Droga krzyżowa w litanii
Przyzwyczailiśmy się, że wszystko albo prawie wszystko co działo się w czasie drogi krzyżowej Jezusa zapisane w Ewangelii odnajdziemy w nabożeństwie tak samo zatytułowanym i w Gorzkich żalach, a jednak nie tylko. Idąc jej śladami można trafić na zapomnianą litanię i to nie jedną.
Według słownikowego wyjaśnienia, każda litania to jedna z form modlitwy wyrażająca błaganie czy też prośbę o pomoc Osób Boskich lub świętych. Tych związanych z męką Pańską można odnaleźć kilka, zapisano je najczęściej jako Litanię o Męce Pańskiej lub Litanię do męki Pańskiej. Przy niektórych z nich zaznaczono, że są tylko do prywatnego odmawiania. Co to znaczy? Czyli można odmawiać je samemu - prywatnie, a nie podczas publicznej i wspólnotowej liturgii. Odmawiając Litanię o męce Pańskiej zbliżamy się do Jezusa, który cierpiał za nas, umarł na krzyżu, by po trzech dniach powrócić do życia. Jedna z nich tak dokładnie opisuje mękę Pańską, że znalazło się w niej ponad 100 wezwań. Dla porównania nawet w znanej nam pełnej wersji Litanii do Świętych mamy ich mniej, a co dopiero w tych do Matki Bożej czy św. Józefa. Oczywiście nie to jest w tym najważniejsze.
Tylko to, co w Ewangelii
W naszej pamięci utrwaliło się, że droga krzyżowa Jezusa rozpoczęła się od momentu, kiedy został skazany i wziął krzyż na swoje ramiona - tak podpowiadają nam dwie pierwsze stacje Drogi krzyżowej chociażby z naszych kościołów. Tych 14 stacji nie trzeba przedstawiać, ale jest jeszcze druga wersja nabożeństwa Drogi krzyżowej – nowsza. Opracował ją ks. prof. Gianfranco Ravasi, biblista i wtedy prefekt Biblioteki-Pinakoteki Ambrozjańskiej w Mediolanie, późniejszy kardynał, który przygotowując je oparł się wyłącznie na informacjach z Ewangelii. Zrezygnował z wiadomości z apokryfów, stąd nie ma w tym nabożeństwie stacji takiej jak choćby: Weronika ociera twarz Jezusowi, czy Jezus po raz trzeci upada. Ta nowa wersja została zatwierdzona przez Benedykta XVI w 2007 roku.
W sumie tych nowych stacji jest XIV tak jak w tradycyjnej Drodze, zaczynają się od stacji Agonia Jezusa w Ogrodzie Oliwnym, przez Zdrada Judasza, Jezus skazany na śmierć przez Sanhedryn, Trzykrotne wyparcie się Jezusa przez Piotra, Jezus osądzony przez Poncjusza Piłata, Ukoronowanie koroną cierniową, Jezus bierze na ramiona krzyż, Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi, Jezus spotyka kobiety, Ukrzyżowanie Jezusa, Jezus obiecuje Raj dobremu łotrowi, Spotkanie Jezusa z Matką, stojącą pod krzyżem, Śmierć Jezusa na krzyżu, aż po stację Złożenie Jezusa do grobu. Te wydarzenia znajdziemy w Ewangelii zapisanej przez św. Mateusza, św. Marka, św. Łukasza i św. Jana, chociaż nie każdy z autorów opisał je wszystkie.
W Polsce raczej nikt nie odprawia tej nowszej Drogi krzyżowej w czasie piątkowych nabożeństw w Wielkim Poście. Niektórzy tłumaczą, że te tradycyjne są bliskie sercu i wzruszające, są częścią naszej tożsamości. „Ludziom po prostu brakuje tych trzech upadków podczas dźwigania krzyża, spotkania z Matką Bożą i Weroniki ocierającej twarz Jezusa z krwi zalewającej Mu oczy” - mówią inni. Te stacje tradycyjne i nowe znajdziemy jak w lustrze w różnych litaniach o męce Pańskiej.
Z Gorzkimi żalami i Godzinkami
Jedna z tych litanii zatytułowana została Litania o męce i śmierci Jezusa Chrystusa, opublikowana m.in. w książeczce „Droga krzyżowa, Litania, Gorzkie żale, Godzinki i Pieśni o męce Pańskiej” w 1924 roku w Ludowej drukarni we Frysztacie przez Ludwika Sikorę z Jabłonkowa. Tak na marginesie – obecnie te miejsca położone są w Czechach. Ale we Frysztacie od XIV wieku znajdował się drewniany, gotycki zamek, postawiony przez Piastów cieszyńskich, który służył przede wszystkim jako warownia na pograniczu Śląska i Moraw. Teraz to dzielnica miasta Karwiny. Co do Jabłonkowa i wydawcy Ludwika Sikory, jego ojciec Adam przez znawców tematu uznany został za najwybitniejszego polskiego poetę Śląska Cieszyńskiego połowy XIX wieku, który pisał utwory religijne. Adam skończył zaledwie dwie klasy szkoły ludowej, był tkaczem, a rodzinne miasteczko opuszczał jedynie, by zakupić przędzę albo udać się na pielgrzymkę. Zmarł w wieku 52 lat w grudniu 1871 roku.
