TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 14:03
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Jedna kropla może wybawić cały świat

Jedna kropla może wybawić cały świat

- Lipiec, to miesiąc, który zgodnie z tradycją poświęcony jest kontemplacji Najświętszej Krwi Chrystusa. Krew Chrystusa jest ceną, którą Bóg zapłacił, aby wyzwolić ludzkość z niewoli grzechu i śmierci. To Krew, której jedna kropla może wybawić cały świat od wszelkiej winy - mówił św. Jan Paweł II, wielki czciciel Przenajdroższej Krwi. 

Ożywiony kult Najdroższej Krwi Chrystusa przypada na XIX wiek. To wówczas do liturgii Kościoła wprowadzono święto Przenajdroższej Krwi Chrystusa. Przez wieki papieże troszcząc się o żywy kult wprowadzali do niego nowe elementy. I tak np. papież Jan XXIII, wielki czciciel Przenajdroższej Krwi, który swoje nabożeństwo wyniósł z rodzinnego domu, gdzie w dniach miesiąca lipca odmawiano litanię do Najdroższej Krwi. On właśnie zatwierdził Litanię do Krwi Chrystusa w całym Kościele, o czym mówi w liście apostolskim Inde a Primis – O kulcie Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa z 30 czerwca 1960 roku. Papież Benedykt XIV polecił ułożyć Mszę św. i oficjum ku czci Boskiej Krwi, a Pius IX dekretem Redempti sumus z 1849 roku, wprowadził obchody święta Krwi Chrystusa w całym Kościele. Zaś Pius X zatwierdził datę święta na 1 lipca. Ponadto ogromny wpływ na rozwój czci Krwi Jezusa miały cuda Eucharystyczne jak np. w Lanciano i Orvieto we Włoszech. 

Ziemia zbroczona krwią 

Kult relikwii Krwi Chrystusa opiera się na dwóch, można powiedzieć cudownych odnalezieniach, które miały miejsce w 804 i 1048 roku. Były one wielokrotnie ukrywane i odnajdywały się poprzez objawienia św. Andrzejowi. Ale po kolei. Pierwsze zostało odnotowane w „Annałach Królewskich Franków”, a drugie opisane w dwóch źródłach: „O odnalezieniach Krwi Pańskiej” i w „Kronikach” szwedzkiego mnicha Hermana di Reichenau. Na podstawie tych źródeł znana jest historia rzymskiego żołnierza Longina, który na Golgocie przebił włócznią bok Jezusa. On to właśnie, po nawróceniu przywiózł do Mantui ziemię z Kalwarii nasączoną Krwią Chrystusa oraz gąbkę, którą pojono konającego Jezusa. W 1053 roku papież Leon IX przybył do Mantui, oddał cześć relikwii i potwierdził jej autentyczność.

I choć Ewangelie wspominają o rzymskim żołnierzu, który przebił bok Chrystusa wiszącego na krzyżu, to nie wymieniają jego imienia. Do końca też nie wiadomo skąd pochodził, ale najważniejsze jest to, że w czasach Jezusa losy i służba wojskowa rzuciły go do Jerozolimy. 

Ewangelia św. Jana opowiadając o męce Jezusa odnotowuje, iż jeden z żołnierzy włócznią przebił Jezusowi bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Widząc to, o czym informują nas zapisy apokryficzne, żołnierz miał się nawrócić i tym żołnierzem miał być nie kto inny jak Longinus. Choć różne źródła, różnie opisują nawrócenie Lingina. Jedno jest pewne porzucił on służbę wojskową i udał się najpierw na półwysep Apeniński, a potem na północ. Zatrzymał się w Mantui, w przytułku dla pielgrzymów. Obawiając się kradzieży, zdecydował się ukryć pojemnik z Krwią Chrystusa i go zakopał. Możliwe, że jego podróż była ucieczką i ścigano go za przynależność do chrześcijan. Longinus został ścięty, ale gdzie dokładnie i kiedy nie wiadomo. Źródła podają różne fakty. Pamięć o nim pozostała,  jego imię pojawiało się we wspomnianych apokryfach, listach pasterskich, w dziełach pierwszych ojców Kościoła (św. Grzegorz z Nyssy). Niestety zapomniano o owym pojemniku, który ponoć zawierał ziemię z Krwią Jezusa. 

