Lektura na drodze wiary
Papież Franciszek ustanowił Niedzielę Słowa Bożego, która będzie przypadać w III Niedzielę Okresu Zwykłego. Dzień ten, ma nam przypomnieć o wielkiej roli i znaczeniu Słowa Bożego w naszym życiu. Jak prawidłowo czytać Pismo Święte i je interpretować podpowiada biblista ks. Krzysztof Kowalik.
Wiara rodzi się ze słuchania, a tym co się słyszy jest Słowo Boże. To zdanie wskazuje, że dla nas ludzi wiary, naszym być albo nie być jest spotkanie ze Słowem Boga, gdyż bez niego nie zrodziłaby się w nas wiara.
Ks. Krzysztof Kowalik: By to wyjaśnić musimy sięgnąć do początków i wcale nie będą to pierwsze słowa zapisane na kartach Biblii, ale chodzi o człowieka, do którego zostało skierowane Słowo Boga, a on odpowiedział na nie wiarą, której wyrazem były jego czyny. Mam na myśli Abrahama, któremu Bóg złożył obietnicę i wezwał do wyruszenia w drogę w stronę nieznanego mu celu, jakim była ziemia obiecana. Abram usłyszawszy to słowo, uwierzył w nie, czego wyrazem była jego wędrówka w stronę Ziemi Obiecanej. To doświadczenie stało się punktem wyjścia dla kształtowania się kolejnych ludzi słuchających słowa Boga i odpowiadających na nie życiem. Szczególną rolę pełnili tu prorocy, których często nazywa się sługami Słowa. Owo Słowo z czasem utrwalano na kartach ksiąg składających się na Biblię, a jednocześnie trwało ono we wspólnocie ludu wiary. Jego pełnia przyszła wraz z Jezusem Chrystusem i wspólnotą Kościoła. To słowo zawsze prowadziło i prowadzi do spotkania dwóch osób: Boga i człowieka.
A Niedziela Słowa Bożego kieruje naszą uwagę na żywe Słowo Boga obecne na dwa sposoby w przestrzeni Kościoła. Pierwszym jest jego życie i nauczanie. Drugim jest księga Biblii, w której z woli Boga Jego Słowo zostało utrwalone dla wszystkich pokoleń. Niedziela Słowa Bożego pragnie skierować naszą uwagę w stronę Księgi Biblii, choć nie można i nie wolno oderwać ją od przestrzeni Kościoła, w którym i dla którego Biblia się zrodziła. Ta niedziela przypomina o tym, że punktem wyjścia dla spotkania człowieka z Bogiem na drodze wiary jest lektura księgi Biblii, ta która ma miejsce podczas liturgii Kościoła, jak i ta, która dokonuje się podczas osobistego czytania Pisma Świętego. Jest to bowiem punkt wyjścia dla spotkania człowieka z Bogiem, na wzór ludzkiej rozmowy, która jest punktem wyjścia dla zawiązania jakichkolwiek relacji między ludźmi.
Biblia jest księgą jedyną w swoim rodzaju, gdyż jest natchniona przez Boga. Ale mówi się, że ma dwóch autorów: Boga i człowieka, kto zatem jest jej autorem?
Oczywiście w powstanie ksiąg Biblii zaangażowany jest również Bóg i On jest ich prawdziwym autorem. Nie znaczy to, że fizycznie pisał jakikolwiek tekst. Choć słowo Boga przychodzi przez słowo ludzkie, to nigdy ludzie wiary nie traktowali Pisma Świętego jako gotowej księgi podanej z nieba. Bóg objawił człowiekowi (a czynił to stopniowo) prawdy, które chciał przekazać, czuwał nad ich właściwym przekazem i utrwaleniem, zamierzył, by dotarły one do nas w takiej formie, w jakiej zostały zawarte w Biblii. Wspierał swą łaską tych, którym przekazał swe Słowo i którym powierzył zadania ich utrwalenia tego słowa. Tak ich jak i całą wspólnotę, w której żyli. Czuwał, by człowiek w sposób wolny przekazał i utrwalił na kartach Pisma Świętego Jego Słowa, by zawarł to, co prowadzi ludzi do zbawienia i uświęcenia. Teologowie to działanie Boga nazwą natchnieniem biblijnym. Dotyczy ono ludzi uczestniczących w procesie powstania Biblii, jak i jej samej. Ono sprawia, że zarówno Bóg, jak i człowiek są autorami Biblii, że na wzór wcielenia Chrystusa nastąpiło zjednoczenia Słowa Boga ze słowem ludzkim. I choć nie ma już pośród nas autorów natchnionych, to pozostał na wszystkie pokolenia natchniony tekst Biblii, to znaczy księga, w której słowach zawarta jest moc zbawienia i uświęcenia człowieka, gdyż przez jej słowa mówi do nas Bóg, a lektura jej tekstu prowadzi do spotkania z Nim.
Jak wiemy jest wiele przekładów Pisma Świętego, jak znaleźć ten słuszny? Czy powinniśmy korzystać konkretnie z jednego tłumaczenia?
