„Minimalizm po polsku” ?
Chrześcijanom minimalizm kojarzy się przede wszystkim z życiem monastycznym, dlatego wielu nawet nie próbuje podejmować tego tematu i nie łączy minimalizmu z życiem świeckich mówiąc: „Przecież nie jestem zakonnikiem/zakonnicą”. Dlatego książka „Minimalizm po polsku” Anny Mularczyk-Meyer może zmienić nieco takie spojrzenie, bo autorka udowadnia, że minimalizm może się okazać dla każdego wspaniałym sposobem na życie i nie musi ściśle wiązać się z religią. Na początku autorka wyjaśnia, czym minimalizm nie jest – nie jest na pewno wyrzeczeniem się wszelkich dóbr materialnych i zamieszkaniem pod gołym niebem z nadzieją, że o tym, co będziemy jeść zdecyduje los; nie jest też rezygnacją ze wszystkich zdobyczy współczesnej techniki, czy z własnych pasji i zainteresowań, nawet tych bardziej wyszukanych. W książce tej chodzi o to, żeby życie było prostsze, bardziej „poukładane”, a cenny czas był wykorzystany w sposób naprawdę wartościowy. Na kolejnych stronach Anna Mularczyk-Meyer wyjaśnia, skąd wzięło się u nas powszechne zachłyśnięcie się konsumpcjonizmem, który w wielu przypadkach przyjmuje chorobliwe formy – nie wszyscy pamiętają czasy PRL-u, kiedy braki we wszystkich materialnych dziedzinach rozwijały kreatywność, zmuszały do wielokrotnego wykorzystania i przerabiania tych samych przedmiotów, a ludzie spotykali się, mimo że nie mieli możliwości przygotować poczęstunku dla gości. Autorce w końcu zaczęło doskwierać to, co wielu ludziom zdaje się w ogóle nie przeszkadzać – rzeczy zapanowały nad całym jej życiem, a „mieć” stało się ważniejsze niż „być”. Dom wypełnił się tysiącami nieużywanych, a więc niepotrzebnych przedmiotów zabierając przestrzeń, a czas „przeciekał przez palce” mimo nieustannego biegu pozbawiając cennych chwil na przebywanie z rodziną i duchowy rozwój. Przyzwyczailiśmy się do tego, że „musimy” więcej pracować, żeby więcej mieć, żeby zamienić samochód na nowszy, regularnie co kilka lat robić remont mieszkania, wymieniać garderobę zgodnie z najnowszymi trendami, zapewnić dzieciom najpopularniejsze zabawki i gadżety, zapominając jednak, jak wielką cenę trzeba za to wszystko zapłacić na płaszczyźnie dużo ważniejszej – relacji i duchowości.
Początkiem drogi do minimalizmu jest zrozumienie, że niczego nie musimy, a otoczenie nie może określać naszych potrzeb. Autorka podpowiada, od czego zacząć – najpierw można uporządkować mieszkanie, w którym na pewno znajdzie się wiele nieużywanych rzeczy, a potem sięgnąć do sedna problemu i spróbować zmienić swoje podejście do finansów kontrolując wydatki i przeznaczając pieniądze tylko na to, co jest naprawdę potrzebne. Kolejne kroki mogą dotyczyć życia zawodowego, w którym niekiedy podejmujemy się zajęć niekoniecznych, zajmujących zbyt wiele czasu w porównaniu z korzyściami (nie tylko finansowymi); osobistego rozwoju, czy życia duchowego, w którym dzięki minimalizmowi może zrobić się więcej miejsca dla Boga i na rozwijanie relacji z Nim. Minimalizm jest zatem życiem prostszym, bardziej świadomym – nie trzeba od razu pozbywać się dużego telewizora, zapasowej sukienki, nowego samochodu, likwidować konta na facebooku, ale żyć tak, żeby to wszystko nie panowało nad nami, żebyśmy to my kontrolowali swoje finanse, swój majątek, życie osobiste i swój czas. Warto spróbować – korzyści mogą przerosnąć nasze najśmielsze oczekiwania.
„Minimalizm po polsku, czyli jak uczynić życie prostszym” Anna Mularczyk-Meyer, Wydawnictwo Black Publishing 2014, cena: 30 zł.
„Randkowe dylematy” ?
