Doskonała modlitwa za bliskich zmarłych
W czasie pogrzebowej stypy lub zaraz po zakończeniu liturgii pogrzebu dają się słyszeć ciche i smutne głosy: „Wszystko skończone”, „Już go więcej nie zobaczymy”. Można powiedzieć, że są to głosy ludzkiego serca zranionego śmiercią osoby, z którą w jakiś sposób wcześniej dzieliło się swoje życie. Śmierć sprawia, że w naszym najbliższym otoczeniu pojawia się pewna pustka, spowodowana odejściem i brakiem bliskiego człowieka. Wewnątrz kołaczą się niespokojne myśli: „Już go więcej nie zobaczymy, nie będziemy razem spędzać czasu, i razem pracować – jego po prostu już nie ma”.
Jednak nawet w doświadczeniu śmierci nie możemy poddawać się tak pesymistycznemu myśleniu. To prawda, że śmierć jest odejściem, rozdzieleniem, ale na pewno nie jest końcem. Prawdą jest także, że tu na ziemi w sposób widzialny już więcej się nie zobaczymy. Istnieją jednak sposoby spotkania i bycia razem z osobą zmarłą. Na pewno wiele razy sięgniemy po fotografie lub nakręcone w czasie rodzinnych uroczystości na video filmy. Im bardziej kochaliśmy, tym intensywniej będziemy wspominać i myśleć. W ten sposób przywołamy osoby, które odeszły. Nasze wspomnienia będą wracały do wspólnie przeżywanej przeszłości.
Niewidzialny, ale realny świat
Chrześcijańska wiara podpowiada nam inny sposób spotkania z naszymi zmarłymi, który ukierunkowany jest na przyszłość i na życie. To modlitwa za zmarłych. Wynika ona z wiary, że śmierć nie jest końcem, lecz tylko przejściem do innej rzeczywistości. Zmarli, choć już ich nie ma na tym świecie, to jednak żyją. Ten niewidzialny, ale bardzo realny świat, jest także naszym celem i przeznaczeniem. Wszyscy bowiem jesteśmy powołani do życia wiecznego.
Prawdziwa modlitwa jest spotkaniem i dialogiem z Bogiem żyjącym. Modląc się, człowiek już tu na ziemi, doświadcza wieczności, dotyka nieba. Właśnie dlatego można powiedzieć, że modlitwa jest także swoistym „miejscem” spotkania z naszymi zmarłymi. Modlitwa za zmarłych wyraża naszą miłość i troskę o ich zbawienie. Ona dodaje wiary i nadziei także nam, którzy nie potrafimy przeniknąć tajemnicy śmierci. Z tych dwóch powodów otaczamy zmarłego modlitwą. Jesteśmy z naszymi zmarłymi, gdy przychodzimy na cmentarz i kiedy przy ich grobie prosimy: „Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci”. To jest modlitwa przywołująca i obejmująca zmarłą osobę. Pamiętamy o naszych zmarłych, składając ofiarę na Mszę Świętą o życie wieczne dla nich i dając na tzw. „wypominki”. To największy i jedyny dar, który możemy ofiarować naszym zmarłym.
We wstępie do Mszy żałobnej znajdują się następujące słowa: „Wiemy, że wskutek ludzkiej skłonności do złego wszyscy popełniamy grzechy. Przed Najświętszym Bogiem nikt nie jest bez winy. Dlatego chcemy złożyć za naszego zmarłego brata Ofiarę Eucharystyczną jako zadośćuczynienie za jego grzechy. Będziemy prosili Boga, aby go oczyścił od wszelkiej winy i dopuścił do społeczności Świętych”. Msza Święta jest wyjątkową modlitwą, bo uobecnia ofiarę Chrystusa złożoną na drzewie krzyża za nasze grzechy. Tutaj w sposób szczególny łączymy się z naszymi zmarłymi. My uczestniczymy w liturgii ziemskiej, sakramentalnej, a oni w niebiańskiej, oglądając Boga „twarzą w twarz”. W Eucharystii w Jezusie Chrystusie, uobecniając Jego śmierć i zmartwychwstanie, stanowimy jedno. Piękne jest świadectwo, a właściwie prośba Świętej Moniki, która tuż przed swoją śmiercią tak mówiła do swoich synów kapłanów: „To nieważne, gdzie złożycie moje ciało. Nie martwcie się o to! Tylko o jedno was proszę, żebyście – gdziekolwiek będziecie – wspominali mnie przed ołtarzem Pańskim w Eucharystii”. Również nasi zmarli proszą nas o Msze Święte w ich intencji. Są pośród nich nasi rodzice, którym tak wiele zawdzięczamy, babcie, dziadkowie, dzieci, bliscy krewni i przyjaciele.
Droga do nieba przez oczyszczenie
Osoby, które odeszły z tego świata podczas ziemskiej pielgrzymki doświadczały swojej grzeszności i słabości. Stąd ich droga do nieba wiedzie przez czyściec, czyli stan oczyszczenia za popełnione za życia grzechy. Oni już nic dla siebie nie mogą uczynić. Są całkowicie zdani na nas i oczekują na nasze modlitwy, a szczególnie na Msze ofiarowane w ich intencji. Ofiara złożona na Mszę św. za naszych zmarłych jest realizacją przykazania miłości bliźniego i rzeczywiście świadczy o naszej miłości do tych, którzy odeszli z tego świata. W zamian nasi zmarli, w ramach tzw. „świętych obcowania”, modlą się za nas i wypraszają nam potrzebne łaski w codziennym życiu.
Warto pomyśleć, że Msza Święta ofiarowana za naszą bliską zmarłą osobę oraz Komunia Święta przyjęta w jej intencji, otwierają przed nią bramy życia wiecznego w niebie. Taka jest moc Eucharystii. Dlatego każdego dnia Kościół w mszalnej Modlitwie Eucharystycznej prosi Boga: „Pamiętaj także o naszych zmarłych braciach i siostrach, którzy zasnęli z nadzieją zmartwychwstania, i o wszystkich, którzy w Twojej łasce odeszli z tego świata. Dopuść ich do oglądania Twojej światłości”. Starajmy się zadbać, aby nie zabrakło Mszy Świętej ofiarowanej za naszych bliskich zmarłych w rocznicę śmierci, w dzień ich imienin czy urodzin, czy w innych okolicznościach. I niech to będzie Msza indywidualna – tylko za naszą osobę zmarłą, z którą rzeczywiście w duchowy sposób będziemy mogli złączyć się na uczcie Eucharystycznej.
ks. Dariusz Kwiatkowski
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!