TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 07 Sierpnia 2025, 02:44
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Cztery tysiące zaangażowanych - program Rodzina Rodzinie

Cztery tysiące  zaangażowanych

baner

Najczęściej o Syryjczykach mówimy słuchając informacji o kolejnych uchodźcach trafiających do Europy. Są jednak wśród nich ci, którzy musieli uciekać z domu, ale pozostali w swojej ojczyźnie albo trafili do sąsiedniego Libanu.

To właśnie im za pośrednictwem Caritas możemy pomóc, poznając nawet ich nazwiska i wiedząc jak wyglądają.
Dzięki programowi „Rodzina Rodzinie” pomagamy konkretnej syryjskiej lub libańskiej rodzinie, która nie jest anonimowa. Przekazane im środki służą na pomoc żywnościową, opiekę zdrowotną, edukację, schronienie i artykuły nieżywnościowe.

Cztery tysiące
W nazwie programu znalazła się rodzina, ale oprócz rodzin mogą w niego włączyć się parafie, diecezje, środowiska, firmy, instytucje i osoby indywidualne, które zadeklarują sześciomiesięczną pomoc dla rodziny oddalonej od nas tysiące kilometrów. Wtedy przyjmą ją jako bliską sobie, choć geograficznie odległą. - Inicjatywa „Rodzina Rodzinie” to - jak podkreśla dyrektor Caritas Polska ks. Marian Subocz dla KAI - odpowiedź na apel papieża Franciszka o przyjęcie rodzin syryjskich przez parafie. Dzięki programowi wsparciem objęte mogą zostać trzy kategorie rodzin: osoby mieszkające w Aleppo w Syrii, uchodźcy syryjscy w Libanie oraz będący w nędzy z powodu zapaści spowodowanej kryzysem uchodźczym Libańczycy – mówi ks. Subocz.
Do udziału w „Rodzina Rodzinie” zachęcają też polscy biskupi. Już teraz mówi się o sukcesie akcji, jeżeli są to słowa, których można użyć, bo nie byłoby „Rodzina Rodzinie” gdyby nie wojna w Syrii i najlepiej, gdyby nie wybuchła i taka pomoc nie była potrzebna. Ale w obecnej sytuacji dobrze, że już ponad tysiąc rodzin syryjskich poszkodowanych w wojnie zostało objętych opieką przez Polaków biorących udział w programie. Według statystyk Caritas od początku października zeszłego roku w akcję włączyło się 108 parafii, 20 zgromadzeń zakonnych, 45 organizacji i wspólnot kościelnych, sześć szkół, sześciu biskupów i wiele innych osób. Łącznie zaangażowanych jest prawie cztery tysiące rodzin, organizacji i osób indywidualnych. Pierwszym darczyńcą obejmującym pomocą syryjską rodzinę w Aleppo został przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks. abp Stanisław Gądecki. Lista darczyńców jest dostępna na stronie internetowej projektu www.rodzinarodzinie.caritas.pl.

Caritas Polska, Syria i Liban
Głównym organizatorem programu jest wspomniana już Caritas Polska, która współpracuje z partnerami w Syrii i Libanie. Jest to Caritas Aleppo, będąca oddziałem Caritas Syria, która działa w tym mieście bez przerwy, udzielając mieszkańcom pomocy żywnościowej, przy wynajmie i remoncie mieszkań zniszczonych przez wojnę, opiece medycznej, wspierając ludzi starszych i działania edukacyjne dla dzieci. Organizatorzy programu współpracują także z siostrą Urszulą Brzonkalik ze Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi, która pracuje w Aleppo. W Libanie partnerem Polaków jest miejscowa Caritas, która udziela pomocy zarówno Libańczykom, jak i uchodźcom z Syrii. Prowadzi ona ośrodki zdrowia i kliniki mobilne działające na obszarach wiejskich, zapewnia usługi dla osób starszych, podstawową opiekę zdrowotną, dostęp do edukacji dla dzieci o specjalnych potrzebach, prowadzi także programy rozwoju obszarów wiejskich. Caritas Liban pomaga potrzebującym bez względu na ich pochodzenie etniczne czy wyznanie.
Zebrane w ramach „Rodzina Rodzinie” środki trafiają do Caritas Liban i Caritas Syria. -  Zweryfikowane listy potrzebujących rodzin dostajemy od naszych partnerów na miejscu. To oni mają bezpośredni kontakt z poszkodowanymi, poprzez biura terenowe i pracowników socjalnych poznają ich historie i potrzeby – podkreślają polscy organizatorzy. Dlaczego wspieracie dociera oprócz Syrii tylko do Libanu, a nie do innych krajów? Caritas tłumaczy, że Liban jest krajem najbardziej dotkniętym kryzysem uchodźczym. Drugim po Libanie krajem obciążonym z powodu tego kryzysu jest Jordania. Tam Caritas Polska jest obecna, pomagając potrzebującym w ramach projektów współfinansowanych ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

