TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 22 Sierpnia 2025, 00:27
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

„Kaliskie radości” Prymasa Wyszyńskiego

„Kaliskie radości” Prymasa Wyszyńskiego

Nie wszyscy lubią podniosłe uroczystości, a jednak są takie chwile w życiu, kiedy potrzebujemy świętować dłużej i w licznym gronie. Wesele, chrzciny, Pierwsza Komunia, jubileusz to okoliczności kiedy nie spoglądamy na zegarki. W życiu Prymasa Wyszyńskiego była taka chwila, kiedy Bóg przygotowując go na to, co najtrudniejsze, podarował mu nieco „kaliskich radości”.

Był rok 1953. W Polsce rozpychał się na wszelkie sposoby reżim komunistyczny, który chciał zgnieść i wytępić wszystko, co polskie i katolickie. Był to czas niepewności i grozy. We wrześniu 1953 roku zbrodniczy rząd komunistyczny internował prymasa Wyszyńskiego, jak się później okaże na trzy lata, bez śledztwa, bez sądu i bez możliwości obrony. Zanim do tego doszło Bóg podarował mu chwile, kiedy mógł spełniać swoją biskupią posługę wobec niezliczonych tłumów wiernych właśnie w Kaliszu. Okazją do tego było 700-lecie istnienia kościoła św. Mikołaja, który od 1992 jest katedrą Biskupów Kaliskich.

Osiem wieków

Kaliska katedra, w której 70 lat temu gościł kardynał Wyszyński, o czym będzie jeszcze mowa, to świątynia o długiej historii. Adam Chodyński, kaliski historyk, tak pisał o tym kościele: 

„Świątnico stara! 
Tyś dla Kalisza wspaniała skarbnica, 
W której on złożył ośmiu wieków dzieje
I patrzył w twoje – a ty w jego lica,
Przyjmując modły, a dając Nadzieję”.

Swoje początki, jak chcą najstarsze zapisy kronikarskie, zawdzięcza kaliskim książętom. Ks. Jan Sobczyński uszczegóławia, że „kościół, a raczej prezbiterium tylko, zbudował w połowie XII wieku książę kaliski Bolesław Pobożny, jak widać z akt kościelnych, w których znalazłem wzmiankę, opartą na dawniejszych świadectwach, że tę część kościoła mieli zbudować książęta wielkopolscy, a dwóch równocześnie było tylko w połowie XIII wieku: Bolesław Pobożny i Przemysław I. Ponieważ jednak obydwaj żyli w niezgodzie i Przemysław mieszkał w Poznaniu i dopiero z czasem się pogodzili, przeto najprawdopodobniej Bolesław jest fundatorem, a Przemysław może w części tylko przyczynił się do budowy”.  Stało się to najpewniej w 1253 roku, choć data ta nie jest bezdyskusyjna, tym niemniej przyjęło się właśnie od tego roku liczyć metrykę świątyni, która w tym roku obchodzi 770-lecie istnienia. 

Kościół kanoników

Kaliska katedra najczęściej jest nazywana „Kościołem Kanoników”, stąd nierzadko można usłyszeć: idę na Mszę do „Kanoników”. Katedra mieści się przy ulicy Kanonickiej, ale jej „przezwisko” nie od ulicy się bierze. Za czasów Kazimierza Wielkiego proboszcz parafii w uniesieniu pozbawił życia pewnego handlarza i w obawie przed sądem zbiegł. Wobec tego król, chcąc oddać władanie kościołem duchownym godnym zaufania, sprowadził do Kalisza z Męki pod Sieradzem zakon kanoników regularnych i powierzył ich klasztor nadzorowi opata z wrocławskiego kościoła NMP na Piasku. Królewska decyzja okazała się bardzo szczęśliwa dla świątyni i parafii, gdyż duchowni, którzy w istocie byli zakonnikami, dzielnie duszpasterzowali aż do 1810 roku.

Za czasów I Rzeczpospolitej

Z inicjatywy kanoników rozbudowywano kilkakrotnie kościół, wyposażono w monumentalne ołtarze oraz wzbogacono dziełami sztuki najwyższej próby, do których zalicza się obraz przedstawiający zdjęcie Pana Jezusa z krzyża pędzla sławnego niderlandzkiego malarza Petera Paula Rubensa, niestety najpewniej skradziony w latach 70. XX wieku. Wielce oryginalne są sklepienia nawy świątyni wykonane w stylu lubelsko-kaliskim, który charakteryzuje się tym, że przecinają je bogato zdobione listwy tworzące oryginalne geometryczne kształty, a w polach między listwami pojawiają się kwiaty i wirujące rozety. 

