TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Sierpnia 2025, 15:46
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kult św. Józefa w wieku IX (31)

Kult św. Józefa w wieku IX (31)

Zanim Archanioł Gabriel zwiastował Dziewicy Maryi nowinę o poczęciu Syna Bożego celebrowano w Nazarecie erûsîn, czyli pierwszy etap zaślubin Maryi i Józefa.

W pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa wielokrotnie powracano do wątku oblubieńczej relacji Maryi i Józefa. Rozważając wypowiedzi różnych teologów i pisarzy kościelnych dokonywaliśmy swoistego oglądu życia Świętych Małżonków. Jednocześnie w naszej wędrówce, która ma pomóc nam odkryć i zrozumieć rozwój kultu św. Józefa na przestrzeni wieków, powinniśmy też jasno i precyzyjnie opisywać rzeczy wiarygodne i pewne. Z pewnością takim tematem jest uroczystość zaślubin Maryi i Józefa. Myślę, że już dziesiątki razy słyszałem prośbę o wyjaśnienie tego, jak mogła wyglądać ceremonia zawarcia przez nich małżeństwa. Jest to pytanie bardzo zasadne i budujące, ponieważ o ile doskonale wiemy, jak wygląda katolicki sakrament małżeństwa to niewiele osób wie jak celebrowało się zaślubiny w czasach Pana Jezusa. Właściwe zrozumienie struktury żydowskiego ślubu rzuca wiele światła na istotę dramatu wewnętrznego św. Józefa.

Tajemniczy list rozwodowy
Chciałbym, abyśmy zagłębienie się w strukturę celebracji żydowskiego małżeństwa zaczęli w sposób nieoczywisty. Otóż, w latach 50. XX wieku w Wadi Murabba’at, niedługo po odkryciu zwojów znad Morza Martwego odnaleziono tajemniczy dokument. Dzięki wybitnemu, aczkolwiek całkowicie zapomnianemu naszemu rodakowi Józefowi Milikowi, znamy tłumaczenie tego tekstu. Przyznam, że z perspektywy józefologii jest ono fascynujące. Czytamy, że zimą 71 r. po Chr., po upadku Jerozolimy i zniszczeniu Drugiej Świątyni, mężczyzna o imieniu Józef rozwiódł się ze swoją żoną Miriam z nieznanych powodów. Zgodnie z dokumentem rozwodowym sporządzonym w języku aramejskim, mieszkali w górskiej twierdzy Masada, pod złowrogim cieniem Rzymu, na krótko przed tym, jak rzymskie legiony obległy to miejsce. Dokument ten, znany pod nazwą get, powstał w oparciu o konkretne zalecenia zawarte na kartach Księgi Powtórzonego Prawa: „Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem odeśle ją od siebie” (Pwt 24, 1).
Niesamowite jest to, że mniej więcej 70 lat wcześniej w taki sposób mogło zakończyć się małżeństwo innego Józefa i innej Miriam, czyli ziemskich rodziców Jezusa Chrystusa. Jednak dzięki Bożej interwencji, nieskazitelności Maryi i wierze Józefa historia ta skończyła się na szczęście zupełnie inaczej.

Erûsîn
Wspominaliśmy już, że żydowska ceremonia zaślubin podzielona była na dwa etapy. Dzisiaj przyjrzymy się pierwszemu z nich, który nazywa się erûsîn. Według ekspertów znających się na prawie i kulturze żydowskiej kiedy młodzieniec wchodził do domu jakiejś dziewczyny, niosąc pewne przedmioty, od razu było wiadomo, w jakim celu przybył. Następnie przyszły małżonek negocjował z ojcem dziewczyny i starszymi braćmi uzgodnioną cenę, aby móc ją poślubić. Koszt wynosił zazwyczaj co najmniej 200 denarów za pannę (czyli równowartość 200 dni pracy) i 100 denarów za wdowę, podczas gdy rada kapłańska w Jerozolimie ustalała 400 denarów jako minimalną kwotę za poślubienie córki kapłana.
Oczywiście, te kwoty oznaczały jedynie minimum prawne i mogły być dowolnie podwyższane. Jeśli ojciec ostatecznie zgadzał się, wypijał z pretendentem łyk wina, po czym zapraszano córkę do rozmowy. Jeśli córka wyrażała zgodę (co rzadko zdarzało się wbrew wcześniejszej decyzji ojca), dochodziło do porozumienia, a córka i pretendent pieczętowali zaręczyny, pijąc z tego samego kielicha wina, podczas gdy wypowiadano błogosławieństwo.