Tajemniczy pojemnik

Tajemnicę gdzie został ukryty pojemnik z ziemią spod krzyża Longi zabrał ze sobą do grobu. I dopiero cudowne objawienie jednemu z wiernych chrześcijańskich Mantui, mowa tu o św. Andrzeju Apostole, w 804 roku, pozwoliło odnaleźć ów pojemnik. Obok niego znaleziono szczątki ludzkie, które jak przyjęto, mogły należeć do Longinusa. Znalezione w Mantui relikwie do dnia dzisiejszego przechowywane są w bazylice św. Andrzeja w Mantui. Nabrały one szczególnego znaczenia po kanonizacji Longinusa w 1340 roku przez papieża Innocentego VI.  

Wiadomości o odkryciu dotarły do cesarza Franków, Karola Wielkiego, który poprosił papieża Leona III o zainteresowanie się wydarzeniami w Mantui. Papież po zbadaniu znaleziska ogłosił jego autentyczność i przekazał drobną cząstkę Przesączonej Krwią Ziemi cesarzowi, która to do dziś jest przechowywana w Kaplicy Królewskiej w Paryżu.

Reszta ziemi z pojemnika pozostała w Mantui, a że były to wówczas bardzo burzliwe i niespokojne czasy najazdów barbarzyńskich hord węgierskich, Świętą Ziemię z Jerozolimy podzielono na dwie części i ukryto w obawie przed zbezczeszczeniem czy kradzieżą. Jedną ukryto w kościele św. Pawła, znajdującego się obok katedry, drugą zaś podzieloną na kolejne dwie cząstki umieszczono w kryształowych ampułkach i ukryto w oratorium poświęconym Najświętszej Krwi Jezusa.

Mantua uległa zniszczeni, a wraz z miastem uległa zatraceniu pamięć o miejscu ukrycia relikwii. Odnaleziono je dopiero po stu latach. Od tamtego czasu miejscowość ta zyskała rozgłos dzięki cudownym uzdrowieniom przypisywanym Najświętszej Relikwii. Miasto odwiedzali papieże, cesarze, królowie i biskupi. Relikwię Przenajświętszej Krwi w Mantui ponownie uznał papież Pius II, który przypisywał jej cudowne uzdrowienie. W Mantui wzniesiono nową bazylikę św. Andrzeja Apostoła. Natomiast w 923 roku, w kościele św. Pawła odnaleziono ukrytą dawno zapomnianą pozostałą cząstkę relikwii Przenajświętszej Krwi. Relikwie po latach połączono i umieszczono w dwóch złotych relikwiarzach. Niestety relikwiarze podczas włoskiego narodowego „odrodzenia” zostały skradzione, ale na szczęście same relikwie po jakimś czasie zostały odzyskane.

W każdy Wielki Piątek relikwie są wystawiane na widok publiczny i obnoszone ulicami Mantui. Przez resztę roku przechowywane są w żelaznej skrzyni w podziemnej krypcie, pod podłogą bazyliki św. Andrzeja. Jako ciekawostkę dodam, że istnieje pewien ceremoniał otwierania tejże skrzyni, do której są dwa klucze.

Z Mantui do Częstochowy

Mówiąc o historii Relikwii Krwi Chrystusa, warto wspomnieć o kulcie, który przetrwał do naszych czasów i jest żywy. W Rzymie, gdzie znajdowały się relikwie Krwi Chrystusa powstało Bractwo Przenajdroższej Krwi. Jego założyciel, ks. Franciszek Albertini, pragnął przez „Koronkę Przenajdroższej Krwi” mobilizować ludzi do walki z ówczesnymi problemami, które niewiele różnią się od dzisiejszych. Apostołem Krwi Chrystusa był także rzymski kapłan św. Kasper del Bufalo, założyciel Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa. Dlaczego o tym wspominam. Otóż dlatego, że w Częstochowie pod opieką właśnie tych misjonarzy znajduje się jedyne w Polsce sanktuarium Przenajdroższej Krwi. Tam bowiem od 1998 roku czczone są relikwie Krwi Chrystusa z Mantui, będące darem Sióstr Przenajdroższej Krwi Chrystusa z Schellenbergu w Lichtensteinie. Misjonarze ci poszukiwali terenu pod budowę domu służącego celom formacyjnym zgromadzenia oraz mogącego przyjmować pielgrzymów przybywających na rekolekcje i taki teren znalazł się właśnie w Częstochowie. Poza zbudowaniem świątyni stworzyli oni także „Dróżki Przenajdroższej Krwi”, na które składa się siedem kaplic ku czci Siedmiu Przelań Krwi Zbawiciela. Sanktuarium Krwi Chrystusa zostało oficjalnie erygowane przez arcybiskupa częstochowskiego Stanisława Nowaka, 21 października 1999 roku. Istnieje wiele kościołów pod wezwaniem Najdroższej Krwi Chrystusa, jednak to już materiał na odrębny artykuł.

Tekst Arleta Wencwel

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!