TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 10 Sierpnia 2025, 08:20
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Czy babcia może zostać chrzestną wnuka?

Czy babcia może zostać chrzestną wnuka?

Kto może, a kto nie może zostać rodzicem chrzestnym i jakie warunki trzeba spełnić, by nim zostać w rozmowie z „Opiekunem” wyjaśnia ks. Zbigniew Cieślak, doktor i wykładowca prawa kanonicznego.

W ostatnim czasie na adres redakcji otrzymaliśmy list, w którym jedna z czytelniczek poprosiła, by wyjaśnić pewną sprawę, a mianowicie, czy jej mama może zostać chrzestną jej dziecka. Poza tym często spotykamy się z myśleniem ludzi, że skoro nie są w związku sakramentalnym ich dziecko nie zostanie ochrzczone. Proszę wyjaśnić, jak to jest w rzeczywistości? 

Ks. Zbigniew Cieślak: Zanim porozmawiamy o wspomnianych rozterkach, czy też niejasnościach, chciałbym pokrótce przedstawić postać chrzestnego, kim on jest i jak to wyglądało na przestrzeni wieków. I tak chrzestny to poręczyciel wiary, który przyprowadzał katechumena (kandydata na chrześcijanina) do biskupa lub prezbitera, aby ten udzielił mu chrztu świętego. Chrzestny to również pomocnik dla biskupa i prezbitera w przygotowaniu katechumena do chrztu. Stąd też do XI wieku nie funkcjonowała nazwa chrzestny, a „poręczyciel” i „pomocnik”, a jego rola była niezwykle ważna.  

Nazwa „chrzestny” pojawia się od XI i wtedy było trzech chrzestnych. Dopiero Sobór Trydencki w XVI wieku zmniejszył liczbę chrzestnych do dwóch osób. I ta praktyka trwała aż do Soboru Watykańskiego II (1962- 65). Po soborze tym został przygotowany i ogłoszony Kodeks Prawa Kanonicznego, który wprowadził zasady dotyczące chrzestnych, które do dziś obowiązują.

Jakie są zatem aktualne wymogi według wspomnianego kodeksu?

Otóż aktualny Kodeks Prawa Kanonicznego mówi, że przyjmujący chrzest, czy to dziecko, czy dorosły powinien mieć przynajmniej jednego albo dwoje chrzestnych. Oczywiście praktykuje się zasadniczo dwóch. Tak więc bez problemu może być jeden chrzestny, ale musi on być dojrzały w wierze. 

Co to znaczy dojrzały w wierze i jakie są szczegółowe funkcje chrzestnych według prawa kanonicznego?

Od chrzestnego wymaga się przede wszystkim, aby był katolikiem, co jest oczywiście najważniejsze i niepodważalne. Po drugie, by sam był już po przyjęciu sakramentów Komunii św. i bierzmowania. Musi mieć również ukończony 16 rok życia. Niższy wiek może ustalić biskup diecezjalny. W naszej diecezji jest to 15 lat i tego progu się nie przekracza.
Dalej musi być wierzącym i praktykującym katolikiem. Musi być także wolny od kar kościelnych, np. ekskomuniki czy interdyktu. Dalej musi być stanu wolnego lub żyć w małżeństwie sakramentalnym. I co ważne nie może być ojcem lub matką przyjmującego chrzest. A to dlatego, że chrzestny ma być osobą wspomagającą: chrzestny wspomaga ojca dziecka, a chrzestna matkę dziecka. Co więcej, jeżeli jest dwoje chrzestnych, to znaczy, że musi być kobieta i mężczyzna. Nie mogą być dwie chrzestne czy dwóch chrzestnych.

W czym chrzestny wspomaga rodziców, bo przecież nie chodzi tu tylko o prezenty?

Zapewne wielokrotnie słyszeliście, jak podczas sakramentu chrztu ksiądz pyta, czy chcecie, by wasze dziecko przyjęło chrzest św.? I tutaj zwraca się on nie tylko do rodziców dziecka, ale także do chrzestnych. Chrzestny jest równie ważny, gdyż ma towarzyszyć dziecku w jego chrześcijańskim życiu, a nie tylko świętować ważne momenty w jego życiu i przynosić prezenty. To też oczywiście, ale jego rolą jest dawać chrześniakowi przykład dobrego życia poparty słowem i czynem jako osoba wierząca i praktykująca.

