Humaniści
Pod koniec września w Warszawie i innych dużych miastach odbyć się miały marsze polskich ateistów. Takie obchody polscy ateiści i racjonaliści organizują zresztą co roku. Impreza, choć dosyć barwna nie gromadzi może szczególnych tłumów i jako taka raczej nie budzi zainteresowania chrześcijan. Zaciekawić może jednak, że jej organizatorzy powołują się na humanizm i wartości humanistyczne.
Zdjęcie : pexels / Andrew Mcmurtrie
Humanizm to zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego w podstawowym znaczeniu nazwa prądu umysłowego i kulturalnego z epoki Odrodzenia zainteresowanego człowiekiem i życiem ziemskim, akcentującego możliwości ludzkiego rozumu. W szerszym rozumieniu jest to ogólna nazwa koncepcji przypisujących człowiekowi centralne miejsce i najwyższą wartość w świecie oraz troszczących się o nieskrępowany rozwój osobowy. Jako takie, koncepcje humanistyczne, choć wyrosłe na opozycji do średniowiecza nie negowały istnienia Boga. Stąd i nauki humanistyczne, czyli nauki o człowieku jako istocie społecznej, obejmują również dziedziny takie jak religioznawstwo czy teologia.
Tradycyjny podział nauk
Podział na nauki humanistyczne i ścisłe jest w dużej mierze tradycyjny. Wyjściowo za humanistyczne uznawano te nauki, których przedmiot badań nie dawał się ujmować na sposób matematyczny. Jednak współcześnie wiele nauk humanistycznych korzysta z aparatu analizy matematycznej, głównie statystycznej. Niektóre w stopniu utrudniającym odróżnienie ich od nauk przyrodniczych, jak to się dzieje w przypadku socjologii czy ekonomii. Z innych wydzieliły się podspecjalizacje, które z uwagi na metodykę i przedmiot badań są w zasadzie zaliczane do nauk przyrodniczych, jak np. psychologia kliniczna. W każdym razie nauki humanistyczne, mimo że ze swej istoty nie podlegają tym samym ograniczeniom metodyki badawczej co nauki ścisłe, nie mogą jednak traktować materii swych rozważań całkowicie dowolnie i wbrew rzeczywistości.
Konflikty idei
Ateiści i racjonaliści, przynajmniej ci działający pod egidą Europejskiej Federacji Humanistów, powołują się na koncepcję humanizmu będącego bardziej postawą życiową i ideą społeczną niż prądem umysłowym i metodą badania rzeczywistości. W Polsce tworzy to pewną sprzeczność ze słownikowym i powszechnym rozumieniem samego terminu, a z racji naszej historii również obawy o powiązania z totalitaryzmem. Na humanizm, rozumiany jako model życia społecznego, powoływały się bowiem dwa wielkie ustroje totalitarne, które solidnie przewalcowały naszą ojczystą ziemię. Ateistyczny humanizm współczesny odżegnuje się, oczywiście od takich skojarzeń, akcentując swoje przywiązanie do demokracji i wolności jednostki. Głosi także powszechną wolność religijną, choć jednocześnie propaguje sekularyzm.
Humanizm ewangeliczny
Ale humanizm ma również swoją odsłonę ewangeliczną. I właśnie w Polsce koncepcja takiego humanizmu ma bogatą tradycję. Szczególne zasługi w krzewieniu humanizmu rozumianego jako nadrzędność godności osoby ludzkiej ma nasz wielki rodak Karol Wojtyła. Światu i nam znany bardziej jako papież Jan Paweł II był również wielkim filozofem swojego czasu i twórcą oraz orędownikiem licznych interpretacji nowocześnie rozumianego humanizmu po upadku dwóch wielkich totalitaryzmów. Także jego encykliki już z papieskich czasów, czy to Redemptor hominis, Evangelium vitae czy Fides et ratio, taką właśnie koncepcję humanizmu podtrzymywały. Jednak chrześcijański humanizm bierze swe podstawy jeszcze ze starożytności, bo chrześcijaństwo z zasady nie odrzuca klasycznej, starożytnej filozofii. W szerokim rozumieniu ideę chrześcijańskiego humanizmu rozwijali wszyscy wielcy myśliciele i doktorzy Kościoła. Jednak w nawiązaniu do słownikowej definicji, najbardziej znanym myślicielem tego nurtu z czasów Renesansu pozostaje zapewne Erazm z Rotterdamu, zwany niekiedy „księciem humanistów”. Choć sam uczony kojarzony bywa z chrześcijaństwem protestanckim, to przecież zmarł jako katolik, a i z samym Lutrem wielokrotnie polemizował. Mimo, że jego dzieła znalazły się na indeksie ksiąg zakazanych, to współczesna katolicka myśl chrześcijańska wiele mu zawdzięcza.
