Kult św. Józefa w wieku IX (32)
Nowina o stanie brzemiennym Maryi była ogromnym wyzwaniem dla św. Józefa. Dzisiaj spróbujemy odkryć myśli, które mogły pojawić się wówczas w umyśle Świętego Cieśli.
Po tym jak dwa tygodnie temu próbowaliśmy bez anachronizmu „przeżyć” erusin z perspektywy św. Józefa, dzisiaj postaramy się wejść w głębie duchowego dramatu prostego Cieśli z Nazaretu. Wiemy już, że erusin z prawnego punktu widzenia czyniło Maryję i Józefa rzeczywistym małżeństwem. Dzisiaj zapraszam drogich Czytelników do wędrówki po ścieżkach bliżej nieznanych w naszym kontekście kulturowym i religijnym. Otóż, chciałbym abyśmy skorzystali z argumentów żydowskich, które mogły pojawić się w głowie św. Józefa po wiadomości o tym, że Maryja jest brzemienna.
Targum
Czasami w czasie kazań lub katechez słyszymy, jak ksiądz powołuje się na jakieś hebrajskie lub greckie słowo w celu głębszej interpretacji danego fragmentu biblijnego. Zdaniem judeochrześcijańskich egzegetów coś w tym stylu mogło przyjść do głowy św. Józefowi. Oczywiście Józef z Nazaretu w każdy szabat pojawiał się w synagodze, a ponadto trzy razy w roku pielgrzymował do Jerozolimy (140 km w jedną stronę), w związku z tym znał doskonale Biblię Hebrajską. Jednakże, po powrocie z niewoli babilońskiej coraz więcej Izraelitów na co dzień posługiwało się językiem aramejskim. Zgromadzenia liturgiczne często wyglądały w ten sposób, że czytano tekst po hebrajsku, a następnie tłumaczono go na aramejski. Jednak, zdaniem ekspertów starożytne aramejskie tłumaczenie było tłumaczeniem interpretacyjnym. Takie tłumaczenie nazywa się Targumem. Ale jaki ma to związek z dramatem św. Józefa? Gwarantuję, że spory, gdyż jednym z najbardziej znanych tłumaczeń interpretacyjnych było tłumaczenie do wspomnianego w ostatnim numerze fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa. Otóż aramejski Targum dodaje mały szczegół, którego nie ma w oryginalnym hebrajskim tekście, rzucając w ten sposób światło na możliwą decyzję Józefa o oddaleniu Maryi: „[…] Jeśli ktoś znajdzie dziewicę (już zamężną) na pustkowiu, użyje wobec niej przemocy i z nią obcuje, ten człowiek, który z nią obcował, umrze, lecz dziewica nie jest winna śmierci; jednak jej mąż może oddalić ją, dając jej dokument rozwodu. Albowiem tak, jak ktoś czatuje na swojego bliźniego i odbiera mu życie, tak jest w tej sprawie: znalazł ją na pustkowiu, zaręczona dziewica wołała o pomoc, lecz nie było nikogo, kto mógłby ją wybawić”.
W opinii znawców prawa żydowskiego jest to jedna z myśli, z którą mógł w swym umyśle, sercu i sumieniu mierzyć się św. Józef. Prawo dawało mu możliwość oddalenia żony, nawet jeśli poczęcie spowodowane było przemocą innego mężczyzny, całkowicie bez woli kobiety. Józef jednak tą myśl odrzucił.
Miszna
Inny przykład rozwiązania prawnego, które mogło pojawić się w zmaganiu Józefa, jest zapis znajdujący się w Misznie. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, iż w czasach św. Józefa nie było Miszny jako takiej, bo Jehuda HaNasi skodyfikował ją ok. 200 r. po Chr. Niemniej jednak Miszna nie wzięła się znikąd. Każdy, kto choć trochę interesuje się literaturą żydowską wie, że bardzo wiele ustnych tradycji zapisanych w Misznie, krążyło w Izraelu i diasporze już w okresie Drugiej Świątyni (czyli przed 70 r. po Chr.). Sygnalizując choć minimalnie zawartość Miszny warto powiedzieć, że składa się z sześciu głównych części, zwanych „porządkami”. Jeden z tych „porządków” nazywany jest Nashim (co po hebrajsku oznacza dosłownie „Kobiety”). Ten właśnie Nashim składa się z siedmiu traktatów dotyczących takich tematów jak zaręczyny, kontrakty małżeńskie czy rozwody.
