TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 22:04
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Łobuz z marzeniami - Rok Miłosierdzia

Łobuz z marzeniami

Długo zastanawiałam się, jak zacząć i przyszedł mi do głowy krótki, ale treściwy cytat: „Życie to taki dziwny prezent (...). Właśnie to życie pokazuje nam, jak bardzo niektórzy nie potrafią docenić tego, co otrzymują, z drugiej zaś strony los prezentuje nam piękne obrazy wdzięczności za każdy, nawet maleńki otrzymany element w życiu”.

Historia, którą chcę opowiedzieć być może nie będzie ani wesoła, ani smutna. W takim razie jaka będzie? Myślę, że w pewien sposób piękna, ale także wzruszająca, a to dlatego że będzie o „pięknym” człowieku. Przyznam szczerze, że gdy pierwszy raz usłyszałam historię Oskara uczęszczającego do szkoły podstawowej (11 lat) pomyślałam - Historia, jakich słyszałam już wiele... Jednak szybko okazało się, że tym razem mój kobiecy instynkt po prostu mnie zawiódł. Chłopak pochodzi z wielodzietnej rodziny, która każdego dnia zmaga się z trudnościami, głównie na tle finansowym, co skutkuje tym, że Oskar nie ma w pełni zaspokojonych wszystkich potrzeb, jakie posiada człowiek w takim wieku. I tutaj nie chodzi o to, że jest zaniedbany, czy głodny... Ktoś mógłby zapytać, dlaczego ta historia jest właśnie o nim? Tak naprawdę takich jest wiele, ale... chodzi mi właśnie o tego konkretnego człowieka - Oskara. Gdy go poznałam, znów włączyło się sztampowe myślenie: „Kurczę - jaki łobuz!” Bardzo szybko okazało się, że za maską łobuziaka stoi niesamowity chłopak z marzeniami. Chłopak, któremu los na linii życia postawił wiele pagórków, a on mimo swojego młodego wieku idzie dalej, nie poddając się... Oskar to także dzieciak, który za każdym razem wywołuje u mnie skrajne emocje... Z jednej strony potrafi wystawić cierpliwość na ogromną próbę, z drugiej natomiast ogromny zachwyt wzbudza we mnie jego niesamowita inteligencja, którą on sam potrafi świadomie wykorzystywać. Należy jednak pamiętać, że mimo wszystko jest to dziecko i ze wszystkim radzi sobie w taki sposób, w jaki potrafi... Gdybym miała powiedzieć coś więcej o samym Oskarze to... przychodzą mi do głowy dwa słowa: matematyka i sport. Oskar to nie tylko inteligentny, ale również bardzo zdolny dzieciak. Swoją wiedzą i umiejętnościami w dziedzinie nauk ścisłych (szczególnie matematyki) potrafi zawstydzić niejednego dorosłego. Wiele mądrych artykułów, czy pozycji książkowych „mówi o” specjalnych potrzebach edukacyjnych uczniów z trudnościami w nauce. Dużo osób zapomina o tym, że specjalne potrzeby edukacyjne dotyczą także zdolnych uczniów. Oskar niewątpliwie do takich należy. Kolejną, ogromną pasją Oskara jest sport, a dokładniej piłka nożna. Dla tego chłopaka to nie tylko dziedzina sportowa, ale także pasja, wiem, że w pewien sposób sens życia i przede wszystkich coś, w czym jest bardzo dobry.

Oskar jest osobą, która być może nie potrafi mówić o tym głośno, ale docenia najmniejszy gest skierowany w jego stronę. Z trudem czasem przychodzi mu słowo: „Dziękuję”- jednak myślę sobie, że dla młodego człowieka z taką historią to wcale nie jest i może nigdy nie będzie takie łatwe.

Postanowiłam się pochylić nad cząstką z życia Oskara, ponieważ uważam, że zasługuje na pomoc, wsparcie, które nie zawsze może otrzymać od najbliższych mu osób, nawet jeśli bardzo by się o to starali. Każdego dnia, gdy spotykam Oskara zastanawiam się: kim będzie, gdy spotkam go za kilka lat? I wtedy trochę w głowie odpowiadam sobie, że czasem to od nas dorosłych zależy, czy tacy młodzi ludzie rozwiną skrzydła? Czy trudności, jakie otrzymują na starcie nie zniechęcą ich do pracy i wysiłku? Czy w końcu nie wybiorą tej łatwiejszej, ale gorszej w skutkach drogi?

Patrząc na Oskara wiem, że jest młodym człowiekiem z realnymi marzeniami. Może być świetnym sportowcem, bądź też rozwijać swoje pasje naukowe. Tylko, żeby tego nie zaprzepaścić. Jak każdy z nas kiedyś, właśnie on teraz potrzebuje pomocnej dłoni.

Być może nie jest to „wyjątkowa” historia, ale przedstawia „pięknego” wewnętrznie małego człowieka o wyjątkowym umyśle i wrażliwym sercu... Być może jest to ostatni dzwonek, by pomóc mu rozwinąć jego własne skrzydła, zanim nie przestanie się uczyć, poszukiwać odpowiedzi, dowiadywać się, odnajdywać wierzyć, ufać, zanim nie przestanie wierzyć w to, że dopóki walczy jest zwycięzcą. Najtrudniejszą rzeczą dla Oskara jest prosić o pomoc, dlatego ja robię to w jego imieniu, aby spróbować pomóc mu w rozwijaniu jego zdolności, pasji i spełnieniu, chociaż w maleńki sposób jego marzeń.

Tekst Izabela Wietrzycka


Chcesz pomóc/wesprzeć?

Wszystkich, którzy chcą pomóc Oscara zachęcamy do wpłacania dowolnych kwot na nasze konto,
koniecznie w tytule przelewu z dopiskiem: POMOC DLA OSCARA

Dwutygodnik Diecezji Kaliskiej ,,Opiekun”
ul. Widok 80-82, 62-800 Kalisz
Bank Pekao SA. nr konta:

20 1240 1314 1111 0000 1822 4775

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!