TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 07 Sierpnia 2025, 08:01
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Madonny mistrza od panoramy

Madonny mistrza od panoramy 

Na odwrocie jednego z obrazów Jan Styka, malarz od Panoramy Racławickiej, napisał: „„Tę Madonnę uważam za jedną z najlepszych prac moich. Namalowałem ją w 1906 r. w Paryżu”. Ona nie była jedyna.

Ile w ciągu swojego prawie 70-letniego życia (w tym roku obchodzimy 100-lecie jego śmierci) Jan Styka namalował obrazów nie wiadomo. Ten jego najbardziej znany w naszym kraju opowiada o bitwie pod Racławicami i prezentowany jest we wrocławskiej Rotundzie. Przypomnę, że pracowało nad nim wielu malarzy, w tym Wojciech Kossak. To nie jedyny ogromny obraz, który wyszedł spod pędzla Styki, bo artysta stworzył aż cztery panoramy. Wśród nich „Golgotę”, czyli największy religijny obraz na świecie. Na marginesie, by go namalować Styka udał się z pielgrzymką do Ziemi Świętej. Na swoim koncie ma również ilustracje do specjalnego wydania Quo vadis Henryka Sienkiewicza, które zamówił u malarza znany francuski wydawca Ernest Flammarion. Zresztą od początku kariery malarskiej Styka miał kontakt ze sławami. Nawet jeden z pierwszych obrazów maryjnych namalował na płótnie, które dostał od samego mistrza Matejki. Ci dwaj Janowie zostali przyjaciółmi, a zaczęło się od relacji uczeń – nauczyciel.

Religijność i patriotyzm
Jak podaje na portalu Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Styka kształcił się pod okiem Jana Matejki od 1882 do 1886 r. „Te lata spędzone w Krakowie upłynęły mu przede wszystkim na tworzeniu kompozycji przesyconych treściami religijnymi. Będąc pod wielkim wrażeniem ołtarza mariackiego Wita Stwosza, a także renesansowej sztuki włoskiej, powziął sobie za cel „wskrzeszenie malarstwa religijnego”, którego brakowało mu w ówczesnej sztuce polskiej. Spędzając długie godziny w pracowni po Buchlinderze i mając za ścianą mistrza Matejkę, stworzył szereg obrazów, w których pierwsze skrzypce grała symbolika chrześcijańska. Były to m.in: Regina Poloniae, „Madonna Sielska”, „Chrystus chleb rozdzielający”, „Magdalena”. W przeciwieństwie do profesorów z lat młodzieńczych Styki, Matejko nie negował tych pomysłów; służył swoim studentom radą i wsparciem, nie narzucając jednego punktu widzenia”. Styka już w dzieciństwie wykazywał zdolności malarskie, ale jego ojciec – urzędnik państwowy był przeciwny karierze malarza.
Jan urodził się 8 kwietnia 1858 r. we Lwowie. Jego rodzicami byli Konstancja Fjałkowska i z pochodzenia Czech Józef Styka de Passeka, który szanował historię i narodowe pamiątki. „Ojciec mój, który się lubił zawsze rozczytywać w dziejach historycznych (…), opowiadał mi rzeczy, które umysł dziecka napełniały obrazami przeszłości. Już dzieckiem widziałem tych wojowników bełskich portrety po korytarzach klasztornych, już dzieckiem rozumiałem, że napady tatarskie i kozackie niepokoiły tę ziemię – już mi jęczało coś w tej ziemi, jakby cierpienie ludu w jasyr pędzonego” - napisał Styka w swoim pamiętniku opublikowanym w „Saga Rodu Styków” Czesława Czaplińskiego.

