TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 11 Października 2025, 00:40
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Ja jestem Niepokalane Poczęcie

Ja jestem Niepokalane Poczęcie

Najnowszy film Michała Kondrata to dowód, że można wyjaśnić to, co trudne łącząc fabułę, dokument i nowoczesne technologie. Tym razem chodzi o niepokalane poczęcie. Oficjalnie w kinach będzie go można obejrzeć od 14 marca.

„Ja jestem Niepokalane Poczęcie” - tak Matka Boża przedstawiła się św. Bernadecie Soubirous w marcu 1858 roku w Lourdes i taki jest tytuł filmu Kondrata, który objęliśmy naszym „opiekunowym” patronatem. Maryja spotykała się z pasterką między 11 lutego a 16 lipca 1858 roku. Św. Bernadeta opowiedziała potem o objawieniach Pani: „ukazała mi się piękna Pani, jakiej nigdy w życiu nie widziałam. Miała białą szatę, welon także biały, błękitny pasek i żółte (złote) róże na stopach. Od razu popatrzyła na mnie, uśmiechnęła się i pokazała mi, bym podeszła do niej, jak gdyby była moją matką”. Podczas spotkań Bernadeta usłyszała wiele razy prośbę: „Módlcie się za grzeszników” i jeszcze jedną bezpośrednio skierowaną do niej, by ucałowała ziemię jako znak pokuty. Maryja niejednokrotnie wypowiedziała też słowa, będące równocześnie wezwaniem: pokuta i pokutujcie.

W miejscu objawień

Uboga pasterka widziała Maryję 18 razy, ale dopiero podczas 16 spotkania 25 marca „Piękna Pani” objawiła jej swoje imię. Czternastoletnia wizjonerka z Lourdes została o to poproszona przez swojego proboszcza. Kiedy nie umiejąca czytać, ani pisać Bernadeta powtórzyła mu w dialekcie jakim mówiła na co dzień takie imię Maryi, proboszcz od razu uwierzył w prawdziwość objawienia. To imię go przekonało. Nie było przypadkowe, podkreślało jej tożsamość jako osoby wolnej od grzechu przez całe życie. Dlaczego Maryja akurat tak chce być określana? Co to oznacza dla nas dzisiaj?

Szukając odpowiedzi na te pytania, ekipa przygotowująca film „Ja jestem Niepokalane Poczęcie” udała się do Lourdes i tam w miejscu objawień nakręciła zdjęcia. Ale powstały one nie tylko we Francji, ale także w Polsce, Włoszech i Stanach Zjednoczonych. Jak podkreślali aktorzy, eksperci i twórcy filmu kulisy pracy na planie były wyjątkowe, bo często czuli głęboki duchowy wymiar tej produkcji. Potwierdzali, że ten film powstał z pasji, głębokiego zaangażowania i ogromnej wiary w to, że historia Maryi może inspirować 2000 lat później. Matka Boża uczy nas zaufania do Boga, pokory i odwagi, które są niezbędne w dzisiejszym świecie pełnym wyzwań.

W filmie tajemnicę Niepokalanego Poczęcia przybliżają również eksperci z Polski, USA i Francji, sięgający do greckich tekstów Ewangelii, objawienia i maryjnego dogmatu ogłoszonego przez Kościół w 1854 roku. którzy analizują oryginalne w języku greckim teksty Pisma Świętego, apokryfy, objawienia i tradycje Kościoła. Wyniki ich badań ilustruje fabularna opowieść przygotowana na podstawie fragmentów Ewangelii z udziałem Matki Chrystusa. Całość składa się na obraz, który ukazuje jej rolę w Bożym planie zbawienia świata, pomaga zrozumieć istotę jej relacji z Bogiem, a także Synem Bożym, jej Synem - Jezusem. Dzięki połączeniu najnowszej technologii cyfrowej, ekranów LED z tradycyjną scenografią twórcy filmu cofają widzów w czasie o 2000 lat. To pozwala na realistyczne odwzorowanie scenerii z czasów Chrystusa, a także dynamiczne zmiany otoczenia, pogody i pory dnia. Dzięki temu w wyjątkowy sposób możemy uczestniczyć w najważniejszych momentach życia Maryi i Jezusa, takich jak: cud w Kanie Galilejskiej, Ostatnia Wieczerza czy ukrzyżowanie. Bo jak powiedział jeden z wypowiadających się w filmie ekspertów: „Jeżeli ktoś chce zrozumieć tajemnicę niepokalanego poczęcia to powinien patrzeć na Maryję stojącą obok krzyża”. 

