Czy zrobienie tatuażu jest grzechem?
Tatuaż jest w nowoczesnej kulturze bardzo modnym elementem. Intryguje i przyciąga wzrok. Ludzie w różnym wieku, kobiety i mężczyźni, ozdabiają swoje ciała ilustracjami, symbolami, wzorami i sentencjami. Moda modą, ale warto pomyśleć o tym, co na ten temat mówi Biblia i jaka jest ocena moralna robienia tatuażu.
Kultura tatuażu istnieje od około czterech tysięcy lat. Najstarszy znaleziono na ciele mumii egipskiej kapłanki boga Hatora z około 2200 roku p.n.e. Była to seria kropek i linii. Możliwe, że wzór ten miał znaczenie religijne, tudzież hierarchiczne. Maorysi, wojownicy polinezyjscy, słynęli z tatuowania twarzy. Twarze pokryte symbolami miały wzbudzać grozę.
Akt magiczny
W pogańskich środowiskach zwyczaj tatuażu, znany i praktykowany, wyrażał sedno ich wierzeń i przesądów. Szamani i czarownicy wykonywali je, a samą praktykę uważano za akt magiczny, skierowany do różnych obiektów kultu: zwierząt, bożków, sił przyrody, planet czy gwiazdozbiorów. Celem tatuażu było wywoływanie lub odpędzanie duchów, ochrona przed czarami albo też urokami.
Chrześcijaństwo będąc wprowadzane do Europy, przejęło część pogańskich zwyczajów i praktyk. Nadawano im jednak inne znaczenia. W ten sposób przemycano i próbowano zakorzeniać chrześcijaństwo. Wszystkie jednak zwyczaje i praktyki pogańskie związane z działaniem demonów i złych mocy, stanowczo potępiano. Wszyscy wiedzieli, że są złe same w sobie. Aby poganie nie wznosili buntu i nie odrzucali chrześcijaństwa, powoli wcielano w życie społeczeństwa nowe zwyczaje. Kategorycznie jednak odrzucano kult sił nieczystych w jakiejkolwiek postaci.
Nie będziecie się tatuować
„Nie będziecie nacinać ciała na znak żałoby po zmarłym. Nie będziecie się tatuować. Ja Jestem Pan!” (Kpł 19, 28). Biblijny zakaz tatuowania nie był tylko zakazem kulturowym, czy okolicznościowym. Tatuaż został uznany za niebezpieczeństwo samo w sobie, a zapis ten nigdy, w żadnym stopniu nie został uchylony w Nowym Testamencie (jak część starotestamentalnych zakazów i nakazów). Ku czci bożków lub na znak żałoby po zmarłych poganie nacinali pewne części ciała albo czynili rozmaite piętna rozpalonym żelazem lub atramentem. Zakaz tatuowania istnieje tutaj w kontekście wróżbiarstwa i czynienia czarów. Bóg zakazuje obcowania z wszelkimi jednostkami, w których może być demoniczna moc.
Nie szpecić dzieła Boga
Zdobienie ciała przy pomocy tatuażu było też popularne w kulturach antycznych. W starożytnej Grecji było symbolem szlachetnego urodzenia, a w Cesarstwie Rzymskim służyło do znakowania niewolników. Legioniści rzymscy na przedramieniu mieli wytatuowane imię imperatora. W IV wieku Konstantyn Wielki (lata panowania 306-337), pierwszy chrześcijański cesarz rzymski, wprowadził zakaz tatuowania niewolników, by nie szpecić tego, co zostało stworzone na podobieństwo Boga.
Pierwsi chrześcijanie nosili na czole lub na przegubie ręki wzory w formie symboli chrześcijańskich takich jak krzyż, ryby bądź też litery J. N. - Jezus Nazareński. Tatuaże te traktowane były przez chrześcijan jako symbol zjednoczenia, a przez ich wrogów - jako piętno. Dla żyjących w diasporze chrześcijan tatuaż pełnił funkcję integrującą. Na terenach obecnej Bośni i Hercegowiny, ustawicznie zagrożonych atakami Imperium Osmańskiego, Kościół zezwalał, a nawet zalecał tatuowanie znaku krzyża, jako środka zapobiegawczego przed zmianą wyznania na islam.
