TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Lipca 2025, 10:57
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kult św. Józefa w wieku VII (26)

Kult św. Józefa w wieku VII (26)

Dzisiaj rozważając historię kultu św. Józefa na przestrzeni wieków docieramy na Wyspy Brytyjskie i spotykamy św. Bedę Czcigodnego.

Większość z nas ma potrzebę posiadania jakiegoś autorytetu, który stanie się dla nas ostoją i punktem odniesienia. Z pewnością dla wielu kimś takim pozostaje nadal św. Jan Paweł II. Sam wielokrotnie byłem świadkiem dyskusji, które kończyły się po stwierdzeniu: „No ale papież mówił tak”. Jeśli jakiegoś autorytetu nie dało się zniszczyć za życia to próbuje się to zrobić po śmierci. Tak było i jest w przypadku naszego papieża i tak było w przypadku św. Bedy Czcigodnego, który dla chrześcijan wieku VIII i ich potomnych, był kimś kim dla nas jest św. Jan Paweł II. Znany z historii kard. Robert Bellarmin powiedział, że Beda „Zachód mądrością swoją oświecił”. Nie są to słowa na wyrost. Beda był wielkim darem Bożym dla Kościoła i świata. Zapoznajmy się nieco z biografią św. Bedy, a następnie zagłębimy się w jego teksty dotyczące św. Józefa.

Wykorzystana szansa
Każdy człowiek posiada jakieś talenty i jest w czymś dobry. Niestety często te talenty pozostają ukryte, zaniedbane i nierozwinięte. Dzieje się tak albo z naszej winy, albo z braku możliwości lub środków. Na szczęście talenty Bedy szybko odkryto, otoczono opieką i w wieku siedmiu lat wysłano go na nauki do pobliskiego klasztoru benedyktyńskiego w Northumbrii w północno-wschodniej Anglii. Sam Beda tak o tym pisze: „Od tamtej pory zawsze mieszkałem w tym klasztorze, oddając się intensywnym studiom nad Pismem Świętym, a przestrzegając dyscypliny Reguły i codziennego obowiązku śpiewania w kościele, zawsze przyjemność sprawiało mi uczenie się albo nauczanie, albo pisanie”.
Z czasem Beda Czcigodny, dzięki systematycznym studiom, stał się najwybitniejszym uczonym swoich czasów. Był cenionym biblistą, teologiem, liturgistą, historykiem, geografem i astronomem. Pozostawił po sobie nie tylko perełki w postaci biblijnych komentarzy, historycznych dzieł, ale także … kalendarzy. Myślę, że mało kto wie, iż to przede wszystkim św. Bedzie zawdzięczamy nasz sposób odmierzania czasu. W Chronica Maiora Beda zaproponował chronologię, która stała się podstawą dla powszechnego kalendarza ab incarnatione Domini (Od Wcielenia Pańskiego). Dotychczas liczono czas od założenia miasta Rzymu. Beda wierząc, że prawdziwym punktem odniesienia i centrum historii jest narodzenie Chrystusa, dał nam kalendarz, który odczytuje historię, poczynając od Wcielenia Pana Jezusa. Aby wymienić wszystkie dokonania św. Bedy Czcigodnego potrzebowalibyśmy wielu stron. Jednakże, podkreślając wielkość jego umysłu warto zaznaczyć, że w czasach, w których wyznaczenie daty kolejnej Wielkanocy było olbrzymią trudnością, św. Beda wyznaczył te obchody na … 532 lata do przodu.