W całości albo częściowo
Jak można pomóc konkretnej syryjskiej rodzinie, Caritas wyjaśnia na wspomnianej już stronie internetowej. Darczyńcy mogą objąć rodzinę wsparciem całościowym lub częściowym, w zależności od możliwości finansowych. Deklaracja wsparcia może pochodzić od osoby indywidualnej, rodziny, zgromadzenia, stowarzyszenia, firmy, parafii czy diecezji. Wystarczy, że wypełniona zostanie deklaracja pomocy finansowej dla konkretnej rodziny na sześć miesięcy. Można samemu wybrać kwotę, jaką chce się wesprzeć rodzinę, na którą co miesiąc będziemy wpłacać na konto. - Nie martw się, jeśli potrzeby rodziny przerastają Twoje możliwości - na pomoc dla konkretnej rodziny składają się deklaracje od kilku darczyńców – podkreśla Caritas. Jeżeli ktoś chce może zadeklarować pomoc konkretnej rodzinie w całej potrzebnej jej wysokości i tak zostaje się jej finansowym patronem. Jest jeszcze jedna możliwość. To jednorazowa wpłata na konto w dowolnej wysokości. - Nie musisz podejmować długofalowego zobowiązania, żeby włączyć się w pomoc dla potrzebujących rodzin. Twoja wpłata zostanie przeznaczona na uzupełnienie brakujących środków dla rodzin lub objęcie pomocą kolejnych poszkodowanych – zauważa Caritas. Wpłaty możesz dokonać za pośrednictwem strony internetowej www.rodzinarodzinie.caritas.pl. Znajdujący się na niej formularz umożliwia dokonanie wpłaty, po jego wypełnieniu nastąpi przekierowanie do systemu płatności online. Można także wykonać standardowy przelew na podane na stronie konto PL 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384. Jako tytuł przelewu należy wpisać „Rodzina Rodzinie”.

Historia Caroline Abdel Mesih
Na stronie internetowej można również znaleźć informacje o rodzinach czekających na wsparcie w swojej ojczyźnie lub bardzo blisko niej. - Każdy użytkownik internetu może poznać ich krótkie historie i podjąć się ich półrocznego wsparcia - wyjaśnia Paweł Kęska, rzecznik prasowy Caritas Polska. Teraz poszukiwana jest pomoc dla Caroline Abdel Mesih, która mieszka w syryjskim Aleppo i ma na utrzymaniu trzyosobową rodzinę. Jest to bardzo uboga rodzina, bez środków do życia i bez pracy, gdyż nie pozwala na to stan zdrowia. Potrzebują żywności, która w mieście jest obecnie bardzo droga. Rodzina potrzebuje także pomocy w opłaceniu wynajętego mieszkania i opału na zimę. Dużym wydatkiem dla nich jest również dostęp do prądu z generatorów, który sukcesywnie drożeje w związku z przedłużającą się wojną. W Aleppo w Syrii mieszka również Samer Salim Shahhoud z żoną Shantal Botros. Jest to bardzo biedna rodzina, bez źródeł dochodu i pracy. W wojnie stracili cały swój dobytek i dom. Ich potrzeby podobne są do rodziny Caroline Abdel Mesih. Pomoc dla nich to miesięcznie ponad 400 złotych.
Zdarza się, że nie znajdziemy na stronie internetowej nazwisk potrzebujących i ich zdjęć. - Rodziny, którym pomagamy, przeszły w ostatnich latach przez wiele dramatycznych doświadczeń. Byli w sytuacji zagrożenia życia, doświadczyli traumy ucieczki i porzucenia całego dotychczasowego życia. Wielu z nich obawia się o swoje bezpieczeństwo w chwili obecnej albo w przyszłości, która jest dla wszystkich niewiadomą. Dlatego, szanując ich decyzję, nie publikujemy zdjęć i nazwisk tych osób, które tego nie chciały – tłumaczy organizator projektu. Oni i wiele innych osób czeka na naszą pomoc tam w Syrii lub Libanie, to nie tylko kwestia pomocy finansowej, ale także znak, że ktoś o nich pamięta i nie są sami.

Statystyka i człowiek
Jak ważna to pomoc mówią też podawane w statystykach liczby. Dzięki informacjom na stronie „Rodzina Rodzinie” wiadomo, że 80% Syryjczyków żyje w ubóstwie, co trzecie syryjskie gospodarstwo domowe jest zadłużone. Pomocy humanitarnej potrzebuje ponad 13 milionów ludzi, w tym 6 milionów dzieci z 18 milionów obecnych mieszkańców Syrii. Wskutek wojny ponad 4,8 miliona osób uciekło z kraju, a liczba uchodźców wewnętrznych w Syrii szacowana jest na co najmniej 6,5 miliona. Rodzinom brakuje pieniędzy, by zaspokoić podstawowe potrzeby - zapłacenie za wynajem jakiegokolwiek schronienia po ucieczce z własnego domu i za dostęp do prądu w postaci jednej żarówki i skorzystania z pralki kosztuje prawie połowę tego, co udaje im się zarobić. Im dłużej trwa wojna i państwo jest dewastowane, tym bardziej drożeją wszystkie usługi. W skrajnie trudnej sytuacji znajdują się mieszkańcy Aleppo.
Natomiast na terenie Libanu znajduje się 1,5 miliona uchodźców z Syrii. Około 500 tysięcy z nich to dzieci, z których połowa pozbawiona jest dostępu do edukacji. Żyją oni przede wszystkim w nieformalnych obozowiskach albo opuszczonych domach. Coraz trudniej jest im pomagać, gdyż fundusze się kończą, zmęczenie i znużenie społeczeństwa libańskiego narasta. Liban powoli nie wytrzymuje już obciążenia wojną i taką liczbą uchodźców. To jest bardzo drogi kraj, więc kiedy oszczędności się wyczerpią, uchodźcy żyją zdani na opiekę Caritas czy innych organizacji pomocowych.

Tekst Renata Jurowicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!