Polska wolność
Być może także z powodu historii religijnej swobody na ziemiach polskich, niezależnie od trudnych doświadczeń z totalitaryzmami, to właśnie u nas pojmowanie humanizmu wydaje się pozostawać bardziej w zgodzie z jego chrześcijańską wizją niż to ma miejsce w Europie zachodniej. Wielu twórców kultury polskiej, także systemu oświatowego dawnej Rzeczpospolitej, było protestantami. Mimo dominującej roli katolicyzmu byli oni bowiem w dawnej Polsce pełnoprawnymi obywatelami, biorącymi aktywny udział w życiu publicznym, podobnie zresztą jak wyznawcy prawosławia czy innych, także niechrześcijańskich, religii. Intelektualny pluralizm naszej Ojczyzny w czasach Odrodzenia i późniejszych niewątpliwie miał znaczenie dla ukształtowania rozumienia indywidualnej godności osoby ludzkiej na tych ziemiach.
Nienaruszalna godność
Podstawową różnicą wobec świeckiego, sekularnego humanizmu, który odrzuca jakąkolwiek nadprzyrodzoność, jest przeświadczenie humanistów chrześcijańskich, że to od Boga właśnie pochodzi nienaruszalna godność osoby ludzkiej. I właśnie z tego powodu jest ona absolutnie centralna w definiowaniu jakichkolwiek postaw życiowych czy systemów społecznych. Stąd nie przewiduje on poświęcania jej dla jakichkolwiek „wyższych” wartości, czy miałoby to być ratowanie planety czy prawa reprodukcyjne.
Wbrew pozorom takie postawienie sprawy jest bardzo racjonalne i naukowe, jeśli tylko przyjmiemy sposób rozumowania charakterystyczny dla nauk ścisłych. W metodologii nauk ścisłych nie istnieje bowiem pojęcie dogmatu i niczego nie przyjmuje się a priori – każde twierdzenie wymaga udowodnienia. A w żaden sposób nie da się udowodnić metodami matematycznymi, że godność jednej istoty ludzkiej jest wyższa od innej, w związku z czym można jej życie poświęcić dla jakiegoś wyższego dobra. Owszem, chrześcijaństwo dopuszcza poświęcenie życia, ale wyłącznie własnego i z nieprzymuszonej woli oraz dla wyższego dobra w rozumieniu samej osoby owo życie poświęcającej, a nie jakichś odgórnie narzuconych zasad czy pojęć. Dopuszczenie poświęcenia życia cudzego dla korzyści własnej, nawet jeśli jest to korzyść wspólnotowa, jest zaś przykładem skrajnego egotyzmu, nie humanizmu bynajmniej.
Religia pokoju
Pogląd o humanistycznym charakterze chrześcijaństwa jest zasadniczo dosyć powszechny, choć w ostatnich latach słyszalne były głosy przedstawicieli moskiewskiego patriarchatu, że chrześcijaństwo i humanizm nie dadzą się pogodzić, a samo chrześcijaństwo nie jest bynajmniej religią pokoju. Na szczęście nie wszyscy prawosławni chrześcijanie takie poglądy podzielają, stąd wielu z nich musi się obecnie całkiem fizycznie bronić przed wizją chrześcijaństwa wojującego za naszą wschodnią granicą. Niemniej, jak podkreślał wielokrotnie papież Franciszek, chrześcijaństwo religią wojny nie jest i choć wojnę obronną dopuszcza to ponad wszystko ceni osobę ludzką, w tym jej życie, z czego jasno wynika, że żadne działanie zmierzające do pozbawienia istoty ludzkiej życia lub godności, niezależnie jak słuszny cel by temu nie przyświecał, dobrem nie jest. Nijak też nie jest humanistyczne, za to często nieracjonalne. ■
Dr Jarosław
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!