Współczesny „apokryf”
Kilka tygodni temu jeden z moich profesorów w Madrycie, wiedząc jak bliski jest mi św. Józef podarował mi niewielkich rozmiarów książeczkę i powiedział: „Przeczytaj i powiedz, co o tym myślisz”. Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem i usłyszałem: „Napisałem apokryf o św. Józefie”. Przyznam, że ten tekst tak bardzo mnie zainteresował, że przeczytałem tą książeczkę nie czekając na powrót do domu. Piszę o tym, ponieważ mój profesor pięknie opisuje poszczególne wydarzenia z życia Józefa z perspektywy jego samego i żydowskiego prawa. I czyni to tak zręcznie, że można bardzo łatwo poczuć to, co mógł przeżywać św. Józef. Zamieszczam przetłumaczony fragment dotyczący pierwszej części zaślubin, czyli erûsîn:
„Wreszcie nadszedł ten dzień: dziś obchodziliśmy erûsîn. Nasi rabini lubią nazywać je również qiddushim, by podkreślić, że są to najbardziej święte i najczystsze z ludzkich działań na ziemi, porównywalne jedynie ze studiowaniem Tory. Podczas erûsîn każda izraelska para, która się zaręcza, odnawia cud naszych pierwszych rodziców, Adama i Ewy, stworzonych jako dwoje, by stać się jednym ciałem, zgodnie z nakazem Elohim. Dziś Ten, który dał żonę naszemu pierwszemu ojcu, obdarzył mnie żoną – Maryją. Ceremonia urzeka swoją powściągliwą i uroczystą prostotą; po wymianie darów nastąpiła nasza wzajemna akceptacja. „Ty jesteś moją żoną” – powiedziałem wyraźnym głosem. „Ty jesteś moim mężem” – odpowiedziała, a jej oczy promieniały światłem o tajemniczym blasku. Od tego momentu jesteśmy już, prawnie i rzeczywiście małżonkami, co zostało potwierdzone w dokumencie małżeńskim, który podpisaliśmy, po tym jak rytualnie okryłem ją swoim płaszczem. Po erûsîn przez jakiś czas nadal będziemy mieszkać z naszymi rodzinami, ale wszyscy w Nazarecie wiedzą, że jesteśmy zaślubieni, że ja należę do niej, a ona do mnie. W ten sposób z troską przygotowujemy się do ceremonii nissu’îm, kiedy to w wielkiej radości przeniosę Maryję do domu mojego ojca, by rozpocząć nasze wspólne życie. Głęboko poruszyła mnie modlitwa błogosławieństwa, którą w imieniu Boga Najwyższego wypowiedział Joachim: „Od dziś na zawsze jest twoja. Niech Bóg niebios zachowa was w pokoju i dostatku”. Bóg Izraela związał się z nami, by nasza miłość była wiernym odbiciem Jego przymierza z ludem. Obietnica Boga jest światłem dla naszej jedności, zgodnie ze słowami proroka Ozeasza: Poślubię cię na zawsze; poślubię cię w sprawiedliwości i w prawie, w miłości i miłosierdziu; poślubię cię w wierności, a ty poznasz Pana. Miłosierna i wierna – taka, z łaską Najwyższego, będzie moja miłość do Maryi. Delikatna i oddana, wierna aż do śmierci. To będzie mój dar dla niej”.
To krótkie dzieło hiszpańskiego biblisty pomaga nam zrozumieć przebieg i piękno żydowskiej ceremonii zaślubin. Po zawarciu kontraktu ślubnego małżonkowie nadal mieszkali oddzielnie, każde w domu swoich rodziców. W tym okresie małżonka przygotowywała się do roli żony, a małżonek zajmował się zapewnieniem przyszłego miejsca zamieszkania dla swojej żony, którym mogło być nawet pomieszczenie w domu jego rodziców. Tak wyglądała od strony prawnej relacja Maryi i Józefa w momencie pojawienia się w Nazarecie Archanioła Gabriela i poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Za dwa tygodni przyjrzymy się możliwościom, które prawo żydowskie dawało św. Józefowi. ■

Ks. Jakub Bogacki

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!