TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 01 Września 2025, 23:16
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Jąkanie to nie wyrok

Jąkanie to nie wyrok

Na świecie jąka się około 40 milionów ludzi, a w naszym kraju jest ich około 500 tysięcy. Wprawdzie problem ten dotyczył w historii znanych i aktywnych osób, a jednak niektórzy powielają informację, że jąkający się musi wybrać prosty zawód, w którym nie będzie się zbytnio udzielać. Jak jest naprawdę? Co na przykład z jąkającymi się, którzy marzą o aktorstwie?

Osoby jąkające mają problemy z płynnym mówieniem. Ta dolegliwość jest częsta u dzieci - w wieku przedszkolnym zdarza się co dziesiątemu i czterokrotnie częściej chłopcom niż dziewczętom, ale kiedy są w wieku 10 lat odsetek ten spada do czterech procent. Wśród dorosłych według statystyk jąka się jeden lub dwa procent. Spotykają się oni z różną reakcją otoczenia, ale podkreśla się, że pomimo trudności nie powinni unikać kontaktu z innymi. Wagę problemów tych osób zauważył w 1998 roku
V Światowy Kongres Osób Jąkających się w Johannesburgu w RPA, ustanawiając Światowy Dzień Osób Jąkających się, nazywany też Światowym Dniem Świadomości Jąkania. Była to inicjatywa Międzynarodowego Stowarzyszenia Osób Jąkających się. Dzień ten przypada co roku 22 października.

Jak uwięzienie pod wodą

Niektórym problemy osób jąkających się na pewno przybliżył film mający w 2011 roku 12 nominacji do Oskara i ostatecznie zdobył aż cztery statuetki za najlepsze: film, reżyserię, scenariusz oraz dla najlepszego aktora. Piszę o „Jak zostać królem” w reżyserii Toma Hoopera, który podbił serca milionów widzów.

Film opowiada jak w cieniu wielkiej historii Europy toczy się skrywany dramat nieśmiałości, kompleksów i lęków dziecka, a potem mężczyzny, który jąka się, a któremu nie wolno okazać słabości. Ta historia sprzed prawie 100 lat dotycząca angielskiego króla Jerzego VI (zmarł w 1952 roku), który ze względu na jąkanie nie może wydusić z siebie słowa wiedząc o słuchających go tłumach, wciąż jest aktualna. Teraz też są tacy ludzie. Odtwórca głównej roli Colin Frith przygotowując się do filmu nie tylko poznał historię króla, ale także spędził wiele godzin na rozmowach z terapeutami i osobami jąkającymi się. Kluczową wskazówką okazało się porównanie niemożności wypowiedzenia sylaby do uwięzienia pod wodą. Na dodatek autor scenariusza David Seidler sam jąkał się w dzieciństwie. Podobno w przezwyciężeniu tej dolegliwości pomogła mu informacja, że król Jerzy VI też się z nią borykał i zwyciężył. A teraz czym jest jąkanie.

Warto leczyć

Jąkanie to zaburzenie mowy charakteryzujące się częstymi powtórzeniami lub przedłużeniami dźwięków, sylab lub słów albo częstymi zawahaniami lub pauzami zakłócającymi rytmiczny przepływ mowy. W miesięczniku „Świat Nauki” w 2006 roku pojawiły się wypowiedzi Magdy Bednarczyk i Anny Szwedes z Oddziału Neurologiczno-Rehabilitacyjnego Mazowieckiego Centrum Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży, które wyjaśniły, na czym polega jąkanie. Pozwolę sobie przytoczyć fragment ich wyjaśnień: „Podłożem jąkania się są zaburzenia artykulacyjne (krótkie lub przedłużające się skurcze mięśni warg i podniebienia miękkiego oraz wzmożone ich drganie), fonacyjne (zbyt silne zwarcie strun głosowych, głos twardy oraz wydłużanie początku i końca fonacji) i oddechowe (wydech przerywany skróconym wdechem, zwiększenie częstości oddechów itp.). Kiedy przeważają skurcze kloniczne, powodują powtarzanie dźwięku, na przykład po-po-po-pogoda, a kiedy toniczne, pojawiają się tzw. bloki, na przykład p...poo...pogoda. Tym objawom często towarzyszą tzw. współruchy: drganie skrzydełek nosa, mruganie, chrząkanie, a nawet wzruszanie ramionami czy odrzucanie głowy. Zdarza się także czerwienienie się, blednięcie, pocenie lub oziębienie dłoni. Ciekawostką jest, że jąkający się mówi płynnie w samotności, bez problemów śpiewa i recytuje z pamięci.

Fizjolodzy, psycholodzy i logopedzi upatrują przyczyn jąkania się w zaburzeniach genetycznych, metabolicznych, nieprawidłowościach funkcjonowania mózgu, jego uszkodzeniach, ogólnej niesprawności motorycznej i mięśniowej, urazach psychicznych, problemach rodzinnych lub przestrachu. W 2001 roku naukowcy z Tulane University Health Sciences Center w Nowym Orleanie odkryli, że u osób jąkających się budowa anatomiczna ośrodków mowy jest inna niż u zdrowych osób. Nie powstała jednak dotychczas jedna, przekonująca teoria.