Płótno od Matejki
Dopiero po ukończeniu gimnazjum młody Styka mógł wyjechać na studia artystyczne do Wiednia. Po dwóch latach otrzymał złoty medal i Prix de Rome, która umożliwiała mu studia w Rzymie. Jednak najpierw wrócił do Polski, gdzie został uczniem Matejki. Jak wspominał później w pamiętniku: „Pierwsze słowa Matejki wyrzeczone do mnie były: »Jan z Rusi«. »Tak dyrektorze« – odpowiedziałem. Zrozumiałem historyczne słowa i już całą duszą przylgnąłem do niego, był mi najlepszym ojcem, był mi najlepszym przyjacielem. Znałem już tylu malarzy przed nim (…), ale dopiero w Matejce widziałem wielkość prawdziwą, głębię ducha, czystość myśli, olbrzymią miłość ojczyzny (…). Czułem majestat jego i szczęśliwym byłem będąc przy nim”.
Wracając do płótna, które Matejko nie wykorzystał przy malowaniu „Sobieskiego pod Wiedniem” i ofiarował swojemu uczniowi. Styka wykorzystał go i na nim powstała Regina Poloniae, czyli Królowa Polski. Inny tytuł tego obrazu namalowanego w 1883 r. to „Matka Błogosławiąca”. Przedstawia Maryję siedzącą na tronie, a nad nią aniołowie trzymają koronę. Matkę Bożą otaczają przedstawiciele wszystkich warstw społecznych i tak od lewej strony zobaczymy na obrazie postacie: biskupa, męża stanu, chłopa w sukmanie, matkę z dzieckiem i rycerza. Jak piszą specjaliści, gest Matki Bożej oznacza błogosławieństwo całego kraju. Za to dzieło Jan Styka otrzymał złoty medal na konkursie w Warszawie w 1884 r. Obecnie obraz znajduje się w kościele Il Gesu w Filadelfii. Oczywiście to nie jedyny wizerunek Maryi namalowany przez artystę. Ile ich było chyba do końca nie wiadomo.

Na plecach „„Maryi”
Jeden z maryjnych obrazów mistrza ma nawet historię kryminalną w tle. Chodzi o „Madonnę majową”, która w 1994 r. została skradziona wraz z 15 innymi obrazami ze składnicy muzealnej klasztoru w Lubiążu. Styka ukazał na nim Maryję z Jezusem na ręku, a Syn Boży w ręce trzyma ptaszka. W tle kwitną majowo drzewa. Na szczęście „Madonnę majową” udało się odnaleźć w Niemczech i do wrocławskiego Muzeum Narodowego wróciła w 2000 r. Teraz jeszcze kilka słów o wizerunku Matki Bożej, którego także „plecy” zobaczyłam na zdjęciu na jednym z portali. Jak napisał na odwrocie obrazu Styka, namalował go w 1906 r. w Paryżu i jego zdaniem to jedna z najlepszych jego prac. Był wystawiany od razu w roku powstania i 1920 r.
Ostatnie lata życia Styka spędził z żoną Lucyną we Włoszech, gdzie kupił dom na Capri, zachwycony przyrodą i krajobrazami tej wyspy położonej w Zatoce Neapolitańskiej. Zmarł w Rzymie 28 kwietnia 1925 r. w czasie pielgrzymki do Wiecznego Miasta. Znaleziono go rano martwego w łóżku, odszedł podczas snu. Jeszcze w Wielką Sobotę, 11 kwietnia razem z pielgrzymką polską był na audiencji u papieża. Pochowano go w Rzymie, a w 1959 r. jego szczątki przeniesiono z Włoch do USA na cmentarz Forest Lawn w Los Angeles w Kalifornii. Tam spoczął obok syna Tadeusza (Jan Styka miał pięcioro dzieci: Marię, Zofię, Janinę, Tadeusza i Adama) niedaleko amfiteatru, gdzie wystawiana jest jego „Golgota”.

Renata Jurowicz
Jan Styka, Madonna majowa, Regina Poloniae namalowana w czasach, gdy Styka był uczniem Matejki, Malarz z żoną, córką
i siostrzeńcem na Capri

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!