Dla potwierdzenia chrztu
Kończymy krótki, ale jak ufam pożyteczny cykl artykułów o tym, jak wspierać młodzież w drodze do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Sporo powiedzieliśmy o tym, że warto o bierzmowaniu rozmawiać, kto powinien rozmawiać, a wreszcie ak rozmawiać. Tym razem pochylimy się nad tym o czym z nimi rozmawiać, czyli po co bierzmowanie.
Bierzmowanie potrzebne ci będzie do ślubu kościelnego albo jeżeli poproszą cię o zostanie chrzestną czy chrzestnym. Takie odpowiedzi padają najczęściej, gdy ktoś zada pytanie, po co bierzmowanie? I dopowiem, że są to odpowiedzi prawdziwe, ale niepełne. A zatem po co bierzmowanie? Włoski teolog Nicola Bux wydał niedawno książkę o sakramentach, którą zatytułował „Nie ma żartów z sakramentami”. Zachęcał w niej, aby podejść do sakramentów na poważne, to jest jak do znaków, jakie dał nam Bóg. Spróbujmy więc spojrzeć na bierzmowanie od strony Boga, to jest odpowiedzmy na pytanie o to, po co Jezus Chrystus ustanowił sakrament bierzmowania.
Dopełnienie chrztu
Jedna z nazw sakramentu bierzmowania brzmi confirmatio, co się tłumaczy potwierdzenie. Sakrament bierzmowania łączy się ściśle z chrztem św. i jest jego dopełnieniem. Skoro większość z nas zostało ochrzczonych jeszcze w wieku niemowlęcym, kiedy wiarę w naszym imieniu wyznawali rodzice i chrzestni, to gdy dorastamy i zaczyna kształtować się w nas umiejętność podejmowania samodzielnych decyzji trzeba, abyśmy potwierdzili swoje oddanie Bogu na służbę i swoją przynależność do Kościoła. Właśnie tym jest bierzmowanie. Jest to potwierdzenie, że chcemy należeć do Boga i chcemy żyć w jego Kościele. Katechizm z naciskiem podkreśla, że przyjęcie tego sakramentu jest konieczne jako dopełnienie chrztu. I nie jest to wymysł ostatnich stuleci.
Już Apostołowie wiedzieli, że należy nie tylko chrzcić, ale także bierzmować, o czym pisze św. Łukasz w Dziejach Apostolskich: „Kiedy Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się, że Samaria przyjęła słowo Boże, wysłali do niej Piotra i Jana, którzy przyszli i modlili się za nich, aby mogli otrzymać Ducha Świętego. Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił. Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa. Wtedy więc wkładali Apostołowie na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego”.
Aby iść naprzód
Bierzmowanie przyjmuje się także po to, aby otrzymać pełnię Ducha Świętego. Papież Franciszek w taki sposób o tym przypomniał: „Wszyscy dbamy o to, by nasze dzieci były ochrzczone, to dobrze. Ale chyba nie troszczymy się wystarczająco o to, by przyjęły sakrament bierzmowania. Przez to zatrzymują się one w połowie drogi i nie przyjmują Ducha Świętego, który tak ważny jest w życiu każdego chrześcijanina, bo to On daje nam siłę, by iść naprzód”.
Nieco upraszczając sprawę można powiedzieć, że o ile chrzest jest jak kupno dobrego samochodu, to bierzmowanie jest jak wlanie do jego baku benzyny. Duch Święty jest naszym towarzyszem i inspiruje nas do życia w pełni chrześcijańskiego, czyli na wzór Pana Jezusa. Od chwili bierzmowania Bóg wypełnia najtajniejsze zakamarki naszej duszy swoją obecnością, wnosząc w nie słodycz swojej miłości. Bierzmowanie udziela mocy, która staje się silniejsza od mocy naszej woli i otwiera w duszy źródło, z którego bije życiodajna siła.
YouCat – katechizm dla młodzieży – podsuwa świetne porównanie, które pozwala lepiej zrozumieć co daje bierzmowanie: „Kiedy trener wysyła na boisko piłkarza, kładzie mu rękę na ramieniu i daje mu ostatnie wskazówki. W ten sposób można zobrazować bierzmowanie. Zostaje na nas położona ręka. Wkraczamy na boisko życia. Dzięki Duchowi Świętemu wiemy, co mamy robić. Słowa Jego posłania dźwięczą nam w uszach. Czujemy jego pomoc. Nie doznamy od Niego zawodu i będziemy zdecydowani grać dla Niego, musimy tylko chcieć i Go słuchać”. A zatem bierzmowanie to nie meta, to nie koniec przygody z Kościołem, ale to początek możliwej przygody z Bogiem.
Pomóżmy młodzieży odkryć wartość sakramentu bierzmowania i bądźmy dla nich towarzyszami we wzrastaniu w łasce Bożej.. ■
Ks. Jarosław Powąska
BIERZMOWANIE? POMOCY! - Z MOCĄ I SŁODYCZĄ cz. II
BIERZMOWANIE? POMOCY! - WARTO ROZMAWIAĆ cz.I
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!