Dni Krzyżowe
Od poniedziałku do środy, przez trzy dni poprzedzające uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, obchodzimy
Dni Krzyżowe. Jest to czas modlitw o dobre urodzaje, które zapewnią nam dostatek chleba powszedniego. Kiedyś błagalne procesje przybierały charakter pokutny,
a jak teraz wyglądają te nabożeństwa?
Na trzy dni przed Wniebowstąpieniem Pańskim (do niedawna obchodzono tę uroczystość w czwartek) trwają błagalne modlitwy o błogosławieństwo Boże dla pracujących na roli. Kapłan i wierni błagają wtedy o dobre urodzaje, ale także pamiętają w modlitwie o tych, którzy w różnych miejscach na świecie cierpią głód.
Od biskupa Mamerta
Dni błagalne swoimi początkami sięgają chrześcijańskiej starożytności. Obchodzono je 25 kwietnia, czyli w święto św. Marka Ewangelisty. Procesja w dniu tego Świętego znana jest od pierwszych wieków chrześcijaństwa. Była jednak lokalnym zwyczajem, który wytworzył się w środowisku rzymskim. Przyjmuje się, iż jest kontynuacją procesji pogańskiej, zwanej robigalia ku czci bożka Robigusa, która udawała się w pola dla uzyskania od bóstw dobrych zbiorów. Z czasem obrządki te zostały jednak zaadaptowane do chrześcijaństwa. Do ostatecznego ukształtowania się litaniae maiores tzw. próśb większych i ustalenia ich na dzień 25 kwietnia przyczynił się papież Grzegorz Wielki.
Z kolei obchód Dni Krzyżowych przed Wniebowstąpieniem Pańskim zwanych litaniae minores, czyli prośby mniejsze zapoczątkował w V wieku św. Mamert, biskup miasta Vienne w Galii we Francji. Był on 15 z kolei biskupem tego miasta w latach 461-477. Dał się poznać jako człowiek modlitwy i troskliwy opiekun powierzonych mu wiernych. W pierwszych latach jego biskupiej posługi prowincję, w której wypadło mu pełnić ten urząd, nawiedzały różne katastrofy: pożary, trzęsienia ziemi, klęski nieurodzaju. W 469 roku w czasie sprawowania przez biskupa Mamerta liturgii Wigilii Paschalnej w ratuszu miasta wybuchł groźny pożar. Wierni opuścili kościół i pobiegli ratować swoje mienie, a biskup sam został przy ołtarzu. Upadł na kolana i przez całą noc modlił się gorąco o uratowanie miasta. Przed świtem udało się ugasić pożar i wierni powrócili do świątyni, gdzie biskup powiedział im, że przyrzekł Bogu, iż w ciągu trzech dni wszyscy razem przed uroczystością Wniebowstąpienia będą błagać na modlitwie Boga o wszelkie błogosławieństwo. I tak przez trzy dni wierni brali udział w procesjach pokutno-błagalnych, a z biegiem czasu ustały w mieście klęski i nastał pokój.
Procesje o charakterze pokutnym
Podobne procesje zaczęli wprowadzać biskupi innych diecezji, a synod w Orleanie w 515 roku rozpowszechnił zwyczaj odprawiania Dni Krzyżowych na całą Galię. Papież Leon III wprowadził też taki zwyczaj w Rzymie. Z biegiem czasu Dni Krzyżowe przyjęły się w całym Kościele jako dni modlitw o urodzaje.
Początkowo obchody miały charakter zdecydowanie pokutny. Diakon im przewodniczący zakładał nawet szaty koloru czarnego. Nie było to jednak zgodne z duchem przeżywanego okresu liturgicznego - trwał przecież radosny okres wielkanocny. Według nowego kalendarza liturgicznego Kościół w Dni Krzyżowe oraz w Suche Dni (czyli Kwartalne Dni Modlitw) zanosi błagania do Boga o obfite plony ziemi i pracy ludzkiej oraz o zaspokojenie potrzeb człowieka, a nadto dziękuje Mu za otrzymane z Jego rąk dobrodziejstwa. Czas i sposób ich obchodzenia zostały pozostawione do jurysdykcji konferencji biskupów. Wszystko zależy od pory zbiorów, które w różnych częściach świata odbywają się w innym czasie. Formularze mszalne na poszczególne dni dobiera się spośród wotyw odpowiadających potrzebom i intencjom modlitw. Jeśli chodzi o Dni Krzyżowe, Mszał Rzymski z 1970 roku pozostawił decyzję co do ich obchodzenia poszczególnym Konferencjom Episkopatów.
Konferencja Episkopatu Polski 30 września 1969 roku zachowała obchodzenie Dni błagalnych w trzech dniach poprzedzających uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.
