19. dzień kwietnia 2025
W kwietniu swój jubileusz obchodzą ludzie niepełnosprawni, chorzy, pracownicy służby zdrowia, a także młodzież szkolna. To właśnie ich zawierzymy Świętemu Józefowi.
Rozważanie
Mówimy dzisiaj o bardzo różniących się od siebie etapach ludzkiego życia, które jednak charakteryzują się pewną wrażliwością, czy też koniecznością bycia zależnymi od innych. Bo przecież zarówno na etapie nauki szkolnej, jak i zwłaszcza w doświadczeniu niepełnosprawności czy choroby, nie potrafimy sobie sami poradzić. Każde państwo jest zobowiązane w ramach swojej organizacji przygotować całe systemy, które mają zapewnić właściwą edukację z jednej strony i profesjonalną opiekę medyczną z drugiej. Wiemy jednak, że nawet najlepiej skonstruowany system będzie niewydolny, jeśli w nim zabraknie ludzi z sercem, ludzi z powołania. I potrzebna jest również modlitwa, aby w tej serdeczności, trosce i powołaniu wytrwać.
Dzisiaj dzieciom i młodzieży nie jest łatwo w szkole: są przebodźcowani, często uzależnieni od dopaminy, nie potrafią funkcjonować bez swoich smartfonów i dźwięku przychodzących do nich powiadomień. Mają wielkie kłopoty z koncentracją, z nawiązywaniem relacji między sobą i z nauczycielami. Nauczyciele, podobnie jak rodzice, nie mają jeszcze właściwych narzędzi, aby z takimi problemami sobie radzić, więc często szkoła jest miejscem, w którym każdy stara się „obronić” przed innymi: dzieci przed nauczycielami i czasami również kolegami, nauczyciele przed rodzicami i dyrekcją, dyrekcja przed kuratorium. Coraz trudniej o to, aby dzieci uzyskały tam właściwą edukację, nie mówiąc o wychowaniu, a kolejne reformy edukacji nie przynoszą spodziewanych efektów, czasami wręcz szkodzą. Ten świat zdecydowanie potrzebuje nowego spojrzenia, zaangażowania, determinacji, serca i modlitwy.
Jeszcze trudniejszą kondycją jest życie w niepełnosprawności bądź przeżywanie ciężkiej choroby. Ale jest też darem i zadaniem. Dla cierpiących i tych, którzy są im bliscy. Jak napisał w Orędziu do chorych papież Franciszek: „w czasie choroby, jeśli z jednej strony odczuwamy całą naszą kruchość stworzenia – fizyczną, psychiczną i duchową – to z drugiej strony doświadczamy bliskości i współczucia Boga, który w Jezusie podzielił nasze cierpienia. On nas nie opuszcza i często zaskakuje nas darem wytrwałości, o której nigdy byśmy nie pomyśleli, a której sami nigdy byśmy nie zdobyli. Choroba staje się więc okazją do spotkania, które nas przemienia, do odkrycia niewzruszonej skały, do której możemy się zakotwiczyć, aby stawić czoła burzom życia. Jest to doświadczenie, które nawet w wyrzeczeniu czyni nas silniejszymi, ponieważ jesteśmy bardziej świadomi, że nie jesteśmy sami”.
Miejsca, w których cierpimy, są często miejscami dzielenia się, gdzie wzajemnie się ubogacamy. „Ileż razy, stojąc blisko tych, którzy cierpią, uczymy się wierzyć! Ileż razy, pochylając się nad potrzebującymi, odkrywamy miłość! A więc, uświadamiamy sobie, że jesteśmy „aniołami” nadziei, posłańcami Boga, jedni dla drugich, wszyscy razem: chorzy, lekarze, pielęgniarki, członkowie rodzin, przyjaciele, kapłani, zakonnicy i zakonnice; tam gdzie jesteśmy: w rodzinach, przychodniach, domach opieki, w szpitalach i w klinikach. I ważne jest, abyśmy potrafili uchwycić piękno i znaczenie tych spotkań łaski, aby o nich nie zapomnieć: aby zachować w sercu życzliwy uśmiech pracownika służby zdrowia, wdzięczne i ufne spojrzenie pacjenta, wyrozumiałą i troskliwą twarz lekarza lub wolontariusza, pełną oczekiwania i zatroskania twarz małżonka, dziecka, wnuka lub drogiego przyjaciela. To wszystko są światła, które warto docenić, które nawet w ciemnościach próby nie tylko dają siłę, ale uczą prawdziwego smaku życia, w miłości i w bliskości”.
Zawierzmy młodzież szkolną, niepełnosprawnych, chorych i służbę zdrowia Świętemu Józefowi.
Zawierzenie
Święty Józefie, ból przeszywał twoje serce,
gdy usłyszałeś proroctwo Symeona
o przyszłych cierpieniach Jezusa i Maryi
i kiedy poszukiwałeś zagubionego Syna w Jerozolimie.
Tobie, zatroskanemu o Nastolatka,
zawierzamy młodzież szkolną i jej wzrastanie
pod czułym okiem rodziców, nauczycieli i wychowawców.
Tobie, Nadziejo Chorych, zawierzamy
wszystkich chorych i niepełnosprawnych,
jak i pracowników służby zdrowia, którzy się nimi opiekują.
Tym ostatnim wyproś charyzmat bycia dobrym Samarytaninem, a chorym świadomość,
że są w miłosiernych rękach Boga
i łaskę wytrwania w cierpieniu aż do uzdrowienia
albo wypicia tego kielicha do końca,
w zjednoczeniu z Chrystusem,
który za nas umarł i zmartwychwstał. Amen
Modlitwa
Litania do św. Józefa
ks. Andrzej Antoni Klimek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!