Czyli po prostu chrzestny ma świadczyć swoim życiem o wierze. A co kiedy w najbliższym otoczeniu nie mamy takich osób?

Chrzestnymi mogą być tylko katolicy, ale jest jeszcze „świadek chrztu” i tu może być nim niekatolik, ale musi być on ochrzczony. A zatem świadkiem może być ewangelik lub prawosławny, który jest ochrzczony, Natomiast nie może być świadkiem chrztu muzułmanin, wyznawca religii mojżeszowej, buddysta czy hinduista. Taka sytuacja ze świadkiem – chrześcijaninem nie będącym katolikiem - jest możliwa pod warunkiem, że dziecku wyznaczono już jednego chrzestnego, czyli katolika. Wtedy niekatolik może być świadkiem chrztu. Idąc dalej, jeżeli wyznaczony chrzestny jest mężczyzną, to świadkiem musi być kobieta i odwrotnie. Taka sytuacja pojawia się najczęściej w przypadku małżeństw mieszanych, kiedy mama jest katoliczką, a ojciec na przykład ewangelikiem itp. 

Jaka jest różnica między chrzestnym a świadkiem?

Prosta, świadek zaświadcza o fakcie zaistniałego chrztu, podobnie jak świadek ślubu. Od świadka nie wymaga się tego co od chrzestnego, a mianowicie by dawał przykład katolickiego życia. Mówiąc kolokwialnie osoba będąca niekatolikiem nie może uczyć wiary katolickiej. Oczywiście przypominam, że może być jeden chrzestny i świadek nie jest konieczny.

Po tej solidnej dawce wiedzy o osobie chrzestnego, wróćmy do pytania naszej czytelniczki, której powiedziano, że babcia nie może być chrzestną dla wnuka. 

Tak, po tym wprowadzeniu historycznym i omówieniu aktualnych wymóg dla chrzestnych, zajmijmy się teraz szczególnymi przypadkami, z którymi na co dzień nie wiemy jak postąpić. Chrzestnego wybiera sam katechumen (kandydat do chrztu), jeżeli jest to osoba dorosła, a jeśli jest to dziecko to oczywiście chrzestnych wybierają rodzice lub opiekunowie prawni. I kiedy oni nie mają nikogo do tej roli, czy też nie umieją wybrać, taki obowiązek spoczywa na proboszczu rodziców czy szafarzu chrztu. Zauważmy, że dopóki dziecko nie jest ochrzczone, to nie jest katolikiem, a co za tym idzie nie jest parafianinem, dlatego mówimy proboszcz rodziców kandydata do chrztu. 

Bywają  jednak sytuacje nadzwyczajne jak np. wtedy, kiedy życie dziecka jest zagrożone, kiedy dziecko jest adoptowane, czy rodzina dopiero co się sprowadziła i nie ma osób, które są godne zaufania, to wówczas ksiądz może wskazać kogoś z parafii, osobę z grupy parafialnej, która będzie potem dbała o katolickie wychowanie dziecka, wspomagając rodziców. 

A odpowiadając na powyższe pytanie, nie ma formalnego zakazu, aby babcia lub dziadek zostali chrzestnymi. Dodajmy jeszcze inne sytuacje, kiedy chcemy, by chrzestnym został ksiądz, kleryk, czy nawet biskup. Jedyny wyraźny zakaz, dotyczy tego, że chrzestnymi nie mogą być rodzice dziecka, natomiast nie ma zakazu, by chrzestnym była babcia czy dziadek lub osoba duchowna. Jednak ze względu na szczególne funkcje w rodzinie i w Kościele, czy choćby wiek rodziców chrzestnych, przy ich wyborze należy kierować się roztropnością. Zakazu nie ma, podkreślam. W przypadku kiedy chrzestnym ma zostać ksiądz czy kleryk, trzeba brać pod uwagę jeszcze to, że zazwyczaj pracują oni na innym terenie, co może spowodować, że nie będzie on miał kontaktu ze swoim chrześniakiem i wtedy jest trudność w towarzyszeniu na jego drodze. Wyjątkiem jest bardzo bliskie pokrewieństwo, księdza czy kleryka z chrześniakiem. Ja sam jestem ojcem chrzestnym dla moich bratanków. Przykład babci i dziadka: lepiej nie mieszać tych funkcji i ról, niech babcia i dziadek zostaną przede wszystkim dla wnuka czy wnuczki dziadkiem i babcią, a inne osoby chrzestnymi.

