TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Sierpnia 2025, 05:32
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

film: ?Bóg nie umarł?

„Bóg nie umarł”

Film „Bóg nie umarł” Harolda Cronka miał swoją premierę wiosną ubiegłego roku, ale dopiero 6 marca wejdzie na ekrany polskich kin. Bohaterami filmu są Josh i profesor Radisson (Kevin Sorbo), których losy splatają się na wykładzie z filozofii. Profesor rozpoczyna uniwersyteckie zajęcia od żądania, by wszyscy, którzy chcą zakończyć zajęcia pozytywnym wynikiem napisali na kartkach: „Bóg umarł”, by nie zaprzątać sobie głowy przestarzałymi przesądami podczas zdobywania rzetelnej wiedzy. Sytuacja na szanującym się uniwersytecie nie do pomyślenia, ale obserwując to, co się dzisiaj dzieje na świecie, kto wie, być może już niedługo doczekamy takich czasów. Z kilkudziesięciu osób obecnych na wykładzie, tylko Josh nie jest w stanie wyprzeć się Boga na papierze i poświadczyć tego własnym podpisem, co wywołuje wielkie zdziwienie profesora. Radisson wyzywa studenta na swoisty pojedynek, oddaje mu 20 minut z każdego wykładu, by mógł on przekonać studentów (początkowo sędzią sporu miał być sam nauczyciel, ale Josh nie godzi się na to proponując bezstronnych kolegów), że nie można odrzucić istnienia Boga. Okazuje się, że w swojej walce Josh zostaje sam - porzuca go dziewczyna, która nie rozumie, dlaczego chłopak z tak błahego powodu marnuje swoją karierę na uczelni, wsparciem pozostaje dla niego napotkany w kościele kapłan i Pismo Święte. Student używając logicznych i naukowych argumentów przekonuje, że nie można udowodnić istnienia Boga, ale nie można też odrzucić Jego obecności. Idzie mu całkiem nieźle, jednak w końcu spór z nauczycielem nabiera cech otwartej wojny. Jak ona się zakończy? Zupełnie zaskakująco.
Film podejmuje niezwykle ważny temat przyznawania się do własnej wiary we współczesnym świecie, o obronie Boga i chrześcijańskich wartości, które coraz częściej grożą nowego rodzaju prześladowaniem - wyśmiewaniem, spychaniem na margines społeczeństwa, odrzucaniem w towarzystwie, a czasem psychicznym nękaniem. Film dyskretnie pokazuje też, że nawet ci, którzy oficjalnie wypierają się Boga z obawy przed wyśmianiem mają silną potrzebę życia wiarą, potrzeba im jedynie świadków i wspólnoty, świadomości, że nie są sami. Dlatego mimo wszystko warto ten film obejrzeć.

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!