Zagłębiając się w Nashim warto zwrócić uwagę na ustęp zatytułowany Sotah. Z perspektywy dramatu i dylematu św. Józefa jest on bardzo interesujący, ponieważ rozwija biblijne procedury związane z podejrzeniem kobiety o cudzołóstwo oraz znajdujący się w Księdze Liczb tzw. rytuał próby. Przechodząc do konkretów, chodzi o to, że owładnięty duchem zazdrości mężczyzna, który podejrzewa swoją żonę o cudzołóstwo, ma prawo przyprowadzić ją do kapłana, aby poddać ją „próbie”, polegającej na wypiciu wody (wyraźne aluzje do tego odnajdujemy w Księdze Wyjścia i Księdze Powtórzonego Prawa). Dla przykładu po grzechu cudzołóstwa związanego ze Złotym Cielcem (bo dla Izraelitów cześć oddawana bożkom również była cudzołóstwem) Mojżesz poddał Izrael podobnej karze. Ale jak wyglądała ta próba? Polegała ona na wypiciu wody, która zawierała atrament z zapisanej klątwy i proch z podłogi Przybytku. Naturalnie według prawa mężczyzna nie był zobowiązany zmusić żony do przejścia tej próby, ale jeśli uważał to za stosowne, to mógł poddać ją rytuałowi. Co więcej Miszna detalicznie opisuje szczegóły tej próby, wskazując nawet miejsce na terenie Świątyni: „[A teraz] jeśli powiedziała: „Jestem nieczysta”, oddaje papier na swój kontrakt małżeński, który nie jest jej wypłacany i odchodzi [z aktem rozwodu]. A jeśli powiedziała: „Jestem czysta”, prowadzą ją do wschodniej bramy, znajdującej się przy wejściu do Bramy Nikanora. Tam zmusza się podejrzewane żony do wypicia gorzkiej wody”. Jednak i z tej możliwości nie skorzystał św. Józef.
Hillel vs Szammaj
Miszna, której ambicją w pewnym sensie jest opisanie niemal każdej możliwej do wydarzenia się sytuacji, naprawdę szczegółowo omawia przepisy dotyczące rozwodów. Zobaczmy, że choć od tego czasu dzieli nas ponad 2000 lat to jest to temat bardzo aktualny. Dzisiaj również notuje się coraz więcej rozwodów. W czasach Maryi i Józefa kwestia rozwodu była przedmiotem wielkich kontrowersji. Również dzisiaj stara się „ulepszać” przepisy prawne dotyczące rozwodów, aby „usprawnić” ich przebieg. Choć to tragiczne i bolesne to widzimy, że problem ten towarzyszy ludzkości prawie od zarania dziejów. W chwili dylematu św. Józefa spór koncentrował się wokół niejasności w Torze. Ten spór nieco później bardzo obrazowo oddaje dyskusja pomiędzy członkami Szkoły Szammaja a członkami Szkoły Hillela. W Misznie czytamy: „Szkoła Szammaja mówi: „Mężczyzna powinien rozwieść się z żoną jedynie dlatego, że znalazł u niej powód w jej nieczystości”, ponieważ jest powiedziane: Jeśli znajdzie u niej coś nieprzyzwoitego”. Ten sam werset z Księgi Powtórzonego Prawa komentuje Szkoła Hillela stwierdzając, że mężczyzna może oddalić kobietę „nawet jeśli przypaliła jego potrawę, ponieważ jest powiedziane: Jeśli znajdzie u niej coś…”. Słynny Rabbi Akiba z tej samej Szkoły idzie jeszcze dalej dodając, że można wręczyć list rozwodowy „nawet jeśli [męźczyzna] znalazł inną, ładniejszą od swej żony, ponieważ jest powiedziane: „A stanie się, jeśli nie znajdzie ona łaski w jego oczach”. Ale i z tej możliwości św. Józef nie skorzystał…
Udało nam się omówić pokrótce umowne „trzy pierwsze myśli”, które po informacji o ciąży Maryi mogły pojawić się w głowie św. Józefa. Jeszcze raz przypomnę, iż jest to z naszej strony jedynie próba odgadnięcia tego, co działo się we wnętrzu Józefa z Nazaretu. Przeanalizowane przez nas trzy konkretne argumenty, wyprowadzone z prawa żydowskiego, podpowiadały Józefowi zakończenie małżeństwa z Maryją. Prosty Cieśla z Nazaretu jednak tego nie uczynił. Za dwa tygodnie postaramy się odkryć te „argumenty”, które przekonały Józefa do pozostania przy Maryi, którą kochał najmocniej jak tylko mógł. ■
Tekst ks. Jakub Bogacki
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!