Harcerski kapelan
Pamiętam, jak kiedyś na łamach „Opiekuna” próbowałem odpowiedzieć na pytanie: kim jest kapelan harcerski, jakie są jego zadania? Nic się nie zmieniło jeżeli chodzi o trzon tej odpowiedzi, a więc o posłuszeństwo wobec Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego. Harcerstwo bowiem wychowuje nas do pełni realizacji programu wyrażonego w Przyrzeczeniu Harcerskim.
Dziś jednak piszę te słowa z zupełnie innej perspektywy i mogę odpowiedzieć na pytanie, jak można włączyć się w pracę metodyczną i programową w ZHP. Czy kapłan (kapelan) jest ograniczony tylko i wyłącznie jednoaspektowo w wymiarze swojej pracy duszpasterskiej wśród harcerek i harcerzy w ZHP?
Myślę, że wpływa na to wiele czynników, ale od strony harcerskiej jest nim przede wszystkim otwartość środowiska na przybywającego kapłana – harcerza – instruktora z posługą. Jako kapłan zostałem wyróżniony w swoim środowisku harcerskim i przez cztery lata pełniłem funkcję Komendanta Hufca, to zaufanie środowiska instruktorskiego zmieniło spojrzenie na posługę kapłana w ZHP. Było ewenementem, ale także spojrzeniem z szacunkiem i autorytetem na „posługę” starszego brata, który dźwiga, już nie tylko jako kapelan, ale także od strony organizacyjnej jako komendant, troski i trudy w zmaganiu się z byciem harcerzem – skautem. Te cztery lata to nie tylko wielka przygoda, ale przede wszystkim wychowanie młodego człowieka do podejmowania trudnych decyzji, które mają sięgać do pierwotnej myśli skautowej.
Trzeba jednak zaznaczyć, że sprawowanie funkcji duszpasterskiej oraz funkcji organizacyjnej, jaką niewątpliwie jest funkcja komendanta Hufca, wymaga zarówno poświęcenia, jak i wsparcia z wielu stron. Dlatego decyzji tej nie można podejmować pochopnie. Dziś mogę w tym miejscu napisać, że tylko dzięki zgranemu zespołowi mogłem pełnić tę zaszczytną funkcję, dając cząstkę siebie oraz jak napisał gen. Baden Powell: „Zostawiliśmy ten świat troszkę lepszym, niż go zastaliśmy”.
Pełnienie takiej funkcji to także spojrzenie z zupełnie innej strony dla kapelana na całe ZHP, a dla harcerstwa czerpanie z doświadczenia także tych, którzy w kapłaństwie nie zrezygnowali ze swej skautowej ścieżki. Pewnie łatwiej było by pisać o księdzu komendancie tym, którzy się z nim spotykali. Przyszło jednak mi napisać kilka słów refleksji na ten temat.
Drodzy Czytelnicy, Harcerze i Harcerki, tylko odważne wypłynięcie na głębię sprawiło, że nie zatonąłem podczas wielu burz, na jakie napotkałem w swoim harcerskim apostołowaniu.
Ks. hm. Marek Jasianek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!