Do tej pory w Kościele etiopskim niektórzy chrześcijanie noszą na czole wytatuowane krzyże lub symbole Jezusa, a w Kościele koptyjskim (Egipt) podczas chrztu tatuuje się na dłoni dziecka mały krzyżyk.
W 787 roku papież Hadrian I zabronił wierzącym katolikom robienia tatuaży. Twierdził, że skoro człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, tatuowanie ciała jest profanacją Jego wizerunku. Od tego czasu w Europie ta forma zdobienia ciała przestała być popularna. Kojarzyła się z pogaństwem albo jarzmem niewolnictwa. Natomiast później wśród Krzyżowców popularnym zwyczajem było tatuowanie krzyża na czole w celu zapewnienia sobie chrześcijańskiego pochówku. Nie jest jednak pewne, czy znak ten był wykonany techniką tatuażu czy też zwykłego wypalania.
Zwyczaj tatuażu powszechny był wśród piratów i awanturników. W Japonii około 720 roku cesarz Hamako, okazując łaskę i odwołując karę śmierci, kazał wytatuować skazańca. Tatuaż był w Japonii, kraju o silnej tradycji, straszliwą karą. Powoli zmieniano negatywne skojarzenia do tego sposobu ozdabiania ciała od XVI wieku. Żeglarze wracający do Europy z egzotycznych podróży szybko przejęli zwyczaj tatuowania ciał. Byli oni przekonani, że człowieka, który nosi na ciele boski wizerunek nie można wychłostać i będzie on chroniony przed niebezpieczeństwem na morzu, więc najpopularniejszym tatuowanym motywem był Chrystus.
sposób na ewangelizację?
Współcześnie trudno ocenić moralnie tatuowanie wizerunków i symboli chrześcijańskich. Z pewnością naniesiony na ciało obraz Jezusa lub Matki Bożej bywa chęcią zwrócenia na siebie uwagi i kreowania wizerunku osoby głęboko wierzącej. Niejednokrotnie spotkać można obraz Zbawiciela na całych plecach lub klatce piersiowej. Służy to często bardziej „pokazaniu się” niż autentycznej ewangelizacji. Chociaż (obserwując głęboko wierzący lud Ameryki Południowej) może być też znakiem nawrócenia danej osoby lub zagłębienia się w wiarę.
Ludzka wyobraźnia i głupota nie mają granic. Niestety zdarza się, że symbole i wizerunki chrześcijańskie przeniesione na skórę są bluźnierstwem, czasem są one w jakiś dyskretny sposób zmodyfikowane. Wtedy zdecydowanie jest to grzechem. Wielkość tatuażu nie odzwierciedla „wielkości” grzechu. Chodzi o intencję, zamiar, wyrażanie. Maleńki znak w miejscu ukrytym dla osoby głęboko wierzącej może być dodatkowym symbolem wiary. Dla kogoś, kto się na przykład nawrócił, Maryja na klatce piersiowej będzie przypominać, jak wspaniałej łaski doznał.
Demoniczne znaki
Modny obecnie jest nurt satanistyczny. Makijaż, włosy, kolczyki i tatuaże ze znakami szatana, przybliżają ludzi do subkultury, ale też dają furtkę złu do działania w życiu człowieka. Bezmyślne zdobienie (choć ciężko obraz demona nazwać ozdobą) ciała, oszpecanie go, zdecydowanie nie jest niczym dobrym.
Zawsze przed jego zrobieniem należy zastanowić się, czy naprawdę tego chcemy. Jak będziemy czuli się z nim za kilka lub kilkadziesiąt lat? Czy zawsze zgodny z naszymi wartościami?
Cechą każdego grzechu jest to, że wyrządza zło człowiekowi i jest czynem świadomym. Jeśli świadomie tatuujemy satanistyczne wizerunki, pogańskie symbole, zrywamy więź z Bogiem. Dajemy złu przystęp do naszego życia. Ślepo podążając za modą, wpadamy w pułapkę. Zrobienie tatuażu jest często czynem moralnie obojętnym. Do konkretnej jego oceny należy wziąć pod uwagę jednak intencję i towarzyszące okoliczności, które mogą całkowicie zmienić kwalifikację moralną w tym wypadku. Zawsze warto w tej kwestii zasięgnąć rady kapłana, czy odnieść się do Pisma Świętego.
tekst Katarzyna Smolińska
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!