Królowa polskiego morza
Na Bałtyku szalał potworny sztorm. Przerażający huk morza zagłuszał krzyki żeglarzy podróżujących targanym przez fale statkiem. Woda wdzierała się pod pokład. I wtedy któryś z załogantów, próbujący utrzymać równowagę na rozbujanej podłodze wnętrza statku, uniósł wysoko trzymaną oburącz lipową figurę Madonny, która towarzyszyła żeglarzom w każdej wyprawie. Bracia, wołajmy o ocalenie! – krzyknął.
Jak mówi najstarsza swarzewska tradycja, załoganci natychmiast zaczęli się modlić, a ich prośba została wysłuchana. Wkrótce znaleźli się na lądzie, i zaraz później, resztkami sił wydobyli z morskich fal figurkę tej, której zawdzięczali życie. Statuetkę Maryi z Dzieciątkiem postanowili ustawić - na pamiątkę - w miejscu swojego ocalenia. A ponieważ tuż obok tego miejsca stała wiejska studnia, to umieścili ją obok niej, by była widoczna.
Cudowna figurka
Zdarzenie to musiało mieć miejsce co najmniej w pierwszej połowie XV wieku, bo najwcześniejszy istniejący zapis dotyczący statuetki pochodzi dokładnie z połowy ww. stulecia. Potwierdzeniem tego datowania zdaje się być również sama Madonna z lipowego drewna, którą eksperci określają jako późnogotycką. Nie wiemy z jakiego kraju przypłynęli uratowani rozbitkowie, wiemy tylko, że nie byli Polakami. Rzecz działa się na długo przed reformacją, więc mogli to być zarówno Skandynawowie, jak i Niemcy czy Bałtowie, którzy jeszcze wtedy czcili Matkę Zbawiciela.
Wróćmy jednak do wiejskiej studni, przy której ocaleni żeglarze ustawili figurę Madonny, bo statuetka zaczęła przykuwać uwagę mieszkańców swoim tajemniczym jaśnieniem. Miejscowi znając historię uratowanych rozbitków i widząc, że figura wykazuje właściwości nadprzyrodzone, uznali ją za cudowną i wybudowali dla niej kapliczkę. W połowie XV wieku jednak postanowili przenieść ją z kapliczki do kościoła pw. św. Piotra i Pawła w Helu. W ówczesnym Swarzewie bowiem kościół jeszcze nie istniał. W 1525 roku parafia helska wraz z przyległościami przeszła w luterańskie ręce, na mocy darowizny króla Zygmunta I, nadanej gdańszczanom. Zdominowana przez protestantów ludność helska z czasem usuwała w cień kult Maryi, zwracając się zwłaszcza przeciwko jej wyobrażeniom. Finalnie, około 1580 roku, wystawiono Madonnę z helskiego kościoła.
Nie zachowały się żadne źródła pisane, z których można byłoby wyczytać, w jaki sposób figurka Matki Boskiej z Dzieciątkiem wróciła do Swarzewa. Ale zachowała się legenda, która to wyjaśnia. Według niej helscy protestanci mieli wyrzucić statuetkę do morza. A wtedy ta lekka rzeźba z lipowego drewna, niesiona sprzyjającymi wiatrami, przypłynąć miała na powrót do Swarzewa. Wtedy umieszczono ją w istniejącym już, choć dopiero drewnianym kościółku. Madonnę ustawiono w niszy, obok bocznego ołtarza św. Barbary, zaś w 1702 roku biskup Krzysztof Szembek uznał ją oficjalnie za cudowną.
Krzyżackie, polskie, pruskie
Sanktuarium Matki Bożej Swarzewskiej Królowej Polskiego Morza jest jednym z najstarszych miejsc kultu Najświętszej Maryi Panny na Kaszubach. Poza swarzewskim kościołem na Pomorzu jest kilka innych świątyń, gdzie wierni wzywają pomocy Matki Bożej ,w tym m.in. Sianowo z sanktuarium Matki Bożej Sianowskiej Królowej Kaszub, Piaseczno z sanktuarium Matki Bożej Piaseckiej Królowej Pomorza czy też Gdańsk Matemblewo z sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej. Przez wieki sanktuarium w Swarzewie skupiało mieszkańców w duchu polskości, zwłaszcza w czasie zaborów.
Działo się to wszystko, ponieważ od przeszło 600 lat na północnych Kaszubach jest czczona cudowna i łaskami słynąca figura Matki Bożej, która dla tutejszych mieszkańców, ale również wielu pielgrzymów, jest szczególnym znakiem obecności Maryi w codziennym życiu. Warto dodać w tym miejscu, że Swarzewo to miejscowość położona nad Zatoką Pucką, w powiecie puckim i gminie wiejskiej Puck. Od 1308 do 1466 roku Swarzewo należało do krzyżaków (komturstwo gdańskie), a następnie zostało przyłączone do Korony Królestwa Polskiego. W czasie rozbiorów trafiło pod zwierzchność Prus i nosiło nazwę Schwarzau.
Mistrz holenderski czy gdański?
W okresie Potopu Szwedzkiego, a ściślej rzecz ujmując w latach 1626 i 1657 ,statuetka Swarzewskiej Madonny była przez mieszkańców zakopywania w ziemi w obawie przed zniszczeniem jej przez Szwedów. Figura liczy sobie 52 cm wysokości i 20 cm szerokości. Łącznie z promienistą aureolą mierzy 85 cm.
Madonna trzyma Dzieciątko na lewym ręku, obejmując dłonią stópkę Jezusa. W prawej ręce trzyma berło dodane rzeźbie podczas koronacji. W środku berła znajduje się spisany na pergaminie fragment dekretu papieskiego akceptującego koronację. Dzieciątko prawą rączką w geście błogosławieństwa wskazuje swoją Matkę, W lewej trzyma symboliczną kulę ziemską. Na skroniach Dzieciątka i Madonny osadzono złote korony. Zdobiły one skronie Madonny Swarzewskiej i Dzieciątka od niepamiętnych czasów. Były zapewne wotami czcicieli Matki Bożej. Oficjalnie Panią Swarzewską ukoronowano 8 września 1937 roku.
Dekret koronacyjny Stolicy Apostolskiej nosi datę 28 sierpnia tegoż roku. Podpisał go papież Pius X1, a aktu koronacji dokonali biskupi Stanisław Wojciech Okoniewski - ówczesny ordynariusz diecezji chełmińskiej i jego sufragan biskup Konstantyn Dominik - dziś sługa Boży – pochodzący z parafii swarzewskiej. Uroczystości koronacyjne trwały dwa dni (7 i 8 września) i były największym wydarzeniem w dziejach parafii. Uczestniczyło w nich ponad 50 tysięcy wiernych, z wojewodą pomorskim Władysławem Raczkiewiczem (późniejszym prezydentem RP na uchodźstwie) na czele. Historycy sztuki datują powstanie rzeźby Madonny Swarzewskiej na pierwszą połowę XV wieku i są zgodni, że ta niezwykle cenna późnogotycka figura pochodzi z tego samego warsztatu artystycznego, co ołtarz św. Jakuba z konkatedralnej Bazyliki Mariackiej w Gdańsku i rzeźba Matki Bożej w Rumii. Istnieje też teoria, w świetle której rzeźba wywodzi się z holenderskiej pracowni, ale jest ona dość wątpliwa. Uczeni nie wykluczają natomiast, że statuetka wyszła spod dłuta mistrza zachodnioeuropejskiego, który mógł przybyć np. z Holandii i osiąść w Gdańsku. ■
Tekst Aleksandra Polewska – Wianecka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!