Cenne malowidła

Kres obecności kanoników w kaliskiej świątyni położył prymas Ignacy Raczyński, który w 1810 roku pod wpływem rządów pruskich zniósł klasztor gorliwych zakonników. Kościół przeszedł pod opiekę duchowieństwa diecezjalnego, a ci dołożyli starań, by kościół piękniał. Wśród proboszczów kaliskiej parafii św. Mikołaja należy wymienić ks. Jana Sobczyńskiego. Kapłan ten proboszczował od 1901 roku przez nieco ponad 40 lat. Odnowił gruntownie świątynię, zamówił nową dekorację prezbiterium w postaci pięknie wyeksponowanego gotyckiego sklepienia oraz fresków opowiadających o życiu bł. Jolanty i św. Mikołaja, ale przede wszystkim zlecił malarską dekorację ścian kaplicy Matki Bożej Pocieszenia znakomitemu malarzowi Włodzimierzowi Tetmajerowi. W ten sposób świątynia wzbogaciła się w niezwykłej jakości malowidła, które są interesujące zarówno pod kątem treści jak i formy. 

Prymas Tysiąclecia w Kaliszu

Wróćmy jednak do prymasa Wyszyńskiego, który przybył na uroczystości 700-lecia kaliskiej świątyni pw. św. Mikołaja. Pobyt kard. Stefana Wyszyńskiego w Kaliszu trwał dość długo jak na taką okoliczność. Prymas przybył już 6 czerwca 1953 roku i zanotował pierwsze wrażenia: „Poczynając od placu przed kolegiatą św. Józefa, tłum zalegał ulicę. Miasto wspaniale udekorowane dywanami, wieńcami i kwiatami”. W kościele uczestniczył w nieszporach, na których wygłosił kazanie o Eucharystii. Kronika parafialna donosi, że Prymas „mówił o stosunku dzisiejszego człowieka do Kościoła Chrystusowego i o uczcie jaką daje Kościół w Komunii Świętej. Ksiądz kardynał Wyszyński w swojej mowie poruszył również problem wsi, pychy ludzkiej, problem pracy i problem rodziny. W zakończeniu mowy wskazał na to, co daje człowiekowi Kościół: wiarę, Słowo Boże, sakramenty, a przede wszystkim żywot wieczny”. Na zakończenie dnia był jeszcze „wspaniały koncert starej pieśni religijnej połączonych chórów kaliskich” – jak zapisał Kardynał w swoich Pro memoria.

Prymasowskie rekolekcje

W niedzielę, 7 czerwca, Prymas odprawił w jubileuszowym kościele o 9 rano Mszę, na której miał kazanie o stanowisku kapłana w parafii. Po Sumie, celebrowanej o godz. 11, z racji oktawy Bożego Ciała wyruszyła procesja eucharystyczna ulicami miasta. Prymas zapisał swoje wrażenia: „przepiękne dekoracje wszystkich kamienic, wspaniałe ołtarze, tłumy ludzi, orkiestra, ład i porządek – oto cechy tej procesji”. Tego samego dnia w kościele żegnano Prymasa bardzo uroczyście. Dostojny Gość zrobił „rachunek sumienia” parafii i podziękował za „kaliskie radości”. 

Wizyta przyszłego Błogosławionego nie polegała jedynie na pompatycznym świętowaniu. Kronikarz parafialny zwrócił uwagę, że obecność kard. Wyszyńskiego przyniosła także obfite owoce duchowe: „Jubileusz 700-lecia (…) był czasem swoistych rekolekcji dla wiernych miasta Kalisza. Wielu z nich przeżyło wielką radość, wielu skorzystało z posługi sakramentalnej spowiedzi (niektórzy klęknęli przed kratkami konfesjonału i spowiadali się nawet po dwudziestu latach). Przez dwa dni świętowania jubileuszu udzielono przeszło sześciu tysięcy Komunii Świętych. W domach i na ulicach panowało wielkie święto: wiary, miłości i rodziny”.

W roku 2023 Prymas Wyszyński ponownie wstąpi w progi gościnnej 770-letniej kaliskiej katedry, tym razem w znaku relikwii, które uroczyście zostaną wprowadzone do kościoła 11 czerwca podczas Mszy św. o godz. 12.30. Ufamy, że obecność relikwii bł. Stefana kardynała Wyszyńskiego w kościele katedralnym przyniesie liczne duchowe owoce. Zapraszamy do udziału w tym wydarzeniu. ■

Tekst i zdjęcie ks. Jarosław Powąska

 

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!