TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Sierpnia 2025, 21:56
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kult św. Józefa w wieku III po Chr. (5)

Kult św. Józefa w wieku III po Chr. (5)

W historii powszechnej niektórych zasłużonych władców określa się terminem „odnowiciel”. Kimś takim dla kultu św. Józefa w wieku III po Chr. był Orygenes.

Wiek III po Chr. to czas, który otwiera przed nami bramę do bogatego teologicznie okresu patrystycznego. Ta zagadkowa nazwa pochodzi od greckiego rzeczownika pater, który znaczy po prostu „ojciec”. Stąd wybitnych i świętych teologów chrześcijańskiego Wschodu (czyli piszących po grecku) i Zachodu (piszących po łacinie) nazywamy dumnym mianem „Ojców Kościoła”. Natychmiast pojawia się pytanie, czy można powiedzieć, że człowieka, nawet najwybitniejszego i najświętszego, należy nazywać ojcem Kościoła, który przecież został założony przez Jezusa Chrystusa?

Z pomocą przychodzi nam głębsze zapoznanie się ze sposobem myślenia pierwszych chrześcijan. Otóż, pojęcie „Ojciec Kościoła” w starożytności chrześcijańskiej nie miało oczywiście sensu dosłownego, ale przede wszystkim sens duchowy. Zauważmy, iż w Liście do Koryntian (1 Kor 4, 15) św. Paweł pisze: „Bo choćbyście mieli dziesięć tysięcy wychowawców w Chrystusie, to ojców macie niewielu”. Dokładniej wyjaśnił to żyjący na przełomie II i III w. po Chr. biskup Lyonu Ireneusz stwierdzając: „Jeśli ktoś jest pouczony słowem przez drugiego, to nazywa się go synem, a tamtego ojcem. Było to więc popularne w starożytności utożsamianie ojcostwa duchowego z nauczaniem”. Zatem, najprościej możemy powiedzieć, że Ojcowie Kościoła  to osoby, które wykazały się wiernością Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła, świętością życia, starożytnością (w tym wypadku chodzi o okres do VII w. po Chr.) oraz ich autorytet był powszechnie uznawany przez Kościół. Ponadto do tej grupy możemy dołączyć pisarzy wczesnochrześcijańskich, którzy co prawda z różnych powodów nie mogą być nazywani Ojcami Kościoła, ale znacząco przyczynili się do rozwoju kościelnej doktryny.

Orygenes

Sądzę, iż wielu czytelników doszło do wniosku, iż ten nieco rozbudowany wstęp nie jest dziełem przypadku. Jeśli tak, to jest to słuszne założenie. Pozwoliłem sobie na dość obszerne zapoznanie nas z Ojcami Kościoła oraz pisarzami wczesnochrześcijańskimi, ponieważ w naszej refleksji nad rozwojem kultu św. Józefa będą oni nam przez najbliższy czas towarzyszyć. Dziś chciałbym rozpocząć od teologa, który choć należy do grona pisarzy wczesnochrześcijańskich to stawiany jest często w jednej linii z Ojcami Kościoła. Mam na myśli Orygenesa (185-254 po Chr.) uważanego za współtwórcę Szkoły Aleksandryjskiej (najważniejszej, obok antiocheńskiej, szkoły teologicznej w starożytności) oraz jednego z najpłodniejszych komentatorów Pisma Świętego w historii Kościoła. 

Starożytna józefologia

Nie ulega wątpliwości, że Orygenes oraz inni teologowie tego czasu nie stosowali terminu „józefologia”. Niemniej jednak okres patrystyczny to bardzo dobry czas dla nauki o św. Józefie. W sposób oczywisty św. Józef nie był pierwszoplanowym bohaterem ówczesnej refleksji teologicznej, aczkolwiek zaczęto mówić o nim coraz częściej i coraz poważniej. W tym miejscu chciałbym przedstawić dwa założenia, które pozwolą nam lepiej zrozumieć Orygenesa oraz Ojców i pisarzy Kościoła. Po pierwsze starożytna teologia była bardzo mocno osadzona w Biblii, ówcześni teologowie byli ponad wszystko wybitnymi znawcami Pisma Świętego. Mając to na uwadze dochodzimy do założenia drugiego. Otóż, jeśli teologia młodego Kościoła była bardzo biblijna to również starożytna nauka o św. Józefie musiała być oparta na przekazie objawionym w Słowie Bożym. Dlatego kiedy czytamy teksty o prostym Cieśli z Nazaretu autorstwa pierwszych teologów to odkrywamy, iż dotyczą one zasadniczo trzech obszarów: cnót Józefa, jego relacji z Maryją oraz jego relacji z Jezusem.