Miejsce narodzin
W naszej refleksji nad rozwojem kultu św. Józefa sięgnijmy teraz do dorobku św. Bedy Czcigodnego. Choć w jego nauczaniu św. Józef nigdy nie zajmował centralnego miejsca to jednak w różnych komentarzach biblijnych nie brakuje odniesień do prostego Cieśli z Nazaretu. Komentując Ewangelię św. Łukasza brytyjski teolog zajął się kwestią związaną z miejscem narodzin Zbawiciela: „Dobrze, że Pan rodzi się w Betlejem, nie tylko ze względu na znak królewskiego pochodzenia, lecz także z powodu symboliki imienia. Betlejem znaczy bowiem dom chleba. On sam przecież powiedział: ,,Jam jest chleb żywy, którym zstąpił z nieba” (J 6, 51). Zatem miejsce, w którym Pan miał się narodzić, zostało już przedtem nazwane domem chleba, ponieważ miało się tak stać, że tam ukaże się w ciele materialnym ten, który pokrzepi serca wybranych wewnętrzną sytością. Lecz aż do dnia dzisiejszego i aż do skończenia świata nie przestaje Pan poczynać się w Nazarecie i rodzić się w Betlejem, albowiem każdy słuchający (wierny) przyjąwszy kwiat słowa, staje się domem odwiecznego Słowa”.
Te słowo pośrednio odnoszą się także do św. Józefa. Zarówno Nazaret, jak i Betlejem, pojawiają się w kontekście narodzin Jezusa dzięki Józefowi. W pewnym sensie można powiedzieć, że św. Józef przygotował przestrzeń, aby na ten świat mógł przyjść Zbawiciel. Potwierdza to sam Beda pisząc, że narodziny Jezusa należy postrzegać i rozumieć głębiej. Otóż Jezus rodzi się w każdym, kto żyje Słowem Bożym. Kiedy czytamy i rozważamy Pismo Święte, w opinii św. Bedy, jesteśmy jak św. Józef, który z troską i czułością przygotowuje dom dla Żywego Słowa. Skoro dzięki Józefowi Pan Jezus mógł znaleźć schronienie w wielu miejscach, to również dzięki Józefowi może znaleźć miejsce w naszym sercu. Naśladując św. Józefa i modląc się do niego otwieramy drzwi naszego życia dla Chrystusa. Józef nam w tym pomaga. Skoro Bóg nie pogardził betlejemską stajnią, to tym bardziej nie pogardzi naszymi modlitwami wspieranymi przez św. Józefa. Warto w tym miejscu przypomnieć sobie słowa naszego narodowego wieszcza Adama Mickiewicza: „Wierzysz, że Bóg zrodził się w Betlejemskim żłobie? Lecz biada Ci, jeżeli nie zrodził się w tobie”. Józef z Nazaretu pomoże nam przygotować się na przyjście Jezusa. Uwierzmy w to!

Józef - powiększony
W dalszej części komentarza do Ewangelii św. Łukasza brytyjski duchowny wspomina wprost o Józefie z Nazaretu: „Codziennie poczyna się (Jezus) przez wiarę w łonie dziewiczym, tj. w duszy wierzących, i rodzi się przez chrzest. Codziennie Boża Rodzicielka Kościół udaje się w towarzystwie swego Mistrza z Galilei (co oznacza toczące się koło codziennego życia) do miasta Judy (co oznacza miasto wyznania [wiary] i chwały), aby wpisać się na listę swego oddania się odwiecznemu Królowi. Kościół bowiem na wzór Marii zawsze Dziewicy, poślubiony i jednocześnie nieskalany, jako Dziewica nas z Ducha Świętego poczyna, jako Dziewica rodzi nas bez jęku, i jak gdyby innemu poślubiony, lecz przez innego płodnością obdarzony, przez wszystkie swe części, które tworzą jeden katolicki Kościół, łączy się widzialnie ze stojącym na jego czele Arcykapłanem, lecz niewidzialną napełnia się mocą Ducha Świętego. Dlatego też Józef słusznie tłumaczy się ,,powiększony” (łac. auctus). Wyraz ten wskazuje mianowicie, że naleganie mistrza uczącego nic nie znaczy, jeżeli nie otrzyma się z wysoka powiększonego wsparcia, żeby można go słuchać”.
W ten sposób św. Beda Czcigodny podkreśla wielką pokorę św. Józefa. Patriarcha z Nazaretu zdawał sobie sprawę z tego, że wszystko co jest w nim wielkie, pochodzi od Boga. Nie przypisuje sobie żadnych zasług ani osiągnięć. Świadomy jest, że to co marne zostało powiększone miłością i mocą Bożą. Beda, podając przykład św. Józefa, chce nam przypomnieć, że nadal jesteśmy zależni od Boga, w którym są „wszystkie skarby mądrości i umiejętności”. Smutne jest to jak niewielu dzisiaj o tym pamięta. Kiedy słucha się ludzi (zwłaszcza młodych) to można pomyśleć, że wszystko zawdzięczają sobie. Nie mają wdzięczności nie tylko w odniesieniu do Boga, ale także do swoich rodziców, dziadków, rodzeństwa i nauczycieli. Żyjemy w społeczeństwie, które choruje na brak wartości, brak pamięci i brak wdzięczności. Pokora, której przykładem jest św. Józef, jest lekarstwem na te trzy choroby, które dewastują społeczeństwa i wspólnoty.

Tekst: Ks. Jakub Bogacki

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!