TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Lipca 2025, 07:31
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kult św. Józefa w wieku XIII (46)

Kult św. Józefa w wieku XIII (46)

Innym wybitnym teologiem, który zwrócił uwagę na św. Józefa był naśladowca Biedaczyny z Asyżu, czyli św. Bonawentura.

Wiek XIII to jeden z najpiękniejszych okresów w historii Kościoła. Choć – tak jak zawsze – pojawiały się różnorakie trudności to nie brakowało świętych, odważnych i mądrych pasterzy, którzy kapłanom i wiernym dawali poczucie zaufania i stabilności. Powstawały zakony żebracze, które dla świata były czytelnym znakiem bliskości Boga i jego miłosierdzia. Najlepiej potwierdza to liczba osób, które pragnęły wstępować do franciszkanów i dominikanów. W wieku XIII urodziło się również wielu wybitnych teologów, którzy wyjaśniali prawdy wiary w duchu wierności Pismu Świętemu i Tradycji. Pośrednio przekładało się to również na rozwój nauczania o św. Józefie. Omówiliśmy już józefowe teksty św. Tomasza z Akwinu. Dzisiaj przyjrzymy się spuściźnie kolejnego giganta wiary i intelektu z tamtej epoki. Teologiem tym był św. Bonawentura, którego potomni określili mianem Doktora Serafickiego.

Nie brakuje hagiografii przybliżających nam sylwetkę św. Bonawentury. Ów franciszkanin przyszedł na świat jako Giovanni Fidanza i przez znaczną część swojego życia był związany z Bagnoregio. Benedykt XVI w cyklu środowych katechez o świętych przypomniał, iż św. Bonawentura wypowiada się na kartach słynnej „Boskiej Komedii” Dantego mówiąc o sobie: „Ja z Bagnoregio jestem: duch żywota Bonawentury, dostojnik w Kościele; przed ziemską wrzawą zamykałem wrota”. Ta literacka wypowiedź doskonale opisuje jego charakter i osobowość, gdyż pomimo wielu odpowiedzialnych zadań i funkcji jakie powierzył Kościół żadna z nich nie była dla niego ważniejsza niż duchowe dobro jego oraz dusz mu powierzonych. Decyzja o naśladowaniu św. Franciszka w dużej mierze opierała się na osobistej wdzięczności jaką Bonawentura żywił wobec Biedaczyny z Asyżu. Bonawentura powtarzał, że w dzieciństwie św. Franciszek „wyrwał go ze szponów śmierci” i mu przepowiedział „dobry los”. Słowa „dobry los”, które po włosku brzmią buona ventura stały się imieniem nowego zakonnika, a ich spolszczona wersja to Bonawentura. Zdaniem Benedykta XVI ze św. Franciszkiem z Asyżu Bonawentura potrafił zacieśnić głęboką i długotrwałą więź, biorąc go za wzór ascezy i inspirując się jego zmysłem kościelnym. 

Św. Józef w refleksji Doktora Serafickiego

W bogatej twórczości św. Bonawentury znajduje się również miejsce dla tekstów dotyczących Józefa z Nazaretu. Co prawda refleksja józefologiczna Doktora Serafickiego nie zajmuje pierwszoplanowej pozycji, jednakże analizując jego pisma zauważamy, że o św. Józefie jest mowa w dwóch obszarach jego naukowej i kaznodziejskiej działalności. Z jednej strony o św. Józefie pisał bardziej naukowo w komentarzu do Ewangelii św. Łukasza z drugiej w sposób kaznodziejski w homiliach.

Na początku warto przyjrzeć się egzegetycznemu komentarzowi do Ewangelii św. Łukasza. Pochodzący z Bagnoregio franciszkanin kilkakrotnie wspomina prostego Cieślę z Nazaretu, omawiając opowiadania o życiu ukrytym Jezusa Chrystusa, pochodzące z pierwszych dwóch rozdziałów tej Ewangelii. Dla Doktora Serafickiego bardzo inspirujące stało się określanie św. Józefa jako człowieka sprawiedliwego. W tym przydomku św. Bonawentura dostrzegał  dowód jego prawości jako czystego małżonka Maryi Dziewicy, a także znak, że był świadkiem dziewictwa Maryi. Istotnym jego zdaniem był fakt, że Józef był potomkiem Jakuba. Choć pisał komentarz do Ewangelii św. Łukasza to w kontekście komentarza do genealogii czynił to w świetle rodowodu zapisanego przez św. Mateusza, który podkreślał, że dzięki Józefowi Pan Jezus należał do rodu Dawida, poprzez który Bóg obiecał zbawienie światu.