Każde wezwanie z wydanej przez syna Adama Sikory Litanii o męce i śmierci Jezusa Chrystusa wydaje się być, jak na litanię, rozbudowaną modlitwą do cierpiącego Syna Bożego. Na dodatek jej słowa jak „Jezu!, któryś jako cichy Baranek, cierpliwie ponosił biczowanie, koronowanie, uplwanie, urąganie i wszelakie męki, o naucz nas cichej cierpliwości! Zmiłuj się nad nami” to jakby echo kilku stacji Drogi krzyżowej i wydarzeń zapisanych w Ewangelii. A dalej wezwanie „Jezu!, któryś się na krzyżu za Twoich nieprzyjaciół modlił, o! niechże Cię naśladujemy! Zmiłuj się nad nami” łączy się ze stacjami XI i XII, czyli Jezus przybity do krzyża i Jezus umiera na krzyżu. W Ewangelii według św. Łukasza znajdziemy to, o co Jezus prosił z krzyża: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 34). Te słowa przebaczenia wypowiedziane przez cierpiącego, a właściwie duszącego się Jezusa mogą zdumiewać. Według litanii On je nam zostawia, by Go naśladować, uczyć się cichej cierpliwości.
Druga część Litanii o męce i śmierci Jezusa Chrystusa staje się wołaniem prośbą, by męka i śmierć Jezusa nas m.in.: od grzechów wstrzymywała, pobudzała do poprawy i ćwiczenia w cnotach, niech w krzyżach i uciskach będzie pociechą, do miłości wszystkich ludzi i nieprzyjaciół naszych pobudzi, w godzinę śmierci naszej będzie ochłodą i niech nam wszystkim będzie na zbawienie. Tymi słowami pewnie modliła się rodzina Adama, a potem Ludwika Sikorów, skoro postanowił ją wydać.
Ponad 100 na 10 stronach
Rekordzistka pod względem ilości wezwań - Litania o męce Pańskiej to oczywiście bardziej szczegółowa „opowieść” o męce i śmierci Jezusa. Umieścili ją na swoim portalu jezuici z Domu rekolekcyjnego „Górka”, lub jak kto woli na Górce, w Zakopanem. To oni podali, że pochodzi ona z książeczki „Nabożeństwo do Męki Pańskiej szczególniej na Wielki Post”, którą wydał ks. Masny ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy w Krakowie w 1907 roku, I znajduje się na stronach od 286 do 296, czyli zajęła tam aż 10 stron.
Opisując mękę Pańską zaczyna ona swoją opowieść od wydarzeń wcześniejszych niż tych „znajdujących się” w tradycyjnych stacjach Drogi krzyżowej, ale pochodzących z Ewangelii. Kilka z pierwszych wezwań to: Jezu za 30 srebrników sprzedany, Jezu przed męką w Sakramencie Najświętszym Siebie uczniom za pokarm dający, Jezu po Wieczerzy Ostatniej uczniów cieszący. O Ostatniej Wieczerzy nie usłyszymy w czasie Drogi krzyżowej, chyba, że w rozważaniach przygotowanych przez prowadzącego nabożeństwo. Pierwsza część Litanii o męce Pańskiej kończy się prośbą, by zmiłował się nad nami Jezus przez godzin 40 w grobie z ciałem spoczywający i Duszą Swoją otchłań Ojców Świętych nawiedzający.
Wypowiadając słowa litanii towarzyszymy Synowi Bożemu w ostatnich godzinach Jego ziemskiego życia, w drodze bólu, samotności, okrucieństwa, zła i śmierci. Ale droga krzyżowa Jezusa to także droga wiary, nadziei i miłości, bo Jego grób nie pozostanie zamknięty na zawsze, tylko do wielkanocnego poranka. Stąd w drugiej części litanii prosimy Syna Bożego, by nas wybawił m.in.: „przez ochotne wyroku śmierci przyjęcie, przez bolesne krzyża dźwiganie, przez trzykrotny upadek pod krzyżem, przez sromotne Ciebie obnażenie, przez okrutne przybicie do krzyża, przez Twoje pragnienie na krzyżu, przez Twoje modły za nieprzyjaciół zanoszone, przez Twój najświętszy Testament, przez Twoje z krzyża do Ojca wołanie, przez Twoje skonanie, przez okrutne Boku i Serca Twego przebicie”. Warto prosić, bo dzięki męce, śmierci i zmartwychwstaniu Syna Bożego otrzymujemy szczególnie dar odpuszczenia grzechów i zbawienie. Sam Jezus powiedział do s. Faustyny Kowalskiej: „Mało jest dusz, które rozważają mękę Moją z prawdziwym uczuciem; najwięcej łask udzielam duszom, które pobożnie rozważają mękę Moją” (Dz 737). ■
Tekst Renata Jurowicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!