Krawiec i noblista
Początkowo 100 lat temu najważniejszym polskim kandydatem do Literackiej Nagrody Nobla był Stefan Żeromski, a wśród innych znaleźli się Tomasz Mann i Maksym Gorki. Niespodziewanie otrzymał ją Władysław Reymont za „Chłopów”, a przecież wcześniej uległ wypadkowi, po którym lekarz napisał: „nie wiadomo, czy będzie nadal zdolny do pracy umysłowej”.
Tak naprawdę to nie był Władysław tylko Stanisław i na dodatek Rejment, a nie Reymont, o czym niewielu z nas pamięta. Kiedy 13 listopada 1924 roku otrzymał Nagrodę Nobla za czterotomową epopeję był już schorowany i w liście do przyjaciela tak to skomentował: „Okropne! Nagroda Nobla, pieniądze, sława wszechświatowa i człowiek, który bez zmęczenia wielkiego nie potrafi się rozebrać. To istna ironia życia”.
Krawiec i robotnik kolejowy
Przyszły noblista jako Stanisław Władysław Rejment urodził się 7 maja 1867 roku w Kobielach Wielkich w rodzinie organisty. Jego ojciec Józef był człowiekiem oczytanym i miał wykształcenie muzyczne. W tuszyńskiej parafii (Tuszyn położony jest obecnie w województwie łódzkim) był organistą, a także prowadził księgi stanu cywilnego i korespondencję proboszcza z władzami rosyjskimi. Matka Antonina z Kupczyńskich miała talent do opowiadania. Wywodziła się ze zubożałej szlachty krakowskiej, co syn często podkreślał już jako pisarz.
Rodzice chcieli, by został organistą i może w przyszłości przejął posadę ojca w parafii. Kiedy nic z tego nie wyszło posłali go do szkoły krawieckiej, ale skończyło się na tym, że wprawdzie uszył frak i zdał egzamin czeladniczy, jednak nie chciał zostać krawcem. Potem Władysław postanowił, że zostanie aktorem. Występował w wędrownej trupie w Turku, Ozorkowie i Łęczycy. Podobno nie miał talentu aktorskiego. Potem był też dozorcą, robotnikiem kolejowym i pomocnikiem dróżnika.
Jak stwierdził w audycji Hanny Szof „Biografie niezwykłe” w radiowej Dwójce Polskiego Radia z 2009 roku historyk literatury prof. Jan Tomkowski, Reymont zainteresował się nawet popularnym w tamtych czasach spirytyzmem i podobno był „medium”. Pozwolę sobie przytoczyć wypowiedzieć Profesora: „Mam podejrzenia, że jego w tym spirytyzmie interesowało coś innego. Mianowicie „media” za swoje seanse pobierały wynagrodzenie i to były większe pieniądze niż gaża prowincjonalnego aktora, czy początkującego pisarza. Była to szansa na zarobienie pieniędzy”.
Z kolei w maju 1894 roku wyruszył z pielgrzymką do Częstochowy, która była także zakamuflowaną przed zaborcami demonstracją patriotyczną w 100. rocznicę insurekcji kościuszkowskiej. Reymont miał spisać relację dla czasopisma „Prawda”. Potem z obserwacji powstała „Pielgrzymka do Jasną Górę”. Do tego tak bardzo sam przeżył pielgrzymkę, że chciał nawet wstąpić do paulinów na Jasnej Górze, ale nic z tego nie wyszło.
Od debiutu do „Buntu”
Przyszły noblista zadebiutował w gazecie „Głos”. Wtedy zmienił nazwisko na Władysław Stanisław Reymont. To w zaborze rosyjskim miało go zabezpieczyć przed kłopotami z powodu wydania w Galicji utworu, który nie mógł się ukazać pod cenzurą carską. Inni dodają, że może chodziło o to, że „Reymont” brzmiało zdecydowanie bardziej szlachecko niż „Rejment” albo też ze względu na skojarzenia ze słowem „rejmentować”, bo w staropolskiej gwarze tak określano przeklinanie.
Wydarzeniem, które zaważyło na pisarskim i nie tylko życiu Reymonta był wypadek kolejowy. Trafił po nim do szpitala 13 lipca 1900 roku z dwoma złamanymi żebrami, jednak w raporcie lekarskim dr Jan Roch Raum napisał, że miał złamanych 12 żeber oraz „inne kontuzje ciała i nie wiadomo, czy będzie nadal zdolny do pracy umysłowej”. Za poniesione obrażenia Reymont otrzymał wysokie odszkodowanie 38.500 rubli i dzięki tym pieniądzom zdobył niezależność finansową. W lipcu 1902 roku w Krakowie ożenił się z Aurelią Szabłowską. Dziesięć lat później najpierw kupił majątek z dworem w Charłupi Wielkiej i miej więcej przez rok przebywał tam z żoną. Potem w 1920 roku został właścicielem majątku i pałacu w Kołaczkowie, gdzie mieszkał od wiosny do jesieni, natomiast na zimę przenosił się do Warszawy.