Do kaplic i przydrożnych krzyży
Nazwa Dni Krzyżowe wywodzi się stąd, że modlono się wówczas idąc w procesji z głównego kościoła do innych świątyń, kaplic i przydrożnych krzyży. Od IX wieku podczas procesji śpiewano Litanię do Wszystkich Świętych. W średniowieczu w takich procesjach brali udział także królowie, magnaci, władze miasta, lud – wszyscy ubrani byli w stroje pokutne. W niektórych miastach i wioskach poświęcano popiół i posypywano nim uczestniczących w procesji. Jeśli ktoś z duchowieństwa nie brał udziału w pochodzie, prawo kanoniczne zobowiązywało go do samodzielnego odmówienia Litanii do Wszystkich Świętych po łacinie pod sankcją grzechu ciężkiego.
Temat właściwego zaangażowania kleru w celebrację Dni Krzyżowych (rodzaje pacierzy kapłańskich i dodatkowych modlitw mszalnych) dokładnie omówił P. J. B Herdt w trzecim tomie swojego znakomitego dzieła z 1799 roku zatytułowanego Sacrae liturgiae praxis. Z kolei polski liturgista opisywał treść Dni Krzyżowych w ten sposób: „W dniu św. Marka i w trzy ostatnie dni przed Wniebowstąpieniem wychodzi z kościoła parafialnego procesja i udaje się do innego kościoła lub kaplicy, śpiewając Litanię do Wszystkich Świętych.
W czasie publicznych potrzeb, nieszczęść odbywają się nieraz przed wystawionym Przenajświętszym Sakramentem błagalne modły połączone ze śpiewem suplikacji «Święty Boże», «Przed oczy Twoje»” (M. Dybowski, „Liturgika”, Poznań-Warszawa-Lublin 1949).
Za kraje głodujące
Obecnie Dni Krzyżowe nazywane są dniami modlitw o dobre urodzaje i za kraje głodujące. Poleca się też organizować procesje błagalne. W poniedziałek odprawia się Mszę Świętą „w okresie zasiewów”, we wtorek - „o uświęcenie pracy ludzkiej” i w środę - „za głodujących”. W okresie specjalnym procesja odbywa się w szatach koloru białego, a Litanię do Wszystkich Świętych śpiewa się na stojąco. Tylko w Polsce dni te nazywamy Dniami Krzyżowymi, gdyż procesje te obrały za swój kierunek krzyże stojące w polu, przy których odprawiano nabożeństwa błagalne.
W roku liturgicznym uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego przypada czterdziestego dnia po zmartwychwstaniu i kończy okres Wielkanocy. Tradycyjnie jest to czwartek, ale w Kościele polskim od 2004 roku za pozwoleniem Watykańskiej Kongregacji do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego obchodzona jest w niedzielę po czterdziestym dniu od zmartwychwstania. Nie zmienił się natomiast termin Dni Krzyżowych, nadal jest to poniedziałek, wtorek i środa w tygodniu obchodów.
W artykule Adama Matyszewskiego, który ukazał się na portalu Opoka przeczytałam, że „procesje te zastąpiły dawny rytuał rolniczy zwany okrążaniem pól, którego celem prawdopodobnie było wyznaczanie granic pola oraz ochrona upraw przed klęskami żywiołowymi, czarami i złymi mocami. Na ziemiach polskich okrążanie pól odbywało się w dwóch terminach: na wiosnę - na dobry początek prac polowych, pomyślny wzrost zbóż i obfite zbiory; na jesieni, po zebraniu plonów - dla ciągłości wegetacji roślin i urodzaju w roku następnym. Z czasem wiosenne okrążanie pól złączone zostało ze świętami kościelnymi i zamieniło się w procesje prowadzone przez duchowieństwo, jesienne przybrało postać wielkich biesiad i obchodów dożynkowych”.
Kultywowanie obchodów
W tradycji polskiej dniami modlitw o urodzaje (oprócz Dni Krzyżowych i wspomnienia św. Marka, 25 kwietnia) są także: 15 maja - wspomnienie św. Izydora Oracza, a także 19 lub 25 maja - wspomnienie św. Urbana, papieża, patrona rolników. W niektórych stronach naszego kraju zachował się zwyczaj, że przy okazji Dni Krzyżowych zakopuje się butelkę dokumentalną, w której na papierze czerpanym wypisuje się imię i nazwisko proboszcza i wikariuszy, biskupa, papieża i tym podobne.
W wielu polskich parafiach ciągle kultywuje się obchody Dni Krzyżowych. Sama pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem mój proboszcz ks. Alfred Mąka organizował takie procesje, a uczestniczyło w nich bardzo wiele osób. Warto zadbać, aby zwyczaj wychodzenia z modlitwą poza kościoły - do pobliskich krzyży i kaplic nie ograniczał się jedynie do procesji Bożego Ciała. Dni Krzyżowe mogą stać się ponownie czasem intensywnych i wspólnych modlitw, które integrują i wzmacniają parafian, zwłaszcza zamieszkujących tereny rolnicze. Warto postarać się, aby ten prastary zwyczaj nie zaginął, a tam, gdzie zapomniano o nim na nowo odżył. ■
Ewa Kotowska - Rasiak
foto: Wikipedia
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!