Książka „Randkowe dylematy” została napisana przed dwoje młodych autorów Rachel Gardner, która od dziesięciu lat żyje w małżeństwie oraz Andre Adefope, który jest narzeczonym Beccki i skierowana do wszystkich młodych ludzi, którzy rozpoczynają spotkania z płcią przeciwną lub są w trakcie randkowania, czy już w nieco poważniejszym związku. Jak na takie spotkania patrzy Bóg? Opierając się na Piśmie Świętym autorzy próbują odpowiedzieć na to pytanie jednocześnie rozważając różne dylematy, które towarzyszą wyborowi osoby, w której się zakochujemy (nie od razu z myślą o spędzeniu z nią reszty życia, bo nie ma czegoś takiego, jak jedyna, przeznaczona nam przez Boga odpowiednia osoba). Jak budować relacje z chłopakiem/dziewczyną, żeby była cenna i rozwijała oboje uczuciowo i duchowo? Znajduje się tu wiele podpowiedzi dotyczących różnych dziedzin życia, łącznie z tą najdelikatniejszą - sferą seksualną. Autorzy wyjaśniają, że w czystości przedmałżeńskiej nie chodzi o to, gdzie i z jaką intensywanością można się dotykać i całować przed ślubem, ale o to, by być bezinteresownym i uczyć się okazywania miłości drugiej osobie na wiele różnych sposobów, nie tylko zmysłowych. W miłości wiele jest emocji i zmysłowości i nic w tym złego, bo tak stworzył nas Bóg, ale Rachel i Andre radzą, co robić, żeby nie to kierowało nami w relacjach, ale by były one głębsze, trwalsze, bardziej wartościowe. W każdym przypadku w relacji z mężczyzną/kobietą należy kierować się chęcią bycia darem dla drugiego człowieka ucząc się wyzbywania egoizmu, które ma prowadzić w przyszłości do wspólnego życia.
„Randkowe dylematy. Romantyczna rewolucja” Rachel Gardner i Andre Adefope, Wydawnictwo „W drodze” 2014, cena: 32 zł.
„Powrót Łazarza” ?
Projekt „Powrót Łazarza” na co dzień wspomagający chór Rock & Gospel, który został powołany do życia z inicjatywy Grzegorza Kloca, powstał w tym roku, a swoją premierę miał miesiąc temu, jest to więc całkowita nowość. Nie każdy odnajdzie się w muzyce, która przez metafory, analogie i porównania będzie mówić o chrześcijańskich wartościach, tutaj mamy o pewnych sprawach powiedziane jasno, prosto, bez metafor, by były zrozumiałe dla każdego. Teksty w oparciu o słowo Boże odnoszą się bezpośrednio do tego, co w naszym życiu najważniejsze – miłości do Boga i bliźniego, niektóre są po prostu prostym uwielbieniem. Muzyka na bardzo dobrym poziomie ma najczęściej rockową barwę, ale w nienachalnym odcieniu, niektóre utwory są bardziej energetyczne, inne spokojniejsze, łączy je natomiast wokal Grzegorza, chwilami podobny do głosu Andrzeja Piasecznego.
„Powrót Łazarza” Grzegorz Kloc, CD 2014, cena: 30 zł, www.ccm.pl
Płyta „Święty” ?
Nieco inna jest refleksyjna płyta „Święty” grupy Filadelfia, na której znalazło się dziesięć utworów uwielbienia, a większość z nich to twórczość liderki Beaty Mazurek. Jej łagodny, liryczny, pełen ciepła wokal można tu bez problemu odnaleźć, choć nie tylko ona śpiewa na tej płycie. W produkcję oraz aranżację zaangażował się Mirek Stępień znany ze współpracy m.in. z Mate.O, Grupą Mojego Brata, a obecnie z zespołem Budka Suflera. Gościnnie wystąpili także Filip Kuczak (Dash, Redlin), Jonasz Stępień (projekt Wniebowzięci), Patryk Głyk (Głyk P.I.K Trio) oraz Klaudia Stępień. Choć krążek miał swoją premierę trzy lata temu, nie stracił przecież na aktualności. Uwielbieniowe, uniwersalne, modlitewne, niekiedy tchnące naiwnością Bożego dziecka, teksty połączone są z gitarowym brzmieniem z niewielkim dodatkiem elektronicznych eksperymentów.
„Święty” Filadelfia, CD 2011, cena: 25 zł, www.ccm.pl
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!