quo vadis” Sienkiewicza, Jan Styka ukazał chrześcijan jako żywe pochodnie oraz ich ciała rozszarpywane na arenie przez lwy, tygrysy i pantery. Te same zwierzęta wychodzą z podziemnych korytarzy na będącą miejscem męczeńskiej śmierci chrześcijan arenę na obrazie Jeana-Léona Gérô Ostatnia modlitwa chrześcijańskich męczenników z 1883 roku. Tworzący krąg wyznawcy Jezusa z Nazaretu modlą się, a przewodzi im stojąc siwy mężczyzna w skromnej szacie, z pewnością starszy chrześcijańskiej gminy. W tle widzimy płonące, zawieszone na palach ciała chrześcijan. Niektóre z pali są dopiero podpalane przez znajdującego się na trybunie oprawcę.
Chrześcijańskie męczeństwo na arenie przedstawił również Siemiradzki na obrazie „Dirke chrześcijańska” (inaczej „Neron w cyrku”) z 1897 roku. W piasku areny leży przywiązana do martwego byka młoda, obnażona chrześcijanka. Znudzony Neron kazał dobić zwierzę, po czym udał się w lektyce na arenę, by przyglądać się umierającej dziewczynie. Towarzyszą mu osoby z jego świty, w tym także zaciekawione kobiety. Pod trybunami stoją gladiatorzy współwinni śmierci chrześcijanki, ponieważ podjudzali zwierzę, by ciągnęło dziewczynę po arenie. Neron dla zabawy kazał zadać śmierć chrześcijance w taki niemalże sposób, w jaki została ukarana Dirke, żona króla Teb Likosa, którą przywiązano do rogów byka, a rozszalałe zwierzę roztrzaskało jej ciało o skały. Obraz Dirke chrześcijańska przyczynił się do nadania Siemiradzkiemu orderu Św. Maurycego i Łazarza.
Męczeństwo chrześcijan na arenie umieścił również Herbert Schmaltz. Jego pochodzący z 1888 roku obraz „Wierni aż do śmierci” ukazuje obnażone, przywiązane do ozdobionych kwiatowymi girlandami herm chrześcijanki. Znajdująca się na pierwszym planie kobieta modli się, inna, zemdlona, leży na ziemi, a usiłuje ją ocucić czarnoskóry mężczyzna. W piasku, naprzeciwko kobiet, zwracają uwagę nagie kości, zaś w pobliskiej, prowadzącej na arenę bramie reprezentanci patrycjatu i żołnierze. Tytułową wierność Jezusowi, tym razem Legionu Tebańskiego, ukazał na obrazie z 1529 roku Jacopo Pontormo. Legion ten był pierwszym chrześcijańskim legionem armii rzymskiej, a oficerem tego legionu, zgodnie z tradycją, św. Maurycy. Po odmowie oddania hołdu cesarzowi Maksymianowi jako bogu i złożenia ofiary bogom Cesarstwa legion został zdziesiątkowany, czyli co dziesiątego żołnierza skazano na śmierć przez ścięcie.

Prorok niosący otuchę
Próżno szukać w sztuce wczesnochrześcijańskiej obecności cierpienia, wizji piekła czy oblicza szatana. W dobie prześladowań wyznawców Chrystusa głosiła ona zbawienie, nadzieję, zmartwychwstanie, odrodzenie, dodając ponadto męstwa. Uosobieniem tej cnoty stał się starotestamentowy prorok Daniel. Dekoracja licznych wczesnochrześcijańskich sarkofagów ukazuje go między lwami. Jeden z najpiękniejszych, sarkofag Juniusza Bassusa przedstawia Daniela między lwami jako starszego, z zarostem, mężczyznę. Inaczej ukazuje go relief na sarkofagu zwanym od bogactwa teologicznej treści dogmatycznym. Wyobrażono go tutaj jako herosa, młodzieńca, który modli się ze wzniesionymi rękoma. Mimo zagrożenia życia, ufając Bogu, zachęca do męstwa i uczy zaufania Jezusowi w obliczu prześladowań, stanowiąc dla pierwszych chrześcijan namacalny wzorzec pokładanej w Zbawicielu nadziei i ufności.

Tekst Justyna Sprutta

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!