Wybór przekładu jest bardzo istotny. Ważne jest zwrócenie uwagi na to, czy ten, z którego korzystamy jest przekładem katolickim. Jest to ważne, ponieważ każdy przekład niesie za sobą interpretacje tekstu, ale nie tylko w tym rzecz. Chodzi o tę kwestię, czy Biblia jaką dysponujemy nie pomija niektórych ksiąg, czy też jakiegoś tekstu. Ważne jest również, czy tłumacz wiernie oddaje myśl tekstu oryginalnego. W przypadku Starego Testamentu dotyczy to tekstu zapisanego w języku hebrajskim i aramejskim, a także siedmiu Ksiąg: Tobiasza, Judyty, Barucha, 1 i 2 Machabejska, Mądrości i Mądrość Syracha oraz fragmentów Księgi Estery i Księgi Daniela zapisanych w grece. W przypadku Nowego Testamentu chodzi o przekład z greki. Natchnienie przysługuje bowiem tekstom zapisanym w języku oryginalnym, zaś tłumaczenie pośredniczy w spotkaniu z tymi tekstami pod warunkiem, że ich nie zniekształca. W przypadku przekładów katolickich Kościół potwierdza to swym autorytetem. A w przypadku bardziej zaawansowanej lektury warto dokonywać porównań, by zobaczyć jak pewne niuanse znaczeniowe oddawane jest przez tłumaczy. Niezwykle cennym jest też przekład ekumeniczny, czyli akceptowany przez różne chrześcijańskie wspólnoty wyznaniowe. Jego polska edycja w przypisach zaznacza te sytuacje, gdy dana wspólnota zdecydowanie inaczej rozumie i przekłada konkretny przekład.
Jak prawidłowo czytać Pismo Święte i interpretować jego przesłanie.
Gdy już zdecydujemy się na wybór przekładu dobrze jest zaplanować swą lekturę. Można zacząć od tekstu Ewangelii, by punktem wyjścia stała się osoba Chrystusa. Dalsza lektura może prowadzić przez kolejne księgi Nowego Testamentu. Potem można przejść do Starego Testamentu i rozpocząć czytanie od Księgi Rodzaju i czytać kolejne księgi w takim układzie, w jakim znajdują się w Biblii lub po księgach historycznych przejść do ksiąg prorockich, a następnie mądrościowych i wtedy rozpocząć czytanie Nowego Testamentu. Warto, by taką jedną lekturę przejść przez całą Biblię, by nabrać orientacji w jej tekście i zobaczyć jak rozwija się myśl w niej zawarta. Potem można organizować swą lekturę według wybranych grup tekstów. Co do ilości czytanego tekstu trzeba roztropności i rozwagi. Nikt nas w niczym nie goni. Pośpiech nie jest w żadnym wypadku wskazany. Dobrze, by lektura była systematyczna i by kolejne fragmenty stanowiły zamkniętą całość. A może w niedzielę, gdy dysponujemy większą ilością czasu przeczytajmy dany, dłuższy fragment, do którego w kolejnych częściach będziemy wracać w tygodniu. W kolejną zaś niedzielę następny itd. Wszystko zależy od czasu jakim dysponujemy. Niemniej systematyczność jest dość ważnym elementem spotkania ze Słowem Boga.
Tekst warto traktować jak światło, które ma rozświetlić nasze życie. Dobrze postawić sobie pytania, o czym ten tekst mówi? Jakie ma przesłanie? Jak odnosi się ono do mojego życia? Ale także zastanowić się, czy dobrze rozumiem przeczytany tekst? Co w nim jest dla mnie niejasne? Pomocą w rozumieniu mogą być komentarze, choćby te zawarte we wstępach i w przypisach Pisma Świętego. Nie możemy zapominać, że teksty poszczególnych ksiąg powstawały przez wieki oraz że pisano je w kulturze i mentalności odmiennej od naszej. Inna też była wiedza ludzi na temat otaczającego ich świata, jego budowy, pochodzenia i historii. Stosowano też różnorodne formy literackie. Na to należy zwracać uwagę przy czytaniu poszczególnych fragmentów ksiąg Biblii.
Niedziela ta ma pomóc ludziom rozbudzić świadomość wagi Pisma Świętego dla naszego życia. Jak zatem czytanie Pisma może wpłynąć na nasze życie?
Przede wszystkim trzeba pamiętać o zasadniczym celu, w jakim została napisana Biblia. Ona prowadzi do zbawienia człowieka i uświęcenia jego życia. Ma służyć spotkaniu z Bogiem. Stąd niesie ona odpowiedź na pytania związane z tymi kwestiami. Nie można traktować jej jako gotowego zbioru odpowiedzi na wszystko. Pamiętajmy też, że została napisana przez ludzi wierzących w Boga i do takich jest adresowana. W tym też duchu powinna być odczytywana. Biblia stanowi zaproszenie do dawania wiary zawartemu w niej Słowu Boga. Samo jej przeczytanie nie spowoduje, że ktoś automatycznie uwierzy.
Wreszcie ważnym kluczem do zrozumienia Biblii jest osoba Chrystusa. Ona Go zapowiada, odsłania i ukazuje. Warto w tej perspektywie odczytywać jej teksty. Ważna jest również interpretacja słów, czyli dotarcie przez nie do Słowa Bożego i sprawdzenie tego, czy nasze wnioski wynikające z lektury zgadzają się z nauką Kościoła. Dlaczego tak? W obu przestrzeniach mówi ten sam Bóg, działa ten sam Duch Święty, żyje ten sam Syn Boży. Nie może on mówić rzeczy sprzecznych ze sobą. Ponadto Biblia zrodziła się w Kościele i jemu została przekazana przez Boga. On jej strzeże i ją wyjaśnia. Stąd liturgia stanowi uprzywilejowane miejsce jej lektury i wyjaśniania. ■
Rozmawiała Arleta Wencwel-Plata
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!