Naszą wędrówkę przez wiek III po Chr. postanowiłem rozpocząć od Orygenesa nie tylko ze względów chronologicznych. Zanim przejdę do omówienia jego myśli józefologicznej pragnę zauważyć, iż to właśnie Orygenes uważany jest za teologa, który jako pierwszy znacząco pogłębił zagadnienie dotyczące relacji Jezusa i Józefa.

Orygenes o św. Józefie

Nie powinien zaskoczyć nas fakt, iż tak wielki znawca Biblii jak Orygenes teologię św. Józefa rozwijał w swoich komentarzach i homiliach do Ewangelii. Wiele wskazuje na to, iż Orygenes był pierwszym wielkim obrońcą prawdy o ojcostwie św. Józefa. Naturalnie, mając na uwadze kontekst tamtych czasów i teologiczne dysputy toczone z heretykami, bardzo staranie uważał, aby nie sugerować biologicznego ojcostwa Józefa. Jednakże wkłada wiele wysiłku, aby udowodnić, iż na sposób duchowy Józef może być nazywany ojcem Jezusa. Orygenes czyni to w sposób nieoczywisty dla nas, ponieważ zestawia ze sobą dwie genealogie. Pierwsza to genealogia Ozjasza z Drugiej Księgi Królewskiej, a druga to genealogia znajdująca się na początku Ewangelii wg św. Mateusza. Orygenes zauważa pewien niewidoczny dla nas szczegół. Porównując te dwa rodowody dochodzi do wniosku, iż coś się nie zgadza, ponieważ Mateusz nazywa Jorama ojcem Ozjasza. Kiedy spoglądamy do Drugiej Księgi Królewskiej widzimy, iż Mateusz „połknął” trzy pośrednie pokolenia. Orygenes komentuje to w taki sposób: „Jezusa nazwano synem Józefa, chociaż go nie zrodził, a o Ozjaszu powiedziano, że urodził się z Jorama, mimo, że się z niego nie urodził – tak też można przyjąć, że Chrystus według ciała pochodzi od Dawida”. Widzimy zatem, że interpretacja Orygenesa przebiega następująco – tak jak Joram jest ojcem Ozjasza wobec prawa, tak też wobec prawa ojcem Jezusa jest św. Józef. W obydwu przypadkach mówimy o ojcostwie duchowym i prawnym, ponieważ nie ma mowy o ojcostwie fizycznym.

Mało kto wie, iż powszechnie przypisywany św. Józefowi tytuł „Opiekuna” Zbawiciela pochodzi od Orygenesa. Wszystko wskazuje  na to, że to właśnie on jako pierwszy w dziejach nazwał Patriarchę z Nazaretu piastunem, czyli opiekunem Jezusa. W homilii do Ewangelii wg św. Łukasza wyjaśniał to następująco: „Jakiż był zatem powód, że Duch Święty nazwał ojcem tego, który nim nie był? Kto się zadowoli wyjaśnieniem prostym, powie: Zaszczycił go Duch Święty nazwą ojca dlatego, że był żywicielem Zbawiciela. Kto rzecz chce głębiej zbadać, może powiedzieć: Ponieważ linia genealogiczna Jezusa została przeprowadzona od Dawida do Józefa, został on nazwany ojcem Pana, żeby się nie wydawało, że niepotrzebnie Józef został wymieniony, jeżeli nie jest ojcem Zbawiciela”.

Wczytując się w przemyślenia Orygenesa czujemy, że w końcu ktoś św. Józefa zaczął traktować poważnie. Refleksja józefologiczna założyciela Szkoły Aleksandryjskiej z pewnością miała przełożenie na wzrost kultu św. Józefa. W związku z tym nie żegnamy się z Orygenesem, ponieważ w następnym numerze zapoznamy się z jego innymi, bardzo ważnymi tekstami o św. Józefie. ■

Ks. Jakub Bogacki

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!