TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 11 Października 2025, 09:14
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kult św. Józefa w wieku XIV (52)

Kult św. Józefa w wieku XIV (52)

Działalność kaznodziejska św. Bernardyna ze Sieny doprowadziła do rozkwitu ludowej pobożności dedykowanej św. Józefowi.

Rozważając rozwój kultu św. Józefa na przełomie wieku XIV i XV nie sposób pominąć milczeniem św. Bernardyna ze Sieny. Zdaniem wielu znawców historii zakonu św. Franciszka Bernardyn ze Sieny (1380–1444) należy do najważniejszych świętych w kalendarzu franciszkańskim. Na samym początku warto zauważyć, iż w przypadku tego franciszkańskiego świętego potwierdziła się stara zasada, że jeśli ktoś darzy nabożeństwem i czcią Najświętszy Sakrament oraz Najświętszą Maryję Pannę to będzie również kochał św. Józefa. Na przestrzeni wieków potwierdzało się to wielokrotnie i potwierdziło się również w tym przypadku.

Po pierwsze św. Bernardyn ze Sieny został propagatorem nabożeństwa do Najświętszego Imienia Jezus. Myślę, że chyba każdy z nas spotkał się monogramem IHS, który zapisany jest na hostiach, obrazach, ornatach, stułach, kielichach, patenach i wielu innych paramentach liturgicznych. Pojawienie się monogramu IHS na szatach liturgicznych to zasługa św. Bernardyna ze Sieny. Choć w Kościele wschodnim litery te tłumaczono z alfabetu greckiego jako JES (czyli grecki skrót imienia Jezus) to w Kościele zachodnim zakorzeniła się interpretacja św. Bernardyna, który zaproponował tłumaczenie Iesus Hominum Salvator, co oznacza „Jezus Zbawca Ludzi”. Faktem jest, iż w alfabecie greckim litera „H” oznacza „E” i wielu zarzuca św. Bernardynowi błąd, ale to właśnie dzięki niemu i głoszonym przez niego kazaniom w czasie jego wędrówek kaznodziejskich po Włoszech, rozpowszechnił się ten monogram zwany czasem chrystogramem. Bernardyn był również jednym z najsłynniejszych reformatorów Zakonu Franciszkańskiego w XIV w. i uważany jest za filar Braci Mniejszych Obserwantów.

Św. Józef w pobożności ludowej

Rozważając zasługi św. Bernardyna ze Sieny dla rozwoju kultu św. Józefa przychodzi mi na myśl fragment epilogu „Pana Tadeusza”. Adam Mickiewicz podzielił się tam z czytelnikami pewnym pragnieniem: „O, gdybym kiedy dożył tej pociechy, Żeby te księgi zbłądziły pod strzechy, Żeby wieśniaczki, kręcąc kołowrotki, Gdy odśpiewają ulubione zwrotki (…), Gdyby też wzięły na koniec do ręki, Te księgi proste jako ich piosenki!”. Nasz narodowy wieszcz pragnął, by jego dzieło nie było jedynie utworem dla wyższych sfer.

Podobne pragnienie towarzyszyło św. Bernardynowi w kontekście św. Józefa. Ten święty i pobożny franciszkanin marzył o tym, aby św. Józef nie był obiektem zainteresowania elit. A tak, z nielicznymi wyjątkami było, ponieważ o prostym Cieśli z Nazaretu mówili papieże, kardynałowie, biskupi, teolodzy i święci, lecz nabożeństwo ku jego czci nie zakorzeniło się dotychczas w pobożności ludowej. Jednak z dużym prawdopodobieństwem początki ludowego kultu św. Józefa na Zachodzie można przypisać zasługom franciszkańskich obserwantów, którzy wszędzie tam, gdzie zakładali klasztory, szerzyli nabożeństwo do tajemnic Wcielenia i Odkupienia Chrystusa. Dzięki tej działalności, której pionierem był św. Bernardyn nabożeństwo do św. Józefa dotarło aż na Maltę.