A co, kiedy rodzice dziecka nie są po ślubie kościelnym, czy żyją w niesakramentalnych związkach, ze względu na rozpad poprzednich związków? Czy chrzest dziecka jest problemem w tej sytuacji?

Chrzest św. jest pierwszym i najważniejszym z sakramentów koniecznym dla naszego zbawienia. Dlatego odpowiadając na pytanie, nawet gdyby rodzice nie byli w związku sakramentalnym, nawet gdyby rodzice się rozeszli, to jeżeli proszą o chrzest, a duszpasterz widzi, że jest podstawa do tego, że przekażą mu wiarę, to ma obowiązek ochrzcić dziecko. Podkreślam jeszcze raz, najważniejsze jest dobro dziecka i sytuacja rodziców nie może przekreślić przyjęcia przez niego chrztu. Dobrem najwyższym jest chrzest i gdy rodzice proszą o chrzest i jest nadzieja na chrześcijańskie wychowanie dziecka, duszpasterz ma obowiązek ochrzcić dziecko. Rodziców nie można zmienić. Co innego w przypadku rodziców chrzestnych, tu nie można odpuścić, muszą spełniać wspomniane wcześniej warunki. Ponadto jeśli duszpasterz widzi, że nie ma przeszkód, by rodzice mogli zawrzeć sakramentalny związek małżeński, to powinien przekonać ich i pomóc, by zawarli sakramentalne małżeństwo. 

Jeszcze jedno pytanie, a mianowicie, jak wygląda sytuacja, kiedy ślub rodziców był zawarty „jednostronnie” albo kiedy rodzice są rozwiedzeni?

Prawodawca, o czym wcześniej nie powiedziałem, stanowi, że aby ochrzcić dziecko wystarczy prośba jednego z dwojga rodziców. Jeśli więc przyjdzie sama mama prosić o chrzest czy tata, to w myśl prawa kościelnego to wystarczy. Natomiast w świetle prawa cywilnego jest już trochę inaczej. 

Coraz częściej bywa, że dzieci chrzczone są z pewnym opóźnieniem, czyli takie, które są nieco starsze. W międzyczasie np. rodzice dziecka się rozwiedli, ale oboje zachowują równe prawa o stanowieniu o dziecku. Na przykład wybór przedszkola, szkoły itd, a także aspektów dotyczących wychowania na płaszczyźnie religijnej. I tutaj, jeśli np. ojciec dziecka nie ma wiary lub ją utracił, może sprzeciwić się by jego dziecko przyjęło chrzest. Wówczas rodzi się problem. Jak wspomniałem z punktu prawa kościelnego wystarczy prośba jednego rodzica, ale z punktu prawa cywilnego ojciec w takim przypadku, który się sprzeciwia udzieleniu sakramentu chrztu swojemu dziecku, może wytoczyć sprawę przed sądem rodzinnym o to, że matka dziecka zadecydowała jednostronnie o przyszłości dziecka. Bywają przypadki, że ten, który nie zgadza się na chrzest swojego dziecka zaskarża nawet proboszcza. Dlatego praktyka jest taka, że prosimy najpierw, by ugodowo rozwiązać zaistniały problem. Ale w przypadku kiedy rodzic się uprze, że nie, wówczas rodzic wierzący winien zwrócić się z pisemną prośbą do sądu rodzinnego. Wówczas sąd wydaje zazwyczaj decyzję pozytywną, biorąc pod uwagę dobro wychowania dziecka.

Natomiast w kontekście małżeństw zawartych „jednostronnie” przyjęte jest, że jeżeli jeden z małżonków godzi się na ślub w Kościele katolickim, musi zgodzić się na warunki katolickie jego zawarcia, czyli nie będzie się sprzeciwiać  praktykowaniu wiary chrześcijańskiej współmałżonka, jak i wychowaniu dzieci po katolicku. 

Reasumując, kierując się wyborem chrzestnego należy pamiętać o dobru dziecka i jego wychowaniu w wierze.  Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Arleta Wencwel-Plata

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!