TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Kwietnia 2024, 21:15
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kradzież na Jasnej Górze

Kradzież na Jasnej Górze

Kiedy kopia obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej została aresztowana przez komunistyczne władze szukano wyjścia, by mogła powrócić na szlak peregrynacji. Rozwiązanie, jakie znaleziono ujawniono dopiero po latach. Historia uwolnienia obrazu została nawet spisana w książce i scenariuszu teatru telewizji.

Przypomnijmy kilka faktów z poprzedniego „Opiekuna”. Już od początku trwania peregrynacji kopii cudownego obrazu Pani Jasnogórskiej komuniści różnymi metodami próbowali utrudnić nawiedzenie. W 1966 roku władze posunęły się do radykalnego kroku. Zanim obraz dotarł do diecezji katowickiej, 2 września na trasie między Warszawą a Katowicami, niedaleko Będzina samochód wiozący wizerunek został zatrzymany przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i Urzędu Bezpieczeństwa, potem siłą przewieziony na Jasną Górę. Paulinom zagrożono, że jeśli wypuszczą wizerunek zostaną zamknięte ich domy zakonne. Ojcowie umieścili obraz w kaplicy św. Pawła Pierwszego Pustelnika wraz z napisem: „Tu znajduje się uwięziony przez władzę Obraz, który wędrował po Polsce”.
Wizerunek pilnowany był przez funkcjonariuszy MO. Mimo to peregrynacja w diecezji katowickiej rozpoczęła się tak, jak planowano. Znakiem obecności Królowej Polski były puste ramy ozdobione kwiatami, płonąca świeca i księga Ewangelii. W tym czasie starano się na różne sposoby uwolnić obraz zza krat. Niestety był internowany na Jasnej Górze przez sześć lat.

Uprowadzenie
Główną rolę w historii uwolnienia wizerunku odegrał ks. infułat dr Józef Wójcik, wtedy wikary w parafii pw. Opieki Najświętszej Marii Panny w Radomiu. Kim był? W czasach PRL przez 6 lat pod zarzutem organizowania nielegalnych zgromadzeń, czyli za obronę krzyża, odprawianie Mszy św. w prywatnym domu oraz nauczanie religii dzieci i młodzieży, ks. Józef otrzymał 18 wyroków i 9 razy był więziony. Ks. Wójcik przyjął święcenia kapłańskie w 1958 roku w Sandomierzu i został wikariuszem w Ożarowie, gdzie za kazanie wygłoszone w obronie krzyży usuwanych z sal szkolnych po raz pierwszy został skazany na miesiąc więzienia. Później uzyskał tytuł doktora z prawa kanonicznego na ATK. Obecnie jest proboszczem parafii św. Andrzeja Apostoła w Suchedniowie. Od 1972 roku przez pięć lat władze państwowe nie wyrażały zgody na zatwierdzenie go na tym urzędzie. W 1995 roku z rąk prezydenta Lecha Wałęsy Ksiądz Infułat otrzymał Order Odrodzenia Polski. Benedykt XVI określił ks. Wójcika jako „vero confessore” – prawdziwy wyznawca.
Wracając jednak do roku 1972. Pomysł wykradzenia kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej spod czujnej „ochrony” władz pojawił się w czasie urlopu ks. Józefa w Krynicy Górskiej, kiedy niedaleko odbywała się peregrynacja, niestety bez wizerunku Pani Jasnogórskiej, tylko z pustymi ramami. Ks. Wójcik podzielił się swoimi myślami najpierw z proboszczem ks. Wojciechem Staromłyńskim i ks. Romanem Siudkiem. Akcja mogła odbyć się tylko za wiedzą Prymasa Polski ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego. Ten wyraził zgodę, znał wcześniejszą działalność duszpasterską ks. Józefa i miał do niego zaufanie. Wszystko działo się w jak największej tajemnicy. O wywiezieniu miało wiedzieć jak najmniej osób, nawet na Jasnej Górze. ks. Wójcikowi pomógł ks. Siudek, siostry z Mariówki: s. Helena Trętowska jako kierowca i s. Maria Kordos, która stała na czatach podczas akcji uwolnienia obrazu. Potrzebni byli przede wszystkim zaufani ludzie, ale oprócz tego samochód dostawczy (nyska), pokrowce na obraz i dorobiony klucz do bramy, za którą znajdował się obraz. Pierwsza próba uwolnienia obrazu była nieudana. Następnego dnia 13 czerwca około 6. rano, kiedy fanfary grały na odsłonięcie obrazu, kopia wizerunku z Jasnej Góry w ciągu kilku godzin trafiła do Radomia i została ukryta na plebani jednej z parafii. Kiedy paulini odkryli, że nie ma obrazu wszczęli alarm. Nie tylko oni mieli poprowadzić w tej sprawie śledztwo. Wśród przesłuchiwanych przez prokuraturę był ks. Wójcik, którego widziano na Jasnej Górze. Na szczęście władze państwowe nie wykryły roli, jaką odegrał w uwolnieniu obrazu.

Maryja, Prymas Polski i ks. kard. Wojtyła
W niedzielę, 18 czerwca na rozpoczęcie peregrynacji w diecezji radomskiej obecnych było około 80 tysięcy osób. To właśnie tam obraz wrócił na szlak nawiedzenia. Wiedziano, że w obecności takiego tłumu komuniści nie odważą się odebrać ponownie wizerunku Matki Bożej. Został on wniesiony na podium przez Księdza Prymasa i ks. kard. Karola Wojtyłę, a potem przez innych biskupów. Ludzie witając Matkę Bożą Jasnogórską klękali, śpiewali, klaskali, płakali i machali chusteczkami. Cieszyli się z powrotu wizerunku Matki Bożej. Ksiądz Prymas w swojej homilii dyplomatycznie podkreślił, że pojawienie się obrazu „jest widomym znakiem normalizacji sytuacji w Polsce”. Komuniści postanowili wtedy przełknąć gorzką pigułkę i pozostawili obraz na szlaku peregrynacji.
Prawda o uwolnieniu obrazu ujrzała światło dzienne pięć lat później. Prymas Polski zawsze pamiętał „oswobodziciela” Matki Bożej. W 1980 roku ks. kardynał Wyszyński oficjalnie mógł przekazać ks. Józefowi swoje błogosławieństwo, w szczególny sposób dziękując za uwolnienie obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej – za „najpiękniejsze dzieło jego życia kapłańskiego”.

Wróciła na szlak
Historia uwolnienia kopii obrazu Jasnogórskiego została po latach opisana. Prawie stustronicowa książka „I wróciła na szlak nawiedzenia” jest autorstwa głównego porywacza obrazu Matki Bożej czyli ks. Józefa Wójcika. Została spisana na prośbę Księdza Prymasa. Można ją było nabyć m. in. za pośrednictwem diecezji radomskiej.
Stosunkowo niedawno, w 2008 roku telewidzowie obejrzeli spektakl Sceny Faktu Teatru TV „Złodziej w sutannie” opowiadający sensacyjną historię uwolnienia obrazu. Różnie go oceniano w prasie. Jak podkreślił „porywacz” wizerunku fakty i jego postać przedstawione zostały tam bardzo wiernie. Autorem spektaklu był reżyser Paweł Woldan, a główną rolę zagrał znany wielu aktor Artur Żmijewski. Teraz spektakl można zobaczyć na płytach DVD.
Na podstawie e.kai.pl , jasnagora.pl , radom.opoka.org.pl

Renata Jurowicz

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!