Wpływ na liturgię

Kaznodziejska aktywność św. Bernardyna doczekała się udokumentowania w Liturgii Godzin. Warto mieć na uwadze, iż na przestrzeni wieków wygłoszono niezliczoną liczbę kazań, homilii i katechez o św. Józefie, ale tylko kazanie św. Bernardyna ze Sieny zasłużyło na umieszczenie go w brewiarzowym tekście 19 marca. Odtąd czytanie przewidziane na Oficjum uroczystości św. Józefa zaczerpnięte jest z kazania, które św. Bernardyn wygłosił w wigilię Bożego Narodzenia, znanego powszechnie jako „Kazanie o św. Józefie Oblubieńcu Dziewicy”. Tematem tego kazania są słowa z Ewangelii wg św. Mateusza (25, 21): „Sługo dobry i wierny, wejdź do radości twego Pana”.

Warto w tym miejscu zacytować pierwsze zdania wypowiedziane przez świętego franciszkanina ze Sieny: „Ogólna zasada przy udzielaniu rozumnemu stworzeniu wszystkich łask szczególnych jest następująca: ilekroć Boża Opatrzność wybiera kogoś do jakiegoś specjalnego zadania lub do jakiegoś wyjątkowego stanu, daje wszelkie charyzmaty, które tak wybranej osobie są potrzebne do spełnienia jej zadania i powiększają jej piękno duchowe. Sprawdziło się to najbardziej na osobie Świętego Józefa, przybranego ojca Jezusa Chrystusa i prawdziwego Oblubieńca Królowej Świata i Pani Anielskiej. Został on wybrany przez przedwiecznego Ojca na wiernego żywiciela i stróża największych Jego skarbów, mianowicie Jego Syna i Jego Oblubienicy. Ponieważ zadanie to wypełnił on w sposób jak najwierniejszy, dlatego Pan powiedział do niego: „Sługo dobry i wierny, wejdź do wesela Pana twego".

Sekret skuteczności

Nie jestem ekspertem od homiletyki średniowiecznej ale nie trudno zauważyć, że struktura tego pięknego kazania ma charakter typowo średniowieczny i odzwierciedla erudycyjny styl kaznodziejstwa XIII i XIV w. To nie może dziwić, bo św. Bernardyn był wielkim uczonym i pozostawił po sobie wiele kazań pisanych po łacinie, zgodnie z regułami, których przestrzegali wszyscy kaznodzieje. W związku z tym warto zastanowić się dlaczego to właśnie św. Bernardyn ze Sieny, a nie ktoś inny otworzył serca pobożnego ludu na św. Józefa? Sekretem skuteczności św. Bernardyna było połączenie niepospolitej inteligencji z szacunkiem do ludzi pracy, którzy nie mieli możliwości odebrania starannego wykształcenia.

Na czym polegał ten szacunek? Otóż, św. Bernardyn był kaznodzieją ludowym, który w posłudze posługiwał się tzw. volgare, czyli językami i dialektami lokalnymi Italii. Można powiedzieć, że zrobił więcej niż Adam Mickiewicz, ponieważ sam postanowił „zanieść pod strzechę” nabożeństwo do Jezusa, Maryi i Józefa. Na tym polegała wielkość św. Bernardyna. Jego wiedza, wykształcenie i pojemność pamięci pozwalały mu na zasiadanie na najpoważniejszych katedrach ówczesnej Europy z Sorboną i Oxfordem na czele. Jednak, św. Bernardyn dobrowolnie postanowił, by jego „katedrami” stały się wiejskie chaty, małe kościoły parafialne, rozstaje dróg oraz place obok krzyży i kapliczek. Kto dzisiaj pamięta o profesorach uniwersyteckich z XIV w.? A o św. Bernardynie ze Sieny pamięta cały katolicki świat. Ale nie może nas to dziwić, ponieważ wielkim czcicielem św. Józefa można być tylko jeśli jest się bardzo pokornym. 

ks. Jakub Bogacki

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!