Pamiętając o wielkim nabożeństwie franciszkanów do Dziecięcia Jezus nie może dziwić, iż św. Bonawentura zainteresował się przyjściem na świat Chrystusa w Betlejem. W jego opinii fakt, iż zarówno Józef, jak i Maryja pochodzili z rodu Dawida był szczególnym znakiem. Narodziny Jezusa stały się też punktem wyjścia jego teologicznej refleksji dotyczącej ojcostwa Józefa. Choć Józef w katolickiej teologii nazywany jest domniemanym ojcem (po łacinie pater putativus – nawiasem mówiąc te dwa słowa stały się podstawą dla wielu języków zachodnich, by św. Józefa i jego imienników nazywać Pepe) to określenie Józefa w taki sposób w żadnym stopniu nie umniejsza wyjątkowości jego misji jako opiekuna Świętej Rodziny i ojca Jezusa w sensie prawnym. Sam Bonawentura określał Jezusa mianem adoptowanego syna Józefa lub syna, którego należało wychować. Dostrzegamy tu wyraźnie podkreślenie wychowawczej roli Józefa. Według Doktora Serafickiego umiejętności wychowawcze św. Józefa świadczyły o jego wielkości jako człowieka, który w pełni przyjął odpowiedzialność ojca, mimo że jego syn narodził się z Ducha Świętego. W perspektywie refleksji św. Bonawentury widzimy wyraźnie, że ojcostwo jest czymś więcej niż tylko biologicznym przekazaniem życia. Józef poprzez cechy swojego charakteru i zdolności, które rozwijał we współpracy z Duchem Świętym stał się mężczyzną w pełni zdolnym do dojrzałego i twórczego ojcostwa. 

W komentarzu do Ewangelii św. Łukasza franciszkanin zwraca uwagę na detal, który często pozostaje niezauważony podczas lektury Ewangelii. Chodzi o moment odnalezienia dwunastoletniego Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej. Bonawentura wydarzenie to określa momentem wielkości św. Józefa. Na czym miała polegać ta wielkość? Doktor Seraficki wskazuje, że Maryja, odnajdując młodego Jezusa w świątyni, mówi do Niego, wskazując Józefa jako Jego prawdziwego ojca. Po wielu latach do sceny tej nawiązywał papież Franciszek używając w stosunku do Józefa określenia „ojciec” bez dodatków w postaci: ziemski, domniemany, ziemski etc. Choć dla Bonawentury rola Józefa była drugorzędna względem Maryi to nadal pozostaje niezwykle ważna. Na podstawie pierwszych dwóch rozdziałów Ewangelii św. Łukasza franciszkanin opisywał różne momenty z życia Józefa, które ukazują go głównie jako ojca, opiekuna i stróża Jezusa i Maryi.

Homilie o św. Józefie

Sporo miejsca św. Józefowi Doktor Seraficki poświęcił w swoich kazaniach i homiliach. Oczywiście dotyczy to szczególnie Adwentu i okresu Bożego Narodzenia. Bonawentura ukazywał św. Józefa jako potomka królewskiego rodu i przykład posłuszeństwa wiary. W kontekście Bożego Narodzenia podkreślał jego sprawiedliwość, posłuszeństwo Bożemu planowi oraz głęboką miłość do Maryi i Chrystusa. W jego kazaniach św. Józef był człowiekiem pełnym cnót, które były owocem jego bliskiej relacji z Duchem Świętym. Bonawentura podkreślał, że Cieśla z Nazaretu jako pierwszy, wraz z Maryją, stał się świadkiem tajemnicy Wcielenia. Doktor Seraficki nie omieszkał także ukazać Józefa jako wzór pokory i pracowitości, gdyż jako cieśla musiał żyć z trudu własnych rąk. 

ks. Jakub Bogacki

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!