O tematyce chrześcijańskiej

Nad całością czuwał reżyser i scenarzysta Michał Kondrat, z którym rozmowę na temat filmu przeczytacie tuż obok. Dodam, że od 2013 roku prowadzi on firmę Kondrat-Media zajmującą się produkcją i dystrybucją filmów o tematyce chrześcijańskiej. - Chcemy pokazać, że w świecie kina jest miejsce na wartościowe produkcje. Naszą misją jest aktywne uczestnictwo w życiu społecznym poprzez produkcję, dystrybucję i promocję ciekawych projektów filmowych - podkreślą członkowie jego fundacji na Facebooku. Na koncie Kondrata znalazły się już między innymi takie filmy jak: „Dwie korony”, „Miłość i miłosierdzie”, „Czyściec” i „Prorok”. Reżyser zaczynał od filmów dokumentalnych i już pierwszy z nich „Jak pokonać szatana” zdobył w maju 2014 roku Grand Prix na XXIX Międzynarodowym Festiwalu Filmów w Niepokalanowie. Podobnie było na jednym z kolejnych festiwali cztery lata później z filmem „Dwie korony”. Ostatecznie w kinach obejrzało go około 250 tysięcy widzów, co zapewniło mu trzecie miejsce w historii polskiej kinematografii pod względem frekwencji w kategorii filmów dokumentalnych.

Teraz na widzów w polskich kinach od 14 marca czeka produkcja „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”, która miała swoją premierę w grudniu zeszłego roku w ponad 1000 kinach na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Dodam jeszcze, że polska wersja filmu powstała dzięki finansowemu wsparciu projektu przez wielu ludzi podczas zbiórki ogłoszonej przez Fundację św. Maksymiliana Kolbe. - Bardzo mi zależy na tym, żebyście państwo właśnie w weekend premierowy obejrzeli ten film. Ponieważ od tego bardzo dużo zależy. Mianowicie to, jak długo film będzie w kinach. Jeżeli weekend otwarcia jest duży, kina od razu planują ten film na dłuższe granie - podkreślił m.in. Michał Kondrat na facebooku Fundacji św. Maksymiliana Kolbe, kiedy ogłaszał ostatni etap zbiórki na promocję filmu. - Chciałbym, żeby obejrzeli go katolicy, protestanci. Chciałby, że go obejrzały dzieciaki w szkołach. Będzie to okres Wielkiego Postu, więc głęboko wierzę, że szkoły będą organizowały wyjścia do kin, może katecheci też się w to zaangażują, bo ten film ma pewną misję, on musi wykonywać pewną pracę - dodał. ■

Tekst Renata Jurowicz
Zdjęcia: Materiały prasowe Kondrat Media

O filmie „Ja jestem Niepokalane Poczęcie” w rozmowie z jego reżyserem i autorem scenariusza Michałem Kondratem.

Film koncentruje się na Niepokalanym Poczęciu Maryi. Dlaczego zdecydował się pan właśnie na taką niełatwą tematykę?
Michał Kondrat:
Temat niepokalanego poczęcia Matki Bożej i jej istotnej roli w Boskim planie zbawienia jest czymś, co każdy chrześcijanin powinien dobrze rozumieć i wiedzieć, jak z tego czerpać. Niestety jest on często przez wiernych błędnie rozumiany. Większość katolików myśli, że chodzi o to, iż Maryja poczęła Jezusa bez udziału mężczyzny. Dlaczego więc Jan Pawel II twierdzi, że Niepokalane Poczęcie to synteza naszej wiary? Dlaczego Maryja przedstawia się małej Bernadecie słowami „Ja Jestem Niepokalane Poczęcie?”. Dlaczego to tak istotne? Zdecydowałem się zrealizować film po to, by postarać się odpowiedzieć na te pytania.

Na facebooku Fundacji św. Maksymiliana Kolbe zaznaczono, że film ma być nie tylko opowieścią o przeszłości, ale także duchowym przesłaniem dla współczesnych. Co poprzez niego chciałby pan przekazać widzom?
Kult Matki Bożej jest szeroki na świecie, ale niestety często zabobonny. Ufam, że po obejrzeniu filmu wierni, będą bardziej świadomi wyznawania kultu Maryi, a ci, którzy podważają jej istotę, zmienią zdanie. Rola Maryi jest ogromna, a jej pomoc w obecnych, trudnych czasach wydaje się wręcz konieczna.

Czy był jakiś szczególny moment dla pana w trakcie realizacji filmu?
Tak, szczególny moment wydarzył się w trakcie kręcenia sceny Ostatniej Wieczerzy, kiedy podczas przemienienia aktor, jak i wszyscy statyści, a także my po drugiej stronie kamery poczuliśmy coś mistycznego. Trudno to wytłumaczyć, ale na planie zapadła cisza i nikt tego nie komentował. Dopiero po pewnym czasie z rozmów kuluarowych dowiedzieliśmy się, że praktycznie wszyscy na planie doświadczyli wówczas czegoś niezwykłego. Wierzę, że sam film również będzie mocno działał na tych, którzy go obejrzą i przemieniał życie wielu z nich.

Rozmawiała Renata Jurowicz

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!