Jąkanie się ma często poważne konsekwencje. Powoduje lęk przed rozmową, unikanie wypowiedzi w szerszym gronie, wstyd i brak wiary w siebie, a nawet depresję. Dlatego jąkanie warto leczyć – zajmują się tym logopedzi i psychoterapeuci. Najlepsze wyniki daje metoda rytmizacji mówienia, metoda zwolnienia tempa mówienia, echokorekcja, relaksacja. Ogromnie ważna jest determinacja pacjenta. Są znane przypadki samowyleczenia matek uczących mówić swoje dzieci”.

Jak mówiła dla KAI Ewa Galewska, neurologopeda z warszawskiej Kliniki Leczenia Jąkania: „człowiek zdrowy nie zdaje sobie sprawy z tego, jakim więzieniem jest jąkanie, ale dzięki systematycznej pracy możliwe jest całkowite wyleczenie”.

Na świecie i w Polsce

Są słynni ludzie wśród jąkających się, którzy podjęli odpowiednie leczenie i wyeliminowali tę wadę wymowy, a inni nauczyli się z nią żyć. Wśród nieżyjących już znanych osób, które jąkały się można wymienić Mojżesza, Arystotelesa, cesarza Klaudiusza, Izaaka Newtona, Winstona Churchilla, czy Marylin Monroe. O Mojżeszu na pewno pamiętamy z czytań ze Starego Testamentu. To jego Bóg wysłał do faraona, by wyzwolić naród izraelski z niewoli egipskiej. Objawił mu także swoje Imię i na górze Synaj dał Dekalog, czyli 10 przykazań Bożych. W gronie osób jąkających się wymieniany jest też Winston Churchill. Kiedy umarł w 1965 roku w Londynie mówiono o nim i pisano, że to polityk i strateg, dwukrotny premier Zjednoczonego Królestwa i wybitny mówca.

W Polsce wśród żyjących znanych osób jąkających jest Łukasz Golec, który przekuł swoją wadę wymowy na atut. Powiedział o tym kiedyś w jednym z wywiadów: „Nigdy nie przejmowałem się zbytnio moim zaburzeniem mowy. Lubię czasami się zająknąć. To wyróżnia mnie spośród braci Golec. Jąkanie może być atutem, czymś charakterystycznym dla danej osoby”. Jest on także jeszcze innym przykładem, bo gdy śpiewa nie jąka się. Dodam jeszcze: w czasie śpiewu nikt się nie jąka, gdyż jak stwierdzili logopedzi, w czasie śpiewu następuje wydłużanie samogłosek. Inni znani jąkający się Polacy to na przykład bokser Andrzej Gołota i piłkarz Marek Citko. Na pewno więc mówienie, że osoba jąkająca się nie może podjąć pewnych zawodów jest stereotypem, który niestety niektórzy z nas powtarzają. 

Na Jasną Górę

Co roku w listopadzie na Jasną Górę do Matki Bożej przybywa Ogólnopolska pielgrzymka osób jąkających się i wyleczonych z jąkania. „Idea naszego pielgrzymowania do Matki Bożej Jasnogórskiej rozpoczęła się w 2008 roku. Wówczas to po raz pierwszy pacjenci Kliniki Leczenia Jąkania stanęli przed obliczem Matki Bożej - Królowej Polski. Uczestniczący w tym spotkaniu pacjenci kliniki zauważyli, że stojąc przed cudownym obliczem Matki Bożej Jasnogórskiej doświadczyli łaski siły potrzebnej im do „podołania trudom terapii”. Wtedy też powstał zamysł, aby ponownie spotkać się na Jasnej Górze przed jej Cudownym Obliczem. Dzięki przychylności i życzliwości ojców paulinów z jasnogórskiego klasztoru ustalił się zwyczaj naszego pielgrzymowania na Jasną Górę w drugą sobotę listopada” - podkreślają organizatorzy na portalu warszawskiej Kliniki Leczenia Jąkania Ewy Galewskiej.

Podczas jednej z pielgrzymek w 2019 roku salezjanin ks. Jacek Krzypkowski zauważył: „Nasza modlitwa jest dziękczynieniem za dar nowej mowy. Terapia nam pomaga, żeby na nowo żyć. Kiedy człowiek ma narzędzie mowy, może spotkać siebie. Ja dzisiaj jako ksiądz, który jest w terapii, chcę dziękować, że mam wymowę, bo jąkałem się dość mocno i teraz mogę chwalić Boga nowym słowem, takim z serca, szczerym”. Inni pątnicy również dziękują za otrzymaną łaskę powrotu do zdrowia, inni proszą o dar wytrwałości w drodze do zdrowia oraz powierzają siebie i innych opiece Matki Bożej. Organizatorzy pielgrzymki podkreślają, że oprócz wymiaru religijnego i duchowego jest ona miejscem spotkania osób wyleczonych z leczącymi się oraz z osobami, którym po wielu próbach terapii nie była dana „łaska powrotu do zdrowia”. A tym, którzy zwątpili w możliwość wyleczenia się, uczestnictwo w pielgrzymce może przywrócić wiarę w możliwość powrotu do „życia bez jąkania” i dać nadzieję na „życie, w którym będą doświadczali radości z bycia sobą”. 

Tekst Renata Jurowicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!