Podczas pobytu tam pisarz tworzył, a także zajmował się zagospodarowaniem swojego majątku. Lubił spotykać się z mieszkańcami. Pierwsza wersja „Chłopów” była gotowa już w 1901 roku, jednak niedługo przed jej oddaniem do druku postanowił Reymont ją przeredagować. Właściwa wersja powstała w latach 1901 – 1908, a jej publikację w odcinkach zaczęto w styczniu 1902 roku w warszawskim „Tygodniku Ilustrowanym”. Przypomnę, że czterotomowa epopeja podzielona została porami roku, według których toczyło się życie mieszkańców wsi. Reymont pisał ją na podstawie własnych obserwacji, które zdobył pracując na stacji kolejowej w Lipcach. Od 1983 roku nazywane są one Reymontowskimi. W tło pisarz wplótł romans młodej Jagny, żony bogatego gospodarza Macieja Boryny z jego synem Antkiem i postawy społeczności chłopskiej. Powieść była trzykrotnie sfilmowana, a premiera pierwszego z filmów w reżyserii Eugeniusza Modzelewskiego odbyła się już w kwietniu 1922 roku.
Również w tym samym roku opublikowano w odcinkach na łamach „Tygodnika Ilustrowanego” ostatnią powieść Władysława Reymonta, która była zakazana w czasach PRL i ostatecznie zapomniana. „Bunt” to połączenie baśni i antyutopii. Opowiada o buncie zwierząt przeciwko człowiekowi. Ich powstanie rozpoczyna się od głoszenia haseł o równości, sprawiedliwości i budowaniu powszechnego szczęścia, a w rzeczywistości kończy się krwawą rzezią i zagładą. Powieść była parabolą terroru, którym była radziecka rewolucja październikowa.
W Sztokholmie bez Reymonta
Pierwsze rozmowy na temat Nagrody Nobla dla Reymonta za „Chłopów” podjęto już w 1916 roku. Pisał o tym w korespondencji z pisarzem Jan Kaczkowski, tłumacz jego powieści na język niemiecki. Oficjalnie kandydatura Reymonta pojawiła się oficjalnie w styczniu 1918 roku, po zgłoszeniu go w Szwedzkiej Akademii przez krakowską Akademię Umiejętności. Dwa lata później zgłosili po raz pierwszy kandydaturę Stefana Żeromskiego. Wydawało się wielu, że to on ma większe szanse na literackiego Nobla. Ale kiedy w 1922 roku opublikował powieść „Wiatr od morza” opowiadającą o losach polskiej ludności na Pomorzu Niemcy odebrali ją bardzo negatywnie, niesłusznie zarzucano mu antygermanizm. To podobno miało wpływ na przekreślenie jego kandydatury.
„Chłopów” na język szwedzki bardzo dobrze przetłumaczyła Ellen Wester i epopeja jesienią 1924 roku ukazała się w tym kraju. Już 14 listopada 1924 roku Władysław Reymont tak napisał w liście do Alfreda Wysockiego: „Dzisiaj otrzymałem zawiadomienie z poselstwa szwedzkiego o zaproszeniu na 10 grudnia do Sztokholmu na uroczystość. Bardzo mnie to wzrusza, ale jeszcze więcej boli, że wykonać tego nie mogę. Chory jestem, często nie mam sił na przejście pokoju, więc ani wolno marzyć o jazdach poza morze, przyjęciach, uroczystościach i tylu mocnych wrażeniach”.
Nagrodę Nobla w imieniu chorego pisarza odebrał w Sztokholmie polski poseł Alfred Wysocki. Prezes Akademii prof. Schuck wręczył mu czek na 116 718 koron (ówczesna wartość w złotych 256 999), dyplom i złoty medal z napisem: „Szwedzka Akademia przyznała na posiedzeniu 13 listopada 1924, zgodnie z przepisami testamentu Alfreda Nobla z dnia 27 listopada 1895, W.S. Reymontowi tegoroczną Literacką Nagrodę Nobla za jego wielki epos narodowy Chłopi. Sztokholm, dnia 10 grudnia 1924”. Medal i pieniądze Wysocki przesłał pisarzowi do Nicei, gdzie dotarły w styczniu 1925 roku. Zanim to się stało według relacji Wysockiego nicejski urząd celny zażądał od tej przesyłki opłaty 1000 franków. „I trzeba było dopiero poruszyć niebo i ziemię przez nasz konsulat w Nicei, aby uzyskać zwolnienie od tej śmiesznej daniny” - podkreślał poseł.
Rok po Noblu
W Polsce rozpoczęło się organizowanie uroczystości dla Reymonta, był to drugi Nobel literacki dla Polaka. Pierwszy otrzymał Henryk Sienkiewicz, gdy Polska była jeszcze pod zaborami. Pisarzowi nadano za wybitne osiągnięcia Wielką Wstęgę Orderu Odrodzenia Polski i francuski Order Legii Honorowej.
Po uroczystych dożynkach zorganizowanych przez chłopów dla Reymonta w Wierzchosławicach pod Tarnowem jego stan zdrowia pogorszył się tak bardzo, że żona odwiozła go do sanatorium w Poznaniu, gdzie spędził ponad sześć tygodni. Władysław Reymont zmarł w Warszawie 5 grudnia 1925 roku, dwa tygodnie po Stefanie Żeromskim. Został pochowany na cmentarzu Powązkowskim, a jego serce wmurowano w filarze kościoła Świętego Krzyża w Warszawie.
Tekst Renata Jurowicz
Zdjęcia wikimedia.org
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!